Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 167
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Ostatnia wygrana Bogi w dniu 23 Maja 2023

Użytkownicy przyznają Bogi punkty reputacji!

O Bogi

  • Urodziny 1979.09.13

Piwowarstwo

  • Nazwa browaru
    Rychlak i Syn
  • Rok założenia
    2008/2009
  • Liczba warek
    91
  • Miasto
    Rzeszów

Kontakt

  • Imię
    Boguś

Ostatnie wizyty

10 180 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Bogi

  1. Perła Koźlak Dubeltowy 18 7,6 Cenowo 5,5zł i butelka jest 0,5. Kolor dość jasny, tzn. ciemnobursztynowy z naciskiem na bursztyn, w aromacie troszkę żytniego chleba, ale głównie słodowo, gdzieś majaczą przyprawy. W nucie dolnej odrobina kwiatowego chmielu, może od biedy to miał być majowy? Smak bardzo słodki, bez kontr, lekki, chlebowy owszem, ale w kierunku warki pstrong. Może on się nazywa podwójny, bo są dwa koziołki na etykiecie? Zaś prosto z Monachium: Bitburger Winterbock 16,8 i 7 chmiel Callista co warto odnotować W zapachu gruszka, cukier kandyz, niesamowicie owocowo, jak destylat, nuta dolna jeszcze bardziej, w smaku Tata powiedział, że korzenne, i ja potiwerdzam-pod sufit: imbir, galanga, cynamon, muśnięcie maliny, ciężki chleb wileński i jeszcze korzenny chmiel. Nie wiem jak jest interpretowany winter, ale pewnie to jest doppel ;D Klasyka Wielkopostna, czyli Salvator Więcej nut winnych, tanin, daktyle, czekoladki z rumem, trochę alkoholu, nuta dolna ziemiste ciężkie wina z Argentyny, Brazylii, nie Chile. W smaku aksamitne, złożone, jest chleb i nuta palona, rodzynki, można pić i pić, ale oba koźlaki rywalizują ze sobą mocno.
  2. Lindemans Cuvee Rene Blend 2022 śliwka renkloda, białe porto, rodzynki, daktyle, normalnie destylat winny rozlał się w stajni, z czasem pachnie bardziej ziemisto. W smaku jest kwaśne, ale nie octowe, taniczne, utlenienie, bardzo aksamitne, nawet trochę za ułożone, oczekiwania były większe, ale in plus Lindemans Pecheresse mocne wysycenie, przepotężny koń, świeżo rozkrojona brzoskwinia i tak na przemian, parafrazując Wieniawę-Długoszewskiego: "w sercu lambika (ułana) gdy położysz je na dłoń, na pierwszym miejscu owoc (panna) jest, przed owocem (panną) tylko koń." Idealne proporcje, ale lambik jest bardzo wyrazisty. Ciekawostka, buteleczki 0,25 i 0,35 mają 2,5vol, a buteleczka 0,75 ma już 1,1vol (przy takiej samej zawartości owoców). Peche Mel Bush ostatnia warka zepsuło się, ładnie pachnie brzoskwinią, ale jest gorzkie, dużo wysycone i stanowczo za dużo bush ambree w mieszance.
  3. Takie różne z lidl'a: Funky Fluid Goofy bardzo dużo owoców, za nadto, do tego nikła goryczka, słodycz nie tyle, co kremowość od płatków pszennych-chyba. Pije się jak soczek, ale gęsty, żadnych kontr. Kingpin Kinetic podobny temat, owocowo-tropikalnie, goryczka dużo większa, przez to ładnie się łączą owoce, chmiel i gęstość. To lepsze. Wrężel wrócił do Lidl'a, ale zamiast z Big Game, to ich chyba po drodze okradli-z alkoholu i blg. Dostajemy Sunrise z sokiem z różowego grejpfruta, 14 i 5,8, onego grejpfruta jest bardzo, dużo, za dużo nawet, i goryczka też bardziej grejpfrutowa niż chmielowa, ale ale bardzo duża pijalność i jest efekt tropical. Skądinąd Shepherd Neame Double Stout, 5,2vol ale nadrabia, w zapachu prażone orzechy , fondant czekoladowy, kawa ziarnista, chmiel lekko i cynamon, w nucie dolnej więcej kakao, wanilii, orzechówka z PRL, w smaku wytrawne, ale nie wodniste, mleczne, kawowem bardzo aksamitne, trochę FES, pełne i naprawdę zacne, tylko zmienić nazwę.
  4. W międzyczasie trochę belgii, ale niestety wyjątkowo nudnej. Leffe Ruby, owoce, o ile są, nie są określone, ani ich zawartość; alkohol 5,0%. Kolor blady róż, dużo piany, w smaku dużo piwa, niekoniecznie belgijskiego, dużo chmielu metalicznego, a owoców mało. Wytrawne. W aromacie za to wiśnie, czereśnie, ale nic ponadto. Męczące i drogie (14zł). Piraat Red, sytuacja owocowa jak wyżej, za pirackie 10,5% Kolor czerwonawy, trochę brązu, trochę wpadania w oranż, coś pod Spritz. W aromacie owoce, truskawka, malina i pachnie naturalniej, ale te owoce też jakieś takie wycofane. W smaku zupełnie niespodziewanie kwaśne, do tego goryczka, ta kwaśność się przewija, ale nie jest taka jak w lambikach, tylko sztuczna. W smaku Piraat'a też nie ma. Męczące równie i równie drogie (17,30 zł).
  5. Taka cachaca jest sprzedawana w butelkach piwnych i na kapsel🤣 i też jest leżakowana w beczkach z tego drewna (w tej cachacy umburana daje nuty bardzo taniczne):
  6. Ulubieniec lutego, bo w Lidl'u słabizna, mimo że tydzień belgijsko-holenderski czyli GD 30zł za 4-pak. 08.11.2025. Nieprzegazowane, ale się pieni, trzeba czekać. W nucie górnej bakalie z korzeniami, pieprzno i szafranno, wanilia, cytwar, goździk, nuta dolna chmielowa, chmiel ziołowo-korzenny. Zapach typowy smoczy. W smaku słodkie, lekko karmelowe, goryczka na finiszu, duża pijalność, ale też i jakiś element rozwodnienia, mało pełni. Troszkę tak, jakby wzięli Piraat'a, dodali karmelu na kolor, bo w smaku tego nie ma; wziałem tylko 8, jak poleży może się poprawi.
  7. Woodside znalazłem jeszcze pierwszą warkę będzie do porównania z puszkowym. W międzyczasie, PINTA Triple Delivery 25 blg 10vol, przy takich parametrach to już Imperial IPA, cena bardzo nieprzyjemna, bo aż 15zł-puszka, może w butelce będzie tańsze? Recenzja będzie też bardzo krótka-w zapachu tony różnorakich owoców, w smaku podobnie, ale żeby nie było za słodko, ładna kontra chmielowa. Przeogromna pijalność. Mamy ewidentnie następcę Big Game wrężlowego.
  8. Woodside Cena jw, rzucili dużo, więc nie zabraknie. Puszka wygląda ładnie-czyli pod względem estetyki na plus, ale pod względem praktyczności-patrz leżakowanie-nie wiem. Nawet się pieni, w nucie górnej prażone orzechy, czekoladowy fondant, beza z kremem waniliowym, kawa z mlekiem, lekko ziarnista, bardzo mało kokosa. W nucie dolnej palone ziarno, skórka chleba z ogniska, kakao. W smaku bardzo aksamitne, słodkie, kawa-czekolada-wanilia, lekki kokos. Mleczna czekolada, brakuje kropki nad i. Gęste, więc objętość akuratna. Z najnowszych wychodzi najlepiej, a dlaczego? A dlatego: PINTA Porter Bay. 10zł w Lidl'u 22 i 9 Dużo słodu karmelowego, odrobina palonego jęczmienia, trochę wiśni z pestką i lekko cytrusowy chmiel. Nuta dolna dużo ciemnego pieczonego chleba, liqueur de sapin i solidne kakao. Nie ma fajerwerków, ale ładnie. W smaku ziarniste, kawowe, lekko palone, nie za słodkie, nie za spalone, chmielu też mało, trochę nijakie. Bojan Pomarańczowy 22 i 9, 7zł jest sok plus skórka w zapachu porteru brak, pomarańczowy olejek, do tego odrobina czekolady i nic więcej. W nucie dolnej to samo. Piwo-cep. W smaku strasznie wodniste i pomarańczowe, sok bardzo zagęszczony, bo dominuje. Lekko czekolada na finiszu, ciemne piwo bojan z sokiem pomarańczowym, masakra, w składzie nie ma jęczmienia palonego. Bojan Karibski 24 8,5 6zł w Żabce, dalej 0,33. Dużo kokosa plus czekolada, troszkę pralinki Lindor, nuta dolna więcej ciepłej czekolady, w smaku dużo czekolady dla odmiany, bounty, milky way, ale najbardziej pod milkshake. Nadal wodniste, wypić, zapomnieć. Leżakowanie nie pomoże, ale damy drugą szansę.
  9. Schlenkerla Urbock Najnowsze z Lidl'a, 10,99. Pieczona karkówka z pieprzem, grill, chleb z ogniska, papryka, ale jest element koźlakowy, w nucie dolnej ziołowo i lekko pieczone jabłka. W smaku wędzenie dopiero na finiszu, słodowe, chleb wileński, bardzo duży charakter piwa i do tego przy temperaturze 16 stopni pijalność idealna. Lepsze niż w tamtym roku.
  10. Wczoraj zakończyła się siódma edycja, więc garść informacji. Tym razem również od piątku, ale dopiero od 16:00, choć o 17:00 niektórzy byli na etapie "chmielenia." Gdzieś z boku Lord Jack'a coś tam ponastawiane, na głównej płycie Rynku, tylko takie postojówki, stolik wysoki, postaw se piwo i stój jak ten... prezes. Nie ma gdzie opłukać szkła, bo legionella, to wiadomo, ale też gros browarów bez lodówek i sprzedaje butelkowe czy puszkowe po prostu ciepłe, a w większości przypadków nie są to style, które można w wyższej temperaturze. Cenowo, przyzwoicie, a nawet niżej w stosunku do oczekiwań, za pół litry piwa nawet zdarzyło się 7-14zł, ale były też za 25zł. Pogrubione piwa, które naprawdę warto kiedykolwiek powtórzyć. Co było? Bo to pytanie, najbardziej się ciśnie na usta? Brokreacja, 3 piwa godne skosztowania-butelkowe (17zł) i też takie sprzed wieków, nie taka moda, panie. Ale, to i dobrze. Mild, 8 blg 2,8vol, lekko mętne, suszone owoce, tarnina, dereń, bakalie, melasa, bardzo gęste. W nucie dolnej chmiel i rodzynki. Choć bardzo ciekawe, troszeczkę przechmielone, za to bardzo owocowe i odrobinę mało kwasu dla kontry. IPA, 15 blg i 6,2vol, klarowne, miedziane, ładna piana, brakuje jednego blg do pełni ekstraktu. Pachnie historycznie, białe owoce, renkloda, odrobina karmelu, goryczka w zapachu ziołowa, nie piołunowa. W smaku, więcej słodowe, troszkę kwaskowate, ale chmielenie tępe i krótka goryczka. Takie bardziej ESB niż IPA Old Ale, 18 i 8 bardzo ciemne, mętne i za dużo piany, trochę pachnie kawą, ale też oleiste. Jest też nuta alkoholowa, czego nie powinno być. Dość jednowymiarowe w smaku Lumberjack, palone, prażone ziarno, gęsto i pikantnie, czekolada, kakao, w nucie dolnej wanilia, nieprzedymione, mało smoliste, nie za słodkie Green Head Astro Zombie 4,9vol DDH hazy IPA dużo ananasa, marakui, bardzo owocowe i rześkie. W nucie dolnej cytryny, limonki, głównie orzeźwienie. W smaku lekkie i fajna goryczka ze skórek Rampusak, browar czeski, Fl. Vek 15ctka pachnie bardzo lagerowo, a miał być rasowy koźlak, dużo za dużo chmielu, taki imperial pilzner (18zł taka przyjemność) Lager tego browaru to natomiast czysty, rzeski, delikatny lager, bardzo smaczne, ale to jeszcze nie wyżyny tego browaru (14zł) Polotmave, też 15cka, ale naprawdę, ziarniste, odrobina kawy, gęste i nie za słodkie, nuta dolna wytrawna, trochę goździków. Nieprzechmielone, świetne (jw) Łańcut, poproszę dolewkę, kompletnie inne piwo piliśmy na zlocie. To jest jogurtowe, owocowe, śliwka, za dużo chmielu, nuta dolna pszeniczna Świętosław dębicki, koźlak, zdaje się, że 7,5vol, w zapachu koźlakowy, chleb, karmel, w smaku pełne, nieprzechmielone, zbożowe, ziarniste, bardzo smaczne Raduga go sour Nelson, 8,4vol marakuja, liczi, limonka, w smaku głównie kwaśne, mało chmielu, ale też bardzo lekkie Raduga Run through jungle 5,8vol dziwne chmiele: Lemondrop i Sultana, bardzo dużo cytryn, a miał być grejpfrut, nawet trawa cytrynowa, w smaku mydło, przez to mało ciekawe (oba te piwa były za 7zł i podejrzewam zakażenie) Challenger, bałtyk, 20 i 8,5 wanilia, kokos, kurewsko słodko, w nucie dolnej ciemny chleb wileński, w smaku batonik bounty, malibu, do tego trochę kwaskowate, ale bardzo słone Magic Road Tiramisu Stout, 11vol, ciasteczka amaretti, kawa z mlekiem, nuta dolna lody, lody, lody, słodko, ale nie lepiąco, orzeźwiające i czekoladowe. (25zł, ale warto). W założeniu miałem skosztować 4 piwa, skosztowałem 14, ale nadal najbardziej spasowały mi 4
  11. Żywiec, Ciemne Na stronie się pojawiło: https://strona.zywiec.com.pl/produkty/zywiec-ciemne/ Tymczasem, rzeczywiście jest w sprzedaży nalewakowej, 03 za 10zł, 0,5 za 12zł. Wrażenia? Ładna czapa piany, lekkie nuty okołoporterowe-w końcu zasyp bardzo podobny, przewija się trochę karmelu, piwo dość pełne, aksamitne, bardzo bliskie Town/Country Porter sprzed wieków. Ciekawe czy pojawi się oficjalnie i oczywiście, czy po zabutelkowaniu nie spieprzą jego potencjału?
  12. Pêche Mel' Bush 15,80 za ten nektar, ale jest to nektar. W zapachu brzoskwinia, właśnie taka jak w dawnych nektarach, cukier kandyz, słodko i owocowo, ale naturalnie, w nucie dolnej pestka, w smaku jest wytrawnie, brzoskwinia taka winna, odrobina chmielu troszkę metalicznego, nawet i kwaskowate. Wszystko w punkt, nic nie dominuje, taki Pernod fils wśród piw owocowych-nie za słodkie, nie za piwne, nie za jednowymiarowe, co mogłaby sugerować brzoskwinia.
  13. Bosteels Tripel Karmeliet Aktualnie kosztuje 16,50 za kurdupla, a 45zł za siódemkę. Koleżanka Żony przywiozła natomiast prosto z Belgii. Jakieś 13-14 lat temu miało 8,1vol, teraz już 8,4. Wówczas było ziarniste, wyraziste, i mocno chmielone. W tej chwili w zapachu dominuje pomarańcza i trochę gruszki, ale estrów brak, bardziej owoce cytrusowe, cytryna, nuta dolna mocno ziemista i pszeniczna, bardzo lekkie, łagodne z delikatną goryczką, dużo owsa i pszenicy. Piwo pełne, aksamitne, nawet trochę pod saison'a. Nadal polecam.
  14. Zabutelkowane oba, Korsarskie 7,65vol czyli więcej niż pierwsze kapery, ale mniej niż późniejsze, a burton tradycyjnie dwucyfrowo, 17,4vol, ale czuć jakby jeno 12vol.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.