Skocz do zawartości

leszcz007

Members
  • Postów

    2 643
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez leszcz007

  1. wydaje mi się, że rozmowa cały czas tyczy się Corneliusów, które chciał na alledrogo kupić kolega lopez (z resztą ja też tam dzwoniłem i efekt był identyczny)
  2. Nie spotkałem się jeszcze z pub'em/piwiarnią która serwowała by coś z tych kegów. Raz widziałem w jakiejś restauracji sieciowej, ale tam nikt nic nie wie - nawet manager nie był zorientowany, bo to jest zamawiane odgórnie dla całej sieci i tylko przyjeżdża firma i wymienia na pełne.
  3. Ale może chłop się da namówić na pojedyncze sztuki, jeżeli ktoś odbierze osobiście - sam, też tak kupowałem. Bo najczęściej sprzedawcy nie chce się wysyłać pojedynczych sztuk, a jak się podjedzie, to sprzeda.
  4. Kegi, dość tanio...... tylko, że w otulinie. Może ktoś się skusi. http://allegro.pl/ke...2063022861.html
  5. leszcz007

    Mrożenie drożdży

    Kolega Leszcz właśnie umiera w trakcie sprawdzania kolokwiów zaliczeniowych jak się z tego wykaraskam to powrócę niezwłocznie do tematu, może jakiś eksperyment z OXI zrobię A co do leczenie drożdżycy, to masz całkowitą słuszność. Tylko to "troszkę" inne drożdże nić S. cerevisiae i tu bałbym się głębszych analogii, chociaż uszkodzenie błony to powinno być podobne (chyba).
  6. leszcz007

    Mrożenie drożdży

    Nie da się w warunkach domowych (bez wirowania) zrobić płukanie w 10 min - żadne drożdże tak szybko nie opadną, czasami trwa to nawet 24h i przydało by się (chociaż ClO2 ulega rozkładowi) przepłukać całość czystą wodą, chociażby dla usunuęcią szkodliwych metabolitów i związków, które powstały w kontakcie z ClO2.
  7. leszcz007

    Mrożenie drożdży

    według mojej skromnej wiedzy chemicznej to OXI to nadwęglan sodu, rozkłada się w wodzie z wydzieleniem dużej ilości nadtlenku wodoru (tzw wody utlenionej) - a to już jest reaktywna forma tlenu i z mojej wiedzy niszczy wszystko i nie wiem czy drożdże są na to odporne bardziej niż bakterie. Mam nawet podejrzenia, że bakterie Gram + mogą być odporniejsze. Ale nie chcę demonizować OXI, poszukam jutro czegoś w artykułach i napiszę. Eksperyment zrób i tak, to zawsze najpewniejsze źródło informacji
  8. leszcz007

    Mrożenie drożdży

    ale kto tu mówi o antybiotykach w piwie - przecież nawet przy ClO2 wymagane jest płukanie czystą woda, tak samo z antybiotykami, a to już inna sprawa, że piwo/gęstwę z zakażenie się wylewa. Ja tylko mówię, że jest to możliwe - oczywiście w warunkach laboratoryjnych. W ten sposób odzyskiwałem czystą linię z zakażonej gęstwy, ale do celów naukowych.
  9. leszcz007

    Mrożenie drożdży

    posprawdzam i się dowiem, ja osobiście gęstwy niczym innym nie płukałem/dezynfekowałem. Zdarzało mi się oczyszczać zakażone hodowle, ale w laboratorium, na podłożach selektywnych albo z antybiotykami, więc raczej nie do wykonania w warunkach domowych.
  10. leszcz007

    Mrożenie drożdży

    Sorki Coder, ale nie rozumiem? aktywnego czy roboczego? Roztwór Aktywny (RA) czyli ten po aktywacji stabilizowanego ClO2 ma 2000ppm (0,2%) - to trzeba go rozcieńczyć 1/40 czyli 10ml RA do 390ml Wody Roztwór Roboczy (RR) o stężeniu 200ppm (0,02%), czyli RA rozcieńczony 10 razy - to trzeba rozcieńczyć 1/4 czyli 100ml RR do 300ml Wody chyba, że robisz inaczej, to napisz i Ci przeliczę.
  11. leszcz007

    Mrożenie drożdży

    Nie czytałem akurat tego artykułu, ale właśnie ta rozmowa na browar.biz częściowo skłoniła mnie do zabaw z ClO2. Nie stosowałem stężeń poniżej 20ppm, bo inne artykuły (włącznie z przytoczonym wcześniej) podają, że niewiele to daje. Co do stężę 50ppm, to drożdże, które miałem zakażone (bodajże Belgian Ardennes) ruszyły normalnie, fakt, że w starterze, a dopiero później trafiły do fermentatora i piwo wyszło dobre. Robione startery oglądam pod mikroskopem podbarwione jodyną/płynem lugola. Nie bawię się w inne oceny żywotności (liczenie sept podziałowych, szybkość metabolizmu itp.) Co do inkubacji przez 24h, jest to podyktowane raczej względami praktycznymi - trzeba poczekać, aż drożdże opadną i zdekantować, w innym przypadku trzeba dużo zachodu. Co do innych środków antybakteryjnych, to można pomyśleć nad antybiotykami, ale z tym to już dopiero może być problem, zwłaszcza jak sobie wyhodujemy szczepy oporne Podsumowanie całkowicie popieram
  12. leszcz007

    Mrożenie drożdży

    Wiele można się ciekawych rzeczy dowiedzieć, to fakt Co do artykułu, to trzeba zdać sobie sprawę, że był robiony w Brazylii na ich rodzimych szczepach, a u nasz może być troszeczkę inaczej z tą odpornością na ClO2 - w którą stronę ciężko powiedzieć. Ale dobra informacją jest tak, że najgorsze zakażenia jaki nam się zdarzają - tzw kwasy - wywoływane są przez bakterie kwasu mlekowego/fermentujące (Lactobacillus fermentum, L. lactis, Lactococus Spp - pomijając te L. plantarum o którym nigdy wcześniej nie słyszałem) są zabijane/inhibowane w stężeniach ClO2 50-75ppm (te 75ppm to z doświadczenia - ale drożdże muszą być w dobrym stanie).
  13. leszcz007

    Mrożenie drożdży

    a jak oceniasz żywotność drożdży? Ale ogólne założenie jest dobre, kwestia tylko w detalach, czyli właśnie zachowaniu sterylności i sposobie mrożenia.
  14. leszcz007

    Mrożenie drożdży

    Zapoznaj się proszę z artykułem, który zamieściłem - jest tam sporo na temat przepłukiwania drożdży za pomocą ClO2 - w większości to wystarczy, żeby wrócić ze sterylnością powyżej 90%. Oczywiście masz sporo racji co do wykorzystywania mrożonej gęstwy, jeżeli drożdże wystarczająco szybko skolonizują warkę, to są niewielkie szans, że jakieś bakterie się rozwiną, zwłaszcza, że metabolity produkowane przez drożdże są częściowo bakteriobójcze. A do czego sterylność - jak pisałem wcześniej to zależy od potrzeb, ja przechowuję czyste szczepy w tem. -70oC i mogą tam leżeć latami. Warunkiem jest właśnie sterylność. Zwłaszcza, że przechowując 20-50 szczepów nie mogę przechowywać ich w ilościach 100-500ml tylko w objętości 1ml.
  15. po 4 warkach to cywilizacja w fermentatorze na pewno wymyślił już koło a tak na poważnie, to martwe drożdże to mały problem, bo w praktyce używa się "martwych drożdży" (ekstraktu drożdżowego) jako standardowej pożywki - bo to takie małe kanibale Bał bym się bardziej nagromadzenia metabolitów, czyli wspomnianych estrów i fuzli, które mogą zaszkodzić w fermentacji. A najbardziej bał bym się infekcji. Lepiej zebrać gęstwę i użyć jej ponownie -wcześniej przepłukać roztworem ClO2 dla większej pewności
  16. leszcz007

    Mrożenie drożdży

    Kwestia potrzeb i możliwości. Ja mrożę czystą linię bez aktywacji - w tedy wiem, że mam czysty szczep - ale to dobre do badań naukowych. Dla potrzeb piwowarstwa domowego najlepiej mrozić drożdże w jak najlepszej kondycji. Czyli aktywować, zrobić starter i dopiero mrozić - trzeba pamiętać, żeby starter nie był za stary.
  17. leszcz007

    Mrożenie drożdży

    Napiszę z mojego doświadczenia mikrobiologicznego/laboratoryjnego. Jeżeli chodzi o sterylizację, to tylko autoklawowanie/pasteryzowanie daje 99% "pewności", że nie mamy zakażenia. Gotowanie przez dłuższy czas też daje dobre rezultaty, ale wszystkich form przetrwalnikowych może nie zabić. Co do środków chemicznych to już całkiem "lipa" jeżeli chodzi o zastosowanie do hodowli. ClO2 w stężeniu które zwykliśmy stosować (200ppm) nawet nie zabija wszystkich form "generatywnych" bakterii nie mówiąc już o przetrwalnikach (polecam przeczytać http://www.scielo.br...m/v39n2/a26.pdf) co do ACE/wybielaczy to nie wypowiem się bo nie wiem. Co do robienia starterów z mrożonych drożdży, to robię tak już od 5 lat, na początku tylko naukowo, teraz również do celów paranaukowych i mam dobre rezultaty. Warunkiem jest zrobienie na początku hodowli na podłożu stałym - bo tak drożdże lepiej rosną i rozwijają się "prawidłowo", a dopiero później zaszczepienie hodowli płynnej, innym wyjściem jest zrobienie względnie małej i dobrze napowietrzanej hodowli płynnej i z niej zrobienie startera, chociaż szczerze próbowałem tego tylko raz.
  18. Właściciele nie są zainteresowani sprzedażą sklepu, czy nie ma zaintersowanych do "przejęcia" interesu? Bo nie do końca rozumiem?
  19. z tego co już kiedyś pisałem, to nie działa i najprawdopodbniej działać nie będzie chyba, że znajdzie się ktoś kto TB przejmnie ja HB.
  20. http://www.centrumpiwowarstwa.pl/ z dostawą do Wrocławia, obecnie za 3PLN p.s. kolego, uzupełnij profil.
  21. Pomysł jest dobry, eksperyment powinien kilka spraw wyjaśnić. Ja już wcześniej zrobiłem coś takiego, wsadziłem do autoklawu na 121oC/2,3bar/30min roztwory: glukozy, glukoza + DAP, glukoza + mix aminokwasów i: roztwór glukozy - przeźroczysty (brak zabarwienia) roztwór glukoza + DAP - bursztynowy roztwór glukoza + mix aminokwasów - bursztynowy - troszkę jaśniejszy niż przy dodatku DAP zastanawiałem się nad wrzuceniem tego na MS albo przynajmniej na HPLC i zobaczenie co z tego wyszło, ale chwilowo nie mam na to czasu, może za 2-3 tygodnie to zrobię.
  22. Poczytałem trochę i właśnie dla tego się wypowiadam. Wiem, że według nomenklatury spożywczej - czyli tego co jest sprzedawane jako "candy syrup" czy syrop Belgijski - jest to wielokrotnie obrabiany termicznie cukier i tu się zgadzam. Nie mniej jednak, jest to typowa reakcja karmelizacji. A to co zachodzi pod wpływem temperatury z dodatkiem DAP to reakcja Maillarda i nie nazwę tego "kandyzem" bo znowu będzie problem w nomenklaturą. Chodzi mi o to, że dają całkiem różne efekty i przydało by się to jakoś usystematyzować, zarówno pod względem produkcji, nazewnictwa jak i zastosowania. A w temacie mieszają się wszystkie te sprawy. Teraz z mojej strony " to tyle w temacie"
  23. W twoim rozumieniu "candi syrup" to faktycznie nic ale to zwykły syrop cukrowy (rozpuszczony cukier w wodzie) jest i do piwa raczej się nie nadaje chyba, że do zwiększenia ilości %. Jak już wcześniej pisali inni trzeba dodać DAP, a tam grup aminowych pod dostatkiem.
  24. Na czym polega "kandyzajca" czegokolwiek np owoców.... na dodaniu cukru i podgrzaniu na krótko do wysokiej temperatury. Nie ma produktu, który nie zawiera aminokwasów, więc nie może tam zajść reakcja karmelizacji tylko reakcja Maillarda, zwłaszcza, że zachodzi w niższej temperaturze. A co do samego słowa "kandyzacja" to faktycznie jest to zapożyczenie i w pewnym stopniu skrót myślowy, użyty na potrzeby odróżnienia od "karmelizacji", bo jak tu pisać "produkt reakcji Maillarda" za każdym razem
  25. chciałbym troszeczkę usystematyzować tą rozmowę, bo mieszacie pojęcia i pogubić się można a mianowicie Karmel (reakcja karmelizacji) - jest to reakcja polegająca na usunięciu wody z cukru, w wyniku czego następnie izomeryzajca i polimeryzacja - powstają różne związki chemiczne, o odmiennych właściwościach fizyko-chemicznych. Chodzi głównie o przyciemnienie produktu końcowego i lekki posmak paloności. Mechanizm reakcji jest skomplikowany i nie do końca wyjaśniony, przez co ciężko nim sterować - temperatura jakieś 170-200oC Kandyz (reakcja Maillarda) - jest to reakcja zachodząca pomiędzy cukrami (grupa karboksylowa) a związkami aminowymi (grupa aminowa) np: aminokwasami, DAP itd. Azoty i węgle karbonylowe tych cząsteczek mogą się następnie wzajemnie sprzęgać, tworząc pirazytyny - najczęściej obdarzone intensywnym, charakterystycznym zapachem, np. krakersów, chleba, orzeszków, sera, itp. Reakcja lepiej poznana, ale też nie do końca - temperatury od 120oC do 190oC - z czego powyżej 180oC powstają związki toksyczne (np. akrylamid). Są to dwie całkiem rożne reakcje, dające różne efekty. To czego używa się do piw belgijskich jest produkt reakcji Maillarda. Z resztą, reakcja ta zachodzi w każdym słodzie karmelowym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.