Skocz do zawartości

roofman

Members
  • Postów

    210
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez roofman

  1. Żadna butelka z warki 15 przez ten tydzień nie strzeliła, mam nadzieję że tak pozostanie. Po południu otwarcie butelki testowej i próba co z tego wyszło... i czy cokolwiek wyszło... A w garnku wygrzewa się... Warka 16 - Single Hop Galaxy IPA (15l) 1. Pale Ale - 2kg 2. Pilzneński -1kg 3. Karmelowy czerwony - 1kg 4. Pszeniczny karmelowy - 0,2kg 5. Płatki jęczmienne błyskawiczne - 0,2kg 6. Chmiel Galaxy 50g + 100g 7. Mech irlandzki - 5g 8. Drożdże US-05 Zacieranie: Do 12l wody o temperaturze 55 stopni wsyp słodów. Przerwa 20 minut. Podgrzew do 62 stopni i utrzymanie temperatury przez 30 minut. Podgrzew do 69 stopni i utrzymanie temperatury przez 40 minut. Podgrzew do 76 stopni przez 10 minut. Filtrowanie. Chmielenie: 20g Galaxy po 5 minutach od zagotowania 20g Galaxy po 50 minutach gotowania 10g Galaxy po 60 minutach gotowania Także po 50 minutach 5g mech irlandzki wraz z chłodnicą zanurzeniową ląduje do gara. Chłodzenie do 22 stopni, zadanie uwodnionych drożdży, fermentacja 14 dni. Po 14 dniach przelanie na cichą i dodanie 100g Galaxy na następne 7 dni. edit: Warka 16 zlana do fermentora. Wyszło nieco ponad 15l , 16blg. Warka 15 zdegustowana. Źle nie jest
  2. Dziękujemy również za udane spotkanie. Jeśli tylko terminy będą pasowały zapowiadamy się też na następne PS. Tylko mnie dziś głowa nieco boli? Do degustacji i próbowania było więcej niż przepuszczałem... nie sposób nie spróbować takiego zacnego zestawu... no i dziś odpokutować nieco muszę
  3. Gardło? U mnie w pracy 3/4 ludzi chrypi i lata z jakimiś zapaleniami... mam nadzieję że mnie czegoś nie zasieją.
  4. Oczywiście że to z butelką to był żart Byłem ciekaw jak wygląda na takim spotkaniu sprawa logistyczna szkła. A że zakup jakiś trzeba realizować to moim zdaniem "samo przez się" jest jasne raczej. Zawsze coś ciekawego na kranie jest.
  5. Piwo jak piwo... a jak ze szkłem? Przynosimy swoje? Kupujemy piwo lane i w tym degustujemy te przyniesione? (jest możliwość przepłukania szkła?) Czy tak z butelki... Sytuacja się klaruje i chyba będę koło 19-tej... jak nic po drodze nie nawali
  6. Warka 15 zabutelkowana mimo dziwnego zachowania. Po tygodniu cichej i reaktywacji fermentacji(?) blg zeszło albo w granicach błędu albo bardzo nieznacznie. Dalej było 2blg. Niepokoiło mnie to nagłe rozpoczęcie pracy ale cóż... profilaktycznie dałem tylko 2g cukru na butelkę 0,5L, butelki stoją w skrzynce - jak coś strzeli to tylko jedna... mam nadzieję... Po tygodniu kontrolne otwarcie jednej i próba smaku. Piwo po cichej w smaku jakieś takie... drożdżowe było. I to drożdżowe w sensie drożdży piekarniczych a nie piwnych (jak ktoś robi własne wypieki to kojarzy pewnie ten specyficzny smak).
  7. Belgijskie Black Angel (Dider): Ogólnie to mam nikłe doświadczenie z Belgami, chyba jeszcze wstrzymam się z warzeniem własnego, bo mam za mało porównania jak taki styl powinien na języku smakować. Więcej popróbuję i dopiero wskoczę we własne. Muszę mieć więcej do porównania aby wiedzieć czego oczekiwać od stylu To degustujemy... Piana po nalaniu umiarkowana, znikająca do obwódki oklejającej szkło. Ciężko ją odbudować poprzez bujanie pokalem. Kolor ciemnobursztynowy, bardzo lekko zmętnione. Aromat ciężki do określenia... przychodzi na myśl miód gryczany, słodkawa nuta alkoholu/likieru. Gdzieś w tle słodkie owoce. Wysycenie niskie. Goryczka niska, nie zalegająca z kontrą słodową i owocową (taką lekko cierpką). Piwo bardzo pijalne, czuć owoce w kierunku chyba tej moreli, o której napisane na kontretykiecie (bardzo niewiele piw domowych ma kontretykietę, fajny pomysł), i posmaki które kojarzę z miodem gryczanym (taki lekko ostry posmak). Dzięki Dider, dobre i bardzo pijalne piwo.
  8. No to jednak chyba mam jakąś dzicz we wiaderku Od dwu dni na cichej rurka z wodą cyklicznie zaczęła bulgać (nie mam pokrywy bez dziury to zawsze rurkę z wodą wkładam). Zapach normalny, obcych woni nie wyczuwam. Bulg wydobywa się jakoś tak raz na 5-7 minut, pokrywa nadęta to ciśnienie jest. Nic, w sobotę planuję rozlew to zobaczę co z tego wyszło... boje się że z tych 2blg co zostało zejdzie mi w okolice zera i będzie kicha nie bitter... nawet jak do szybkiego wypicia.
  9. Jeśli się się uda to wdepniemy (LP + ja), ale chyba tylko na 'chwilę' to nawet do rezerwacji nas nie liczcie (chyba że coś się zmieni to potwierdzę pewniaka).
  10. Wystarczyło odwrócić butelkę przed wypiciem, byłoby stylowo zmętnione Następnym razem bujnę Trochę pszenic przy otwieraniu mi z butelek powychodziło i zawsze podchodzę ostrożnie do tego stylu przy rozlewaniu
  11. Hefe-weizen (Browar Ignaczew) Po otwarciu lekki psyk, bardzo ładnie piwo się zachowuje po otwarciu (do czynienia miałem najczęściej z wychodzącymi pszenicami właśnie). Nalewałem ostrożnie, drobnopęcherzykowa, biała piana pięknie się zbudowała i długo pozostawała w takiej jak na fotce niżej postaci. Lekko zmętnione - chyba nawet nieco zbyt klarowne jak na styl. W aromacie goździki, słody pszeniczne (orzeźwiający kwasek). Bananów nie wyczułem choć bardzo usilnie chciałem. Po paru łykach zacząłem jednak je odczuwać, jak to się mówi... retronosowo chyba? Bardzo przyjemne w smaku, łagodne, orzeźwiające i jednocześnie z lekko słodową kontrą. Podejrzewam że doskonałe na ciepłe dni - szkoda że aura aktualnie nie sprzyja. Piana do samego końca nie opadła do zera, na końcu ją ze smakiem wytrząsnąłem z pokala Bardzo udane piwo, jestem pod wrażeniem Hefe-weizen: Dzięki Radek (już drugi raz w ciągu dzisiejszego dnia )
  12. Zobaczę co się zadzieje przy pierwszej kontroli po rozlaniu za jakieś 3 tygodnie. Obawiam się że może załapałem jakiegoś dzikusa... stąd też dość niskie zejście blg już na 'burzliwej" No nic... wylać zawsze zdążę. Ręka na pulsie (znaczy na butelce) i opiszę ciąg dalszy jak to się skończy.
  13. Polskie Ale (Browar Ignaczew) Po otwarciu bardzo delikatny psyk, nalanie i uboga piana. Zanim doniosłem pokal z kuchni piana zredukowała się do obrączki. Piwo lekko mętne, zapach przyjemny, chmiel, słód i lekka nuta kwaskowa - ale nie jako ten 'zły' aromat, taki kojarzący się raczej z owocem świeżej cytryny). W smaku orzeźwiające, jednak z nieco tępą, trawiastą goryczką. Po paru łykach goryczka niestety robi się męcząca i ściągająca. Wysycenie niskie, łatwo się pije. Podejrzewam że z czasem goryczka się ułoży, popełniłem coś podobnego, narzekałem na goryczkę i zapach kojarzący się z trawą cytrynową. Męczyłem te swoje piwa i ostatnie butelki były dużo lepsze... a mogłem poczekać dłużej a nie się męczyć Polskie Ale: Dzięki Radek
  14. Zobaczę za jakieś 3 tygodnie co z tego wyjdzie (znaczy czy czasem coś dzikiego się nie przypałętało). Następna warka będzie na innych drożdżach, jeśli to się powtórzy znaczy że mam jakiś problem z procesem.
  15. Na pewno nie. Ostatnio uwarzyłem kilka warek na S-04 z mchem właśnie i nic takiego się nie działo. Na dnie pięknie zbite gluty drożdży No to zaczynam się bać co z tego będzie. Tak luźnych drożdży na dnie to jeszcze nie miałem. Przy przelewaniu na cichą przy końcu wężyk będący jakiś 1cm nad osadem zasysał to normalnie jak odkurzacz z dna odsłaniając fermentor.
  16. Warka 15 bitter zeszła do 2blg, przelana na cichą z dodatkiem reszty EKG (50g granulat luźno sypany). Zaniepokoiło mnie jedynie nietypowe zachowanie drożdży... Opisałem to w dedykowanym dziale: http://www.piwo.org/..._40#entry241351 Zastanawiam się czy tak na to nie wpływa mech irlandzki dodawany do gotowania brzeczki? Poprzednia warka też z nim była i również zbitego osadu drożdży nie było, raczej luźny z fruwającymi farfoclami ale nie aż tak bardzo jak w tej warce. Zwaliłem to poprzednio na bliżej nieokreślony mój błąd... a tu znowu to samo tylko ze zdwojoną siłą
  17. Mnie ostatnio s04 dość dziwnie się zachowały. Z 12blg przez 14 dni zeszły do 2blg ale to mnie nie zaniepokoiło. Przy przelewaniu na cichą zauważyłem coś czego w poprzednich warkach na nich nie zaobserwowałem. W całym piwie latały mi takie jakby gąbki drożdżowe. Do tego zamiast jak zawsze na dnie ładne błotko, tak tym razem luźne 'gąbki' zbudowane z drożdży W smaku nie wyczuwam jakiś dziwnych posmaków, ale mimo wszystko nieco się obawiam czy wszystko poszło dobrze. A... zdziwiłem się również przy poziomie piany podczas fermentacji - była niższa niż zwykle, same drożdże po uwodnieniu ruszyły tak jak zawsze w kilka godzin po zadaniu. Fermentacja w temperaturze 21 stopni.
  18. Byłem dziś w depozycie (tak nieco spontanicznie bez przygotowania co mam w sklepie zakupić ) i zostawiłem: 2 x Amber Ale (..kabooom...?) Co do tego piwa mam mieszane uczucia. Słodowe i goryczkowe jednocześnie, może jeszcze się układa... albo w ogóle chmiele (Summit, Summer) ze sobą nie współgrają? W każdym razie jak ktoś pobierze to proszę oczywiście o ocenę z degustacji... może jest OK a jedynie mnie nie pasuje. Pobrałem: 1 x Hefe-weizen (Browar Ignaczew) 1 x Belgijskie Black Angel (Dider) wzięte poza depozytem: 1 x Polskie Ale (Browar Ignaczew) Wymieniłem też uścisk ręki z nikiboom robiącym zaopatrzenie na weekend chyba Niestety nieco nam się spieszyło to nie mogłem dłużej pogadać.
  19. Jeśli testy Amber Ale wyjdą pozytywnie, zostawię je w sobotę po południu/wieczorem w depozycie do degustacji i oceny. Będę wyjeżdżał to dam znać na forum, mogę dodatkową butelkę Aliena wziąć ze sobą to gdybyś też był w okolicy to chętnie obdaruję Martwi mnie w Amber Ale tylko to że... z dna poderwały się 'rybki' których przy rozlewie nie było Pewnie to drobinki chmielu oblepione drożdżami i co2... pływają sobie w szyjce butelki. Mam nadzieje że z czasem opadną tak jak i reszta osadu. A... dla ciekawych, barwa i stropień zmulenia w Mummy wygląda tak: edit: Amber Ale jednak musi się jeszcze układać. Dziwne jest jakieś... Ni to goryczkowe, ni to słodowe... Poleży jeszcze tydzień i dam do depozytu do oceny co to za wynalazek mi wyszedł...
  20. Dzięki Cichus za ocenę Moim zdaniem do poprawki w tym piwie widzę: klarowność - już chyba wiem czemu takie wyszło... Odpowiedź: pozostała jakaś skrobia przy zacieraniu + chmielenie na zimno. Kolor pewnie wyszedł taki a nie inny przez to potężne zmętnienie/zmulenie - pisałem o tym już na początku gdy piwo to zostawiałem w depozycie. Z goryczką celowałem w okolice 70 IBU, piwo jednak ma kontrę słodową i goryczka przez to łagodnieje na języku. Aromat niestety już nie ten, sam to piwo piłem właśnie wczoraj i mam porównanie... najlepiej było w okolicach miesiąca po butelkowaniu, teraz z każdym tygodniem aromat łagodnieje. Ogólnie to po pierwszej zdegustowanej butelce miałem wrażenie że piję... wyciśnięty sok z grejpfruta zmieszany z piwem (optycznie też nawet podobnie wygląda, bo mętne... jak to sok z kawałkami miąższu owocu ). Lubisz takie klimaty aromatyczno/owocowe to proponuję jeszcze zająć się Alienem (Galaxy na aromat) - zostało jedno w depozycie. Mnie w Alienie podoba się to jak... fajnie się po nim odbija Właśnie tak ziołowo-owocowo. Z tym że Alien jest bardziej drapieżny/wyrazisty (no tutaj z nazwami to akurat mi się udało: Mummy zmulona, Alien drapieżny ) A aktualnie dojrzewa Amber Ale, bulgota Bitter. Jeśli będą się nadawały wrzucę oczywiście do depozytu.
  21. Przed następną warką przetestuję. Nawet wcześniej się nad takim rozwiązaniem zastanawiałem, po zaciśnięciu i użyciu pierwszy raz było OK, później im dalej tym bardziej leci. A dociskać na siłę dalej nie mam co, bo w końcu wężyk poprzecinam.
  22. Pewnie tak zrobię. Miałem pod ręką tylko opaski 8-10. Kupię rozmiar większe. Tylko co podłożyć? Rozcięty wzdłuż kawałek wężyka igelitowego?
  23. Ciekawe czy zdała by egzamin do rurki stalowej... ale sądzę że był by chyba problem bo stal twardsza. (jak takie złączki się oznacza? Np. 15 x 1/2" to zacisk na rurkę średnicy 15mm i przyłączką 1/2" na wężyk?) U siebie mam cały czas delikatny problem z cieknięciem na mocowaniu węża opaskami (2 opaski ściśnięte i tak lekko puszczają). Tu chyba chodzi o to że tak mała średnica jaką ma rurka chłodnicy jest ciężka do zaciśnięcia standardowa opaską - opaska jest zwyczajnie za sztywna...
  24. Warka 15 zlana do fermentora. Wyszło lekko ponad 20l, trochę ponad 12blg. Dziś testowo po schłodzeniu w lodówce i odczekaniu 20 minut po wyjęciu otworzyłem butelkę warki 14 (Amber Ale). Nagazowanie lekkie, chmiel Summer daje aromat słodkich owoców cytrusowych. Hmmm... nawet rzekłbym że lekko landrynkowy aromat... Zaskakująco lekkie jak na 16tę... aż się zastanawiam czy prawidłowo odczytałem wynik. Może się ułoży, w końcu to dopiero tydzień po zabutelkowaniu (zostawiam sobie zawsze 2 małe butelki celem kontroli tydzień i dwa tygodnie po rozlewie czy coś się nie dzieje niedobrego).
  25. Warka 15: Bitter 1. Pilzneński 1kg 2. Pale Ale 1kg 3. Wiedeński 1kg 4. Cara Gold 0.5kg 5. Płatki błyskawiczne owsiane 0.4kg 6. Chmiel EKG 100g 7. Drożdże S04 8. Mech irlandzki 5g Zacieranie: 55 stopni - 20 minut 62 stopnie - 30 minut 72 stopnie - 40 minut 78 stopni - 10 minut Chmielenie: po 5 minutach 20g EKG po 40 minutach 20g EKG po 60 minutach 10g EKG 10 minut przed końcem gotowania uwodnione 5g mchu irlandzkiego. 50g EKG na cichą. Plan fermentacji: burzliwa 14 dni, cicha + chmielenie na zimno 6 dni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.