Są dwa aspekty tego tematu.
1. DMS. Tak jak napisał WiHuRa - poniżej 80°C jest w miarę bezpiecznie
2. Izomeryzacja alfa kwasów w chmielu wrzuconym od powiedzmy 30'. Tak, z artykułu wynika, że ona zachodzi - czyli podbijamy goryczkę. Jeśli więc nasypiemy chmielu jak szalona małpa na 30', 25', 20', 15', 10', 5', 3', 2', 0', a potem zostawi do schłodzenia grawitacyjnego do tych 76°C - to niestety, ale dla całości tego chmielu zajdzie około 30% izomeryzacji. Można więc łatwo policzyć, jaką dostanie się goryczkę i jak będzie ona odczuwalna (gwarantuję łodygę).
Co do samego "bezpieczeństwa bakteriologicznego", o którym pisał zielczi:
Ta metoda jest w oczywisty sposób pewnym kompromisem - lepsze efekty aromatyczno-smakowe pod kątem chmielu vs możliwość zainfekowania brzeczki/DMS.
Dokładnie to samo następuje jednak podczas stosowanego przez wielu piwowarów braku chłodzenia wspomaganego, czyli tzw "no-chill".
Jeśli więc ktoś stosuje no-chill, to dodatkowe chmielenie raczej mało przeszkadza. Jeśli natomiast stosuje chłodnicę, to u przy 2 porcjach na whirpool czas schłodzenia zwiększa się tylko o te 20'.