Skocz do zawartości

Rheged

Members
  • Postów

    141
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rheged

  1. Opowiem chwilę o sucharach, bo takie mam. Zadane w temperaturze 28, fermentacja wystartowała po dwóch godzinach w 26 stopniach i tak od tej pory się temperatura utrzymywała. I są niepełne dwie doby i wygląda, że skończyły pracę. Nie otwieram, potrzymam tydzień i zmierzę cukry. Jak im się udało, to byłby ekspres, a warka 20 litrów. Edytuję, bo nie powstrzymałem się i sprawdziłem BLG, po półtorej doby ze startowego 10,5 zostało... 3,5! Po spróbowaniu próbki spojrzałem ze zdziwieniem na fermentor, a tu się okazało, że właśnie wznowiły pracę... Jeśli chcecie mieć ekspresowe piwo w warunkach ekstremalnych, o prawie czystym profilu lagerowym w temperaturze powyżej 20 stopni, bierzcie. Warte każdej ceny.
  2. Tylko problem jest taki, że to już będzie wiadro z kranikiem. Fermentuję burzliwą w wiadrze bez kranu. Przelewam znad osadu do drugiego wiadra z kranem. Robię cichą. I nie mam trzeciego pojemnika. Mógłbym co prawda żelatynować na cichej, przelać z powrotem do pierwszego wiadra bez kranu, gdzie wcześniej bym syrop cukrowy wlał i stamtąd albo wężem do butelek (dużo roboty...), albo jeszcze raz po umyciu i dezynfekcji wiadra z kranem przelać do tegoż i wtedy butelkować (jeszcze więcej roboty...). Myślałem, czy tego syropu nie wlać do butelek bezpośrednio, ale nie wymierzę dokładnie i każda butelka będzie refermentowała inaczej...
  3. Kolejne pytanie - jako, że chciałbym zebrać gęstwę z kveików, to będę swoje piwo przelewał na cichą, być może z chmieleniem dodatkowym, zobaczę. Ale jako, że chciałbym, aby było to piwo klarowne, to dodałbym żelatyny i potem rozlewał. I tu pojawiają się dwa pytania: 1. Ile tej żelatyny? Ile rozpuścić w wodzie i czy po prostu potem to normalnie wlać, zostawić na 48 godzin i tyle? Czy strzykawką odmierzyć? Generalnie w ogóle nie mam doświadczenia, będę wdzięczny za info, jak sami to robicie. Mam 20 litrów piwa, domyślam się, że na cichą powędruje coś około 18-19 litrów. 2. Jak z refermentacją? Szukałem po forum, ale nie znalazłem odpowiedzi na dokładne pytanie. Otóż nie mam jak dokładnie dodać cukru bezpośrednio do butelek, mam doświadczenie jedynie z syropem cukrowym, który wlewałem do fermentora i potem przelewałem piwo i z kranika potem do butelek. Chętnie teraz również bym zrobił syrop cukrowy i wlałbym go do fermentora, gdzie zachodzi cicha, tylko, że tam przecież będzie już żelatyna. Będę musiał to przecież też rozmieszać, aby w miarę równomiernie rozprowadzić cukier. Czy to nie wzburzy osadu na dnie? Jak Wy to robicie?
  4. No i nastawione, ale 0,2 kg słody karmelowego 50 czerwonego i widzę, że mogłem dać jeszcze mniej. Mam ochotę przelać to potem na cicho i dochmielić na aromat, chociaż podobno nie powinno się, ale mam ochotę. Jeśli ktoś próbował, to jakim chmielem? Zależy mi na aromacie nie owocowym, ale takim no, chmielowym, korzennym czy ziołowym bardziej. Ktoś próbował? Jeśli tak, to ile i na jaki czas? Aha, parametry wyszły 10,5 BLG na 20 litrów. Żałuję, że nie zrobiłem 19 litrów, więc na przyszłość daję sobie znać.
  5. Czy jeśli zaciągnąłem trochę syfów z whirfloca przy zlewaniu do fermentora (nie wiem ile, damy na to pół litra na oko), to czy zaszkodzi to piwu?
  6. Dzień dobry wszystkim! Jako, że uważam to za przyjemny kącik, to postanowiłem się rozsiąść. Jestem Emil, brodaty, łysy szachista z zacięciem do pasji nietuzinkowych, trudnych i czasochłonnych. Jestem świeżo upieczonym amatorem i znam się na tym tyle, co sam wyczytałem, obejrzałem, spraktykowałem. Na samym wstępie mówię, że żadna ze mnie alfa i omega, często dopytuję na tym forum i wprowadzam w życie, często koślawo i po swojemu. Generalnie lubię sobie życie utrudniać, w pasjach, bo mnie to bawi. Niech więc nikt nigdy nie bierze moich historii bez odpowiedniej dawki rozsądku. Po tym wstępie: zaczynałem oczywiście od brewkitów, teraz warzę już BIAB, jako partial mash, bo nie mam gara 35 litrów, a jedynie 10 litrów (i tak już zostanie, miejsca na większego nie znajdę, musiałbym dziecko wyrzucić z domu, a w sumie dziecko się przydaje, to tego nie zrobię). 1 Warka - Session Bock 10 BLG startowej, 23 litry - 5 BLG finalnie 23 litry Słody płynne gozdawa - Bock nachmielony 1,7 kg, Jasny 1,7 kg Drożdże z zestawu - GL35 7 gram (dolna fermentacja) 5 dni fermentacji burzliwej, cukier do refermentacji z wodą do poziomu nagazowania 2,2 Oczywiście za krótka fermentacja, za wysoka temperatura, ale piwo wyszło bardzo spoko, chociaż wcale nie koźlak, a raczej schwarzbier. Niemniej jednak pierwszy eksperyment bardzo udany, to znaczy wyszło piwo (oraz 4 granaty, ale nikogo nie zabiły). Nie oczekiwałem cudu nad Wisłą, a w sumie go dostałem, bo na fermentacji i tym wszystkim nie znałem się absolutnie wcale. 2 Warka - Psiwo (pszeniczniak z jałowcem) - przysmak kurpiowski, regionalny 11,5 BLG startowej, 19 litrów - 4,5 BLG finalnie 17,83 litrów Słody płynne gozdawa - Wheat nachmmielony 1,7 kg, Superjasny 1,7 kg, suszony jałowiec 500 gram (rozdrobniony i moczony w wodzie 2 l, użytej potem do brzeczki przedniej) Drożdże z zestawu - BW11 7 gram (górna fermentacja) 8 dni fermentacji burzliwej, cukier do refermentacji z wodą do poziomu nagazowania 2,3 I to uważam za pierwsze udane warzenie, choć dziś bym już dodał inne drożdże i trochę mniej jałowca. Niemniej wyszło mi piwo znacząco lepsze, które wkręciło też jednego znajomego w warzenie samodzielne (jest na etapie kompletowania sprzętu). Trochę błędów było (za krótka fermentacja i kijowe drożdże), ale efekt zaskoczył nawet wybredną żonę z Kurpii. A kto zna Kurpsianki, ten wie, że zaimponować niełatwo. 3 Warka - Witbier 11,5 BLG startowej, 21 litrów - 2,4 BLG finalnie 21 litrów Słody płynne gozdawa - pszeniczny 1,7 kg, Jasny 1,2 kg 400 g słód pilzneński śrutowany, 400 g płatki owsiane 40 g chmielu Sybilla 30 g curacao, 10 g kolendry Drożdże górnej fermentacji Fermentis Safale K-97 11 dni fermentacji burzliwej, cukier do refermentacji z wodą do poziomu nagazowania 2,7 Temperatura fermentacji utrzymana w ryzach (15-20 stopni) oprócz ostatnich dwóch dni, bo przełożyłem fermentor na półkę, gdzie nie było miejsca na chłodziwa. A przełożyłem, aby mi się ułożyły drożdże i odpady na dnie na spokojnie i ułatwić sobie zlewanie. Pech chciał, że wtedy nastąpiły upały. Ostatecznie jest wyczywalny lekko aldehyd octowy, ale nikły. Samo piwo jest natomiast fenomenalne jak dla mnie, a i żonie też smakuje. To pierwsza warka z samodzielnym chmieleniem, przyprawianiem i BIAB. Różnica jest kolosalna między poprzednimi. Następną warkę planuję dziś, a potem zbiorę z niej gęstwę, co będzie kolejnym stopniem wtajemniczenia. Oto mój pomysł: Przepis na pseudo-lager wiedeński (czy w sumie ale wiedeńskie?): Słód wiedeński Viking Malt (Polska) 1kg Słód monachijski typ I Viking Malt (Polska) 0,5 kg Słód karmelowy 50 czerwony Viking Malt (Polska) 0,3 kg Ekstrakt słodowy Gozdawa jasny 1.7 kg Chmiel Saaz (Zatecky) 50 g + Drożdże górnej fermentacji Omega Dry Lutra Kveik Zakres temperatury fermentacji: 20°C - 35°C Będę wdzięczny za komentarze i porady. Nie, nie mam lodówki, warzę na dziewiątym piętrze w Warszawie, tu nie znamy pojęcia lodówka. Mam wiadro ogrodowe z Castoramy i do tego wkładam zamrożone butelki z lodem po koli przez c. I działa. Oczywiście do pewnego momentu, dlatego teraz zainwestowałem w kveiki. No i jako, że to kveiki, drogie, to gęstwę zbiorę i wykorzystam do następnego, aby bieda nie zajrzała w oczy (czytaj, żeby żonie wytłumaczyć, że zaoszczędziłem, bo kupiłem w opór drogie grzyby).
  7. Generalnie zostawiam jak jest i nie było problemu, nic się nie przypaliło, aczkolwiek nie byłoby też kłopotu go trochę podwinąć, by podnieść. Myślę, że się nie zawiedziesz.
  8. Bardzo wielkie dzięki! W takim razie dodatkowe pytanie, do jakiej temperatury płynu dolać połowę ekstraktu w fermentorze? Ma być po prostu cieplejsza, żeby się rozpuścił odpowiednio, czy jest jakiś limit? A czy można dodać połowę ekstraktu na przykład na etapie chłodzenia brzeczki zamiast do fermentora? Dajmy na to jakby zeszła temperatura do 80 stopni?
  9. No i dobra, dotarłem do tego momentu, w którym przesyt wiedzy i się pogubiłem. Najpierw opowiem o planie. Plan jest na pseudo-lagera wiedeńskiego na kveikach. Surowce już kupione, wszystko jest, tylko nagle zabrakło pewności. Ale po kolei, przepis: Słód wiedeński Viking Malt (Polska) 1kg Słód monachijski typ I Viking Malt (Polska) 0,5 kg Słód karmelowy 50 czerwony Viking Malt (Polska) 0,3 kg Ekstrakt słodowy Gozdawa jasny 1.7 kg Chmiel Saaz (Zatecky) 50 g + Drożdże górnej fermentacji Omega Dry Lutra Kveik Zakres temperatury fermentacji: 20°C - 35°C I teraz tak - robię partial mash, uzupełniam ekstraktem słodowym, bowiem mam gar jedynie 10 litrów. I się naczytałem, że tych ekstraktów słodowych (nienachmielonych) nie należy gotować. I że część do gara, część do fermentora z odpowiednią wodą w jakiejś tam temperaturze. Przyznam się, że przy witbierze olałem temat i wlałem cały ekstrat do gara, gdzie wcześniej zacierałem pilzneński (aha, ważne, warzę metodą BIAB), aczkolwiek faktycznie nie doprowadzałem potem do wrzenia podczas chmielenia. Piwo wyszło ok, to znaczy próbowałem przed przelaniem do butelek i wszystko git. Ale tak się zastanawiam: 1. Czy faktycznie nie powinno się gotować przy chmieleniu nastawów z dodatkiem ekstraktów? 2. Czy jednak powinienem dzielić ekstrat pomiędzy fermentor i gar? Jeśli tak, to dlaczego? Potem i tak dolewam wody do warek tak, aby wyszło łącznie około 20 litrów w fermentorze. Niech mi to ktoś wytłumaczy jak krowie na polu, bo już zgłupiałem.
  10. Mam taką i sprawdza się bez lipy: https://allegro.pl/oferta/worek-do-filtrowania-worek-z-14100191627
  11. Pytanie, bo ostatecznie nie dowiedziałem się jaka jest różnica między steering a partial mashing - jaka jest różnica? Na anglojęzycznych stronach jest to dokładnie to samo...
  12. W sensie, że pół opakowania ekstratów zostaje do gara, tam chmiele też itepe, a dopiero potem dodać do słodów i wody z fermentora? Dobrze rozumiem?
  13. Dzięki! Co do wykipienia, to bez obaw, bo jestem tak zaaferowany robieniem tego, że stoję nad garami jak warta honorowa przy grobie nieznanego żołnierza, nie ma opcji, abym nie zareagował w porę. Co do temperatury do dolniaków, poradziłem już sobie z koźlakiem na dolnych, bez lodówki, wiadro z wodą i chłodziwami (zmrożone wkłady turystyczne, butelki z zamrożoną wodą, trochę upierdliwe, ale jestem konsekwentny), a w niej fermentor. Co do drożdży, bo nigdzie nie mogę znaleźć w miarę jednoznacznej odpowiedzi - jedna saszetka 11,5 grama albo 10 gram, jak przy Gozdawie German Lager W35, to jest mało na 20-23 litry, czy akurat?
  14. Hej! Postanowiłem nie powielać tematów, bo choć chodzić będzie o moją trzecią warkę, to pierwszą ze słodami fizycznymi, choć z dodatkiem ekstraktów słodowych (właściwie to na odwrót, ale bądźcie litościwi). Znalazłem stronę mówiącą o tym: https://www.blog.homebrewing.pl/piwo-z-ekstraktow-prosta-instrukcja/. I tam info, że potrzebny sprzęt to garnek minimum 10l. Mam jedynie 5l... A chciałbym uwarzyć coś z tego: https://homebrewing.pl/piwo-marcowe-oktoberfest-12-4blg-zestaw-surowcow-z-ekstraktow-20l-p-2184.html, czyli: 2 x 1,7kg ekstrakt słodowy jasny 250g słód Carbody VIKING MALT (śrutowany) 150g słód melanoidynowy VIKING MALT (śrutowany) 30g chmiel Tradition 30g chmiel Hallertauer Mittelfruh Do tej pory zrobiłem jednego koźlaka z brewkitów, teraz nastawiony jest pszeniczniak jałowcowy (piwo kozicowe, jak z Kurpii, stamtąd pochodzę). Pierwszy raz będę robił coś z dodatkiem fizycznych słodów, a nie tylko ekstraktów słodowych i z własnoręcznie dodawanym chmielem. Czy ten mój garnek wystarczy, czy jednak bujnąć się do sklepu i kupić 10l? Na większy żona zrobiła veto. Drugie pytanie, to jakie drożdże byście suche polecali i czy kupić jedną paczkę, czy dwie? Chciałbym nastawić (tak się mówi?) 20-23 litry max. No i cześć, to mój pierwszy post, bądźcie litościwi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.