Skocz do zawartości

del

Members
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    del przyznał(a) reputację dla smola w Haffeweizen i co dalej?   
    Jeśli robisz refermentację, a zakładam że tak, to kondycjonować możesz  w butelkach.
  2. Super!
    del przyznał(a) reputację dla wizi w Haffeweizen i co dalej?   
    Weizen, Dunkelweizen, Weizenbock, Rauchweizen, Roggenbier do wyboru do koloru
  3. Super!
    del przyznał(a) reputację dla zasada w Haffeweizen i co dalej?   
    Ja tez +1 do weizenbocka.
    Jesli zdecydujesz sie na niego, masz duży wybór szczegółów. Od klonu Tap5 - jasnego i nachmielonego nowofalowo (KLIK), do klasycznego i ciemnego klonu Aventinusa.
  4. Super!
    del przyznał(a) reputację dla monodem w Haffeweizen i co dalej?   
    Weizenbock.Uwielbiam.
  5. Super!
    del przyznał(a) reputację dla smola w Marzy mi się taki lager....   
    4 kg pilzneńskiego
    0,5 kg monachijski jasny
    0,5 kg carabody
  6. Super!
    del otrzymał(a) reputację od zasada w Marzy mi się taki lager....   
    Pozwolę sobie odświeżyć temat, bo jestem już po 4tej warce. Przypomnę, że chodzi mi piwo podobne do świeżego irlandzkiego Carlsberga z beczki. Ma być przede wszystkim słodowe (ale nie słodkie) i poczucie pilzeńskich słodów ma się długo rozwijać na języku dodając głębi i goryczki.
     
    1. FAH wg przepisu https://wiki.piwo.org/Full_Aroma_Hops_,_Carlberg_(wersja_na_20l) wyszło naprawdę nieźle ale chciałem więcej głębi słodowości.
     
    2. APA (musiałem wykorzystać darmowe surowce z zestawu ale wyszło BDB, na wakacje jak znalazł)
     
    3. Zmodyfikowany FAH:
     
    4,5 kg pilzeńskiego
    0,5 kg carapils
    Drożdże US 05
    Fermentowane w 15 stopniach
     
    Piwo poszło w kierunku, którego nie chciałem. Wyszło zbyt słodkie. Co prawda znalazło swoich amatorów, którzy uznali je za moje najlepsze, ale szukałem czego innego.
     
    4. Zmodyfikowany FAH:
     
    4kg pilzeńskiego
    1kg monachijskiego
    Drożdże S04
    Fermentowane w 18-20 stopniach.
     
    Do tej pory moje ulubione piwo. Zdecydowanie krok w dobrym kierunku. Ma fajną goryczkę, od pierwszej chwili na języku czuć te słody pilzeńskie, które przez kilka sekund rozwijają się nabierając głębi. Efekt, o którym marzyłem jest niemal uzyskany. Niemal, bo kto wie... Może da się jeszcze podkreślić tę słodowość? Jakieś propozycje? Inne drożdże, więcej słodu monachijskiego? Może inne chmiele? Czy ktoś ma jakieś patenty?
  7. Super!
    del przyznał(a) reputację dla Ununul w Marzy mi się taki lager....   
    USki to troche psotniki takie, ale przez to, ze tworza czape na powierzchni sa latwo przewidywalne (w przezroczystym fermentorze). Natomiast moim zdaniem potrafia popsuc czysty profil i wydaje mi sie, ze robia troche siarki. Jak utrzymasz niska temperature pod koniec fermentacji to moga nie dojesc aldehydu i bedzie dlugo takie zielone jablko. Subiektywnie dla mnie S04 tworza czystszy profil. Ale sa na speedzie i potrafia na poczatku podniesc temperature a potem szybko opasc i potem dlugo nie dojadac. Mysle, ze jak masz niska temperature to mozesz pomyslec nad pasem grzewczym, zeby troche je pobudzac w pozniejszej fazie, ktora moze nastapic zaskakujaco szybko.
     
    Te roznice naprawde nie sa znaczne i nie wiem czy to tylko autosugestia. A moze nie domylem fermentora :p. Jak chcesz piwka fajne i zrobione w miare sprawnie to polecam rozejrzec sie w przyszlosci nad drozszymi sucharkami (np danstar). Mozesz poczytac w dziale drozdze jest duzo bardzo pouczajacych komentarzy z doswiAdczen innych. Wiele z nich wyciagnalem i tobie tez polecam czytac
  8. Super!
    del przyznał(a) reputację dla Łachim w Marzy mi się taki lager....   
    Mi się bardzo fajnie sprawdziły drożdże FM12 W szkocką kratę. Wrażenie jak coś pomiędzy brytyjskimi szczepami a US-05, lekkie estry, ale nie męczące. Zrobiłem na nich serię piw i wszystkie były udane (scottish 70, oatmeal stout, Berliner weisse, chyba coś jeszcze). Bardzo przyjemny szczep, eksponujący słodowość, na pewno nada się też do czegoś w stylu APA czy nawet niektóre IPA.
  9. Super!
    del przyznał(a) reputację dla fotohobby w Marzy mi się taki lager....   
    Słód Carapils, lub Dextrin, około 10% zasypu (Carapils może nawet 15%).
    Dekokcja
    No i wyższa temp zacierania.
    Drożdże akcentujące słodowość
  10. Super!
    del przyznał(a) reputację dla Eselchen w Marzy mi się taki lager....   
    Może przyda Ci się to, czego ja szukałem w piwie kraftowym. Często piwo z browaru restauracyjnego miało pewien posmak, który bardzo mi pasował. Nawet tyskie 14-dniowe, Urquell z tanka mają ten posmak. Tego smaku nie mogłem znaleźć w piwach butelkowych ani w moich. Po kilku próbach zrozumiałem, że szukam diacetylu w piwie. Uwarzyłem lagera, fermentowalem go drożdżami W34/70 w 8 stopniach i nie podnosiłem temperatury na kilka ostatnich dni właśnie, żeby diacetyl nie został przerobiony. Po 3 tygodniach refermentacji było to najlepsze (dla mnie) piwo jakie zrobiłem i miało ten posmak, którego szukałem. Wiem, że diacetyl to wada piwa, ale mi wyjątkowo pasuje  
     
    Po dłuższym leżakowaniu piwa diacetyl zostaje przerobiony przez drożdże już w butelce, więc trzeba pić świeże. 
  11. Super!
    del przyznał(a) reputację dla Łachim w Marzy mi się taki lager....   
    Diacetyl w niskich stężeniach to przecież też nie zawsze jest wada, czasem jest dopuszczalny (np. brytyjskie ale) albo wręcz poniekąd charakterystyczny (czeskie pilsy itp.). Ja w tych stylach też wolę jak jest (ledwo) niż jak go brakuje.
  12. Super!
    del przyznał(a) reputację dla punix w Marzy mi się taki lager....   
    To nie jest już, to dopiero 10 dni fermentacji
    Szczególnie na S-04, które potrafią szybko zaczynać i bardzo długo kończyć fermentację. Podniesienie temperatury powinno im pomóc, ale i tak zostawiłbym je na minimum kolejne 10 dni. I odpuściłbym przelewanie na cichą.
  13. Super!
    del otrzymał(a) reputację od smola w Marzy mi się taki lager....   
    Ja poświęciłem nawet kilka tygodni na zgłębienie procesu, obejrzałem sporo filmików, poczytałem wiki. Teorię miałem obkutą, błąd wynikł z tego, że w chwili próby źle odczytałem podziałkę na dzbanku. Tutaj żadna ilość teorii by nie pomogła. Poniekąd sądzę, że nadrobienie wysłodzeniem i późniejsze wyrównanie BLG rozwodnieniem brzeczki było przejawem zrozumienia istoty procesu.
     
    Dzięki za info, będę szukał zapachów owoców. Raczej też nie pijam więcej niż 3 butelek naraz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.