Ja wiem, że to są drogie rzeczy, ale dla mikro browaru, bez linii rozlewniczej, bez zautomatyzowanego etykietowania, gdzie i tak każdą butelkę muszą przerobić ręcznie, to myślę, że większy problem by nie był(poza dodatkową czasochłonnością), tym bardziej, że forma banderoli i miejsce jej przyklejenia pozwala na dość sprawne oklejenie butelek. Wy to już wyższa liga, inna skala działania jednak, zresztą, wpuścicie jednego kontraktowca czy dwóch i by się urządzenie sfinansowało (żart oczywiści, nie mam pojęcia jak od strony finansowej wygląda browar, jakiego rzędu to są pieniądze,uwarzenie pod swoją marką czy też użyczenie sprzętu kontraktowi).