Ja jeszcze mogę od siebie dodać, że można trochę zaoszczędzić na kilku rzeczach, np: łyżkę można kupić za kilka złotych drewnianą tym bardziej, że słyszałem że te plastikowe ze sklepów piwowarskich, szybko się łamią, wężyk kupiłem w motoryzacyjnym za 1zł/m i jest ok. Kupiłem też termometr ciekłokrystaliczny na fermentator i reduktor osadów i powiem Ci, że chyba nie potrzebny wydatek. Reduktora osadów nie użyłem jeszcze, a termometr to jest trochę nie dokładny, bo bierze także temperaturę z otoczenia. I tak, żeby być pewnym kładę zwykły termometr na fermentatorze. Mesteken zakupił też gruszkę z miękkim końcem, przypuszczam, że do zaciągania piwa żeby nie robić tego bezpośrednio ustami. Ja to rozwiązałem tak, że wziąłem dolną tą zwężającą się część od długopisu, też to dezynfekuję i przy zaciąganiu piwa wkładam tą rurkę w wężyk i przez to zaciągam, gdy piwo zaczyna płynąć wężykem szybko tą rurkę wyjmuję.