Skocz do zawartości

Dawid Szatan

Members
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Dawid Szatan

  1. 14. Hefeweizen/ Hefeweizen z Mandariną Bavarią /12 BLG/ 9 IBU/ alk. 5% Data warzenia: 02.08.2024 Zasyp: - pszeniczny - 2,5kg - pilzneński - 1kg - pale ale - 1kg (bo miałem resztkę) - płatki owsiane - 0,5kg Zacieranie w 18l wody: 44°C - 25' 67°C - 45' (miało być 63°, ale zaizolowanie garka zrobiło swoje) 72° - 20' 78° - 0 Filtrowane i wysładzane do 24l. Gotowanie 60': 10g Mandarina Bavaria - 50' Schłodzone chłodnicą do 23°C i wystawione na noc na dwór - 20 litrów, 12 Blg. Zeszło do 17°C. Chwilka o drożdżach. Jest to moje trzecie podejście do weizena, a że poprzednie były rozczarowujące (jeden na WB-06, drugi na FM41), to tym razem postanowiłem wypróbować inne drożdże i padło na suchary Bavarian Wheat Gozdawy. Jako że nie spodziewam się po nich cudów (ale muszę zobaczyć efekt), to postanowiłem, że podzielę warkę na pół i 10 litrów nachmielę na zimno Mandariną, licząc na fajne, lekkie, cytrusowe piwo na końcówkę lata. Drożdże zatem uwodnione w 27°C, zadane o godz. 9:30 rano do brzeczki 17°C (chciałem wywołać szok, ale niżej 17° nie udało się zejść) i wstawione do piwnicy w temp. 18°C. Start po ok. 8 godzinach. Następnego dnia z rana fermentor przeniesiony do 21°C, a kolejnego dnia z rana do pokoju z temp. 22° i rosnącą do 24°. O godzinie 20 fermentacja stanęła na 3 Blg, także całość burzliwej pracy drożdży wyniosła lekko ponad 48h. Przez następne 6 dni temp. na wiadrze trzymała się na 24°, a 11.08 warkę podzieliłem na pół i do zlanych osobno 10 litrów wrzuciłem 40g Mandariny Bavarii. Czas chmielenia na zimno - 3,5 dnia. Data rozlewu: 15.08.2024 Nagazowanie: - Weizen podstawowy - 80g cukru i 2g kwasu askorbiniowego w 0,5l wody do 2,9v (19,5 butelki) - Weizen z Mandariną - 70g cukru i 2g kwasu askorbiniowego w 1l wody (dla wyrównania strat z chmielin) do 2,6v (wyszło jednak 20,5 butelki, więc strat za dużo nie było). Odstawione w 23°C. Może na weekend będzie gotowe do spróbowania. ------------------------------------- 24.08.24. Było gotowe, ale piszę dzisiaj. Na pewno najlepszy weizen spośród dotychczas uwarzonych i będzie powtórka na tych drożdżach, ale tym razem posłucham zaleceń producenta, że drożdże produkują banany powyżej 24°C. U mnie fermentor wskazywał 24 przez raptem pół dnia i banany są, ale mogłyby być bardziej intensywne - następnym razem będę celował powyżej 24°C. Co do wersji z Mandariną - lekka, niskogoryczkowa IPA na pszenicy, więc w moim odczuciu nieco delikatniejsza i tyle - weizen to juz nie jest, chmiel zdominował drożdże. Spoko, ale gdybym wiedział, że weizen wyjdzie fajny, to nie dzieliłbym warki. Co do piany - jak zwykle kiepsko. Nie wiem jak ludzie osiągają ogromną pianę w weizenach. --------------------- 20.09.2024. Bardzo dobry weizen. Nie wiem czy coś bym w nim zmienił. Nawet piana dzisiaj była pokaźna i dość trwała. Fajny zapach, lekka kwasowość, bardzo przyjemne. Ciekawe czy następnym razem drożdże BW11 podołają. ---------------------- 12.10.2024. Skupiłem się na weizenie i pominąłem wersję chmieloną, a to naprawdę świetne piwo. Lekkie, ale intensywne, Mandarina bardzo przyjemna, fajnie współgra z drożdżami, niska goryczka pozbawia piwa szorstkości, czyniąc je bardzo gładkim. Chętnie powtórzę to piwo. Smakuje mi bardziej niż warka #15 czyli IPA na Sabro. Ekstrakt i moc obu niemal identyczne, ale weizen sprawia wrażenie pełniejszego, bardziej mięsistego, ale też lepiej zbalansowanego, tworzy spójną całość, a nie jak może się komuś wydawać dziwny twór czy kakofonię smaków. Polecam.
  2. Jeśli do brzeczki 13,7 blg dodałeś wody, to blg ci co najwyżej zmalało (przez rozcieńczenie), a nie wzrosło, ale może czegoś tu nie rozumiem, bo chaotycznie napisałeś. Nie napisałeś nic o drożdżach. Być może te perfumy to estry powstałe w skutek wysokiej temperatury fermentacji. Jak mówię, nie wiem czym fermentowaleś. Diacetyl daje nuty masłowe, jak mawiają. Wątpię natomiast, by utlenienie piwa dało "perfumy" - teoria mówi częściej o "mokrym kartonie", itp. Znów nie wiadomo jakie drożdże ani jaki był ekstrakt końcowy, ale nawet jakby ci z 14 zeszło do 2 blg to wiecej jak 6-7 nie powinieneś mieć, więc nie wiem w jaki sposób wyczuwasz różnice. Być może czuć chamski alkohol, co wskazywałoby na również zbyt wysoką temperaturę fermentacji. Skoro skalibrowany, to powinien dobrze wskazywać - czy ballingomierz czy refraktometr, aczkolwiek warto porównać odczyt z jakimś drugim sprzętem - mam dwa i kazdy co innego pokazuje. Z drugiej strony, co za różnica - browar to nie apteka A ogólnie to temat chyba raczej do działu piaskownicy, a nie tu.
  3. Nie mam co robić, a że często używam tych drożdży i są one moimi podstawowymi do IPEk, to sprostuję jedną opinię: Drożdże fermentują piwo ok. 15blg w standardowym czasie czyli, powiedzmy, 3/4 dni w temp. ok. 18-20°C. Faktem natomiast jest, że na powierzchni długo utrzymuje się piana i zapewne jej obecność skłoniła poprzednika do takich wniosków. Nie jest ona jednak znakiem trwającej dalej fermentacji. Wystarczy potrząsnąć parę razy fermentorem w odstępie kilku godzin i piana opada.
  4. Ponad 6kg zasypu i prawie 140g chmielu to już raczej IPA. Chyba że warka większa niż 20 litrów? Chcesz bardziej goryczkowe, to też bym, jak punix, wrzucił chmiel na 60 min, a nie 30 (zwłaszcza jeśli to faktycznie większa warka). Nie rozumiem chmielenia na 15 czy 5 minut z myślą o aromacie, więc ja wrzuciłbym cały lubelski na zimno albo chyba bardziej lubiany na forum hop stand. Jak wolisz. A ogólnie to spoko.
  5. Ciezkicoswybrac ładnie wyjaśnił, więc jeśli ci mróz w nocy drożdży nie uśpił, to po 3 tygodniach w 23°C drożdże zapewne najadły się do syta. Kalkulator i butelkuj. 2 godziny temu, Kamil13216 napisał(a): Na przyszłość wiem że lato to nie jest idealna pora na robienie piwa w moim domu Zależy jakie piwo. Niektóre się fermentuje w wyższej temperaturze niż 23°C - z BDSA doszedłem prawie do 30°C. Zapasy na lato mi się kończą, więc na dniach biorę się za pszenicę i tournee z wiadrem zacznę w piwnicy w ok. 20°C, a skończę pewnie w dużym pokoju w 25°C
  6. Z innych tanich choć kłopotliwych i niezbyt dokładnych metod: fermentor do miski z zimną wodą (im głębsza miska, tym lepiej) owinięta (jeśli niezbyt głęboka miska) jakąś mokrą koszulką, jak chcesz obniżyć temperaturę. Termometrem w misce mierzysz co i jak, zakładając, że w wiadrze masz ok. 2-3 stopnie więcej. Jak chcesz trzymać nisko, co jakiś czas zmieniasz wodę na zimną. Jak chcesz cieplej niż otoczenie to dolewasz ciepłej albo do wody wrzucasz grzałkę akwarystyczną i ustawiasz na tyle, ile chcesz.
  7. Ogólna porada brzmi: butelkuj, gdy fermentacja dobiegła końca. Tylko ty (a raczej twój balingomierz) możecie to wiedzieć. Ja z reguły robię na zwykłych drożdżach 7-10 dni (jakieś typowe górniaki oczywiście), więc jak najbardziej w to wierzę. W 28 stopniach to i na byle jakich sucharach burzliwa trwałaby pewnie max 3 dni, tymbardziej 10blg. Pomijam oczywiście okres sprzątania po sobie drożdży, bo ten jest zależny od piwowara - jeden potrzyma dodatkowe 2/3 dni, a inny 2/3 tygodnie. Tak czy inaczej, nikt ci z góry nie powie kiedy masz butelkować, nie znając poziomu odfermentowania i sytuacji (czy dalej drożdże pracują czy nie). Obserwuj piwo, mierz blg. Będę dalej doradzał wszystkim przezroczyste fermentory i spławik w piwie podczas fermentacji - nie trzeba wówczas się domyślać "czy już czy jeszcze?", bo widać postęp fermentacji i moment, gdy blg staje w miejscu.
  8. Chyba kupił kolega kawę na dwóch aukcjach, jedną od Polaka, a drugą od Chińczyka, a jak złożył zażalenie na kawę od Chińczyka, to Allegro uznało, że chodzi o kawę kupioną od Polaka i jemu kazali oddać. Dobrze rozumiem? Chore, ale swoją drogą widać, że Allegro dba o kupującego - odda ci kasę choćby miało okraść Bogu ducha winnego sprzedawcę, byleby klient zadowolony był
  9. No właśnie tego zabrakło, stąd moje pytanie. Stąd pytanie o poziom odfermentowania i ilość pozostałego cukru.
  10. Zgadzam się z wszystkimi i Rolnik raczej nie dokonał tym wpisem rewolucji w piwowarstwie, ale mnie interesuje blg początkowe i końcowe. Co jeśli przez fakt, że Rolnik użył tylko połowy paczki drożdży i zapewne w piwie zostało sporo niezjedzonego cukru, dodanie tylko 40g jest rozsądne, bo właśnie dodanie normalnej ilości + tej pozostałej w piwie byłoby wyjęciem zawleczki (granaty)? Jak myślicie, dobrze rozumuje?
  11. Dobre ale tak na serio to nikt nie sprawdza tego. W ostatnim tygodniu pisałem z paroma sprzedawcami garnków, którzy w swoich ogłoszeniach mieli wyraźne rozbieżności między deklarowaną pojemnością a podawanymi wymiarami i w zasadzie wyszło na to, że oni podają dane za producentami, a ci widać nie znają podstawowych wzorów matematycznych ani nie sprawdzają w żaden sposób czy aby ich wyrób faktycznie mieści tyle, ile deklarują, np. jeden sprzedawca ma 2 garnki o poj. 35l i choć różnice w rozmiarach między nimi sięgają prawie 10cm, to sztywno i wbrew logice trzymają się opisu producenta.
  12. A co do garka, to po wlaniu wody okazało się, że wchodzi do niego 48 litrów, a przy mocowaniu uchwytów zaczęło przeciekać. Także udał się zakup, udał... Już do zwrotu idzie.
  13. 1. Nie zaglądaj do fermentującego piwa. 2. Ocenianie smaku wciąż fermentującego piwa i przed nagazowaniem nie ma sensu. Na tym etapie piwo powinno być gorzkie w ciul i byle jakie. 3. Co do chmielu, to przelewając piwo do wiadra, z którego będziesz butelkował masz okazję odfiltrować resztki. Nie wiem co to za piwo, ile tego chmielu, ale jeśli sporo, a ty go nie odfiltrujesz, to możesz mieć gushing. Polecam hop spider/pończochę.
  14. Kupiłem garnek. Miał mieć 35 litrów, ale coś się duży wydawał. Zmierzylem i wyszło, ze ma 45, a nie 35 litrów. Wymiary 38x40. Chyba nie wiedzą co sprzedają. 199 zł za 45 litrów stali nierdzewnej to chyba ciekawa aukcja jak ktoś garnka szuka. https://allegro.pl/oferta/garnek-ze-stali-nierdzewnej-35l-40cm-40cm-15559279139
  15. Jak możesz sobie pozwolić na wydatek 100 zamiast 50 zł (mniej wiecej) to daj sobie spokój z Eterną czy Gretą (zwłaszcza z Gretą) i od razu idź w Grifo (HD bądź zwykłą, ja mam zwykłą). I tak to zrobisz. Ja Gretę wywaliłem po pierwszym butelkowaniu, jak mi nie zagięła połowy kapsli i zrąbała pół warki.
  16. Poczytaj: Poza tym, na YT robili takie rzeczy, m.in. Piwna Planeta i Piwna Kompania, poza nimi jeszcze ktoś.
  17. Ciekawa sprawa, nie korzystałem z niego. Z 10,2% (a w zasadzie 9,8%) zrobiło się u mnie 11,6%. Dzięki.
  18. Nie za dużo ci wyszło tych procentów? Jakim wzorem wyliczasz zawartość alkoholu? Mnie ze wzoru, którego używam wychodzi 8,8%. Pytam, bo może jednak robię mocniejsze piwa niż mi się wydaje (% = ((EP-EK)/1,938)+0,4 => [EP i EK w Blg])
  19. Widzisz Reters, wizi w zasadzie potwierdził moje przypuszczenie, że aromat uleciał na burzliwej. Z jego wpisu wnioskuję, że temperatura burzliwej ma tu znaczenie i im chłodniej tym efekt hop standu lepszy.
  20. Ja tam mało wiem i sam pod uwagę biorę tylko wypowiedzi użytkowników z min. 100 warkami na koncie, ale i tak się wypowiem, żeby ktoś mnie sprostował, jeśli głupoty gadam. Pomijając fakt, że 60g na 22l dupy nie urywa, wg mnie sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Gdzieś czytałem opinie (z którą się zgadzam), że chmielenie na aromat, whirlpool, hop stand czy jakkolwiek przed fermentacją kończy się właśnie wydobywaniem z fermentora aromatu chmielu wraz z uchodzeniem z wiadra CO2 i w związku z tym jest bezsensowne, a przynajmniej mało efektywne. Najlepiej byłoby podzielić brzeczkę na pół - jedną chmielić tą samą ilością na hop stand, drugą na zimno i zobaczyć, co daje lepszy efekt. I tak się składa, że ktoś już zrobił taki exbeeriment z przewagę raczej na chmielenie na zimno, więc może warto zmienić metodę chmielenia dla lepszego efektu, no ale to tak już na marginesie. https://brulosophy.com/2022/09/12/exbeeriment-hop-stand-vs-dry-hop-in-an-american-ipa/
  21. Jeśli masz przezroczysty fermentor, to wrzuć spławik do środka na czas fermentacji i będziesz widział co jest grane.
  22. Dzięki. Podobnie miałem z porterem - po 2 tygodniach słabiutko, a po paru miesiącach już w porzadku, więc mam nadzieję, że tu będzie podobnie
  23. Ten "osad" to pewnie namnażające się drożdże. Nie rób nic i czekaj, wkrótce zapewne ruszą. Nawet w litrowym starterze musiałbyś odczekać może i koło doby na oznaki pracy drożdży, więc tymbardziej w 12 litrach.
  24. Dawid Szatan

    Etykiety

    Wpadłem dziś przypadkowo na wątek ze zdjęciami etykiet forumowiczów i lekko zdziwiło mnie umieszczenie go w dziale Techniczne/ www.piwo.org zajmujący się, jak opis mówi sugestiami nt działania serwisu, błędami i problemami - czyli głównie wątkami typowo technicznymi o funkcjonowaniu strony, poradami co jak wkleić, itp. Może temat byłby chętniej odwiedzany, gdyby miał swoją kategorię na pierwszej stronie forum? Większość prac jest naprawdę wartych rzucenia okiem. Co Wy na to?
  25. 13. Quadrupel "Graal"/ 23 Blg, 25 IBU, alk. 10,2% Data warzenia: 22.05.2024. Zasyp: - pilzneński - 5 kg - pale ale - 1 kg - wiedeński - 1 kg - abbey - 1 kg - special B - 0,5 kg - pszeniczny - 0,5 kg - cukier kandyzowany biały - 0,5 kg - cukier kandyzowany brązowy - 0,5 kg Razem: 10 kg. Zacieranie: w 22 litrach: 63-65° - 45' 70° - 30' 77°-15' Filtracja i wysładzanie do 24,5 l + coś na dolewkę przed chłodzeniem. Gotowanie 70': 10' - Chinook 40g (6,2 AA) 40' - biały cukier 60' - brązowy cukier W trakcie gotowania aż 3 razy mi brzeczka wykipiała i to z chmielem z powierzchni, także ciekawe ile tej goryczki będzie. Cukier przed wlaniem do gara wpierw rozpuszczałem w mniejszym garnku, w brzeczce nabranej z gotowania - rozpuszczenie go trochę trwa, a robienie tego w otwartym garku warzelnym bankowo by zastopowało wrzenie (takie uroki pieca elektryczne go). Schłodzone do 21°C, odebrane 20 litrów. 23 Blg. Napowietrzone jak zawsze 5/6- krotnym przelewaniem z wiadra do wiadra. O 15:30 zadane ok. 350 ml 2-dniowej gęstwy 2 pasażu FM25 "Klasztorna medytacja" (po witbierze #11 i IPIe #12). Wstawione do pokoju z temp. otoczenia 20,5°C. Ok. godz. 21 F rusza - na wiadrze 22°C. W nocy tak drożdże poszalały, że z rana piana zajęła całe 13 l wolnego miejsca w wiadrze - zainstalowałem blow-off tube i polazłem do roboty. Po powrocie z roboty piana zmalała. Temp. na wiadrze 24/26°C. Miało być mniej na ten moment, ale cóż... Wstawiłem wiadro do miski z wodą o temp. 21°C i szybko ta temp. wody podskoczyła do 24°C i tyle samo wskazywał pasek na wiadrze pod taflą wody. Na ile to wiarygodne? Do wody wrzucam dwie grzałki akwarystyczne i ustalam temp. wody na te 24°C, bo nie chce schodzić poniżej temp., jaką osiągnęły już drożdże. 2 dzień - temp. wody 24, 3 dzień - 25, 4 dzień - blg na splawiku w wiadrze wskazywało już ok. 6 (temp. zawyża), więc podniosłem temp. do 27°C. 5 dzień - niemal 28°C, na wiadrze coś koło 30°C. Wyżej nie idę. Na balingomierzu ok. 3 Blg, a dalej bulka i to co 30 sekund. 7 dzień F - 28°, dalej bulka, Blg bez zmian. Około 8 dnia koniec fermentacji. 02.06. wyłączam grzałki i pozwalam piwu chłodzić się powoli. Ciekawe co da F w tak wysokiej temperaturze - spirytus czy belgijskość? Data rozlewu: 07.06.2024. 4 Blg w 20°C. 9,8% alk + 0,4 z refermentacji da 10,2%. Nie stosuje żadnych cichych, wg mnie piwo ułoży się w butelkach, a i chce wykorzystać do nagazowania piwa obecne w nim drożdże, więc im szybciej tym lepiej. Przynajmniej tak to widzę. 20 litrów nagazowane 138g cukru do 2,6v. Nie dodaje askorbinianu, za to wlewam ok. 2 łyżek gęstwy po BIPIE #12, zostawionej w lodówce specjalnie z myślą o refermentacji quada. Odstawione do 21°C. Planowane leżakowanie - minimum pół roku. --------------------------------- Otworzyłem jedną, niepełną 0,3 butelkę (ostatnia przy butelkowaniu) po prawie 2 tygodniach od rozlewu, by sprawdzić nagazowanie. Coś tam syknęło, ale to wszystko - nagazowanie w zasadzie zerowe póki co. Może przeniosę na jakiś czas na strych w wyższą temperaturę, nie wiem. W smaku natomiast jest nadzieja na dobre piwo. Ma w sobie ten smak i zapach, który charakteryzował quady z, np. Chimay czy Gulden Draaka, które piłem. Jest to coś. Coś jakby rodzynki, itp. Zapewne jest to cukier. Poza tym alkohol. Czuć te 10%. Grzeje i ryja wykręca. Musi się ułożyć, stracić zęby, zaokrąglić. Może na zimę będzie niezłe. Oby się nagazowało, bo w stanie obecnym to lipa. --------------------------- 04.08.2024. Niestety po niemal dwóch miesiącach zero gazu. Zapach super, w smaku dobre, choć odczucie smaku dość krótkotrwałe, w pierwszej chwili słodycz, dalej goryczka, pijalność wysoka, alkohol już nieźle schowany i nie przeszkadza, choć wciąż wyczuwalny. No ale gazu zero. ---------------------------- 10.09.2024. Jakieś 3 tygodnie temu wstawiłem 2 butelki na strych w temp. ok. 30 stopni, by sprawdzić czy skłoni ona drożdże do pracy i nagazowania piwa. Niestety, piwo w dalszym ciągu bez gazu i raczej tak już zostanie. Na szczęście mimo braku gazu smakuje naprawdę fajnie, pachnie wspaniale i daje przyjemność, ale szkoda...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.