Właśnie przygotowałem już wszytko do butelkowania i w ostatnim momencie postanowiłem zmierzyć odfermentowanie i tutaj zaskoczenie.
Na starcie brzeczka miała okolice 13blg(75%pale ale, 19% płatki jęczmienne, 6% abbey), zacierane 80min w 68-69C 10min-72C
Obecnie po 7 tygodniach spadło ledwie w okolice 9-10blg...
W smaku lekko kwaskowe, ale w przyjemny sposób. Drożdże się łądnie namnożyły i w pierwszych dniach było widać że pracują, Z wiaderka aż buchało owocami.
Fermenracja w temperaturze pokojowej 19-23C
Pomiar zaróno spławikiem jak i refraktometrem pokazuje zbliżone wartości.
Pytanie co się tu stało?
Przegiąłem z temperaturą zacierania? Chciałem uniknąć wodnistości i pomyślałem że bretty zjedzą i bardziej złożone, ale możliwe że się pomyliłem.
I Pytanie co robić?
Butelkować i obserwować? W smaku jest całkiem fajne, lekko kwaśne, ale nie octowe, owocowo-brettowe i fajny chmiel. Wylać zdecydowanie szkoda, szczególnie że żonie też smakuje.
Czekać? Tylko jak przez prawie 2 miesiące zeszły tylko tyle... Clausseni po podobnym czasie były dużo niżej.
Kusi mnie żeby zabutelkować jak jest i postawić butelki w jakimś worku czy fermentorze na wypadek jakby zaczeły strzelać, a gęstwę zebrać i zrobić podejście numer dwa tylko zaczynając zacieranie w normalnej temperaturze.