Skocz do zawartości

Pierre Celis

Members
  • Postów

    4 691
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Pierre Celis

  1. 13 marca, w Craft Beer Muranów wystartowała kolejna, już 4 edycja Warszawskich Bitew Piwnych. Czym są bitwy piwowarów? To rodzaj piwowarskiej rywalizacji, cykl zawodów rozgrywanych pomiędzy piwowarami domowymi, którzy poddawani są ocenie przez miłośników piwa. Rywalizacja odbywa się w systemie... Continue Reading → The post Bitwy piwowarów first appeared on Smaki Piwa - Bierzemy Chmiel na Cel. View the full article
  2. Wehikułu czasu jeszcze nie wynaleziono i nie zanosi się, by miało się coś w tej kwestii zmienić. Na szczęście są takie destynacje, które potrafią przenieść człowieka w przeszłość w przeciągu kilkudziesięciu minut lotu. Niewątpliwie takim miejscem jest Odessa. Pierwsze wrażenie jest porażające – na Ukrainie praktycznie niewiele się zmieniło w przeciągu kilkunastu lat. Na początku ubiegłej dekady byłem dość częstym gościem we Lwowie, objechałem dookoła Krym. I właściwie jedyna zmiana jak tu zaszła, to bijące w oczy, rażące kontrasty pomiędzy biedotą a ostentacyjnym bogactwem. Z jednej strony ulica Deribasowska z eksluzywnymi sklepami światowych marek, których kubatura i wystawność przewyższa polskie realia, z drugiej unurzony w błocie przydworcowy targ, z tramwajową trasą poprowadzoną między stoiskami z cebulą a łazienkową armaturą. W kwestii piwnej jest podobnie. Przenosimy się w realia początków rewolucji w Polsce, z obecnymi w dużych miastach browarami restauracyjnymi warzącymi „świętą trójcę”. I pojedyńczymi lokalami serwującymi coś ciekawszego, ale nie wykraczającego poza Pale Ale, IPA czy Stout. Nie ma co ściemniać – to miejsca dla tych, co mają pieniądze (oczywiście jak na lokalne warunki). Cena piwa to cztero-pięciokrotność ceny sklepowej. Tyle, że w lokalach jeszcze jako taki wybór jest. W sklepach pod względem piwnym jest naprawdę nieciekawie. Zdecydowanie króluje jasny lager i wielka szkoda, że różnorodność dostępnych rodzajów piwa jaką zapamiętałem ze Lwowa jest już tylko wspomnieniem. Zaczynamy naszą piwną podróż od restauracyjnego Pivnoy Sad Vinogradov zlokalizowanego przy turystycznej Deribasowskiej i miejskim parku. Kwestia czy sprzęt tu stojący nadal jest w użyciu jest dyskusyjna. Na pewno ze smakiem tych piw nie spotkaliśmy się powtórnie w Odessie. Następnie przenieśliśmy się do odległego o kilka minut drogi piechotą Troubadour Brasserie na ulicy Zhukovskogo 13. Instalacji brak, piwa warzone są podobnież w browarze o tej samej nazwie w innej części miasta. Tutaj mieliśmy już namiastkę bardziej nowoczesnego piwowarstwa. Po wrażenia z obydwu lokali i piw tam spróbowanych zapraszam na wideo Drugiego dnia postanowiliśmy wybrać się do bardziej odległych miejsc w mieście. Droga tramwajem nr 18 do Browaru Lüstdorf przy Lyustdorfskaya doroga 140B to jakieś pół godziny z głównego dworca kolejowego. Jak się później dowiedzieliśmy od Władka Wesołowskiego (który pracował w Browarze Widawa, a pochodzi z Odessy właśnie), tę podróż można połączyć z wizytacją nowego browaru restauracyjnego Tref. O tym w drugiej części relacji. Tymczasem w Lüstdorfie jest ciągle tak samo jak to opisał Bastion na bbizie w roku 2013, przynajmniej w kwestii personalnej. Głównym piwowarem jest mieszkający tu od 20 lat Czech Leosz Pugoni, a praktycznie piwo warzy jego wciąż młoda pomocnica Kolejne kroki skierowaliśmy do jedynego, jak nam się początkowo wydawało, lokalu z craftowymi piwami – Art Craft Pub Downtown na Zhukovskogo 39. Na dziesięciu kranach właściwie wyłącznie ukraińska produkcja. Zaintrygowała nas pokaźna powierzchniowo sala ze sprzętem nagłaśniającym. Sądząc po fotach na FB obywają się tu liczne koncerty i wydarzenia artystyczne więc nazwa nie jest na wyrost. Wrażenia „na gorąco” z obydwu lokali dostępne oczywiście w formie wideo Na koniec fotogaleria z pierwszych dwóch dni pobytu w Odessie. Więcej „turystycznej” części miasta obecne będzie w drugiej części relacji! View the full article
  3. Po co wysycać piwo azotem? Czym ono różni się od zwykłego piwa? Jak je nalewać? Niedawno na rynku pojawiło się pierwsze polskie butelkowe piwo wysycone azotem – Salamander Oatmeal Chocolate Milk Stout Nitro z browaru Stu Mostów. Postanowiłem sprawdzić jak udał się ten eksperyment, a przy okazji porównać efekty z prekursorami tej technologii – browarem... Read More The post Butelkowe piwo na azocie – o co w tym chodzi? appeared first on Małe Piwko Blog. View the full article
  4. Po co wysycać piwo azotem? Czym ono różni się od zwykłego piwa? Jak je nalewać? Niedawno na rynku pojawiło się pierwsze polskie butelkowe piwo wysycone azotem – Salamander Oatmeal Chocolate Milk Stout Nitro z browaru Stu Mostów. Postanowiłem sprawdzić jak udał się ten eksperyment, a przy okazji porównać efekty z prekursorami tej technologii – browarem... Read More The post Butelkowe piwo na azocie – o co w tym chodzi? appeared first on Małe Piwko Blog. View the full article
  5. Porównanie dwóch wersji tego samego piwa Wormhole Double IPA – podstawowej i leżakowanej w beczce po bourbonie. Czy beczka wniosła duże zmiany, a jeśli tak, to jakie? Czy jest sens leżakować piwo, które z założenia powinno pić się jak najświeższe? The post Jaki sens ma leżakowanie IPA w dębowej beczce? appeared first on Małe Piwko Blog. View the full article
  6. Porównanie dwóch wersji tego samego piwa Wormhole Double IPA – podstawowej i leżakowanej w beczce po bourbonie. Czy beczka wniosła duże zmiany, a jeśli tak, to jakie? Czy jest sens leżakować piwo, które z założenia powinno pić się jak najświeższe? The post Jaki sens ma leżakowanie IPA w dębowej beczce? appeared first on Małe Piwko Blog. View the full article
  7. Czy w jednym z popularniejszych kurortów w Polsce napijemy się dobrego, warzonego na miejscu piwa? Patrząc na nadmorskie, turystyczne miejscowości można mieć co do tego spore wątpliwości. Patologią są klony piw z Witnicy czy innego Krajana, przystrojone etykietą z miejscową nazwą. Moment, nawet minibrowar Koszalin popełnił coś takiego (tu nasze wideodegu z Ustki). Zbyt ciekawie pod tym względem więc nie jest. Tymczasem w Sopocie od 2014 roku działa restauracyjny browar. Co zwróciło moją pierwszą uwagę? Otóż fakt, że dwóch zatrudnionych tu piwowarów – Adam Żemetro i Artur Puszkarczuk pracuje tu niezmiennie od samego startu! Nieczęsta to w dzisiejszych czasach sprawa. Adam i Artur punktowali swoimi piwami na KPR-ze, znani są w lokalnym środowisku domowych (i nie tylko) piwowarów. A jak wypadła degustacja warzonych przez nich piw? Z deski najbardziej podpasowały mi Red AIPA oraz Pils. Dlaczego? O tym w materiale wideo zrealizowanym wraz z Arturem, który oprowadza po browarze Słowo o zainstalowanych w górnej tzw. „warsztatowej” sali nalewakach infuzyjnych. To fantastyczne rozwiązanie pozwalające serwować piwo z dowolnymi dodatkami, coś w stylu znanego Randalla. Czy jest łatwiejszy i tańszy sposób na wzbogacenie oferty restauracyjnego browaru? Mieliśmy okazję spróbować dwóch piw potraktowanych w ten sposób. Pszeniczne z dodatkiem liści mięty zyskało wyraźny, miętowy aromat. Jednak to English Brown przepuszczony przez prażony słód zrobił wrażenie. Karmel i melanoidyna z wersji podstawowej ustąpiły totalnemu zapachowi prażonego słodu, jakby nasypanego wprost z worka. Słodkawy smak brown ejla zmienił się natomiast w czekoladowo-kawowego, lekko palonego stouta. Rewelacyjna sprawa, polecam stosować! Browar Miejski Sopot, Sopot, Bohaterów Monte Cassino 35 www.browarmiejskisopot.pl View the full article
  8. Czwarty odcinek Alchemii: przegląd newsów, wywiad z Arturem Napiórkowskim, beer managerem w Craft Beer Muranów. A w Laboratorium owocowe dodatki do piwa. Miłego słuchania! Wstęp - 01:05 Wywiad - 11:07 Laboratorium o Owocach - 40:49 Jesteśmy na: ? YouTube - goo.gl/FQAaoV ? SoundCloude - goo.gl/e1ogR2 ? iTunes - goo.gl/x4SFYk Możesz też ściągnąć mp3: ?️ Google Drive - goo.gl/uyrVgq Alchemia - Podcast o piwie Zapraszają: Przemek Iwanek - Piwo i Cydr Mateusz Puślecki - Mazowiecki Oddział PSPD (pspd.org.pl) Olek Hurko - Browar Gliss / Browar Monsters (www.fb.com/browarmonsters/) Janek Gadmoski - Alderaan Brewery / Browar Monsters (www.fb.com/browarmonsters/) Przeczytaj cały wpis
  9. Czwarty odcinek Alchemii: przegląd newsów, wywiad z Arturem Napiórkowskim, beer managerem w Craft Beer Muranów. A w Laboratorium owocowe dodatki do piwa. Miłego słuchania! Wstęp - 01:05 Wywiad - 11:07 Laboratorium o Owocach - 40:49 Jesteśmy na: ? YouTube - goo.gl/FQAaoV ? SoundCloude - goo.gl/e1ogR2 ? iTunes - goo.gl/x4SFYk Możesz też ściągnąć mp3: ?️ Google Drive - goo.gl/uyrVgq Alchemia - Podcast o piwie Zapraszają: Przemek Iwanek - Piwo i Cydr Mateusz Puślecki - Mazowiecki Oddział PSPD (pspd.org.pl) Olek Hurko - Browar Gliss / Browar Monsters (www.fb.com/browarmonsters/) Janek Gadmoski - Alderaan Brewery / Browar Monsters (www.fb.com/browarmonsters/) Przeczytaj cały wpis
  10. Nowa fala multitapów Myślę, że można już to śmiało stwierdzić – jesteśmy świadkami powstawania lokali piwnych, w których kuchnia nie jest tylko dodatkiem do oferty, ale jest wręcz tak samo ważna co serwowane piwo. A majster od piwa jest tak samo ważny jak chef. View the full article
  11. Czym jest ten mityczny gushing? Gushing, to nagłe wypłynięcie piany, wręcz eksplozja po otwarciu butelki/puszki piwa. Z chwilą otwarcia naczynia i tym samym zmniejszenia ciśnienia, niezliczone pęcherzyki gazu zaczynają się pojawiać w całej objętości płynu i wypychać piwo, a właściwie pianę na zewnątrz butelki bądź puszki. Gushing jest zjawiskiem nie […] View the full article
  12. Dobrych czasów dożyliśmy. Gdyby dekadę temu powiedzieć, że nad samą Zatoką Gdańską wybudowany zostanie minibrowar z widokiem na morze wielu by stwierdziło, że będzie to typowy „lep na turystów”. Że dostępna będzie żelazna trójca w postaci jasnego, ciemnego i pszenicy. W zapewne miernym wykonaniu i wysokiej cenie. Gdyby powiedzieć, że będą tu jednak pracować doświadczeni piwowarzy potrafiący zadbać o jakość, a oferta obejmować będzie również nowofalowe style, wielu kręciłoby głową z niedowierzaniem. A na stwierdzenie, że uwarzony tu zostanie bałtycki porter, że pewna jego część przelana zostanie do beczek po różnych destylatach, a część pozostała umieszczona na dnie morza, słychać by było śmiech z niedorzecznych wizji narratora. A jednak to wszystko stało się w Polsce A.D. 2018. Ciekawych czasów dożyliśmy. Gdyński browar wizytowałem po raz pierwszy w sierpniu 2016 r. Materiał z tej wizyty możecie znaleźć tutaj. Teraz dotarłem do Port Gdynia jako specjalny gość premiery pięciu wariantów bałtyckiego portera, która odbyć się miała 24 lutego 2018 r. Najpierw jednak główny piwowar Wojtek Piasecki oprowadził mnie po browarze i zaserwował…orange stout i leżakowane rok Flanders Red Ale! Nie omieszkałem sprawdzić deski czterech oferowanych tu piw. Pokrótce – Pils zaskakująco goryczkowy, z wyraźnym zbożowym charakterem. Pszenica z jednej strony delikatnie kwaskowa, orzeźwiająca, a zaraz uwydatniająca swą lekko słodką, bananową stronę. Marcowe to coś dla wielbicieli umiarkowanie słodowych klimatów. Ciekawym piwem okazał się Weizenbock – goździkowy, rozgrzewający, gdzie gęsta słodowość dawała odczucie użycia miodu. Z tej czwórki wielokrotnie wracałem do Pilsa i Pszenicy, Marlena zdecydowanie postawiła na Pszenicę Następnego dnia czekało nas wyzwanie. 6 rano i droga na Bałtyk! Razem z piwowarami Wojtkiem Piaseckim i Adamem Jakubowskim mieliśmy skosztować porter z partii zanurzonej od dwóch miesięcy w morzu! Warunki do degustacji okazały się naprawdę ekstremalne! Wieczorem już na spokojnie spróbowaliśmy wszystkich wersji bałtyckiego portera: podstawowej oraz leżakowanej w beczkach po Bourbonie, Jacku Danielsie oraz Rumie. I oczywiście też tej leżakowanej na dnie morza! Oficjalna premiera mimo zimowej aury przyciągnęła spore audytorium. Prócz bałtyckiego portera na przybyłych czekała gratisowa beczułka specjalnego piwa z dodatkiem bursztynu! Więcej o tym piwie już wkrótce. Ostatniego dnia naszego pobytu w Gdyni z przyjemnością wróciłem do podstawowej wersji Bałtyka. Adam natomiast poczęstował nas piwnym likierem na porterowej bazie. Praliny, wanilia, słodycz – idealny trunek zamiast deseru lub dla zwolenników #teamcukrzyca Dziękujemy Browarowi Port Gdynia za zaproszenie i całej ekipie za wspaniałą gościnę! View the full article
  13. Czy doczekaliśmy się piwa, które zdetronizuje 1 na 100 z Kormorana w kategorii piw nisko/bezalkoholowych? Podobno Maddriver Vermont IPA jest takim piwem, choć nie brakuje mu kilku kontrowersyjnych składników. Czy Maddriver Vermont IPA to rzeczywiście napój, który jest w stanie zastąpić nam pełnowartościowe piwo? The post Czy to najlepsze polskie piwo bezalkoholowe? – Maddriver Vermont IPA appeared first on Małe Piwko Blog. View the full article
  14. Po raz pierwszy sięgamy po piwa kontraktowego browaru wBrew. Zestaw jest następujący: Berlin-Air Weisse (Berliner Weisse), American Lag-Air (American Rye Lager), Imperialna Iparszywa (Imperial IPA), Fest Torfpeda (Whisky FES). Czy piwa prezentują równy poziom? Które z nich okaże się najlepsze? View the full article
  15. Krajobraz gdyńskich lokali z dobrym piwem może być ciekawym przyczynkiem do zobrazowania historii polskiej sceny piwnej. Pamiętam jak w roku 2007 wizytowałem Degustatornię, która była jednym z protpolastów wielokranów. Dziewięć nalewaków z których dostępne były piwa Ambera, Fortuny, Czarnkowa plus pszenice i stouty z zagranicy. Podobną ofertę miały otwarte niedługo później Kandelabry. Gdzie obecnie znajdują się te miejsca? Na ontap.pl ich nie ma, a patrząc na ich profile na FB wydaje się, że niewiele się tam zmieniło od tamtego czasu. Przypomina mi to trochę sytuację z częścią tzw. „regionalnych”, które wtedy brylowały wśród piwnych maniaków, a obecnie ich oferta albo ledwo próbuje nawiązywać do nowofalowych stylów albo została kompletnie zabetonowana. Pewnym przełomem tu był rok 2016 – wystartował wtedy miejscowy browar Port Gdynia, a swoje firmowe lokale otworzyły AleBrowar oraz Hopkins. Tego ostatniego zresztą już nie ma. Co zatem ma zrobić miłośnik dobrego wyboru rzemieślniczego piwa w Gdyni? Odpowiedź jest prosta, bo w kwestii wielokranu z szerszym wyborem mamy tu właściwie jeden adres – Morze Piwa. 13 kranów przede wszystkim z wyrobami krajowych rzemieślników. Fajne jest to, że nie tylko goszczą oni na kranach, ale że wpadają tu na różne imprezy i kranoprzejęcia. Lista wydarzeń od otwarcia jesienią 2016 jest całkiem obfita i widać, że to ważne miejsce spotkań miejscowej piwnej społeczności. Na usta ciśnie się pytanie, czy jest miejsce na kolejne tego typu przybytki w Gdyni? Czy też może został osiągnięty optymalny piwny balans w tym prawie 250 tysięcznym mieście? Czas pokaże… Morze Piwa, Gdynia, Skwer Kościuszki 13 Facebook View the full article
  16. Zakynthos zwane przez autochtonów Zante to bardzo popularny wśród naszych rodaków kierunek wakacyjnych podróży. Oczywiście nie ma się czemu dziwić skoro jest to bardzo urokliwa wyspa a w dodatku atrakcyjna cenowo. Wyspa leży na morzu Jońskim a jej symbolem są żółwie, które możemy zobaczyć wybierając się na jedną z wielu... Continue Reading → View the full article
  17. Zakynthos zwane przez autochtonów Zante to bardzo popularny wśród naszych rodaków kierunek wakacyjnych podróży. Oczywiście nie ma się czemu dziwić, skoro jest to bardzo urokliwa wyspa, a w dodatku atrakcyjna cenowo. Wyspa leży na morzu Jońskim a jej symbolem są... Continue Reading → The post Piwne oblicze Zakynthos first appeared on Smaki Piwa - Bierzemy Chmiel na Cel. View the full article
  18. Trzeci odcinek Alchemii: przegląd newsów, wywiad z Piwomaniakiem - właścicielem sklepu specjalistycznego z piwem. A w Laboratorium druga część tematu fermentacji. Miłego słuchania! Wstęp - 00:57 Wywiad - 12:49 Laboratorium o Fermentacji (cz.2) - 40:51 Jesteśmy na: ? YouTube - goo.gl/FQAaoV ? SoundCloude - goo.gl/e1ogR2 ? iTunes - goo.gl/x4SFYk Możesz też ściągnąć mp3: ?️ Google Drive - goo.gl/uyrVgq Alchemia - Podcast o piwie Zapraszają: Przemek Iwanek - Piwo i Cydr Mateusz Puślecki - Mazowiecki Oddział PSPD (pspd.org.pl) Olek Hurko - Browar Gliss / Browar Monsters (www.fb.com/browarmonsters/) Janek Gadmoski - Alderaan Brewery / Browar Monsters (www.fb.com/browarmonsters/) Przeczytaj cały wpis
  19. Trzeci odcinek Alchemii: przegląd newsów, wywiad z Piwomaniakiem - właścicielem sklepu specjalistycznego z piwem. A w Laboratorium druga część tematu fermentacji. Miłego słuchania! Wstęp - 00:57 Wywiad - 12:49 Laboratorium o Fermentacji (cz.2) - 40:51 Jesteśmy na: ? YouTube - goo.gl/FQAaoV ? SoundCloude - goo.gl/e1ogR2 ? iTunes - goo.gl/x4SFYk Możesz też ściągnąć mp3: ?️ Google Drive - goo.gl/uyrVgq Alchemia - Podcast o piwie Zapraszają: Przemek Iwanek - Piwo i Cydr Mateusz Puślecki - Mazowiecki Oddział PSPD (pspd.org.pl) Olek Hurko - Browar Gliss / Browar Monsters (www.fb.com/browarmonsters/) Janek Gadmoski - Alderaan Brewery / Browar Monsters (www.fb.com/browarmonsters/) Przeczytaj cały wpis
  20. Za nieodmiennie śliczną, jak to zwykle w przypadku produktów z tego browaru, etykietą kryje się drugie w karierze Kormorana piwo marcowe. Poprzednie nie wzbudziło mojego entuzjazmu, jak będzie z tym, „nawiązującym do najdawniejszych tradycji piwowarskich regionu”? W szklance piwo prezentuje się korzystnie – średnich rozmiarów piana trzyma się dobrych kilka minut zanim zacznie znikać. Na szkle zostawia bardzo skromne ślady. W zapachu dominuje słód i piwniczka, daje się też wyczuć nutę alkoholową. Wysycenie średnie do niskiego, co jest największym atutem CM – piwo nie nadmuchuje żołądka i nie zmusza mnie do ratowanie się serią beknięć, by nie zostać rozerwanym od środka. Na tym plusy się kończą. Marcowe z Olsztyna jest bowiem typowym przedstawicielem „polskich mocnych”. Ciemna, herbaciana barwa idzie w parze z przytłaczającą słodyczą, posmakiem karmelu i podpieczonego ciasta. Alkohol obecny na początku na szczęście dość szybko się chowa na drugim planie, jednak wspomniana lepka słodycz i brak choćby muśnięcia goryczki sprawiają, że piwo jest ciężkie i pije się z coraz większym trudem. CM kosztuje ok. 5 zł, co wydaje mi się ceną wygórowaną jak na oferowane doznania. A te oscylują wokół półki w supermarkecie, na której ustawiono popularne wśród gawiedzi strongi. ==Radar== Alkohol: 6,8%, ekstrakt: 14,5% wag. Cena: 5,15 zł Ocena: 5/10 + wygląd + alkohol został utrzymany na wodzy – bardzo słodkie i mdłe – kompletny brak goryczki – cena nieadekwatna do jakości View the full article
  21. Z dzisiaj opublikowanej na Portalu Spożywczym krótkiej rozmowy z Ryszardem Sandeckim, prezesem Browaru Zamkowego, dowiadujemy się m.in., że już za miesiąc do sklepów trafią dwa zupełnie nowe piwa warzone w Raciborzu: Raciborskie Zielone i Ciemne. Piwa te uzupełnią portfolio browaru, które w chwili obecnej liczy dokładnie dwie marki: Raciborskie i Twierdzowe. Można przypuszczać, że zielone będzie raciborskim odpowiednikiem Lubuskiego Zielonego z Witnicy, czyli nie ma się czym ekscytować Ciekawsze będzie z pewnością Ciemne – trudno tu jednak z samej nazwy wnioskować, co będzie sobą reprezentować. Z innych ciekawostek: browar na wiosnę planuje ekspansję piwa beczkowego w restauracjach i pubach, nie planuje za to uruchamiać linii do puszkowania piwa. I całe szczęście! Czekam na nowości i kibicuję browarowi z Raciborza – oby się nadal rozwijali ku zadowoleniu mojego brzucha View the full article
  22. Do piw w zielonych butelkach zawsze podchodzę jak pies do jeża. Na szczęście nie wszystko, co zielone, musi smakować jak Perła. Czesi najwyraźniej nie przepadają za legendarnym „skunksem” i ich budweiser smakuje… normalnie. Nie śmierdzi, nie wykrzywia gęby ordynarnym posmakiem. Czyli jednak da się? Ale po kolei. Po odkapslowaniu w nos uderza mocno chmielowy aromat nasuwający podejrzenie, że jednak będzie to coś w rodzaju „polskiego Carlsberga”. Ten zapach jednak ustępuje lekko słodowemu już po nalaniu do szklanki. Formuje się ładna, twarda piana, która znikając zostawia na szkle obfite firanki. W smaku jest wyraziście goryczkowe, ale nie gorzkie, aromatyczne, z nikłą nutą słodową. Piwko zagryzałem słonym serkiem z Ołomuńca i wchodziło jak marzenie. Bardzo dobry lager na upały, a cena, za jaką udało mi się go kupić – wręcz śmiesznie niska. ==Radar== Alkohol: 5%, ekstrakt: nie podano Cena: 2,77 zł (Auchan) Ocena: 8/10 + aromatycznie goryczkowy + nie śmierdzi skunksem + rewelacyjna cena w Auchanie -wolę nieco bardziej słodowe piwa View the full article
  23. Jedno z najbardziej niedocenionych polskich piw. Bossa w wersji pils poznałem kilka miesięcy temu w Polo Markecie – kosztował wtedy szokujące 0,99 zł (+ kaucja) i był sprzedawany w smukłych butelkach 0,33 l. Potem zniknął, by znów się pojawić, tym razem w bączkach, za cenę niewiele wyższą. Z niepokojem obserwuję agonię tego piwa we wspomnianym markecie. Ostatnio znów pojawiła się skrzynka z kończącą się datą przydatności do spożycia, więc szybko kupiłem kilka flaszek na zapas. Były mocno zakurzone… Problem w tym, że browar wybrał złą formę dystrybucji. Nieefektowna etykietka i bardzo niska cena to dla klientów marketu znak, że piwo jest sikowate i przeznaczone co najwyżej dla robotników okolicznej budowy, w żadnym wypadku dla „porządnego piwosza” (takiego od Tyskiego i Heinekena). Szkoda, bo Boss Pils to dobre piwo o niskiej zawartości alkoholu, rzadki przedstawiciel prawdziwych polskich pilsów. Jest wręcz idealne do gaszenia pragnienia w upalne dni. Wyobraźcie sobie tylko: wracacie skonani z roboty, nalewacie do szklanki małego pilsa, który pięknie się pieni (ale nie za mocno) i pozostawia na szkle urocze firanki. Pachnie słodem i chłodną piwniczką, smakuje goryczkowo, wyraźnie goryczkowo, ze słodową głębią w tle, a do tego jest lekki i nie uderza do głowy. Czyż to nie wspaniała wizja? Boss Pils nie jest może tak znakomity jak Noteckie, ale jeśli porównać stosunek ceny do jakości, naprawdę daje radę. Mam nadzieję, że browar Witnica nie sprowadzi swojego pilsa do roli regionalnej ciekawostki dostępnej tylko w specjalistycznych sklepach. To może być genialne piwo marketowe, trzeba tylko zmienić etykietę (trochę złotych liter nie zaszkodzi) i… podnieść cenę. Tak, tak, dobrze widzicie, namawiam browar do podniesienia ceny. Bo lepiej mieć pod ręką to piwo droższe, niż nie mieć go wcale. ==Radar== Alkohol: 4,2%, ekstrakt: nie podano Cena: 1,29 zł (Polo Market) Ocena: 8/10 + goryczkowy, rześki + ładna piana, dobre wysycenie + niskoalkoholowy pils – rzadkość w ofercie polskich browarów + atrakcyjna cena – słód karmelowy pozostawia niekoniecznie miły posmak – mało atrakcyjna etykieta View the full article
  24. No to atakujemy kolejną nowość z Lwówka Śląskiego. Tym razem ich czarny koń, piwo w stylu belgijskiego ale, niepasteryzowane (pardon, nieutrwalone). Miłośnicy ale mają już co wybierać z oferty naszych małych browarów (najlepszą propozycję ma oczywiście Browar na Jurze z Zawiercia), dlatego browarnicy z Lwówka musieli trochę popracować nad swoim produktem, by został on doceniony przez coraz bardziej wymagającego konsumenta. I to się chyba udało! Belg to całkiem niezgorszy trunek. Już sam wygląd budzi szacunek – rdzawomiedziana barwa, niewielka, ale dość trwała kremowa piana, delikatne nasycenie CO2. Pierwszy łyk przynosi wrażenie miłej cierpkości w ustach i wyrazistą goryczkę (znacznie lepszą niż w opisywanym wcześniej Wrocławskim). W miarę ogrzewania piwo uwalnia delikatne owocowe posmaki, a w nosie czuć słód. Z czasem coraz wyraźniejsza słodycz (ale nienachalna) i owocowość. Finał udany, nie ma obsuwy. Wychodzi na to, że lwóweckiemu browarowi udało się zrobić naprawdę niezłe ale – byle nie zeszli z jakością za pół roku. ==Radar== Alkohol: 5,7%, ekstrakt: 13% wag. Cena: 4,95 zł Ocena: 8/10 + ładny wygląd + wyrazista goryczka + smakuje do końca – przydałoby się więcej owocowych niuansów, ale to w sumie detal View the full article
  25. Skoro piwa AleBrowaru pojawiły się w tak prowincjonalnym mieście, jak Gliwice, to oznacza, że są już na tyle dostępne, aby poznały je masy. Czyli wy – czytelnicy Teraz Piwo. O AleBrowarze nie chce mi się pisać (poczytajcie sobie gdzie indziej), za bardzo pali mi się do spróbowania tego pierwszego (chyba się nie pomyliłem?) polskiego czarnego IPA. O tym stylu już pisałem w recenzji Ataku Chmielu, ale to jest black IPA! Spójrzcie tylko na kontrę, co oni tam wrzucili! Słody: Pale Ale, pszeniczny, wiedeński, Carpalis, Caramunich, Carafa, chmiele: Simcoe, Chinook, Citra, Cascade, Palisade. O rety. Same modne amerykańskie składniki. Nic dziwnego, że cena w sklepie może odstraszyć. Ale za coś takiego chyba warto zapłacić! Nalewam i… jest! Cudowna, gęsta, kremowa, kawowa piana o zapachu kwiatów i marmolady różanej. W tej pianie mogę niuchać i niuchać bez końca. W dodatku ona ma też smak! Jak lekkie wydanie tej czarnej cieczy pod spodem. A ciecz oszałamia bogactwem aromatów. Od mocarnej goryczy, przez posmaki owocowe, karmelowe, kawowe aż po cierpkość grejpfruta. Złożoność smaku jeszcze większa niż we wspomnianym Ataku Chmielu. Uwielbiam jak mi się po tym piwie odbija i aromatyczne bąbelki wychodzą przez nos. Coś pięknego, jak gaz rozweselający Black Hope świetnie wygląda do końca,jednak z czasem coraz bardziej do głosu dochodzą akcenty piwa ciemnego: palenie, kawa, za którymi nie przepadam tak bardzo jak za żywicznością amerykańskich chmieli. Dlatego Black Hope u mnie niżej od Ataku Chmielu – ale naprawdę minimalnie. ==Radar== Alkohol: 6,2%, ekstrakt: 16° Cena: 7 zł Ocena: 9/10 + genialna piana i wygląd w kuflu + oszałamiające doznania smakowe i węchowe – w drugiej połowie kufla black dominuje smak View the full article
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.