Jacenty

Receptura nie jest wcale zła. Drobne zmiany i będzie dobrze. Pszenicznego oczywiście za mało, 50% to minimum. Pilzneńskiego więcej niż 2kg nie syp. Chmiel Lubelski tylko, ok 60 g. Resztę możesz zostawić tak jak sobie wymyśliłeś.

To jest najlepsze.

Namieszałeś w głowach, to teraz wyjaśnij.

Jest łatwo, o ile ktoś solidnie się do warzenia przygotuje. Bez poznania teorii każde piwo sprawi problem.

Pierwsze piwa mają to do siebie, że jak najszybciej chce się ich spróbować. Większość gatunków wymaga długiego okresu dojrzewania (dla początkującego piwowara nawet dwa miesiące, to wieczność). Dlatego zawsze będę polecał na pierwsze piwo, piwo pszeniczne. Dwa tygodnie i jest w pełni dojrzałe.

No jasne, że nie o tym. Ślepy by zauważył, że to następny temat założony tylko po to, żeby sprytnie reklamować Gozdawę.

Kurna, ale łamigłówka słowna . No nic, przeczytałem kilka razy i chyba wszystko zrozumiałem. Chmielu dali więcej, bo pewnie się pomylili. Nie syp tego co zostanie, schowaj w szczelnie zamkniętym woreczku do lodówki, kiedyś się przyda. Trzymaj się instrukcji. Na cichą możesz zlać gdy fermentacja się zakończy, ale nie ma takiego obowiązku. Jeżeli nie masz wprawy, to lepiej zostaw je na długiej burzliwej, unikniesz ryzykownych czynności. Jeżeli jednak zlać będziesz chciał, to nie ma różnicy, czy w jeden balon duży czy w dwa małe przelejesz. Wszystko obraca się wokół higieny, łatwiej jeden pojemnik utrzymać w czystości niż dwa.

To nie jest miejsce na takie przemyślenia. Ten dział został stworzony dla ludzi, którzy pilnej pomocy potrzebują.

Bez wnikania w szczegóły- nie. Na przyszłość, nie ma sensu zakładanie nowego tematu gdy podobnych na forum jest bez liku. Po prostu dopisz swoje pytanie do już istniejących.

Wielu wkleja wszelkie swoje działania, i te udane i te nic nie warte, taki mają zwyczaj. Do tego kwestia gustu, 90% powie, że piwo jest marne, 10% że genialne. Z czasem sam zorientujesz się od kogo warto brać receptury, a kogo można pominąć. Jeżeli chcesz zminimalizować ryzyko porażki korzystaj z WIKI- Sprawdzone receptury. Z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć można, że jeżeli piwo zajęło miejsce na podium, to nie będzie złe.

Wszystko dziwaczne. Przekombinowany skład, za dużo chmielu, źle użyty. Niepotrzebna cicha. Pszeniczne piwo z tak małym udziałem pszenicy? Zostawiłbym tylko drożdże, reszta do zmiany.

Tak jak z polskiego

Dobrze przechowywane słody bez problemu przechować możesz rok. To moje doświadczenie, bardzo możliwe, że i dłużej, nigdy nie próbowałem. Oczywiście, że efekty będą inne. Wszystko masz wyjaśnione w WIKI. Próba jodowa to jedno, a ilość ekstraktu drugie. Nawet jeśli próba już wykazała brak skrobi, to dalsze zacieranie powoduje wciąż wzrost ekstraktu.

WB 06, możesz na nich medalową pszenicę zrobić bez wielkiego problemu.

Widzę, że nie tylko ja miałem z nimi ten problem. Dwa razy użyłem i więcej nie mam zamiaru.

Lokowanie produktu (ang. product placement) polegające na umieszczeniu go w środku przekazu w taki sposób, żeby przemawiał on do podświadomości odbiorcy i zachęcał go do jego używania, bez przekazywania oczywistej i otwartej reklamy. Wszyscy chyba widzimy jak często na forum dochodzi do takiej reklamy. Nie wiem jak inni, ja jestem uczulony na taką formę robienia z ludzi durni. Zdaję sobie sprawę, że w naszym przypadku zamieszczanie dokładnej nazwy często jest niezbędne i nie myślę o całkowitym wyeliminowaniu takiej możliwości. Chodzi mi głównie o tytuły wątków, to one mają największą siłę oddziaływania i od jakiegoś czasu są przez różne osoby jawnie wykorzystywane do reklamy. Co otwieram forum, to widzę jakiś temat w którego tytule jest nazwa reklamująca konkretnego sprzedawcę (często wstawiona w tytuł zupełnie bez uzasadnienia). Zgoda, w trakcie rozwijania się wypowiedzi trzeba czasem użyć szczegółów, nie ma na innego wyjścia i nawet nie byłoby sensowne ich unikanie. O wiele uczciwsze jednak byłoby nie używanie tych nazw w tytułach. Proponuję zatem rozważyć, czy nie warto dopisać punktu do regulaminu o zakazie używania reklamy w tytułach wątków (tylko w tytułach).

A może by tak Dzień dobry albo Cześć, kim jesteś, czego oczekujesz. A nie tak z grubej rury reklamujesz sprzedawcę.

Tak.

Jak chłop chłopu, po warzeniu cząstki chmielu latają w piwie, są w całej jego objętości. Spróbowanie w tym momencie musi być rozczarowujące. Po fermentacji opadają na dno. Po wlaniu w butelki jest ich już minimalna, prawidłowa ilość. Wtedy dopiero można oceniać siłę goryczki.

I bardzo dobrze, że przestali się odzywać. Tylko wrogów sobie wtedy narobili. Miejmy nadzieję, że już tu nie wrócą. Tzn nie wrócą w tamtej postaci, bo mam podejrzenia, że przynajmniej dwie osoby na forum działają w ich imieniu.

- 5 blg może być - zostaw w 11 stopniach - na cichej może spaść, choć nie musi - do wyliczenia ilości cukru ściągnij RefRez z WIKI EDIT: Minuty nie mają takiego skrótu jakiego używasz. Min, ewentualnie apostrof (78min, 78')

Jest- WIKI. I to nie jest sarkazm. Masz tak duże braki wiedzy, że od tego musisz zacząć.

Taa, a potem tak wyedukowany piwo pić przestanie, bo wszystkie wady wyczuwać zacznie. Lubisz piwo, pij je z przyjemnością i nie przejmuj się jeśli nie jesteś w stanie fachowo go ocenić.

Jeżeli nie masz warunków do zacierania z przerwami, to pszenica odpada. Takie wahania temperatury nie są dramatem, bezwładność cieplna zadziała i zanim temperatura piwa wzrośnie, to trochę czasu minie. To samo w drugą stronę, spadek temperatury nie będzie tak szybki jak w otoczeniu. Spokojnie przyjąć możesz, że nie 17, nie 22 a ok 20 st będziesz miał w wiadrze. Zwłaszcza, że odizolowanie od otoczenia nie jest problemem.

Najlepsze piwo na pierwszą warkę, to pszeniczne. Z jednego powodu, każdy jak najszybciej chce spróbować swojego wyrobu, a to piwo najszybciej dojrzewa.