Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogi

  1. Czy pod piwo specjalne podlegał będzie prawdziwy gruit ale czy zostaniecie zasypani (możeć to przewidzieć) grzańcami z cymom cynimom, gałką, gwoździkami i "świąteczność" piw owych zostanie sprowadzona do pierdolamento komercyjnego, gdzie piwo rasowe przebić się nie zdoła?
  2. Bogi

    Ogłoszenie pracy

    Dobry żart, żeby piwowar miał kategorię B. Każdy technolog (obojętnie czy w browarze czy w gorzelni) musi coś tam wypić i nawet jeśli alkohol w piwie jest w wyniku fermentacji, policji się nie przekona, że to praca (a) i że to napój higieniczny (b).
  3. Po co mierzyć chochlą, jak mamy żanety? Pobieramy do probówki, wrzucamy cukromierz, zapisujemy, probówka w gardło i po zawodach.
  4. Alma ma dobre ceny i nabija punkty Konesera przy okazji. No i szkło jest zawsze. Fakt, że ostatni grand champion to nie były jakieś niebotyczne wyżyny, ale za cenę 10zł dostać 3 piwa i Stange, to jednak jest ok. He, gdzie te czasy, kiedy się trzeba było zapisywać po szkło do Koźlaka brackiego. W zeszycie... A wyszło tak, że jak się chciało, to można było wziąć i ze dwa szkła.
  5. W kolejce do blog'u (tego właśnie) są gruit'y, London ale (wersja zwykła i beczkowa) i Burton ale. A w międzyczasie właśnie dodaję ziół do PIERWSZEGO purl na ziemi polskiej. A składniki następujące (będzie dostępne tylko 4 litry): goryczka żółta, anyż, koper, bylica pontyjska, bylica austriacka, gorzka pomarańcza, jałowiec, pomelo, kolendra, pieprz kubeba i rajskie ziarno. W Planie jest piwny boonekamp czyli mariaż gorzkich, aromatycznych i pikantnych nut. Życzcie szczęścia, bo jest weekend. Jutro warzymy Skrew You Lager, Truth is bitter ale Dziś (17.11.2012) byłem po wodę-bierzemy tylko żródlaną, ułożyłem 4 kolokwia, wypiłem London'a z beczki i Burton'a z butelki i uwarzyliśmy Skrew you, lager Truth is bitter ale-troszkę cukru trzcinowego, żeby zachować wyspiarski charakter, poza tym słód bursztynowy i jasny Bruntal, Marynka na goryczkę/aromat, a East Kent Golding na smak i chmielenie podczas chłodzenia brzeczki. Blg początkowe wyszło mi 11.5, więc celuję w 4.8%*. Nie mówiłem, ale Purl barwiłem prawdziwym szafranem, więc na dzień dzisiejszy jest już czerwono-złoty. Edit z dziś (18.11.2012), pękło ostatnie jasne dzikie. Wygląda tak jak na zdjęciu, goryczka chmielowa niezalegająca, ale wyrazista, nuty głębsze bardziej kwiatowo-ziołowe, ale nie żywiczne, wysycenie średnie, alkohol nie wyczuwalny, ale to norma. Piwko bardzo sesyjne-wypijalne-5 minutowe, może kiedyś się powtórzy, bo łatwe do zrobienia, pod warunkiem, że w Dąbrowie znów chmiel obrodzi. *z celowania wyszło inaczej, bo piwko w 3 dni (a drożdży mniej i słabsze niż Windsor'y) zjechało mi do jakieś 3,5 blg i jutro mam nadzieję, że jeszcze będzie podobnie i da się już zlewać i że nie pójdzie dalej w dół. Na szczęście rano mamy czas, więc się tym zajmiemy. Smakowo bez zarzutu.
  6. Ja się osobiście "opędzam" przy przy użyciu kotła warzelno-fermentacyjnego i balonu 20 litrowego. W małym garnku 5l warzę, przelewam do kotła, zadaję drożdże, przykrywam, mierzę 2-3 razy w ciągu fermentacji, zlewam znad osadu do balona, daję na cichą, mierzę, butelkuję. Mam wolny kocioł, warzę następne piwo albo mam na to chęć, to przynoszę kocioł z piwnicy. Lepiej nastawić jedno, ale bardzo dobrze niż parę i tak o, takie jest moje zdanie nie tylko dotyczące piwa, z miodami, winem czy nalewkami postępuje podobnie.
  7. Też jestem zdania, że w niektórych stylach cicha jest nieodzowna. I właśnie w balonie. Najczęściej robię tak, że piwo z kotła przelewam do balona, daję rurkę i na tydzień-czasami parę litrów butelkuję bez cichej, żeby mieć porównanie potem. W trakcie cichej wszystko widać, można wrzucić siateczkę z chmielem na dry-hopping, można dodać przyprawy itd. Postępuje się wtedy jak z winem/miodem. Potem zlewam z balona znad osadu, mierzę blg i mam naprawdę klarowne piwo. Natomiast do porterów, do pszenicznych nigdy nie stosowałem cichej, bo tam nie jest wskazana-porter ostatni bez cichej na dziś już się wyklarował np. Robiłem też parę razy tak, że piwo po burzliwej, dawałem na dłuższy okres czasu na cichą do beczki, efekt jest inny niż w przypadku balonu, ale piwo również z beczki ściągam w miarę klarowne. Nie zaprzeczalne jest zwalnianie kotła i można warzyć następne
  8. Dostałem już parę ziarenek. Przyznaję, że jest to ciekawe w zapachu nie tak, jak w smaku. Na razie dałem do nalewki, stare przepisy na warkę wołają od 7-20g, raczej mam tę dolną granicę i teraz pytanie czy to wystarczy? Mam też pieprz kubeba, również bardzo ciekawy, ale o dawkowaniu wiele nie znalazłem.
  9. Bogi

    Jaki zestaw?

    Ja bym radził dodać ciemny, ewentualnie cukier trzcinowy-jakby blg było za niskie i robić na Windsor'ach. Jeśli ten ekstrakt zbyt mocno nie jest chmielony (bo który tak po prawdzie jest), wprowadziłbym delikatnie dochmielenie, żeby jednak to miało smak stout'u.
  10. Po tygodniu w cieple zanosi się piwo do piwnicy, a tam ma mieć dużo niższą temperaturę i powinno siedzieć minimum 2 miesiące. Czasem jest tak, że piwo po refermentacji nie daje żadnych oznak nagazowania i po prostu potrzebuje więcej czasu, a czasami nawet już w temperaturze pokojowej-i to jest powód szybszego nagazowania, też się nagazuje. Tydzień w cieple, potem dłuższa chwila już na zawsze w piwnicy.
  11. Można wrzucić w siateczce do gotowania, w takiej sytuacji, ja nic nie robię, tylko zatapiam, można zostawić po prostu.
  12. Bogi

    Burton Ale

    Z roku 1859 pochodzą te dwie tabelki, które dają dość czysty obraz, co było dostępne na rynku (dołączyłem tam jeszcze wino tokajskie)
  13. Bogi

    Burton Ale

    Ale było wiele, Sroczyński podaje odmiany, które były przynależne właśnie regionom (Welch ale, Reading ale, etc), ale nie było tak, że w Londynie ale=London ale, w Burton=Burton ale, w Dorchester=tylko Dorchester itd. Bitter to też jest ale i właściwa nazwa to Bitter ale (czyli zawierające więcej chmielu niż ale, co niekoniecznie znaczyło, że było gorzkie, bo mogło tak smakować, ze względu na to, że ale wówczas było bez chmielu, więc minimalny dodatek chmielu mógł generować bardziej gorzki smak, który dziś uznalibyśmy za mało gorzki). Entire to było to co powstało z połączenia trzech piw: amber two penny, pale ale i table beer, chodziło o piwo z jednej beczki (butt) a nie o three threads, czyli 3 różne gatunki, które mieszano ze sobą w pub'ie zgodnie z życzeniem klienta. Co zaś się tyczy o późniejsze znaczenie, to wiek XIX przynosi rozgraniczenie na producentów ale i podgatunki w tym temacie i na producentów porteru/stoutu i na odmiany w tymże. I wtedy też zaczyna się rywalizacja, bo z historii wynika, że producenci ale zwalczali porter jak mogli, a porter houses doprowadzili do tego, że sami zaczęli warzyć ale. XIX wiek prezentował się tak: 1) Bitter ale (mocniej chmielone)-podział na stock (do dłuższego przechowywania)-oznaczenie KK, KKK, AKK, pale (właściwy bitter)-oznaczenie PA, IPA i running (lekkie)-AK, BB, BA, LBA 2) Ale (słabiej chmielone)-podział na Mild-X, XX, XXX, XXXX, strong-XXXXX, XXXXXX, SA i old-XXXX, XXXXX dwa ostatnie były przeznaczone do leżakowania, oczywiście były mocniejsze od 1) 3) Porter-porter, brown stout, double stout, triple stout, imperial stout
  14. Bogi

    Burton Ale

    Przez pewien okres był podział na ale i beer, jeśli pytasz się o to, gdzie ale było jaśniejsze, mocniejsze i bez chmielu, a więc słodsze i bardzo orzeźwiające, a beer było chmielone, ciemniejsze i dużo słabsze. Porterem określano piwo mocne (czyli stout beer). Słód do ale był suszony w niższej temperaturze, podczas gdy do beer temperatura była wyższa. Mocne ale było mocniejsze niż porter, co więcej ale było przeznaczone do dłuższego przechowywania (keeping ale), beer było do konsumpcji natychmiastowej. To tak ogólnie, bo chciałbym wiedzieć, który aspekt Cię bardziej interesuje, to przytoczę, co trzeba. Jeśli popatrzymy na te dwa przykłady, jeden z 1616, drugi z 1659, ale było bez chmielu, słodsze i mocniejsze. W niektórych pub'ach wisiał szyld, że "sprzedaje się tu wino, alkohol, ale, stout, cydr", czyli w sumie kiedy chmiel był dodawany już wszędzie, często i gęsto po jednej stronie były mocne i jasne ale, a po drugiej słabsze i ciemniejsze portery, table beer, etc.
  15. Bogi

    Burton Ale

    Odnośnie Burton'a znalazłem ciekawą tabelkę z 1811 roku, pokazującą ile które piwo wówczas miało i jest to kolejny dowód, że Burton jednak był najmocniejszy (choć ale uwarzone przez piwowara domowego było niewiele słabsze). Warto przy okazji zwrócić uwagę, że porter był słabszy, a mocniejszy porter nazywał się brown stout.
  16. marynka 30 minut lubelski połowa do marynki, druga połowa na ostatnie 5 minut albo lubelski 30 minut sybilla na cichą na chmielenie na zimno (3 dni)
  17. Bogi

    Kącik patriotyczny

    "Państwo pozbawione bojaźni Bożej musi paść w gruzy"-N. Machiavelli. Jednakowoż bojaźń to nie ślepy terroryzm.
  18. Bogi

    Kącik patriotyczny

    Mnie pasuje. Z najciekawszych definicji, jakie znam to są słowa Janusza ks. Radziwiłła, które pozwolę sobie przytoczyć: "Konserwatysta jest wrogiem radykalizmu, zarówno prawicowego, jak i lewicowego, jest patriotą, ale nie nacjonalistą, jest zwolennikiem autorytetu i poszanowania władzy, ale jest wrogiem despotyzmu, ceni wolność, nienawidzi anarchii, jest religijny, ale unika fanatyzmu, rozumie doniosłość zagadnień gospodarczych, ale wpada w przesadny materializm, myśli kategoriami państwa, nie partii, jest szczególnie wrażliwy na kwestie obrony państwa i polityki zagranicznej" (1927). Ks. Janusz był brany pod uwagę jako minister spraw zagranicznych, ale niestety wybrano Becka.
  19. Było bardzo przyjemne i klimatyczne spotkanie w Kuźni. Skybert mówił, ja dopowiedziałem dwa słowa, albo trzy, pojawił się też Ziemowit Fałat oraz masa stout'ów. MIło było spotkać wiele osób, miło było lekko orzeźwić. Oby więcej. PS. Naprawdę przepraszam za infekcję 2010, nie wiem skąd i jak.
  20. Bogi

    Kącik patriotyczny

    osobiście bardzo bym prosił o definicję słowa "konserwatysta"...
  21. Bogi

    i co jeszcze ....

    Ale to niestety podział na starą Japonię i jej nowoczesną wersję. Z jednej strony mamy np. "Record of Lodoss War" czy "Samurai Champloo", a z drugiej np. pozbawione ładu i składu filmy też anime, ale zbyt ciężkie w odbiorze. Mamy doskonały film "Miecz Przeznaczenia", gdzie jest najdłuższa sekwencja w historii kina walki na miecze, a w dodatku majstersztyk dramatu psychologicznego, a z drugiej najeżone efektami i praktycznie bez sensu pseudo sf/horrory, gdzie dziewczyna ma w karabiny w biuście itp. durnoty, któryś latoś zatrzęsienie, i ani to straszne, ani tym bardziej śmieszne. Z tego co czytałem, bo pić nie piłem, Japonia warzy całą masę doskonałych piw tradycyjnych, ale my się dowiadujemy o takim badziewiu jak Asahi czy Kirin. Tak więc są dwie Japonie, de facto.
  22. A, owszem, kropla drąży skałę Teraz żeby tylko pojawił się jakiś konkurs i/lub większy browar... A w temacie mojego Imperial'a i po przeczytaniu paru opracowań z lat 1820-1890 dochodzę do wniosku, że ponieważ jest to najmocniejszy porter z naszego browaru, a mocne portery były określane jako brown stout, a najmocniejsze wersje otrzymywały przedrostek "imperial", wniosek z tego jest taki, że mam pełne prawo (historyczne) nazywać ów twór jako Imperial Brown Stout, czyli aktualnie mam takie coś, a leżakuje sobie London Porter, który zgodnie z historią jest słabszy.
  23. Tak ja mówiłem telefonicznie, postaram się po długiej banicji zajrzeć do Kuźni znów.
  24. Bogi

    Kącik patriotyczny

    Bo demokraci to po prostu anarchiści w krawatach -Charles Maurras.
  25. Z takich nowości, to 5 litrów nowego porterku trafiło do beczki po trójniaku kowieńskim, który również został zlany, a reszta do piwnicy. Chodzi za mną jeszcze parę pomysłów, ale to na spokojnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.