Skocz do zawartości

JacekKocurek

Members
  • Postów

    2 351
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez JacekKocurek

  1. Też słyszałem ale słyszałem także opinie przeciwne. Zastanawiałem się nad powodem konieczności dokonania szybkiej konsumpcji i nic racjonalnego nie mogę znaleźć.
  2. A gdzie widzisz tą "oczywistośc" w wypowiedzi Dori? Nic nie napisała że ma gdzie trzymać napoczetego kega. Ehhh, chyba się nie rozumiemy . Oczywiste, że z dużego KEGa trzeba wypchac piwo przy pomocy CO2. Jeżeli ma gdzie trzymać KEGa nienaruszonego to tak samo może trzymać napoczętego. Chodzi mi o to, że napoczęcie nie wpływa na trwałość piwa.
  3. No Jacek przecież do dużych kegów tez wtłączasz CO2. Co innego gdyby cały keg był schłodzony, wtedy piwo może stać w nim dłużej. No przecież to jest oczywiste i tylko potwierdza, że nie ma powodu na gwałtowna konsumpcję zawartości KEGa.
  4. Możesz to uzasadnić? Bo wg mnie nie ma żadnego racjonalnego powodu by KEG trzeba było opróżniać w szybkim tempie. Co innego 5l mini keg, do którego trzeba wcisnąć rurkę nalewaka, wepchnąć korek (ewentualnie wpompować powietrze ale to już nie zawsze, można CO2). W dużych KEGach właściwe w środku nic się nie dzieje poza obniżeniem poziomu (w sensie dosłownym) piwa.
  5. No takie to tylko Ty jesteś w stanie wypić. Ja podobnie jak Dori odchodzę od Marynki. Daje posmaki, które mi nie pasują. Uwarzone ostatnio piwa bez tego chmielu (głownie na Lubelskim ale także na Challengerze) podchodzą mi zdecydowanie bardziej.
  6. Dziwne, u mnie nie wylazły, nawet na roggenie a jak fermentowałem w domu to i owszem. MOże te zeszłoroczne 3068 jakieś inne byłe niż wcześniejsze.
  7. "Wybranie się drożdży na spacer" to nie koniec świata Moim skromnym zdaniem temperatura 15°C może negatywnie odbić się na smaku pszeniczniaka. Zważ, że chodzi mi o temperaturę otoczenia a nie fermentacji. W pomieszczeniu o takiej temperaturze jak zaproponowałem fermentacje zajdzie w rozsądnych 18°C (no może 17). W pokoju o 21°C można się spodziewać temperatury burzliwej na poziomie 24°C a to IMO także źle wpłynie na smak.
  8. Przy okazji miło powitać piwowara ze Stryszawy. Większość letnich wakacji od 2000 roku spędzam właśnie w Stryszawie. Nawet avatar mam tam zrobiony :-)
  9. Słuszna uwaga. Polecam przeniesienie piwa w miejsce o temperaturze około 15°C. W 21°C piwo na bank wybierze się na spacer.
  10. Jacek skąd wziąłeś te 9 a/k? A ze starych danych. Widzę, że tegoroczna ma 7,8% a/k i IBU spada do 50
  11. Serio aż 50g!! Przy 9% alfa sama Marynka daje 55IBU. Robisz "klona" Pieronowego?
  12. Dziwne są te wittki - mam tylko jednego na sumieniu, ale też zrobiłem "nie po Bożemu" bo użyłem sporo słodu pszenicznego a w klasycznym zasypie ma być tylko słód pilzneński i niesłodowana pszenica; mimo to Marusia uznała go za bardzo dobry i "stylowy"
  13. Takoż i ja nie jestem ekspertem ale nie mając dostępu do oryginalnych drożdży użyłem do Koelscha drożdży S-23. Fermentacja szła w temperaturze otoczenia 13°C zatem na początku w fermentorze było pewnie około 15°C (drożdże zadane w temp. pokojowej i całość od razu do piwnic). Drożdże S-23 nie maja czystego lagerowego profilu więc powinny się nadawać do lekko owocowo-kwiatowego charakteru tego piwa. Zielone piwo jest bardzo dobre.
  14. Dłobiazg Ale miło być docenionym. Jednak największe słowa uznania należą się Makaronowi, bo najtrudniej jest zacząć.
  15. Jeżeli nie są błyskawiczne to skleikuj.
  16. Z jakiego powodu dodajesz pożywkę dla drożdży? Brzeczce brakuje jakichś składników odżywczych dla drożdży?
  17. Tylko wraz z porcją świeżych enzymów z odebranej wcześniej części zacieru. Woda nic nie da, bo enzymów proteolitycznych już w zacierze nie ma, zatem proste cofnięcie się do temperatury przerwy białkowej nie da pożądanego efektu.
  18. Zaiste interesujący sposób zacierania, jakby dekokcja odwrócona do góry nogami. Zacieranie głównej masy ziarna w 70°C da w zacierze znaczną ilość niefermentowalnych dekstryn, które potem wraz ze skrobią skleikowaną przy gotowaniu beta-amylaza z odstawionej części zacieru szybko przerabia na maltozę. Z biochemicznego punktu widzenia nie ma sensu tak długa przerwa po zmieszaniu. Enzymy mają łatwy dostęp do skrobi i dekstryn i tną je w oka mgnieniu. Dlaczego podgrzewasz aż do 68°C? beta-amylaza nie lubi tak wysokiej temperatury. Ja bym zostawił te 63°C po zmieszaniu. Pochwal się jak głęboko odfermentuje brzeczka.
  19. Pamiętam, że pisałem coś w tej kategorii BJCP ale może mi sie wydaje bo nie widzę. Poczułem jednak się wywołany do tablicy i podaję, że w opisie BJCP stoi: więc jednak zostawmy torfowe słody do łyskacza. Drożdże Scotish Ale dają takie posmaczki o ile temp. fermentacji nie jest za wysoka. Ze względu na chłodny klimat Szkocji szkockie piwa bardziej IMO pasują do kategorii pośredniej fermentacji niż do Ale.
  20. No cóż, jak na wodę do pilsów to jest ona dość twarda. Twardsza nawet od dortmundzkiej. Ale jak piwa wychodzą dobre to bym się nie przejmował.
  21. To niepokojące' date=' chlorki przechodzą, siarczany nie, to zupełnie zaburza bilans smakowy wody.[/quote'] NIe ma powodów do paniki. Remineralizator uzupełnia jony dwuwartościowe. Nie wiem jak z siarczanowymi bo chyba zwykle stosuje się dolomit ale smak wody remineralizowanej jest wg mnie bardzo OK. Siarczany można w razie potrzeby uzupełnić gipsem.
  22. Spokojnie, jest ich tam tylko tyle ile w wodzie surowej.
  23. Urządzenie, o którym pisze flood usuwa z wody jony żelaza i manganu a nie wpływa na jej twardość. Mangan i żelazo niekorzystnie wpływają na smak wody dlatego sens ich usuwania jest. Jeżeli flood ma wodę o twardości 2 stopni to jest ona ekstremalnie miękka. Dla takiej wody sens stosowania niskociśnieniowej odwróconej osmozy jest żaden. Natomiast jeżeli u kogoś z kranu leci woda o twardości przekraczającej 10° to RO umożliwia uzyskanie wody pozbawionej nie tylko nadmiernej twardości ale także wspomnianych jonów żelaza i manganu. Uwaga tylko taka: stosujcie remineralizatory (dają twardość ok 3-4°N) albo mieszajcie wodę po RO z wodą surową, bo dokładnie zmiękczona woda jest niesmaczna. I jeszcze jedno: niskociśnieniowa RO nie usuwa jonów jednowartościowych zatem Na+, K+, Cl-, NO3- przechodzą przez nią bez problemów.
  24. Ano całe szczęście, że były Dori i Marusia, one na pewno nie miały na imię Jacek :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.