-
Postów
1 978 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Jacenty
-
-
-
Ja bym odczytał że Simonce na początku a po 30 min Mosaic
A ja odwrotnie.
-
mam jeszcze zrobić 1-2 próby dla pewności?
A jak wy butelkujecie piwo przelewacie do wiadra z kranikiem czy prosto z fermentatora lub z pojmnika do fermentacji cichej wężykiem do butelek, sodam że nie mam dozownika automatycznego.
Minimum dwie próby należy wykonać.
Rozpuszczasz w wiadrze z kranikiem odpowiednią ilość cukru, wlewasz do niego całe piwo i dopiero z tego wiadra lejesz w butelki. To najlepsza metoda.
-
3-4 g na litr
Tego się trzymaj, to średnie nagazowanie dla tego stylu.
-
Nie wiem ile z tego wycieknie (podejrzewam, że ok. 8-9 litrów).
Będę to wysładzał ok. 6 litrami gorącej wody.
Moje pytanie:
Czy takie postępowanie ma szanse na sukces ? Co ewentualnie poprawić.
Dziękuję i pozdrawiam
Jacek
Wycieknie mniej niż 8 litrów.
Wysłodzenie tak małą ilością wody, to zmarnowanie własnej pracy. W młócie zostanie ogromna ilość cukrów.
-
to ja bym stawiał na twardą wodę - sam taką mam (ok. 230-250 ppm)
Masz wodę zbliżoną do miękkiej, w ostateczności średnio-twardą. Nie twardą.
-
3-4 warki rocznie, zbliżone do oryginału. Czasem wariacje, ale coraz rzadziej, zwykła prosta receptura jest najbliższa mojemu podniebieniu. Nie więcej niż 8 Blg, S-33, polskie chmiele, wędzonego niezbyt dużo- maks 50%, nasycenie 3 v/v, koniecznie sklarowane mchem.
-
Co brać piwowarska powie na ten oto widok?
Brać piwowarska się zdziwi, że marnujesz drożdże. Pół jednej saszetki by wystarczyło. Infekcji brak.
-
mam pytanie w mojej pierwszej warce po gotowaniu z 23 l zostało jakieś 17 l może 18 l bo wedógł mojego garnka z miarą na wiaderku chyba źle jest naklejona miarka, ale moje pytanie brzmi czy mam uzupełnić to do 20 l czy zostawić tyle ile wyszło???
Zabieranie się za warzenie piwa bez przygotowania teoretycznego, to albo ignorancja albo lenistwo, albo niedojrzałość. W każdym z tych przypadków oczekiwanie pomocy, to zwykła bezczelność.
-
-
Miał ktoś taką sytuację?
Ściśnij tą rurkę, będziesz mógł ze środka wyjąć to co tam jest. Wysusz starannie, włóż z powrotem, nałóż wężyk termokurczliwy i dokładnie zgrzej.
-
46°- 10'
63°- 30'
72°- 30'
Na koniec wsyp czekoladowy. Polowa chmielu od razu, połowa na koniec.
-
podpowiedzcie proszę
po 10 dniach fermentacji burzliwej areometr wskazał 3blg.
można to butelkować? czy wskazana cicha?
-
Mój teścik dotyczył balansu chlorków i siarczanów. Różnica w odczuwanej pełni i goryczce była znaczna - wyszły praktycznie dwa różne piwa
Tu zgoda. Chlorki mogą korzystnie wpłynąć na pełnię smakową w tak lekkim piwie jak Grodziskie. Jednak mi chodziło tylko o magnez, jego wpływ na piwo jest dyskusyjny. Przy dzisiejszych słodach zacieranie i bez niego można przeprowadzić prawidłowo, to samo z fermentacją.
-
Wieczorem warzę Grodziskie. Może coś ze mną nie tak, ale nie mogę znaleźć jaka ma być do niego woda?
Nie przejmuj się takimi szczegółami. Myślisz, że wyczujesz jakąś różnicę w smaku, gdy uzupełnisz magnez do oryginalnej wartości? Przecież wiadomo, że nie. Lepiej zwróć uwagę na odpowiednio wędzony słód i sposób zacierania.
-
Rzadko z notatnika korzystam, ale jednak czasem coś tam umieszczam. Od czasu jak został gdzieś schowany, drugi raz mam sytuację gdy nie pamiętam gdzie on teraz jest. Pewnie zaraz go odnajdę, ale nie ukrywam, że jest to denerwujące. Miał swoje dobre miejsce, po co było to zmieniać
Edit;
Kurna, on w ogóle gdzieś istnieje jeszcze? Nie mogę znaleźć.
-
Chmielone na jakieś 30-40 ibu
Stanowczo za dużo. Chmiel tylko z wysp (od biedy może być Marynka, ale nie polecam). Dodaj jęczmień palony, albo Caraaroma.
-
-
wysładzanie zajmuje mi około 10 minut
Mylisz wysładzanie z filtrowaniem.
Pierwszy etap, to filtrowanie- czekasz aż złoże się ułoży (10-20 minut), spuszczasz 1-3 litry, wlewasz je z powrotem, spuszczasz tyle samo i znowu zawracasz do kotła. Już widzisz, czy brzeczka leci bardziej klarowna, z reguły tak jest. Odkręcasz kranik niezbyt mocno i czekasz aż zleci wszystko prawie do zera, czyli do powierzchni młóta. Trwać to powinno nie krócej niż 15 minut (zależy od piwa jeszcze)
Drugi etap, to wysładzanie- zalewasz młóto np 4 litrami wody, spuszczasz do powierzchni, zalewasz kolejnymi 4, kolejnymi, i tak do końca. Wysładzanie nie powinno być krótsze niż godzina np. (nigdy nie mierzyłem czasu, ale przy przeciętnym piwie na pewno czas ten jest prawidłowy).
-
Warzyłem już 3 warki z gotowych zestawów na bazie słodow i za każdym razem mam problem z wydajnością.
Jak będziesz miał dopiero dziesięć i ten sam problem, to wtedy będzie problem prawdziwy.
-
Zawsze broniłem się przed wiedzą na temat wad piw. Z prostego względu, uważałem, że jeżeli piwo mi smakuje, to mam głęboko gdzieś zakażenie, które w nim występuje. Zdania nie zmieniłem, nie mam zamiaru zgłębiać tej wiedzy. Niestety, wraz z nabieraniem doświadczenia moja wiedza na ten temat, chcąc nie chcąc, powiększa się wbrew mojej woli. Właśnie spożyłem moje genialne piwo żytnie. Jest świetne, pianka, nasycenie, krystaliczność, aromat, smak, gęstość, to wszystko jest dokładnie takie jak być powinno. Ale niestety zbyt dużo wiem. Wyczułem aldehyd. Co prawda w tej lepszej, wskazanej nawet w piwie postaci, ale kurna, po co mi ta wiedza! Kilka lat temu, gdy zaczynałem przygodę z piwowarstwem, powiedziałbym po prostu, że piję wspaniałe piwo. Dzisiaj szukam w nim rzeczy, które nikomu są niepotrzebne. Nie jestem i nie chcę być sędzią. Piwa warzę, bo je lubię. Jeżeli piję je z przyjemnością, jeżeli mi smakuje, jeżeli wygląda i pachnie pięknie, to mi wystarcza. Niestety, nie da się warzyć piw i nie wchłonąć wiedzy o ich wadach. To powoduje, że coraz mniej piw spożywanych mi smakuje. A przecież są dobre, smaczne, aromatyczne, pięknie wyglądające, czyli posiadające wszystko to co do przyjemności spożycia jest wystarczające.
Wniosek jest smutny, wiedza jest pożądana, ale jej nadmiar już nie koniecznie.
-
nie wiem co dalej?
Matko Bosko czestochosko ! Kupiłem samochód, żem wsiad, nadusił gaz, jade! Co dalej!
-
Chmielenie: -70 min - 25g Lubelski
Tylko to zostaw.
-
Siema, przy stoutach laktozę dodajemy w którym momencie chmielenia?
Im wyższa gęstość brzeczki, tym mniejszy stopień utylizacji chmielu. Jeżeli dodamy laktozę na początku, to od początku zagęszczamy brzeczkę, co zmniejsza utylizację. Dlatego wszelkie dodatki zwiększające gęstość brzeczki dodajemy jak najpóźniej, ok 15 minut przed końcem gotowania. Tyle teoria. Nie wiem jednak jak bardzo trzeba mieć czułe kubki smakowe, żeby wyczuć te kilka procent różnicy w utylizacji, ja nie czuję.
problem z wydajnością
w Wsparcie piwowarskie
Opublikowano · Edytowane przez Jacenty
Zawsze wysładzam na raty, zacieram i na lenia i z przerwami. Wydajność mam różną. Z 5kg z reguły otrzymuję 24l 12blg, ale zdarza się też 26l 12blg, albo i 20l 12blg. Jakoś nie mogę znaleźć zależności między sposobem warzenia, a wydajnością. Jednego jestem pewien, sposób wysładzania ma wpływ na wydajność, ale nie jest to czynnik decydujący.