Skocz do zawartości

Krzyko

Members
  • Postów

    356
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Krzyko

  1. Mam doświadczenie nie większe niż Ty, ale stawiałbym na to, że to drożdże sobie pływają...
  2. Krzyko

    Pokłosie

    Nie jestem kinomanem, nie wiem czy to "dobre kino". Byłem dzisiaj na filmie pt. Pokłosie. Jestem wstrząśnięty! Obserwowałem ludzi, którzy wychodzili z seansu. Cisza, pospuszczane głowy... Po powrocie do domu nalałem sobie szklaneczkę. Czy ktoś z was widział ten film? Co wy na to?
  3. Krzyko

    ozonator

    No cóż, na chłopski rozum wstawienie wentylatora do pomieszczenia z zamkniętymi drzwiami i oknami wymusi cyrkulację powietrza i efekt działania lampy powinien być ten sam...
  4. Dobrze, że nie z butelku albo butelka
  5. Krzyko

    ozonator

    A czy nie uważacie, że nie mniej skutecznym rozwiązaniem byłaby lampa UV - taka jakiej używają w służbie zdrowia? Włączyć to-to na noc przed dniem warzenia i po krzyku...
  6. Ok, potwierdzam swój udział. Mam nadziję, że będzie nas więcej...
  7. Trzeba przyznać, że utopence są really cool, ale hermeliny wprost walą z nóg! Rewelka! Kupiłem w markecie dwa pudełka po pięć trójkątnych serków typu camembert - łatwo umieścić je w słoiku, a i porcyjka jest poręczna na zakąskę Potem już postępowałem wg przepisu. Pycha, choć następnym razem sparzę cebulę przed zalaniem hermelinów olejem. Polecam tę potrawę wszystkim, którzy jeszcze nie próbowali.
  8. Naukowcy wyliczyli, że gdyby połączyć sznurkiem Ziemię z Księżycem to ten sznurek byłby bardzo długi.

  9. Prosta, jednoznaczna odpowiedź. DZIĘKUJĘ.
  10. Krzyko

    S-04

    Ok, uspokoiliście mnie. Dzięki. Nie stosuję cichej, więc myślę, że piwko może sobie postać do dwóch tygodni. Blg chcę sprawdzić nie wcześniej niż po 10 dniach. Mam nadzieję, że nie będzie to za długo...?
  11. Minęło kilka dni, a ja nadal nie znam odpowiedzi na moje pytanie. Powtórzę więc: temperatura otoczenia jest stała - obok fermentora leży termometr kontrolny. Natomiast burzliwy przebieg fermentacji powoduje wzrost temp. brzeczki (odczyt z termometru naklejonego na fermentor). Przecież w tym przypadku pakowanie fermentora w styropianowe pudło nic nie pomoże, a zapewne wręcz przeciwnie. No i pytam jeszcze raz: czy to normalne?
  12. Krzyko

    S-04

    W sobotę nastawiłem Real Ale + jasny Bruntal i zadałem S-04, które ostro wzięły się do pracy jeszcze tego samego dnia (po ok. 7 godz.). Zachowywały się bardzo burzliwie, aż temp. brzeczki podskoczyła o 30C. Niestety ich harce skończyły się już we wtorek, czyli po niecałych trzech dobach. Od tej pory w fermentorze panuje grobowa cisza. Jakie są wasze doświadczenia z tymi drożdżami? One tak zawsze?
  13. Dawno się tak nie obśmiałem! Brawo josefik :lol:
  14. A przyjmiecie żółtodzioba z żoną? Potrzebny by był pokój dwuosobowy od piątku do soboty (2 doby).
  15. No cóż, w smaku nie przypominało to niczego, co dotychczas zdarzyło mi się pić... Chodzi o to, że miało drożdżowo-bimbrowy smak (zapach zresztą też). Ja nawet lubię takie piwa, które zalatują drożdżami. Np. Amber z browaru Bielkówko mi smakował. Ale on ma ten posmak taki rześki i klarowny, a w moim piwie każdy łyk pozostawiał tępy absmak, jakby ledwo wyczuwalny osad z tyłu języka. Mimo to było pijalne i spożyłem prawie wszystko. Zostawiłem dwie butelki na wypadek jakiejś degustacji, podczas której będzie można pokazać jak piwo nie powinno smakować. Dodam, że nikogo tym nie częstowałem - wstyd mi troszkę było. Ale nie przejmuj się, może Twoje będzie lepsze. A nawet gdyby nie to nie warto się zniechęcać. Moja druga próba to też Coopers Lager. Chciałem sprawdzić co mi wyjdzie jak wyeliminuję błędy. Cudów też nie ma i zapewne z puchy nie będzie, ale jest znacznie lepsze. Właśnie je popijam
  16. Niestety mam nie najlepsze doświadczenia z tym kitem. Copers Lager na dołączonych drożdżach nołnejm fermentował w zdecydowanie zbyt wysokiej temperaturze (jak na lagera) - 24 - 250C. Wyszedł mi napój o wyraźnym aromacie i posmaku bimbrowo-drożdżowym. Żadna przyjemność w piciu czegoś takiego. Po ok. 2 m-cach leżakowania smak trochę się poprawił, ale i tak uważam tę próbę za wysoce nieudaną. Inna rzecz, że do puchy dodałem cukier i on też z pewnością miał niekorzystny wpływ na smak. Więc jeśli sypnąłeś cukier, to już na pewno nie spodziewaj się rewelacji. Tak czy inaczej daj znać, co Ci wyszło. Trzymam kciuki
  17. Krzyko

    Jaki zestaw?

    Ja rozumiem dobre intencje kolegi bajo33 i nawet się z nim zgadzam - absolutnie piwa warzone z procesem zacierania są lepsze. Robię puchy, bo chcę wiedzieć co można z nich wycisnąć. Poza tym uważam, że wszystko ma swój czas. No i least but not last są względy finansowe - trzeba zebrać fundusze na sprzęt. Przy okazji każdych zakupów ekstraktów kupuję też trochę sprzętu. Część robę samemu - deszczownica do wysładzania, filtrator, chłodnica.... I tak langsam aber sicher dojdę do zacierania. A jakież to wtedy będzie święto! Już czuję dreszczyk emocji
  18. Krzyko

    Jaki zestaw?

    Dzięki za rady. Zrobię tak: dodam ciemnego ekstraktu 1,7 kg i zadam to Danstarami. A co do zacierania to oczywiście, że tak zrobię ale jeszcze nie teraz. Póki co kompletuję sprzęt. Tymczasem na puchach zdobywam doświadczenia na etapie fermentacji - bezcenne
  19. Będąc jeszcze na etapie brewkitów zaplanowałem stouta. I mam pytanka: Czy do Mutons Premium Irish Style Stout 1,5 kg dodać jasny czy ciemny ekstrakt niechmielony? Wystarczy 1,2 kg, czy dać 1,7 kg? Zadać brzeczkę drożdżami Danstar Windsor, Mutons Premium Gold, czy pozostać przy nołnejmach dołączonych do puszki? Już teraz dziękuję za wszelkie sugesie.
  20. Ok, Undeath, dzięki za pomoc ale to chyba nie w tym rzecz. Obawiam się, że nie opisałem przypadku w dostatecznie jasny sposób. Otóż temperatura otoczenia jest stała (210C), waha się temp. brzeczki. Wiem, wiem - fermentacja jest procesem egzotermicznym, więc teoretycznie takie skoki temperatury mógłbym uznać za naturalne. Jednak w praktyce niepokoi mnie to. Cóż, żółtodzioby tak mają A, i jeszcze jedno: w opisanym przypadku użyłem drożdży S-04.
  21. No właśnie zajmuje mnie ten sam temat. Przedwczoraj przygotowałem brzeczkę o temp. 220C i umieściłem w pomieszczeniu o temp. 210C. Po ok. 7 godz. drożdże ruszyły. Przez cały kolejny dzień (niedziela) fermentacja przebiegała tak intensywnie, że temp. brzeczki wzrosła do 250C. Obecnie, a więc w trzecim dniu fermentacji temp. spadła do 22 - 230C. Czy to normalne, a jak nie, to jak sobie z tym problemem radzić?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.