Podepnę się.
Wystartowałem w tym roku z własnym chmielnikiem, posadziłem Lublelski, Sybillę, Magnum, Marynkę i Hallertauer z sadzonek. Posadziłem je w odległościach ok 40cm w rządku (wiem muszę rozsadzić). Pędy już mają po 50-60cm więc czas je podeprzeć.
Mam w związku z tym kilka podstawowych pytań:
1) Jakie macie patenty na naprowadzanie pędów?
Naprowadzać na sznurki (Scooby - to wygląda wspaniale )? Czy mogę je naprowadzić na siatkę drucianą(ogrodzenie działki 1,5m wysokości)? Czy lepiej zainwestować w pergolę? Czy da radę nawinąć to na prostą listwę wbitą w ziemię obok (powiedzmy 2m)?
2) Jak to poprawnie zrobić?
Czy muszę jakoś te pędy przyczepić(drut, opaska plastykowa)? W którą stronę nakręca się te pędy - przeciwnie do ruchu wskazówek zegara?