-
Postów
1 266 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez BeerGrill
-
-
-
Dorzucę się do galerii ze swoim risem w 2 wersjach.
-
Orzeh TnT APA:
Barwa: Ruskie złoto , opalizujący mętny
Piana: Ładna biała, średnie pęcheże, redukuje się do kożuszka i firankuje, zostaje do końca
Aromat: Ciekawy dużo różnych chmieli, nawet przyjemnie choć delikatne tutti frutti, wraz z ogrzewanie co innego wychodzi. Jest citra i amarillo bez wątpienia czuć ich aromaty, do tego jakieś zelandczyki bo jest lekkie mango, liczi i inne owoce tropikalne. Podjeżdża też taką świeżą szyszką chmielową, czyli taką świeżo ściętą trawą ale ogólnie fajna bomba chmielowa tak jak na etykiecie. Przy ogrzaniu też wychodzi delikatny alkohol ale nie przeszkadza on i podbija wrażenie chmielowości tego piwa
Smak : Też super, goryczka na odpowiednim poziomie mocna nie przesadzona, ładnie wypełnia usta i lekko zalega ale w przyjemny sposób, nie ściaga, jest lekko alkoholowa. Czuć też delikatną słodowość, z przesunięciem balansu na goryczkę. Gdzieś mi tam coś zamajaczyło w tle chyba aldehyd ale jest przykryty i drugi raz już go wyczuć nie mogłem, więc chyba nie było go. .
Ogólne wrażenia: Bardzo fajne piwko, nawet mi o wiele bardziej smakowało od Szuwara ale wiadomo to nie te same style Ciekawy ten blend TnT daje ładnego owocowego kopa. Ile na cichą dałeś i ogólnie go? Obróciłem je w parę minut
Ogólnie to dałem bardzo mało chmielu, po 10g na 60, 30, 15, 5, 0 minut oraz 50g na cichą.
-
Ok dzieki, a cos jeszcze w Sopocie?
-
Odgrzebię temat..wybieram się w ten week właśnie. Chciałem się przeczołgać po paru knajpkach. W Gdańsku to Pułapka + Lamus + Lawendowa do tego może Lubrow oraz Piwna, Browarnie sobie podaruję chyba. Jest jeszcze coś godnego uwagi? Druga sprawa to poleci ktoś jakiś hostel/hotel, tak gdzieś w okolicy?
-
Reszta na kanapie czy na ciotce?
Nie tym razem, teraz część dodałem do sosu BBQ i częścią poczęstowałem ojca (bardzo mu smakował )
-
Whisky Stout Bruntal - Jaras
Co prawda miałem do dyspozycji tylko połowę, ale spróbuję z tego coś napisać.
Piana: beżowa, szybko się redukuje, ale nie zanika
Kolor: brązowe, lekko mętne
Aromat: głównie nuty kawowe, delikatna, fajna wędzoność
Smak: karmel z gorzką czekoladą, chociaż ogólnie w odbiorze dosyć słodkie. Goryczka niska, w sam raz.
Podsumowując: Bardzo fajny Stout, delikatnie wędzony, lekki, pijalny. Jedyny minus to oczywiście przegazowanie! Musiałem trochę się pomęczyć z rozgazowywniem, żeby móc cieszyć się smakiem.
-
Dzięki za recke. Faktycznie ten aromat gdzieś spierdziela szybko. Nie wiem czy to zasługa tego blendu TNT, czy może że mało chmieliłem na gorąco, bardziej na cichą. Goryczka też lekka właśnie dla tego, że na razie odchodzę od wsypywania tony chmielu i dałem tylko 10 g na 60' i po 10 g na 30, 15, 5, 0.
-
Orzeh to ta sama grupa zapachów i powstają w ten sam sposób, jest nie wielka różnica tylko w produkcie końcowym.
Może i grupa podobna, ale trochę daleko od banana do acetonu
-
Oprócz wysokiej temperatury fermentacji podstawowym czynnikiem odpowiedzialnym za rozpuch w piwie jest underpiczing.
Anderpiczing się pisze..a nie za banany?
-
Ten gushing jest zastanawiający, bo tym razem otworzyłem delikatnie i było ok, tylko po chwili zaczęło powoli wypełzać. Jeśli nie było zbyt wysokich temperatur, może i jakaś infekcja faktycznie.
-
PA - Jaras
Piana: gęsta, biała, trwa do końca na posterunku.
Kolor: żółty/jasno-bursztynowy, opalizujące w porywach do umiarkowanie mętne.
Aromat: żywica, jakieś kwiaty i pieprz (!?) Próbują przebić się też estry, ale nie mogą za bardzo. Co tam jest za chmiel? Do tego niestety rozpuch retronosowo. Przewija mi się też gdzieś zapach z mpk w godzinach szczytu.
Smak: mocna goryczka, piekąca, ogólnie smakuje trochę jak bym jakiś lakier pił lub perfumy. W sumie ciężko coś innego wychwycić, bo już nie czuję języka
O wysyceniu nie pisze, niech zdjęcie wszystko wyjaśni (!)
Podsumowując: zmęczyłem, ale było ciężko, znowu za dużo goryczki, zdominowała wszystko, a jest mocno lekarstwowa. Do tego ten perfum.
-
Jakieś wieści z frontu??
-
AIPA (Szuwar)
Piana: Z początku spora czapa białej piany, tym razem jest dobrze, grubym kożuchem oblepia szkło do końca.
Kolor: pomarańczowo-bursztynowe, klarowne.
Aromat: już przy nalewaniu unoszą się wokoło estry. W szkle głownie nuty pomarańczowo-brzoskwiniowe, dalej wychodzi jakaś taka trawiastość z żywicą, ale nie zbyt przyjemna. Ogólnie bardzo słodko, aż za bardzo i jest jeszcze to coś przeszkadzającego.
Smak: oczywiście goryczka - mocna, zalegająca, lekko ściągająca. W smaku trochę lekarstwowo, dalej grejfrutowo oraz żywicznie. Po chwili kubki się przyzwyczajają do chmielowego szoku, można pić dalej. Wysycenie nie duże, dobrze się wchłania.
Podsumowanie: mocno goryczkowe, wad nie wyczuwam. Jest bomba w zapachu, ale pustawo w smaku. Brakuje mi trochę piwa w tym piwie, goryczka jest zbyt wysoka i zostaje. Jednak mniej chmielu lub zmiana na inny i było by całkiem sympatycznie.
-
Spoko Jaras, zdobyłem już pewne doświadczenie..tapczan i ciotka też
-
Receptury nie sprawdzałem, tyle co z ety tylko. Ten kwasek to w zapachu był, nie w smaku Aromat może i torfowy, ale nie mam dużej styczności z wędzonkami, więc napisałem z czym mi się skojarzyło. Jutro wypiję tego od Jarasa, na spotkaniu mi smakował. A piany niet - Tak samo jak u Szuwara Będę robił fotki.
-
Whisky Stout (Undeath)
Piana: Jakaś się pojawia, ale zanika szybko do zera, beżowa.
Kolor: ciemno brązowe, klarowne, przejrzyste.
Aromat: głównie wędzonka i coś kwaśnego w tle, albo rozpuszczalnik..szczypie w nozdrza?? Może gdzieś daleko jakaś p
Smak: Dominuje wędzoność, taka bejcowata. Poza tym słodkie, karmelowo-czekoladowe z lekką goryczką na koniec. Wysycenie słabe, bardzo gładkie.
Podsumowanie: Bardziej w sumie to Whisky Porter niż Stout chyba. Słodziak. Piłem do obiadku więc mi pasowało, ale to chyba nie ta wędzoność, którą lubię. Tyle chmieli, a kompletnie zanikły.
-
Piana:
nie ma synku
-
Mild - Szuwar
Barwa: ciemno bordowe do brązowe, klarowne, ok. #5a100e
Piana: biała, mizerna, szybko zanika
Aromat: delikatna kawa i karmel
Smak: za dużo tu nie czuję, słodkie, przypomina mi rozwodnioną kawę Inka. Głównie jakiś karmel, kawa, czekolada. Niskie wysycenie i wodnistość sprawia, że można to pić i pić.
Ogólne wrażenia: Bardzo leciutkie, coś pomiędzy porterem, a wodą. Niby zajebiście pijalne, ale przeszkadza mi ta lurowatość, to nie jest mój styl. No i brakuje mi to chmielu! Wad się nie doszukałem, stylówa 100%.
-
Może warto by zrobić jakąś rewizję tego co w depozycie siedzi, żeby te stare, przegazowane piwa kiedyś komuś krzywdy nie zrobiły, co?
-
Wysłodziny po Barley Wine - Blukasze
Barwa: klarowne, w kolorze jasnego bursztynu.
Piana: biała, z początku obfita, szybko jednak się redukuje, ale nie zanika.
Aromat: owoce, ale jakieś takie zielone i żółte + belgijskie pikantne fenole..wtf??
Smak: pustka..z jednej strony tłumaczę se, że po ESB I BIPA to ten powrót do 11-tki jest bez sensu.
Jednak ono jest naprawdę strsznie wodniste..bez smaku. Do tego ostre wysycenie powoduje tylko pieczenie na języku.
Ogólne wrażenia: Jak dla mnie bardzo słabe..lurowate, do tego przegazowane.. BW nie umiem sobie wyobrazić z tego. Przyznaje jednak, że źle zrobiłem, że otworzyłem tego cieńkusza po sążnych piwach, a nie gdzieś na działce przy 30°C w cieniu, pewnie bym inaczej je odebrał.
-
Jaras kuźwa, ile ten Twój Red Lager tam zalegał?? Otworzyłem go w pokoju, a że byłem lekko wcięty, to bez orientu i większość znalazła się na kanapie, stole, dywanie, mnie i mojej ciotce <kill>
-
Belgian IPA - Undeath
Barwa: bursztynowe, klarowne
Piana: biała puszysta wielka czapa, która powoli się redukuje do kożuszka.
Aromat: ale złożoność..mocno estrowy, żywica, słodkie czerwone owoce, nawet banan się przybłąkał, a także nuty pieprzowe + lekki alkohol..jest moc! Nie czuję jakoś akcentu cytrusów.
Smak: bardzo dobry balans, goryczka vs owocowa słodowość, a także lekka pikantność, którą potęguje mocne wysycenie.
Ogólne wrażenia: złożone, mocne, mocno gazowane, jednak gładko wchodzi, takie smooth. Następną razą będzie jedynka
Korekta:
Kurde myślałem że wypiłem całą butle, a że piłem w snifterku to było tylko 0,3. Faktycznie to piwko w ilości 05 l to zbyt wiele, mniejsze butelczyny były by w sam raz
-
ESB - Szuwar
Barwa: od ciemny bursztyn do miedziane, klarowne (przynajmniej przy tym świetle)
Piana: beżowa, gęsta, utrzymuje się do końca jako delikatny dywanik z krążkiem.
Aromat: słodowo-ciastkowy, a dalej idzie chmiel, jakieś iglaste drzewa mi się kojarzą. Z początku mignął mi też jakiś siarkowodór. Lekutki aceton po ogrzaniu.
Smak: na pierwszym planie goryczka, lekko ściągająca, łodygowa, jednak nie zalega, dobrze skomponowana z ciastkową słodowością. Kwaskowaty finisz.
Ogólne wrażenia: bardzo dobrze się pije, choć mogło by być ciut mniej nagazowane. Ciekawy ten chmiel Iunga, może nie zbyt aromatyczny, ale na goryczkę w sam raz.
ps.
Dokładnie, w tym moim Stoucie piana była lepsza wcześniej, zanim się tak srogo nagazował.
I Konkurs Piw Domowych w Piwnej Stopie - Poznań, 27.09.14
w Konkursy 2014
Opublikowano
Tyle razy se z gęby wycieraczkę zrobili, że już im pewnie głupio cokolwiek obiecywać.