Skocz do zawartości

crosis

Members
  • Postów

    2 934
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez crosis

  1. Przez tydzień mnie nie ma. WAKACJE!

  2. Organizatorem tego wydarzenia było Polskie Stowarzyszenie Piwowarów Domowych, a jego głównym sponsorem była Grupa Żywiec. Jakie to piękne. Teraz wychodzi na to, że to PSPD utopiło Birofilia, podczas gdy rok temu Skitof i Czes (Sadownik), przekonywali wszystkich, że Birofilia to GŻ, a KPD to PSPD. Oczywiście to, że nawet na blachach z zeszłego roku nie było logo PSPD to zwyczajny "mały błąd" wydawało się wtedy faktycznie "małe". A teraz - wyszło szydło z worka. Skitof, warto byłoby odnieść się do informacji z tego artykułu: http://bielskobiala.gazeta.pl/bielskobiala/1,88025,17699753,Milosnicy_piwa_do_Zywca_juz_nie_przyjada__Koniec_atrakcji.html#ixzz3WE6x4Lz5
  3. Ja też wolę od 20' i potem gęsto. Nie testowałem jeszcze tylko od 15', ale jest to w planie. Tylko pewnie dla IBU > 30 trzeba będzie dać coś na FWH.
  4. Również mnie to zastanawia. Większość receptur pomija chmielenie w tym czasie. Ja przy mojej trzeciej warce zdecydowałem się przesunąć połowę goryczki (ibu) z 60' na właśnie 30', jestem ciekawy efektów, z tego co piszą za oceanem goryczka otrzymana w 30' jest inna, łagodniejsza? To proste. W tym czasie chmiele wnoszą głównie goryczkę, nie wspomagając szczególnie smaku czy już w ogóle aromatu. A utylizacja a-k jest mniejsza niż w przypadku FWH czy 60'. Technika chmielenia od 20' czy 30' jest ogólnie znana i nazywa się hop burst. Pomijasz wtedy wszystko i zaczynasz sypać chmiel od 30' lub 20' - musisz go zużyć więcej żeby osiągnąć oczekiwane IBU - chmielisz gęsto i sporo. Ponieważ nie gotujesz długo chmielu jesteś w stanie uzyskać mniej roślinną, przyjemniejszą goryczkę. Minusem dla wielu jest zwiększone zużycie chmielu, co przy cenach amerykanów jest jakie jest. Nie oceniam, każdy sam decyduje jak robi piwo. Ciekawym sposobem jest też FWH - First Wort Hopping. Zamiast sypać chmiel na 60', sypiesz go razem z pierwszą porcją odebranej brzeczki. Chmiel pływa aż do zagotowania i pozostaje w garze przez całe chmielenie. Nikt nie wie dlaczego, ale daje to (podobno) krótszą, milszą goryczkę.
  5. Głupia uwaga, chce APA i AAA, to niech takie warzy. Skąd wiesz, że będą niedobre?
  6. Kodowanie jest tak banalnym procesem, że szkoda gadać. Wystarczy numerować piwa przy przyjmowaniu i rozpakowywaniu, a potem prosta apka w accessie czy webowa, która skojarzy piwowara, piwo, i wygeneruje kod. Dla ułatwienia można to wydrukować na gotowych naklejkach. Z tego co wiem, konkurs przy WFDP jest obsługiwany aplikacją napisaną przez piwowara na wordpresie. I działa idealnie, mailuje, haftuje, usuwa ciąże i krawaty wiąże
  7. Tylko to godzinę-półtorej to zawsze zredukuj do 60 minut. Więcej nie potrzeba, chyba, że lubisz patrzeć, jak słód moknie Do APA dołóż jeszcze tak 20-30 g chmielu na wyłączenie palnika. Do AAA też nie zaszkodzi.
  8. A dzisiaj APA #105 - Serial Killer - APA, 11,5 BLG Skład: 3,6 kg - pale ale Bestmalz 0,4 kg - pszeniczny Bruntal 0,08 kg - Karmel 300 Equinox, Citra, Chinook, Cascade DE Wyeast 1728 Scottish Ale - I pokolenie 5 g CaCl2 2 g siarczanu magnezu 5 ml kwasu mlekowego 80% Zacieranie: 66->64°C - 60' Chmielenie: 70' - gotowanie 20' - 5 g Equinox, 5 g Chinook, 5 g Citra, 5 g Cascade DE 15' - to samo 10' - to samo 5' - to samo 0' - 10 g Equinox, 10 g Chinook, 10 g Citra, 10 g Cascade DE 66°C - 10 g Equinox, 10 g Chinook, 10 g Citra, 10 g Cascade DE 10' przerwy 60 °C - to samo i chłodzenie do 20 °C Na zimno: po 25 g Citra i Equinox - porcja pierwsza po 25 g Citra i Equinox - porcja druga Butelkowanie Degustacja Degustacja by bart3q Generalnie to piwo poszło bardzo ładnie, ale muszę wykombinować jakąś metodę na pozbywanie się chmielin po whirpoolu, która jednocześnie będzie najszybsza. Natomiast zapach brzeczki - genialny
  9. Pamiętaj, że ja zostawiam to jeszcze potem na 10-15', więc tak
  10. Wiadomo, że mamy młodą populację sędziów i sensoryków. Wiadomo, że błędy będą. Wydaje mi się jednak, że jeden błąd popełniamy u podstaw: łączenie sensoryki z kursem sędziowskim. Sensoryka to podstawa: tak. Trzeba nauczyć się wykrywać cechy piwa, umieć je prawidłowo opisać, określić natężenie oraz zidentyfikować, czy są wadami, czy nie. A także nauczyć się w jakich stylach co one mogą oznaczać. To ABC. Dopiero potem można szkolić się na sędziego. Wtedy trzeba nauczyć się oceniać piwo jako całość, rozkładać kompozycję cech na te główne i potem, bazując na ich występowaniu i natężeniu oceniać całość piwa. Po metryczkach z moich konkursów wydaje mi się, że wielu sędziów tego nie robi. Idzie na zasadzie: a, jest X, no to wada, ciach, bum, koniec. Brak jest oceny piwa i brak jest też informacji zwrotnej. Z tym, że nie mam pretensji - wiadomo, że to musi przyjść z czasem. To, co mnie martwi wynika bardziej z tego, że organizacja odpowiedzialna za wydawanie certyfikatów ma to w tyłku.
  11. crosis

    Gęstwa - wątpliwości

    Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do gęstwy, to jedyną drogą jest jej wylanie. Szkoda ryzykować piwo z tego powodu.
  12. Ja mam dwa węże. Pierwszy do przelewania piwa, drugi do pobierania próbek. (próbki pobieram dwie: przed zadaniem drożdży i przy butelkowaniu). Pierwszy zawsze leży w wiadrze rozlewowym, które z kolei stoi wypełnione roztworem 2-3% NaOH. Drugi sobie wisi w kuchni. Każdy przed użyciem jest dokładnie myty, w środku przelewany ClO2. Ten z kuchni po tym jeszcze moczę w ClO2 przez jakieś 10 minut. Po użyciu węże obowiązkowo gorąca woda i dezynfekcja.
  13. Zły post się zlinkował. 110 g, drogi Amapie
  14. Piękne w piwowarstwie domowym jest szukanie inspiracji - w piwach komercyjnych, w literaturze, albo w piwach innych piwowarów. Odkąd spróbowałem u przemasa lagera na francuskich chmielach chodziło to za mną strasznie. Wczoraj zabutelkowałem warkę #103 - Automatic Overdrive - French Lager. Piwo jest niesamowicie jasne, jaśniejsze nawet od niektórych witów. Lekkie w odbiorze, z pięknym, kwiatowym aromatem i wyraźną goryczką. Pewnie amap powie, że przechmielone, ale będzie niesamowicie orzeźwiało. Zeszło do 2,2 BLG, poszło do 46 butelek 0,5 l z dodatkiem 115 g cukru. Fermentowało w 3ce.
  15. Heh... ja już nie pamiętam kiedy dawałem chmiel na 60'... Ale też wspomniałem poprzednio, że czy Marynkę czy Iungę - raczej FWH.
  16. Po pierwsze: Noc Kupały to Polish FES. IBU 45. Wg opisu ze strony polskie chmiele poszły tam "na zimno". I nie powiedziałbym, żeby to piwo jakkolwiek zachwyciło, a już na pewno nie stało w okolicy "IPA". Kantor: jasne, takie też piłem. Ale ile wykręcałeś IBU w takich bitterkach? Bo ja nie spotkałem się z dobrymi piwami na Marynce powyżej powiedzmy 30-35 IBU. W niektórych przypadkach nawet 20 g tego chmielu na 60' wnosiło koszmarnie łodygowe posmaki. Ogólnie wiadomo o tym od dawna, po co więc się męczyć i na siłę sypać tę Marynkę? Nie lepiej dać 10g Iungi na FWH i potem podsypać Iungą, Lubelski i Sybillą - i zrobić ładne, aromatyczne pale ale na polskich chmielach?
  17. Nie tak jak do zaparzania wrzątkiem (czyli najdrobniej). Powiedzmy, że tak jak do kawiarki.
  18. Za to w jednym z balonów #103 - Old Ale zrobiła się ładna błona. I teraz nie wiem - rozpędzać lambicowy blend i dodawać, czy poczekać jeszcze. Nie próbowałem, nie wiem w co idzie ta infekcja, ale w drugim balonie jej nie ma - czyli dałem tyłka z dezynfekcją płatków...
  19. Dramat, 19 dni bez warzenia. Dzisiaj do gara poszła warka #104 - Satanael - Dark Coffe Lager. 11,5 BLG, 23 l Ma być mocno cieliście, niemal słodko (ale bez przesady), lekko palono, chmielowo (generycznie) i kawowo. Także: Skład: 1,47 kg - Pils Bruntal 1,53 kg - Munich Bestmalz 0,5 kg - bursztynowy Strzegom 0,2 kg - melanoidynowy Strzegom 0,2 kg - karmelowy 600 Strzegom 50 g Sybilla 2014 50 g Perle 2014 189 g kawy z Abisynii Danish Lager 2gie pokolenie, w starterze 3 dni Zacieranie: 60' - 66->64°C bez mashoutu Chmielenie: 70' gotowanie FWH - 15 g Sybilla 30' - 10 g Sybilla 20' - 10 g Sybilla 15' - 10 g Perle 10' - 15 g Perle 5' - 15 g Perle, 15 g Sybilla 0' - kawa, 10 Perle, 5 g Sybilla Butelkowanie Degustacja Degustacja by bart3q 7 świec na czarnym stole Mroczny panie przyjm ofiarę Weź to dziecię -- dar ode mnie Sił chaosu obdarz mocą
  20. Zgoda chyba wyczerpał temat. Po pierwsze: było wałkowane, po drugie: nikomu to jeszcze jakieś super nie wyszło. Ale jak zjedziesz z goryczki do 35 IBU i pokombinujesz między Iungą, Sybillą i Lubelskim, to wyjdzie fajne piwo. Wyszukiwarka nie boli, temat był wałkowany "setki" razy...
  21. No i dupa. Dzisiaj porównałem smak i aromat słodu podobno wędzonego torfem z ostatniej partii Bruntala i ze starym Bruntalem, który u mnie leży. Albo ta ostatnia partia była pomylona w browarze, albo ktoś miał moje 25 kg wędzonki, bo to co mam to zwykły pils. Otworzyłem piwo z ponad 90% zasypu tego słodu i wędzonki ani widu, ani słychu. Ale fajny lager wyszedł
  22. "Dobre" piwo jest tylko "wabikiem" w tytule i podtytule. Poza tym już się to nie pojawia. To raz. Dwa: może faktycznie tekst nie jest jasny, ale chodzi o coś innego. Ja nie mam nic przeciwko temu, że koncern importuje piwo X, Y i Z. Fruwa mi to i lata zeszłorocznym kalafiorem. Problem polega na tym, że: 1. Na tym zabiegu stracą klienci. I mogą stracić na kilka sposobów: a) zniknie Kozel w obecnej cenie. Złotówka różnicy na tym samym piwie to jednak sporo. A dlaczego zniknie? Raz: po co sklep ma sprzedawać to samo piwo za niższą i wyższą i niższą cenę? Lepiej tylko za wyższą. b) Ogólnie zmniejszy się dostępność importowanych czeskich piw. Obecnie zajmuje się tym kilka hurtowni, których moc dystrybucyjna jest jest ograniczona i raczej nie mogą się równać z dystrybucją KP. Jeśli odejdzie im Kozel, który na południ polski jest już mocno rozpoznawalny i dość popularny, mogą ograniczyć import w ogóle. A wtedy będzie problem z innymi czeskimi piwami, po które ja osobiście czasem sięgam. c) butelka bezzwrotna. Tego kroku kompletnie nie rozumiem. Szlag mnie trafia, jak przed każdym ogniskiem nad Odrą muszę zbierać śmieci, zanim będę w stanie usiąść na jako-tako posprzątanej łączce. Oczywiście, jest to problem kultury pijących, ale firmy wypychające coraz to nowe piwa w bezzwrotnych butelkach mają w tym swój udział. I o ile jeszcze zrozumiem małe browary, dla których obrót zwrotnymi jest praktycznie nieosiągalny lub kosmicznie wręcz drogi (choć wśród porzuconych butelek trafiają się i takie) o tyle koncern, który i tak ma butelki zwrotne mógłby spokojnie wprowadzić takie na nasz rynek - na pewno walałoby się ich wtedy mniej.
  23. To jeszcze jedno ulepszenie: najlepiej na talerzyku położyć złożony na 4 ręcznik papierowy i na to nalać mleko. Etykietę muskamy o taką poduszeczkę albo do niej przykładamy i już - gotowa do klejenia I jeszcze nigdy mi etykieta nie odpadła
  24. Uzupełniłem pierwszy wpis o pewne doświadczenia odnośnie doniczek oraz wstawiłem dodatkowy nawóz używany w tym sezonie. Generalnie u mnie już sporo papryczek w docelowych doniczkach, Serrano, Thai Chili, Hot Paper Lantern, Lemon Habanero, Mulato Isleno, Red Jalapeno... i kto wie co jeszcze
  25. Wozik, nie wierzę, że jakieś piwo przetrwało u Ciebie 3 miesiące
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.