To dopiero wykopalisko.
Zajrzałem do notatek, wynika z nich, że to miało być marcowe? Nie stawiałbym na ten styl. Po pierwsze ze względu na spore ale miłe, zharmonizowane nuty chmielowe i estry w zapachu, a po drugie na goryczkę - niejeden pils by się nie powstydził.
Piwko leżakowało sobie na strychu, gdzie w lecie miało 40°C (albo więcej), w zimie blisko 0°C.
Aromat: na pierwszym planie miód (efekt długiego leżakowania), później wyraźne ale łagodne aromaty chmielu przeplatane miłym, stonowanym, nieznacznym kwiatowo-owocowym bukietem.
Barwa: średnio mocna herbata, idealna klarowność. To jedyne cechy marcowego ;-O
Piana: średniej granulacji, dość gruba kołderka pozostaje do końca degustacji.
Smak: średnia wytrawność (w kierunku "półsłodkie"), po chwili stonowana kwaskowość. Ładnie zharmonizowane.
Goryczka: spora ale bardzo przyjemna, ułożona. Celuję na 30..35 IBU (zapewne kilka lat wcześniej była jeszcze bardziej wyczuwalna).
Odczucie w ustach: słodowe, bardzo przyjemne, ułożone piwko. Lekkie, naturalne posmaki karmelowe.
Ogólne wrażenie: bardzo dobre, zharmonizowane, średnio mocne piwo. Bardzo pijalne. Świetna goryczka i aromat. Wykracza może poza znane style ale jeśli wszyscy trzymalibyśmy się sztywno reguł zakonu to nie byłoby teraz tak wielu rewelacyjnych piw!
Staś, Twoje zdrowie!