Skocz do zawartości

crosis

Members
  • Postów

    2 934
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez crosis

  1. Viva La Vita to przykład imperialnego witbiera. Można spróbować. Leszcza była wg mnie bardziej wytrawna, nosiła więcej "wita" niż PINTA. Cascade dominował, ale nie tak, żeby zadusić wszystko inne.
  2. W sumie chmiele dane na flameout zostawiłem przez 20' i temperatura zeszła do 86°C
  3. Warka #42 - - Stout - 10 BLG, 33 IBU (do warzenia jutro), => wyszło 23l, 12 BLG przy 26° C. Drożdże zadane o 18:18 2013-08-09 Skład: 2,2 kg - Pilzneński Bestmalz 1,1 kg - Monachijski Bestmalz 0,4 kg - płatki owsiane 0,1 kg - czekoladowy jasny strzegom 0,1 kg - karmelowy 600 strzegom 0,15 kg - Carafa 0,25 kg - Jęczmień palony 0,05 kg - zakwaszający 3 g mchu irlandzkiego 35 g - chmiel Simcoe 11,9% a-k 20 g - chmiel Cascade 7,4% a-k drożdże WLP022 Essex Ale Zacieranie: 53 °C - 10' 66 °C - 60' 73 °C - 10' mashout i 10' przerwy Chmielenie: 90' - gotowanie FHW - 10g Simcoe 20' - 10g Simcoe 10' - 3 g Irish Moss, 10 g Cascade, 10 g Simcoe 0' i potem whirpool - 10 g Cascade, 5 g Simcoe A, że stout jest mój ślub (który jest w piątek 13steg) to i nazwa odpowiednia... a etykieta będzie na bazie tego:
  4. Wszystko, co bazuje na słodzie jęczmiennym bez dodatków niesłodowanych i zbyt wielkiego udziału pszenicy nie sprawi Ci problemów z zacieraniem. Bitter jest jak najbardziej ok, możesz go zrobić mieszając pilzneński z monachijskim, albo kupując pale ale. Od liczby dodatków słodów karmelowych i chmielu zależy to, czy będzie to Ordinary, Premium czy Extra Special Bitter. Dla mnie Premium Bitter to fantastyczne piwko na lato
  5. Jak mi estry tego nie przykryją powinno być dobrze. Dodałem też szczyptę Lubelskiego, żeby w razie czego uzupełnić aromat - no nic, zobaczymy
  6. E nie. Zawsze mam szansę na infekcję, a jak wyleję to będzie po zabawie
  7. Dzisiaj zadałem drożdże. Przy tej temperaturze ESB wystartowały w kolbie w mniej niż 24h. Ciekawe czy po fermentacji w 26°C estry mnie powalą czy może nie...
  8. zrezygnuj z kranika w jednym z wiader - to naprawdę dobry pomysł. Co do kapslownicy stołowej - ja używam ręcznej eterny i nie przesiądę się na stołową do czasu aż nie będę miał dedykowanego pomieszczenia na browar. A i wtedy nie wiem.
  9. Tylko, że to jest osad gorący, którego chcesz się pozbyć przed fermentacją, bo jest to głównie osad białkowy. Polecam: http://pspd.org.pl/u...esien-16-17.pdf Stąd właśnie stosowanie whirpoola. Ale nie jest to temat tutaj, jeśli chcesz zapytać bardziej doświadczonych piwowarów dlaczego powinno się oddzielać chmieliny oraz osad gorący przed rozpoczęciem fermentacji, odkop jeden z tamtych tematów. Mieszasz dwie rzeczy: można przelać brzeczkę na gorąco, bez chłodzenia, ale przy zastosowaniu odpowiednich środków pozbyć się chmielin i osadu gorącego, a można tego nie robić. O osadzie zimnym tutaj nie rozmawiamy. Co do olejków eterycznych to nie jestem w 100% pewien, ale z tego co pamiętam to nie zawsze po odparowaniu są one w identycznej postaci, tzn po skropleniu w wodzie mają dokładnie te same właściwości. Gdyby tak było piwowarzy wymyśliliby łatwiejsze metody niż whirpool hopping.
  10. Chmiel jest generalnie średni w stronę słabego. Nie daje powalających aromatów, goryczka też nieszczególnie szlachetna. Na pewno nie do single hopów, a ogólnie są dużo lepsze chmiele. Słabo wydałem kasę w tym przypadku. Tych truskawek to też trzeba tam ze świecą szukać.
  11. A potem w destylarkę i wychodzi pyszna komarówka!
  12. Toż Cię przecież nie poganiam i doceniam. Szczerze
  13. https://www.google.com/search?q=piwo.org+ch%C5%82odzi%C4%87+czy+nie&oq=piwo.org+ch%C5%82odzi%C4%87+czy+nie&aqs=chrome.0.69i57j69i62l3.8116j0&sourceid=chrome&ie=UTF-8 Pamiętaj, że nie chodzi tylko o chmieliny. Przecież podczas chmielenia powstaje przełom, który powstaje właśnie po to, żeby nie było go w piwie W tych kilku pierwszych tematach jest sporo na temat samego chłodzenia, przelewania gorącej brzeczki itd. Oczywiście, ja też idealny nie jestem, bo przelewam gorącą - mój kompromis pomiędzy oszczędnością czasu, a jakością. Ale zawsze przelewam przez zestaw dwóch sitek, który pozwala oddzielić chmieliny i osad. Co do olejków aromatycznych: jak odparują, to nie wrócą raczej w skroplonej na pokrywie wodzie.
  14. Zobaczymy dlatego nie żałowałem jej do whirpoola. Sądzisz, że te szczypty Colubusa i Iungi nie przykryją jej goryczki?
  15. No ładnie. Taka przerwa w działalności, ale nic to, bywa i tak. Grunt, że warka #40 - Ołtaszyńskie Warsztatowe rozlana i smaczna. Ale Belma nie jest ani dobrym, ani nawet przeciętnym chmielem. Chyba wolę Lubelski. Za to wczoraj wrzuciłem do gara lekkie Golden Ale, chmielone w stylu ponglish Warka #41 - Crazy Train - Golden Ale, 10 BLG, 30 IBU Skład: 3,00 kg - Pale Ale Bestmalz 0,30 kg - Monachijski Bestmalz 0,13 kg - Caramel Pils Bestmalz 0,10 kg - Chateau Abbey (Amber) - 45 EBC 0,05 kg - Zakwaszający 0,02 kg - Aromatyczny Bestmalz 5 g - Columbus 15,1% a-k 5 g - Iunga 11,5% a-k 10 g - Lubelski 5% a-k 50g - Boadicea 6,05% a-k 3g - rehydratowany mech drożdże Wyeast 1968 London ESB Ale - II-gi zbiór Zacieranie: 53 °C - 10' 64 °C - 40' 73 °C - 20' mashout i 10' przerwy Chmielenie: 60' - gotowanie FWH - 5 g Columbus, 5 g Iunga 20' - 10 g Boadicea, 10' - 10 g Boadicea, 3 g mchu 0' (aroma) - 10 g Boadicea, 10 g Lubelski whirpool hop: 20 g Boadicea od 90 °C do 80 °C, 20'
  16. Nagazowanie ok, lekko zwiększone, piwo mętne jak szczyny Lucyfera. Brak gushingu. Smak się nieco zmienił, trawiastość opadła nieco, została mocna, ściągająca goryczka, lekka kwaskowatość. Może zostawione na rok w butelkach zmieni się w belgian sour ale. To wszystko sugeruje infekcję dzikusów, ale dokładnie zobaczymy, jak Leszczowi zechce się zrobić posiew. Co do Milicza, to niestety, w sobotę lecę już do Brazylii.
  17. Po fermentacji masz na dnie osady - to pierwszy fakt, który należy wyryć w pamięci (nie ma tu absolutnie sarkazmu). Jeśli na dnie masz osady, to po dodaniu surowca i zamieszaniu te osady będziesz miał w piwie - a więc sama idea klarowania idzie sobie kopulować w kącie. Tak, kranik ułatwia pobieranie próbek, ale stanowi ryzyko wycieków oraz dodatkowy element do dezynfekcji. Nie, nie trzeba otwierać i pobierać chochlą. Można włożyć wężyk i zassać paszczą/strzykawką. Wygoda to 2 pojemniki, 1 fermentacyjny (bez przelewania na cichą, bez kranika), oraz ten z kranikiem, który służy tylko do rozlewu. Wtedy po fermentacji w pierwszym dekantujesz piwo do drugiego, rozpuszczasz cukier i za pomocą kranika, ew. kranika z rurką i zaworkiem grawitacyjnym butelkujesz.
  18. O oddzielaniu chmielin było bardzo dużo w innych tematach. I to nie był kilkutygodniowy hop-stand, bo chodzi przede wszystkim o dodanie chmielu w temperaturach niższych niż temperatura parowania olejków aromatycznych. Jak dałeś na aromat a potem nie oddzieliłeś chmielin, to z chmieleniem whirpoolowym ma to niewiele wspólnego.
  19. I pierwsza analiza zrobiona przez Leszcza gotowa: bakterii brak. Ewentualnym powodem mogą być dzikie drożdże, ale na odpowiedź na to jeszcze poczekam... Na wszelki wypadek podczas wczorajszego warzenia (nie zaopatrzyłem się jeszcze w paski do pH i twardości wody) zmniejszyłem temperaturę wody do wysładzania do 50°C
  20. Korekta. W związku z podróżą LP muszę zrezygnować. 1. Wiktor +1 2. Wajcha + Kasia - kajaki 3. Marusia + slavoy(?) - rower 4. Bartek Napieraj (AleBrowar) + żona - kajak 5. uups + żonka - kajak 6. Kuli + żona - kajak 7. Ewa + Maciej - kajak 8. Qxa + żona + córka (3,5 roku - strasznie rozrywkowa, na pewno umili wyjazd i zabawę) - kajak (dodatkowe osoby z mojej strony się zastanawiają) 9. Bzdzionek + żona - rower, koszulka rozmiar L 10. przemo70 + 3 - rower 11. Szwed + Żona + syn 8 lat - kajaki 12. leszcz + leszczowa - kajak z kranem 13. Undeath + Żona - kajak 14. KasiaZ + 1 - kajak 15. kubson +1 - kajak 16. amap (XXL) + żona (M) + syn (9) + córka (6) - kajaki (dopóki żona się nie rozmyśli...) Cholernie mi szkoda, ale cóż robić.
  21. Dla mnie pod tym względem absolutnie najlepszy sklep - tym bardziej, że mieszkając we WRO mam to dostarczone do sklepu niedaleko mnie
  22. crosis

    piwo w europie

    A językowo po polsku najłatwiej chyba dogadać się z Chorwatem... (oczywiście zaraz po naszych południowych sąsiadach). W Chorwacji, jak masz trochę oleju w głowie, to ani niemiecki ani angielski nie są potrzebne Tylko piwo słabe
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.