No i dobra, dotarłem do tego momentu, w którym przesyt wiedzy i się pogubiłem. Najpierw opowiem o planie. Plan jest na pseudo-lagera wiedeńskiego na kveikach. Surowce już kupione, wszystko jest, tylko nagle zabrakło pewności. Ale po kolei, przepis:
Słód wiedeński Viking Malt (Polska) 1kg
Słód monachijski typ I Viking Malt (Polska) 0,5 kg
Słód karmelowy 50 czerwony Viking Malt (Polska) 0,3 kg
Ekstrakt słodowy Gozdawa jasny 1.7 kg
Chmiel Saaz (Zatecky) 50 g
+
Drożdże górnej fermentacji Omega Dry Lutra Kveik
Zakres temperatury fermentacji: 20°C - 35°C
I teraz tak - robię partial mash, uzupełniam ekstraktem słodowym, bowiem mam gar jedynie 10 litrów. I się naczytałem, że tych ekstraktów słodowych (nienachmielonych) nie należy gotować. I że część do gara, część do fermentora z odpowiednią wodą w jakiejś tam temperaturze. Przyznam się, że przy witbierze olałem temat i wlałem cały ekstrat do gara, gdzie wcześniej zacierałem pilzneński (aha, ważne, warzę metodą BIAB), aczkolwiek faktycznie nie doprowadzałem potem do wrzenia podczas chmielenia. Piwo wyszło ok, to znaczy próbowałem przed przelaniem do butelek i wszystko git. Ale tak się zastanawiam:
1. Czy faktycznie nie powinno się gotować przy chmieleniu nastawów z dodatkiem ekstraktów?
2. Czy jednak powinienem dzielić ekstrat pomiędzy fermentor i gar? Jeśli tak, to dlaczego? Potem i tak dolewam wody do warek tak, aby wyszło łącznie około 20 litrów w fermentorze.
Niech mi to ktoś wytłumaczy jak krowie na polu, bo już zgłupiałem.