Podsumowanie sezonu II:
Mimo iż plan był taki żeby zakończyć sezon z 35warkami na koncie to planu przez pogodę i muszki owocówki nie zrealizuję. Drugi sezon uświadomił mi jakie piwa wychodzą mi całkiem dobre a jakie nie wychodzą mi wcale lub nad jakimi muszę popracować...
Sezon rozpocząłem od pustej piwnicy (za mało zrobiłem w pierwszym sezonie) Na pierwszy rzut poszedł
Koelsch w którym pomyliłem chmiele (ot taka wpadka po 4miesięcznej przerwie) i niestety to było czuć w piwie które nie miało goryczy i przez to było wodniste bardzo ale zostało wypite.
Malinowe - trochę było z tym paprania (dosładzanie, aromaty z allegro) ale suma sumarum wyszło bardzo dobre żeńska część degustująca pokusiła się że jest lepsze jak Reed's
Rubust Porter - Poszło w kanał sam nie wiem co skopałem z tym piwem ale z każdym tygodniem było coraz gorsze, nie byłem w stanie go wypić.
Pumpkin Ale - Kolejny kanał, do fermentora wlazły muszki owocówki i zrobiły sobie z niego ocet. Od tej chwili stosuję bandaż elastyczny żeby żadne cholerstwo nie wlazło gdyż nie stosuję rurki fermentacyjnej.
American Lager - średnie piwo które wypiłem bez jakiegoś zachwytu. Nieklarowne takie nijakie jak piwo budżetowe produkowane dla marketu. Jak dotąd mój jedyny lager
Altbier v.1.0 - Kanał, apteka stare bandaże. Od tego momentu spłukuję fermentor wodą z piecyka 55st.C dość intensywnie i do tego 4-5 czajników gorącej wody
AIPA - Świetne piwo, nawet nie wiem kiedy się rozeszło ale jak do tej pory było to najlepsze piwo jakie zrobiłem i pierwsze chmielone na zimno.
Hefe Weizen - Piwo średnie, zbyt wysoka temp. fermentacji wytworzyła siarkowodór który w małym stopniu ale przeniósł się do gotowego piwa niestety. No i ten wodnisty smak ;(
Black IPA - Piwo wg. przepisu Scoobiego kolejna świetna IPA w wersji black również szybko zniknęła z piwnicy
Altbier v.2.0 - Piwo wysłane do Żywca od początku było dla mnie średnie ale stwierdziłem że to przez dużą ilość monacha, niestety metryczka z Żywca uświadomiła mi że to nie słód jest winny a Infekcja niestety.
Polskie ALE - Bardzo dobre piwo nad którym delikatnie trzeba popracować, mimo iż wszystkim bardzo smakowało dla mnie było ciut zbyt mało gorzkie. Pierwsze piwo klarowane żelatyną
Blond Ale - Popularnie nazwane u mnie "Foch" z racji warzenia go w dniu w którym moja LP akurat miała gorszy dzień. Piwo rozeszło się błyskawicznie głównie przez moją LP oczywiście
IIPA - Pierwsza próba zrobienia czegoś o ekstrakcie początkowym 20BLG wysłane do Żywca w którym zajęło 10miejsce.
Rauchbock - Receptura GCH 2012 wyszła całkiem przyzwoicie
Bitter - Moja interpretacja stylu z chmieleniem na zimno Citrą dało bardzo fajny efekt.
Wittbier - Kolendra Kolendra i jeszcze raz kolendra która przykryła wszystko niestety
NZIPA - Jedno z lepszych piw jakie udało mi się zrobić bardzo sesyjne goryczka nie zalegająca gdyby tylko się nie przegazowało było by idealnie.
Weizen - Drugie podejście do tematu pszenicy. Obecnie refermetuje więc nic więcej nie mogę powiedzieć
Początek sezonu był tragiczny, był taki moment kiedy zastanawiałem się czy dalsze moje warzenie ma sens skoro efekty były mizerne. Gdyby nie AIPA to kto wie czy mój sprzęt nie poszedłby na giełdę na forum.
Plany na III sezon:
- Lodówka - nie za duża z racji niewielkiego mieszkania ale musi być.
- dopracowanie tych receptur w których widzę potencjał ale efekt nie jest jeszcze taki jakiego bym oczekiwał IIPA, Polskie ALE, Bitter
- przejście na taboret gazowy
- nowe fermentory
- zwiększenie wybicia do 40l