Skocz do zawartości

Fradio

Members
  • Postów

    453
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Fradio

  1. Pytanie z jakiego powodu miałby nie wygrać? Nawet i pierwszego? Jedynym znanym mi ryzykiem w zbyt póznym zadaniu drożdży jest to że w między czasie coś innego może się w tym piwie rozwinąć i dać mniejszą lub większą infekcję. Jeśli piwo będzię wystarczająco "czyste" To możesz czekac i z dwa dni przed zdaniem drożdży. Bo dlaczego by nie? Problem w tym że w domowych warunkach ciężko o taką higienę.
  2. U mnie też się już pojawiło, więc pewnie w trakcie.
  3. Mimo wszystko dzięki za szybką odpowiedź. W przypadku klasycznych drożdży bym nawet się nie zastanawiał jak piszesz. Tu jednak dopiero raczkuję i nie ma tak łatwo;)
  4. Dobra to chyba odpuszczę. Myślałem że działa to podobnie jak za wysokie estry czy inne wady przy sacharomyces. To że są w pierwszym piwie nie oznacza że wystąpią w kolejnym z zebranej gęstwy. Ale jak są szanse że pójdą w tą samą stronę to sobie odpuszcze. Jesteś pewny? Nie jest to efekt działania brettów z uwagi na tlen?
  5. Infekcja chyba nie... To znaczy wytworzyła się błona, ale w zapachu i smaku smakuje fajnie owocowo brettowo. Mankamentem jest ocet, ale on może bć tworzony przez bretty w kontacie z tlenem. A umnie było go sporo. Plastikowe wiaderko, 3 miesiące od uwarzenia i sporo grzebania przez to że z początku nie chciało odfermentować, prawdopodobnie przez za małą ilość drożdży. Choć przy brett ciężko stwierdzić kiedy to jeszcze brett a kiedy już coś nie tak. To znaczy wydaje mi się ze przy klasycznym piwie o to łatwiej. Edit Nawet może nie jest to ocet sam w sobie tylko taka mozno gryząca kwaśność octowa.
  6. Podniesienie temperatury i dodatkowy czas faktycznie pomógł. Problem że przez zbyt dużo grzebania wyszedł ocet. Czy taką gęstwę po piwie które poszłow octową stronę? Jeśli ponownie wykorzystam tą gęstwę to nie ma zwiększonego ryzyka że pojdzie w ocet w porównaniu do normalnej sytuacji?
  7. No i jest to środek dość łagodny. W przypadku czegoś bardziej odpornego, infekcji może nie wystarczyć. Za szybki też nie jest, potrzebuje jednak chwili na kontakt. Warto mieć więc coś więcej. Niemniej zgadzam się że warto go mieć. W polaczeniu z gorącą wodą dobrze się sprawdza do mycia butelek i różne to sprzętu. Na początku używałem do dezynfekcji, ale po kilku infekcjach z rzędu teraz używam do mycia.
  8. Tak, zrobione wedlug poradnika naisanego przez @DanielN. Dokładnie metodą skróconą z bonusu. Zamrażarka ustawiona na -19C. Zmniejszyłem na -21C, ale to samo. Gliceryna pozostaje płynna. Pytanie czy to wina zamrażarki, czy może ja coś źle zrobiłem, a może tak ma być?
  9. 2 tygodnie temu zamroziłem drożdże według poradnika. W oczekiwaniu na zrobienie pudełka że styropianu, probówki zostawiłem w małym termosie. Czy to normalne że cały czas są płynne? Są bardzo gęste ale płynne. Coś nie tak czy tak ma być?
  10. Nie wiem już w którym sklepie, ale któryś w opisie przedmiotu umieścił informację, że przezroczyste są bardziej podane na pękanie. Przekonałem się o tym, kiedy przelewając filtrat wyłamała mi się rączka, jednocześnie rozcinając mi łapę... Jednak nie winię producenta, bo wiadro było trzymane przez zimę praktycznie na zewnątrz, a ułamało się kiedy trzymałem za jedną rączkę. Niemniej od tego momentu bardziej uważam przenosząc czy przechylając pełne. Do tego poleam rękawiczki przy przenoszeniu. Co do wiader z browamatora to nie wiem czy w między czasie się nie zmieniły, ale posiadam od nich fermetor który od 2017 jest regularnie w użyciu do filtrowania i łamać się nie chce. Pokrywka gdzieś przepadła i jest trochę porysowany ale swoje zadanie spełnia bardzo dobrze. Pokrywki poleam kupić w większej ilości niż wiadra i po problemie. Z leroy wiadra w świetnym stanie, a pokrywki praktycznie wszystkie popękane,
  11. Dzięki za odpowiedzi, piwo się zakwasza. Zobaczę co wyjdzie. Do tego piwa inspiracją jest kwas xy. Niezależnie jak wyjdzie będę miał jakiś punkt odniesienia na przyszłość.
  12. Dzięki za odpowiedź. Myślałem dać porządny starter i zostawic jakoś na 24-36h. O paskach też właśnie pomyślałem, zobaczę może uda się coś ogarnąć.
  13. Pytanie do wtajemniczonych w zakwaszaniu w kotle. Robił ktoś z dobrym skutkiem bez phmetru? Ogólnie phmetr zamówiony, ale dostawa zajmuje dłużej niż się spodziewałem. Da się sensownie zakwasić oceniając oragnoleptycznie?
  14. No właśnie można w wielu miejscach tak spotkać, jednak zasugerowałem się infomacją z milkthefunk: About 500ml starter per 25 liters of wort seems to be the current best practice. Data from Thomas Hübbe supports that the initial pitching rate doesn't have a great effect on the final cell count in pure Brettanomyces starters or beer, indicating that Brettanomyces is fairly forgiving in regards to small initial cell counts Jedynie co to w innym odnośniku podaja informacje by dać 7-8dni na etap, a 3-4dni w przypadku szybko pracujących. Więc to tu mógł być błąd i dopiero zaczeły sie namnażać gdy je zadałem.
  15. Pytanie co do daty dostarczenia piw. W regulaminie jest poniedziałek-piątek 11-20 maja. Na stronie środa-piątek 18-20. Które daty obowiązują? Te w regulaminie?
  16. Hmm... Jeśli zacieranie, temperatura i czas był w miarę ok, to cały czas zostaje pytanie dlaczego piwo mi nie przefermentowało. Czyżby drożdży za mało? W między czasie przeniosłem do trochę cieplejszego i wzruszyłem drożdże z dna.
  17. Tak zrobię, wydawało mi się że na 100procent brett i ekstrakt taki czas jest wystarczający. Na mieszanej na pewno bym dał mu dłużej przed grzebaniem w nim. Otrzymałem fiolkę 3 miesiące do daty. Zrobiłem starter 1.1l 9blg mieszany na wolnych obrotach przez 4 dni. Na kilka godzin przed zadaniem, wyłączyłem mieszadło by trochę osiadły i odlałem trochę z góry. Ostatecznie do 12l brzeczki 13blg trafiło 700ml startera.
  18. Dzięki za szybką odpowiedź. Materiały które podlinkowałeś w dużej mierze czytałem, choć już jakiś czas temu, więc na pewno jeszcze raz przeczytam. Robiłem kiedyś coś podobnego tylko na Wlp645, tam też producent podaje 30C, a bez problemu przefermentowało w pokojowej. W linku który podlinkowałeś Oskaliber też sugerował coś pomiędzy 18 a 26C. Jednak nie śpieszy mi się i spróbuję jak mówisz podnieść temperaturę i przetrzymać jeszcze z miesiąc. Inny szczep i może inaczej reagować.
  19. Właśnie przygotowałem już wszytko do butelkowania i w ostatnim momencie postanowiłem zmierzyć odfermentowanie i tutaj zaskoczenie. Na starcie brzeczka miała okolice 13blg(75%pale ale, 19% płatki jęczmienne, 6% abbey), zacierane 80min w 68-69C 10min-72C Obecnie po 7 tygodniach spadło ledwie w okolice 9-10blg... W smaku lekko kwaskowe, ale w przyjemny sposób. Drożdże się łądnie namnożyły i w pierwszych dniach było widać że pracują, Z wiaderka aż buchało owocami. Fermenracja w temperaturze pokojowej 19-23C Pomiar zaróno spławikiem jak i refraktometrem pokazuje zbliżone wartości. Pytanie co się tu stało? Przegiąłem z temperaturą zacierania? Chciałem uniknąć wodnistości i pomyślałem że bretty zjedzą i bardziej złożone, ale możliwe że się pomyliłem. I Pytanie co robić? Butelkować i obserwować? W smaku jest całkiem fajne, lekko kwaśne, ale nie octowe, owocowo-brettowe i fajny chmiel. Wylać zdecydowanie szkoda, szczególnie że żonie też smakuje. Czekać? Tylko jak przez prawie 2 miesiące zeszły tylko tyle... Clausseni po podobnym czasie były dużo niżej. Kusi mnie żeby zabutelkować jak jest i postawić butelki w jakimś worku czy fermentorze na wypadek jakby zaczeły strzelać, a gęstwę zebrać i zrobić podejście numer dwa tylko zaczynając zacieranie w normalnej temperaturze.
  20. To w takim wypadku przyjrzał bym się dokładniej tej temperaturze. Też stosuje styropianową skrzynię, w piwnicy gdzie mam mniej niż ty i raczej dogrzewam niż chłodzę. Jednak w 2-3 dniu, jeśli nie uchylę wieka, temperatura potrafi mocno poszybować w górę. Może u ciebie jest podobnie, wystarczy że temperatura wyskoczy ci na kilkanaście godzin do góry i masz rospuszczalnik. W wyższych temperaturach fermentacja przebiega bardzo szybko więc nie musi to trwać kilka dni a na przkład noc. Rozpuszczalnikowe aromaty i tym podobne mogą być z zbyt wysokiej temperatury.
  21. Fradio

    INFEKCJE

    W sumie racja nie ma co ryzykować. Piwo zabutelkowane, a gęstwa odpłyneła. Spróbuje do nich podejść kolejny raz za jakiś czas, może w kolejnym sezonie. Obserwowałem to z 15min i w tym co widać na zdjęciu na pewno jest dużo pozostałości po drożdżach. Drożdże słabo flokuluja, będąc dość luźne na dnie, pozostawiając spory osad na ściankach, pływając także w toni i na górze. Jednak było coś co mnie lekko zaniepokoiło, możliwe że dopiero początek. Dzięki za podpowiedź
  22. Fradio

    INFEKCJE

    Ogólnie smakowo, zapachowo nic się nie do szukałem. Miało iść do butelkowania a gęstwa do ponownego użycia w podwójnej warce w wersji czystej i z brettami, ale chyba zabutelkuje i zrobię tylko wersję z brettami. Woda twarda 20 stopni niemieckich ale to 8 warka na tej wodzie a pierwszy raz tak wygląda. To co się zmieniło w porównaniu do poprzednich to drożdże saisonowe których uzywam po raz pierwszy, ale nie chyba nie mają tendencji do tworzenia niczego takiego?
  23. Fradio

    INFEKCJE

    Co o tym sądzicie? Wlp566 po miesiącu w fermentorze. W smaku wydaje się ok , ale ten wygląd jakoś niepokoi. Zastanawia mnie czy to resztki piany i drożdży z słabej flokulacji czy cos nowego sie tworzy.
  24. To znaczy jak? Bo nie mam pomysłu jak sprawdzić suche. Biorąc pod uwagę że us-05 zadane z saszetki potrafią mieć 48h laga to ciezkonise dziwić że nie jest to najlepsze piwo Jak obstawiam otoczenia? 1-3 stopień więcej możesz mieć spokojnie w kluczowej fazie w fermentorze. Hmm... Otoczenia jak mniemam, w fermentorze potrafi znacznie wzrosnąć pod wpływem pracy drożdży. Bez znacznie, wiele osób zupełnie nie używa rurki i jest wszytko ok. Myślę że zbyt dużo błędów z twojej strony żeby obwiniać producenta że coś jest nie tak.
  25. Po pierwszym zamówieniu jakiś czas temu wszystko fajnie. Po ostatnim zamówieniu mam bardzo mieszne uczucia. W jednej paczce rozczelnione opakowanie chmielu i przeterminowana ponad o tydzień od daty złożenia zamówienia pulpa owocowa. Jak tylko otrzymałem paczkę napisałem do sklepu w sprawie pulpy po terminie, opisując sytuację i wskazując że odesłać mogę tylko do końca tygodnia z racji późniejszego wyjazdu na nie okreslony czas z Polski. Jak się domyślam z racji przerwy sklepu, otrzymałem odpowiedź dopiero po wekendzie, że przepraszają i zwrócą mi pieniądze, ale muszą mieć produkt z powrotem. Z jednej strony fajnie bo nie robią problemu, choć akurat nie jestem w stanie skorzystać z propowanego rozwiązania. Z drugiej strony kilka zamówień w różnych sklepach robiłem i pierwsze dwie wpadki akurat tutaj. Jednocześnie ciężko mi uwierzyć że ktoś nie zobaczył rozczelnionego chmielu przy zamykaniu i pakowaniu oraz daty po terminie która nie jest napisana małym drukiem z boku, ale wyrażnie, dosłownie czarno na białym na górze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.