Zdecydowałem się na tę recepturę, bo to miało być łatwe piwo i niedrogo. Dodatkowo chciałem rozruszać gęstwę S-33.
Po 15 dniach fermentacji burzliwej, prowadzonej w zmiennych temperaturach 18-23 (temperatura w browarze, w nocy chłodno w dzień ciepło), przyszła pora na cichą. Bulgotanie w rurce ustało, więc otwieram fermentor i zaskoczenie. Piwo strasznie mętne, zapach duszący, prawdopodobnie z powodu dużej ilości CO2. 5°Blg wskazuje na nieukończoną fermentację, mimo to poszło na cichą.
Czy zmętnienie tego piwa na tym etapie jest normalne? Ile czasu prowadzić cichą (siedzi teraz w 19°C), aby się wyklarowało. Jest to piwo przeznaczone do Kega i będzie nagazowane CO2, dlatego zależy mi na wysokiej klarowności.