Nie straszę. Szkoda mi tylko tych wszystkich początkujących piwowarów, którzy zakończyli szybko przygodę, ponieważ od razu zawieszali sobie wysoko poprzeczkę. Wiadomo, że nie jest to jakaś wykładnia, żeby zaczynać od prostych rzeczy. Oczywiście każdy sam decyduje którą drogą pójdzie, ale ja zawsze będę zwolennikiem tego, żeby pierwszą warkę (albo kilka pierwszych) jednak robić z brewkita. Tylko i wyłącznie po to, żeby skupić większą uwagę na innych rzeczach: mycie i dezynfekcja sprzętu, posługiwanie się nim, pomiary, prawidłowa fermentacja, rozlew. Zacieranie i chmielenie to dodatkowe czynności, dużo bardziej skomplikowane i pracochłonne - warto już przy tym mieć opanowane te czynności, które wymieniłem wcześniej, naprawdę.
Życzę Ci kolego takiego optymizmu zawsze i jeżeli zdecydujesz się zacierać pierwszą warkę, to trzymam kciuki za Ciebie, żeby wszystko było git i wyszło dobre piwko. Chociaż jestem zdania, że gdybyś zdecydował się jednak zrobić tą pierwszą warkę na brewkicie, to jeszcze byś mi podziękował kiedy przyjdzie do warki z zacieraniem
Wracając do tematu, możesz oczywiście pokombinować z tą chłodnicą, ale po co? Garnek 11 L bez problemu schłodzisz w brodziku/wannie bardzo szybko. Ludzie chłodzą w wannach 30-litrowe gary z sukcesem, więc 11L to pikuś. Jeżeli już uprzesz się na tą chłodnicę to kup/zrób normalną zanurzeniową. Naprawdę nie zajmuje dużo miejsca, a jak złapiesz bakcyla piwowarskiego, zmienisz lokum, kupisz wtedy 30-litrowy gar, to taka chłodnica i tak się przyda i tak