Skocz do zawartości

dziedzicpruski

Members
  • Postów

    2 832
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez dziedzicpruski

  1. Mozę po prostu te bakterie niekoniecznie były najwyższych lotów,czyli z dupy, kup sobie Lallemand Wildbrew Sour Pitch i rób bez starterów, działam na tym od jakiegoś czasu i zakwasza się to w 24 godziny bez większych problemów,za chwile będę dodawał drożdże do kwasu który zakwasza się jakieś 28 godzin w tem. pokojowej i jest w sam raz kwaśny (smakuje niestety na razie jak klej kostny ;( )
  2. A dlaczego w logo jest jęczmień a nie pszenica ?
  3. Teraz się zaniepokoiłeś,no to w czas..., czyli całe to tłumaczenie poszło się walić,no ale zbierasz doświadczenie cenne doświadczenie,nawet jak to nie będzie wybuchać to pić takie przegazowane piwo to mała przyjemność, oczywiście pierwsza warka zawsze smakuje
  4. No to użyłem z 2017 melona i mandaryny (po 50g) do kwasu żytniego jasnego i po 2 dniach od rozlewu jest bardzo fajne, cały czas b.słodkie aromaty, tym razem kojarzy mi się z suszoną figą, pewnie się jeszcze zmieni bo młode bardzo, ale do piwa to bym tego nie dał, wydawałoby mi się bardzo duszące, mdłe, z kwasem dobrze się łączy.
  5. No właśnie testuje; totalnie bez sensu ten pomysł był, w tym odparowany nie czuje różnicy, z odrobina nieodparowanej smak jest nawet gorszy, oczywiście jakbym nie widział ze ma to ten dodatek to nie poczułbym pewnie różnicy .
  6. Tylko to moje ostatnie piwo tego sezonu i właśnie kończy fermentować ;), to 10-tka, nic mocniejszego niż 10-11blg nie robię. Dobra ,jutro protestuje z tymi szklankami na czymś b.podobnym i dam znać jak to wygląda.
  7. No właśnie, po obiedzie i nawaleniu się lekkim zacząłem obliczać i rozważać taką opcję, przyszło mi na razie do głowy żeby sprawdzić czy to ma sens co pierwotnie wykombinowałem, jakieś 12 ml wlać do dużej szklanki pokręcić żeby alk odparował i na pozostałość wlać piwo, w sumie to mogę zrobić też test bez odparowania, byle mi spirytusem czy wódą to nie waliło bo tego nienawidzę.
  8. No właśnie, kompletnie się na tym nie znam,a jakby wylać ten alkohol na jaką szeroką tacę (garnek) i pozwolić odparować naturalnie,czy to ma sens, łapię, ze cały nie odparuje,ale chyba jak ze szklanki odparowuje do stopnia niepiekącego alkiem to może i tak się da, może słoik duży i wstrząsać to do przez jakiś czas.
  9. Alk to produkt uboczny tego procesu,czyli niech idzie do nieba czy tam w inną cholerę Aż tak to nie jestem napalony, chciałem wykorzystać coś co ma a i tak nie wypiję w czystej postaci,jedyny problem jaki widz,to czy przy tym odparowaniu termicznym nie odparuje tych aromatów które maja zostać.
  10. Mami plan tylko nie wiem czy nie durny ;). No więc, dostałem Dżona Łokera czerwonego, pić tego nie będę bo nie moje klimaty, ale po spróbowaniu pozostaje fajny posmak śliwek i dymu (nie takiego torfu z piwa którego nie cierpię), ale najlepiej to wyglądało jak większość alkoholu odparował podczas kręcenia szklanką i została taka mniej alkoholowa woda, no i rzeczy; czy sensowne byłoby podgrzać to do temp destylacji w odkrytym garnku , alkohol powinien odparować i zostać ta woda aromatyczna i tą wodę wlać przy rozlewie do piwa.
  11. Moim zdaniem do wylania, w gęstwie masz przewagę bakterii octowych (nie cierpię octowych piw), tego octu zabutelkuj klika butelek i spróbuj z tego zrobić zalewę (trzeba pewnie dodać i tak zwykły ocet),o ile oczywiście bawisz się w takie rzeczy, ja w każdym razie mam taki plan,bo octu mam 20 l w butelkach ;). Znaczy nawet 40 L, ale jedno (mniej octowe) po rozcieńczeniu wodą jest ok jako napój chłodzący na lato (całkiem to spoko jest)
  12. ja bym nie używał takiej miesięcznej nawet,chyba, że do kwasu, ale kto Ci zabroni spróbować ;).
  13. Tak czy tak, to co chcesz zrobić (czy tam robisz) od strony praktycznej jest pod górkę, daj tą 2-tygodniową gęstwę i o ile będzie dobra, piwo wyjdzie ok,jak będziesz miał ja zarażoną na jakimś etapie to starter nic nie zmieni. To samo ze starterem,nie widzę potrzeby dawania tam czegokolwiek poza brzeczką w odpowiedniej ilości do założonego blg Mógłbym drzeć łacha z tych ekwilibrystycznych wyczynów i wtedy miałoby to większe pokrycie w rzeczywistości, ale jakoś ostatnio myślę o moich początkach, też błądziłem jak goryle we mgle ;).
  14. No przecież chodzi o inne piwo, prawie zawsze tak robię, no chyba,że sobie jaja robisz.
  15. No pomyśl, przed chwila chciałeś dawać padłe drożdże do brzeczki,a teraz odrzucasz te trupy które ponoć są dobre dla innych drożdży gdzie tu logika, i na cholerę takie operacje, zbierz tą gęstwę i daj do następnej warki bez startera, ułóż sobie tak plan warzenia żeby te czasy w lodówce były jak najkrótsze,a najlepiej jakby ich nie było.
  16. Spoko,może i tak jest ale czy warto poświęcać na taki eksperyment warkę, raczej nie zauważysz żadnej pozytywnej różnicy,a negatywna to już cholera wie co wniosą gotowane drożdże,bo do jakości fermentacji pewnie niewiele, może to przy starterze miałoby sens,no tylko pytanie czy obecny starter jest jakiś słabujący.
  17. Ale jak to ma sens w Twoim przypadku, drożdże nie chcą jeść brzeczki, za mało masz tego mułu po fermentacji, że jeszcze chcesz tam dorzucać trupiarnię, jak już chcesz dodać to daj świeże piekarnicze, tylko czy to ma czemuś służyć .
  18. To zależy ile dasz tego cukru, lepiej dać mniej i polubić pić piwa mało gazowane niż potem walczyć z granatami albo pic piwo przegazowane, co do pomiarów to rób jak chcesz,jeżeli ci to do czegoś potrzebne, ja od 2 lat nie użyłem balingomierza, no może z raz przy flandryjskim z tego co pamiętam.
  19. Widocznie te są niezwykłe bo to Saccharomyces cerevisiae i robią to z tego co piszą, na co-nie mam pojęcia, gdzieś mi mignęła informacja o takich drożdżach i założyłem mylnie ,że przetwarzają na mlekowy tak jak bakterie.
  20. No a co powiesz na to; http://www.janlubera.pl/produkt/115,drozdze_lalvin_71b.html A o kwasie i ich rodzajach faktycznie na tym blogu jest ale chyba nie przeczytałeś za dokładnie... https://projektcydr.pl/?p=1864
  21. Albo znajdź drożdże które przerabiają kwas jabłkowy na mlekowy (są takie), albo po fermentacji szczep bakteriami kwasu mlekowego, naprawdę takie kwaśne na osób owocowy to męka pić. Fajna jest tez mieszanka kwaśnego piwa z cydrem (lepiej nawet kwasu bo mniej klepie), ewentualnie można pewnie zmieszać przy rozlewie (tam intuicyjnie,bo czegoś takiego nie robiłem), fermentacja mieszanki brzeczki z moszczem to cholera wie w jaka stronę pójdzie.
  22. Ja to się nie znam ,ale lepiej nie rób kwaśnego cydru z kwasami owocowymi, jest to strasznie nieprzyjemne w odbiorze (piecze w przełyk, zęby bolą-mój znajomy robił kiedyś dużo bez kumacji o co chodzi i takie kwiatki wychodziły), idea jest taka,żeby te kwasy zamienić na kwas mlekowy .
  23. No wiec zrobiłem kwaśne chmielone na zimno amarillo,nie dość,że wyszło za kwaśne,to jeszcze Amarillo nic nie wniósł ,no i przy okazji zrobiłem pszenne i też wyszło do bani, ale po zmieszaniu jest naprawdę dobrze,w sumie głownie kwaśnemu zbalansowanemu smakowi, bo poza tym dupy nie urywa, ale przynajmniej da się pic z przyjemnością, niestety zwodnicze bo pije się to jak zwykły kwas,czyli za szybko ;).
  24. A Ty skąd wiesz, że piwo po tym pomiarze dalej nie będzie fermentować, tego nikt nie wie. Przy tych dwóch pomiarach masz 2 kolejne etapy na którym piwo ubogaca się o "dobro" z powietrza, no jaki to ma sens ?. Ja zakładam ,że przy standardowym piwie po 3 tygodniach fermentacji piwo jest gotowego rozlewu, jak się przegazuje to jest jakaś mikro lub większa infekcja i pomiary kompletnie do niczego nie służą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.