Czy to oznacza, że jeśli prowadziłem fermentację w temperaturze 11 stopni, a lagerowałem w temperaturze 2 stopni, ale podczas rozlewu temperatura piwa wzrosła do 6 stopni, to przy obliczaniu zapotrzebowania na surowiec do refermentacji mam wziąć pod uwagę temperaturę 2 stopnie, 6 stopni czy może 11 stopni?
Jeżeli jesteś pewny co do poprawności fermentacji to możesz przyjąć temperaturę 11 stopni, bo więcej CO2 się nie wytworzy, ale ja dla pewności przyjąłbym temperaturę rozlewu czyli 6 stopni, lepiej mieć mniej nagazowane piwo jak przegazowane.
Dzięki Kolego. Zwykle właśnie tak robię, ale rada udzielona przez Jake'a wydała mi się tak banalnie prosta, że zacząlem zastanawiać się na zmianą lokalizacji "linii rozlewniczej" mojego browaru. Grenlandia byłaby ok.