Napisał też: "Sposób dostawy: Paczka pocztowa priorytetowa", cena wzrosła w międzyczasie do 75 zł, zdjęcie kega pochodzi z całkiem innej aukcji (nie jego i tylko ordynarnie przycięte), a co najważniejsze - aukcja się przedwcześnie zakończyła (zresztą chciał sprzedać poza allegro)
Chciałem się z nim dogadać już przy pierwszej rozmowie, proponując w końcu odbiór osobisty we własnym zakresie gdzieś w okolicach miejsca jego miejsca zamieszkania/pracy - mój kolega akurat w tym czasie był na trasie w tym rejonie i mógł podjechać i odebrać... Facet absolutnie się na to nie chciał zgodzić i stwierdził, że jedyną opcją jest to, że on sam dowiezie to albo do Warszawy albo gdzieś do Trójmiasta... Nie mogłem powiedzieć koledze, żeby czekał pół dnia w Warszawie aż ktoś podjedzie, więc dałem spokój..
Generalnie miałem wrażenie, że koleś jest przestraszony i nie bardzo ma ochotę sprzedać mi te beczki - w sumie każdą moją propozycję odrzucał..