ligeiro

To możemy się umówić tak że na blika podeslesz mi na paczkę ze 30 zł, i adres i Ci podeślę w kartonie, mam 11 sztuk.

Wareczki robię 5 litrowe, cześć leży też w beczkach dębowych, stąd ta "zabawa" w 0,330 litra

Butelki z bogatą historią.

Ja używam 0,33 na mocniejsze i "dziwne" piwa oraz 500 ml po Schrenkerli i jest spokój. Koło 10 sztuk mi z krachlą zostało, mogę Ci podesłać bo nie używam.

Jakoś cały czas waham się nad rozbudowaniem sprzętowym. Póki co warzenie w worze BIAB. Pozdro zza Magurki.

Czekam na kolejną, na półkę, pozycję

Zaszalałeś z tym miodem, bo to już prawie braggotpils Ja braggoty uwielbiam robić, i fakt kiedyś zrobiłem na lagerowych drożdżach i puszczały właśnie dziwne nuty kwaskowate. Z doświadczeń wiem że jak konkret miodowe, to albo drożdże do miodów pitnych, np. z Mangrov Jack albo neutralne, np. US-05. Daj znać co powstało, dość mocno odfermentowało.

A ja mam taką ciekawostkę. Piwo generalnie bezalkoholowe, BLG 2 , fermentacja 20 stopni, drożdże piekarnicze Caputo, sypane po powierzchni, po utlenieniu. Białka po zacieraniu za wiele nie było.

U mnie już sztobry puszczają niewielkie pędy, Fuggles odpalił już na 20 cm ale za wcześnie, przyszły tydzień mrozy w nocy.

I lej do butelki jak najwięcej, zostaw w szyjce z 3 cm tak na oko, chodzi by jak najwięcej tlenu wypchnąć z butli.

Mam od znajomego gospodarza, wielokwiatowy z podgórskich łąk. Wcześniej robiłem też na rzepakowym, ale trzeba go dodawać mniej bo potrafi przymdlić posmak. Piwo robiłem na drożdżach M05 - https://czerwonygrzybek.pl/Mangrove-Jack-s-Drozdze-do-miodu-10g-M05-p679c61c97.html

Cześć Wam a ktoś miał do czynienia z taki fermentorami, czy to coś warte zachodu? https://allegro.pl/oferta/pojemnik-fermentacyjny-fermentor-20-l-kranik-1-2-10747690472

Po gotowaniu i wystudzeniu zlewasz na burzliwą, a później cichą? Bo jeśli tam, to zacznij używać hopspidera by odzdzielić większość chmielin. Mi zawsze zostają zbite razem z drożdżami na dnie, tzn. to co zostało.

Ja raczej nie wyciskam, jeśli już to lekko poprzez zawijanie wzdłuż osi wora. I zostawiam niech skapuje podczas już podgotowywania na chmielenie. Ponoć mocne wyciskanie uwalnia dużo tanin z łuski, ale w sumie praktycznie nie mam tego przetestowane.

Ja połowę żądanego miodu (wcześniej trzymałem słój w ciepłej wodzie by był bardziej leisty) wlałem na sam koniec, na wyłączonym palniku i mieszałem 1-2 minuty. Resztę dolałem jak burzliwa się rozchulała, tak po 48-72 godzinach, również postać w miarę płynną. Żona zachwycona, nie wolno mi tego piwa rozdawać :P