Skocz do zawartości

Piwosz86

Members
  • Postów

    310
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Piwosz86

  1. Mam nadzieję, że masz tam dobrą wentylację Różnice chyba są znikome, zresztą nie tym bym się przejmował na początku przygody z zacieraniem. Jeżeli gazówka to chyba lepiej iść w węższy, chyba że kupisz na tyle szeroki żeby pokrywał dwa palniki. Ale uwierz mi, grzanie na zwykłej gazówce 25 litrów brzeczki do wrzenia to mordęga, a ty widzę patrzysz na garnki 50L, więc pewnie idziesz w większe wybicie - zajedziesz się na tej kuchence Ja generalnie zacieram na zwykłej emalii na gazówce. Palnik włączam tylko od czasu do czasu bo temperatura ładnie się utrzymuje. Ale warzenie? Tu już jest inna bajka. Ja kupiłem najtańszą nierdzewkę 36L, wspawałem mufę i zainstalowałem grzałkę nierdzewną 3,5 kW - śmiga jak ta lala. Brzeczka po skończonym wysładzaniu zaczyna wrzeć już po ok. 30 min Do tego kranik plus hop stopper, jakaś dopasowana chłodnica z karbowanki i masz kadź warzelną z prawdziwego zdarzenia naprawdę niedużym kosztem
  2. A może tak poczekaj z dwa tygodnie, może trzy i wtedy daj znać jak smakuje
  3. Niestety tu potwierdzam słabą jakość Strzegomia Robiłem ostatnio SMASH-a na pale ale Strzegomia i kupa śmieci w paczce - jakieś patyki, słoma, nawet wyglądało jakby jakieś ziarna palonego słodu się tam dostały, no po prostu syf kiła mogiła, jakbym jakieś zmiotki z podłogi dostał. Wątpię, że będę kupować Strzegom, już chyba wole dopłacić do droższych słodów lepszej jakości.
  4. Piwosz86

    Sterownik Pamel PRM+

    Naprawdę nikt nie jest w stanie mi pomóc? Tylu użytkowników PRM+, kilkanaście/kilkadziesiąt warek za wami na tym sprzęcie i nikt nie podzieli się swoimi doświadczeniami?
  5. Tu masz odpowiedź. Drobiny chmielu po chmieleniu na zimno często pozostają zawieszone w piwie (te najdrobniejsze). Piwo może się wydawać klarowne, ale ten chmiel tam jest, teraz osadził się już w butelkach. W jakiej temperaturze były przechowywane butelki z piwem? Czyli jak dokładnie?
  6. Rozwala mnie to kiedy ludzie martwią się o mały trzpień termometru z mosiądzu, kiedy będą gotować to w najlepszym przypadku raz na tydzień, a pewnie rzadziej. Co z tego że się codziennie nawdychają spalin z aut, dymu z kominów gdzie ludzie palą śmieci, plastiki, i co tam jeszcze im w łapy wpadnie. Sorry za tą szyderę, ale naprawdę w dzisiejszych czasach przejmowanie się takimi drobiazgami jest śmieszne. Ten mały kawałek mosiądzu to jest pikuś w porównaniu z tą całą trucizną którą i tak codziennie przyswajamy. Wracając do tematu: Ja używam takich termometrów, bo są tanie i w miarę dokładne. Mosiądzem się nie przejmuje (patrz wyżej). Twoja decyzja, ale prędzej zaszkodzi ci alkohol z piwa niż ten mosiądz.
  7. Warto podkreślić, że to blg musi być jeszcze odpowiednio niskie, bo ktoś początkujący jeszcze będzie gotów pomyśleć, że skoro ma 5 blg i mu nie spada przez 3 dni to zacznie butelkować, a to może być najzwyczajniej zatrzymana fermentacja. Dużo osób za szybko zlewa na cichą, potem pomiar blg - przez 3 dni nie spada, no to heja...butelkujem! Następnie wraca na forum i płacze, że ma gushing, albo nie daj Boże granaty.
  8. Ciężko pobrać brzeczkę używając jednej ręki, raz mi strzykawka wpadła do brzeczki, więc musiałem i tak wieko fermentora otwierać szerzej żeby użyć obu rąk. Więcej z tym paprania niż pożytku, już mnie zaczynał szlag trafiać. Teraz tylko lekko uchylam wieko w jednym miejscu, wsuwam wężyk aby lekko się zanurzyła końcówka i zaciągam odpowiednią ilość brzeczki. Zatykam drugi koniec wężyka i wyciągam go z fermentora...i tyle, próbka pobrana. Bez problemu, szybko i sprawnie. Nigdy już nie wrócę do strzykawek i innych pierdół. Zwykły wężyk robi swoje.
  9. Strzykawkę też przerabiałem. Nie dzięki. Chyba jednak zostanę przy maczaniu węża
  10. Ja dezynfekuje koniec węża igielitowego Desprejem, plus jego wnętrze, następnie lekko uchylam pokrywę fermentora, zanurzam koniec węża w brzeczce i zaciągam jej odpowiednią ilość potrzebną by wypełnić menzurkę do pomiaru. Jak dla mnie najlepszy sposób żeby uniknąć infekcji. Kontakt z brzeczką ma tylko zdezynfekowana część wężyka, nie wkładam do środka łap, nie ściągam całkiem pokrywy żeby nie nawpuszczać tlenu do środka. Unikałbym pobierania próbek przez kranik, chyba po pobraniu dokładnie go umyjesz i zdezynfekujesz, co bywa trudne. Jak zrobisz to niedokładnie to na resztkach brzeczki w tym kranie rozwiną Ci się takie świństwa że głowa mała. A co ty chcesz tam mieszać? Jedyne przelewanie do innego fermentora to: 1) Zlewanie na cichą; 2) Dekantacja klarownego piwa znad drożdży przed butelkowaniem i dodanie do niego surowca do refermentacji. Jeśli chodzi Ci o to drugie w twoim pytaniu, to z tym mieszaniem ostrożnie aby nie natlenić piwa i tu mowie tylko o mieszaniu piwa z surowcem do refermentacji.
  11. Piwosz86

    Sterownik Pamel PRM+

    Drodzy doświadczeni użytkownicy Pamela PRM+ Pomóżcie niedoświadczonemu proszę. A może i inni na tym skorzystają. Możecie podzielić się waszymi najlepszymi ustawieniami tego sterownika dla poszczególnych przerw, do których udało Wam się dojść przy warzeniu kolejnych warek, aby najlepiej utrzymać zadaną temperaturę? Jaki ustawiacie współczynnik automatycznej regulacji mocy i moc minimalną grzałek np dla przerwy ferulikowej, jakie ustawienia dla przerw w 62 stopniach, 72 stopniach, a jakie na mashout? Ostatnio ustawiłem przerwę 63 stopnie, ale temperatura ustaliła się na 62,5 i tak w tych okolicach cały czas się utrzymywała, bo moc grzałek momentalnie zeszła poniżej 10% (moc minimalna była ustawiona na 0%) ? ja podłączony do Lidla mam ustawienia <10 (8,6-9,0 w zależności od temp. przerwy) i jak to się ma do utrzymywania temp? w tym wątku autor pisze że ustawił własnie na 30 żeby lepiej i sprawniej osiągać docelową temp. szczerze to nie wiem jaki wpływ ma wartość PID. aż wstyd bo na studiach to miałem na bank no u mnie ma się tak, że powiedzmy przy ferulikowej ustawiam 8.4 żeby trzymało ją właściwie, a przy mashout 9.0 - czyt. przy tych ustawieniach kociołek dogrzewa do zadanej temp i nie przekroczy jej powiedzmy o 1 stopień; dużo zależy od tego jak ocieplony kocioł, jaka jest temp. otoczenia, a także czy np. zacierasz zimą, a z boku dmucha chłód z rozszczelnionego okna (trzeba zwiększyć współczynnik) gotuję na manualu bez sondy temp. (i równiez nieco obniżyłem Pmax do ok. 93%) No właśnie, jaka jest rozbieżność tych wartości dla współczynnika automatycznej regulacji mocy. Bo już nie czaje, jedni piszą o 30 nawet do 80, a inni <10 (8.4 - 9.0)?
  12. Nie obraź się, ale ja bym skarcił i to mocno za totalne lenistwo. Naprawdę ciężko wejść na forum do sekcji: http://www.piwo.org/forum/13-sklepy-dla-piwowar%C3%B3w-domowych/ dla chociażby rozeznania się jakie w ogóle są sklepy piwowarskie w sieci, a następnie samemu sprawdzić ich ofertę? Poza tym na stronie głównej piwo.org jest odnośnik do porównywarki sklepów: http://cml.dokuro.org/beer/ Sprawdzenie oferty samemu chyba nie jest trudne?
  13. Nie wiem ile się powinno. Jak długo drożdże zdecydują robić piwo, to jak wróżenie z fusów. Ja swoje piwka ok 12 - 13 blg zostawiam na pełne 3 tyg, żeby drożdże zrobiły swoje (plus posprzątały po sobie i piwko się wyklarowało). Ja bym piwo o takim ekstrakcie 16,5 blg zostawił w spokoju na 4 tyg (ja nie robię cichej). Jeżeli chcesz robić cichą, to po 2 tyg minimum (7 dni to za mało!). A jak blg zatrzyma się na poziomie 4 albo 5 i przez kilka dni z rzędu nie będzie spadać to uznasz to za znak do butelkowania? Trzeba też wiedzieć jaki poziom jest sensowny, żeby wyznaczał czas do butelkowania, bo czasem brak spadku blg oznacza po prostu zatrzymaną fermentacje, która ruszy ponownie już w butelkach i porobi granaty. Wystarczy trochę pobujać fermentorem, żeby spróbować jakoś jeszcze ożywić drożdże
  14. No i sam sobie odpowiedziałeś dlaczego masz takie efekty specjalne Piwo niedofermentowane to jedno, przy 16,5 blg tylko 17 dni fermentacji to zdecydowanie za mało. Drobiny chmielu w butelkach to druga przyczyna, zresztą po tak krótkiej fermentacji jak to się miało wyklarować jeszcze na spokojnie. Poczytaj o klarowaniu piwa, hasła: cold crush, żelatyna, itp. EDIT: Aaaaa, i to: Problem leży w tym, że jeżeli każde piwo potrzymasz na burzliwej tylko 7 dni (zwłaszcza jak ma wyższe blg - tutaj 16,5), to to piwo nie ma szans dofermentować. Zlewając piwo po 7 dniach na cichą przy tak wysokim blg, pozbawiasz je prawie wszystkich drożdży, więc blg w końcu się zatrzyma (ale to nie powinno być 3 blg). To że się zatrzymuje i już nie spada, nie znaczy że już możesz butelkować. Istotne jest na jakim poziomie się zatrzymało. U Ciebie to było za wysoko i piwo dofermentowało w butelkach.
  15. Nie chce się czepiać ale mogłeś temat trochę rozwinąć, skoro już się chwalisz tym osiągnięciem. Załóżmy, że chciałbym się posiłkować Twoim tematem i sam takie coś zbudować. Generalnie Twój post w niczym by mi nie pomógł na chwilę obecną. Napisałeś kilka zdań, plus trzy zdjęcia. Super, fajnie się Twój sprzęcik prezentuje, ale oprócz krótkiej informacji, że takie coś masz, nikt inny z forumowiczów na tym zbytnio nie skorzysta
  16. Pakowanie próżniowe Sprzęt nie jest drogi, a słód pakowany tą metodą zachowuje długo świeżość.
  17. Słabe to. Tylko niszczą łuskę tym ponownym śrutowaniem, ale może rzeczywiście BIAB-owcom to nie przeszkadza aż tak bardzo Ja bym się nie decydował na taki zabieg.
  18. To też może być. Niestety bywają sklepy gdzie to ziarno bywa ześrutowane zbyt grubo, a niektóre śrutują tak drobno, że filtracja potrafi się przypchać Ciekawa ta opcja śrutowania dwa razy. Trochę tego nie czaję. Wyjaśnili na czym to polega?
  19. A czasem ta grzałka opaskowa po wyłączeniu nie oddawała Ci jeszcze ciepła do brzeczki? Ty chłodziłeś, a ona jeszcze ogrzewała.
  20. Ja bym zaczął od zrobienia jakiegoś piwa "na lenia", jakieś IPA, żeby wsypać słód do danej ilości wody (prop. 1:3, a nawet 1:2,5) i zostawić na te 70 - 90 min w 67 stopniach. Potem wysładzaj normalnie. Mega dziwne że brzeczka przednia miała aż tak małe blg.
  21. Producenci brewkitów też potrafią ciekawe rzeczy w swoich instrukcjach wypisywać, że aż się włos na głowie jeży. Dołączają drożdże, których albo jest za mało, albo są wątpliwej jakości. No ale jak to, producent brewkita ma się mylić? Jak może się nie znać, skoro produkuje ich setki tysięcy na cały świat, a na You Tube znajdziesz dziesiątki filmów jak tego brewkita zrobić (więc jakąś tam praktykę mają). A potem na forum tematy w Piaskownicy w stylu "Przygotowałem brewkita według instrukcji, ale coś poszło nie tak..."
  22. Równie dobrze mógłby dokupić trochę słodu i zatrzeć to podbiłby trochę blg, a wychodzi taniej niż ekstrakt słodowy. Ale po tym czasie, jeżeli nie zagotował tamtej brzeczki i nie zamknął szczelnie, to już i tak jest do wylania, raczej nic z tego nie będzie. Dlatego warto mieć trochę słodu w zapasie.
  23. Nie masz w zapasie jakiegoś słodu? Ja szczerze mówiąc ani nie psułbym głównego nastawu przed dolewanie tych 7 blg do niego, ani nie bawiłbym się w wygotowywanie 10L po to, żeby uzyskać 5L o większym ballingu. Opcja pierwsza najlepsza tylko szkoda że to ma być cukier.
  24. Generalnie jak jest dużo zacieru w kadzi to ciśnienie cieczy na dole kadzi wypycha zacier przez kranik, wtedy nie ma problemu ze zlewaniem. Problem pojawia się jeżeli tego zacieru jest już mało, wtedy przez ten kranik leci jakby chciało a nie mogło. Jak dodatkowo nagromadzi się tam śruta to może się przytkać. Warto dołożyć na zewnątrz króciec na kranik i do tego jakiś wąż. Znajomy ma kranik 3/4 cala, do tego króciec na wąż 20mm i prawie 1m tegoż właśnie węża 20mm. Rzadko się coś przytyka, bo zacier który spływa grawitacyjnie w tym wężu wytwarza podciśnienie, które zasysa bez problemu do kranika ten zacier, który jest jeszcze w kadzi, nawet jak jest już go bardzo mało.
  25. Otoczenia, niestety. No to niestety nic dobrego z tego nie wyjdzie Nie masz możliwości fermentacji np w styropianowym pudle?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.