Skocz do zawartości

Bogi

Members
  • Postów

    2 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogi

  1. Piję ponownie na spokojnie. Wrażenia: aromat przyprawowo-pikantny, słodkawy, wędzonka w tle, ale nie nachalna, jako nuta przemykająca. Przy dłuższym wąchaniu są nuty typu dymu a'la whisky, torf, dogasające ognisko, w aromacie minusem staje się to, że "kozlakowość" to plan dalszy, czyli z samego aromatu można wysnuć wniosek: Rauch ist da, aber Bock nicht . Plusem aromatu jest to, że zachęca do picia, bo dla laika będzie intrygujący, dla konesera-"cóż tam jeszcze skrywasz koźle". W smaku uwidacznia się wędzonka, ale tak jak pisałem wcześniej, delikatna i właściwie nie wiem czemu miała być tak rozbuchana jak w Schlenkerli (które, jako piwo wędzone można wpisać w triadę: rauch'y, gruit'y i lambiki, czyli albo LOVE albo HATE), bo tutaj pasuje. Z tego, co ja zaobserwowałem wędzonka przykrywa główne zalety piwa troszkę, ale można się do tego przyzwyczaić. Przechodząc do samej pijalności, piwo jest zimowe, przyprawowe, rozgrzewające, musi NIE BYĆ schładzane za bardzo, żeby uwidocznić kozlakowość, która teraz swoim zacnym chlebem oblepia moje usta. Alkohol niewyczuwalny, w sam raz, ze względu na to, że gustuję bardziej w doppel'ach i ur'ach, wolałbym go tam więcej, treściwość i gęstość, jak najbardziej. Wędzonka powraca za to z wzmożoną siłą na finiszu. Reasumując, champion'y ogólnie były niezle (Koelsch odstawał), i choć pierwszy champion, czyli Koźlak dubeltowy mi smakował bardzo, ten mi też smakuje, ale... Na pewno, warto spróbować, warto porównać i warto stwierdzić, czy się kocha rauch'y czy też wręcz przeciwnie.
  2. Piwo pijalne, lekkie (gdzie tu alkohol?-smakuje na 5.3%), sesyjne, ciekawostka na zimę. Zdaniem wielu osób piwo dobre, ale to nie jest koźlak sensu stricte-aromatu chleba nie wyczuwam. Etykietka bardzo udana. Wędzenie delikatne, choć to nie liga Schlenkerli. Szkło pierwsza klasa, nawet do koniaków, armaniaków się nada:) Zainteresowanie nikłe (w Almie u nas), ale będzie rosło, bo jest bardzo zacna cena i naprawdę dopracowana etykietka, która przyciąga oko. Jestem po dwóch, na jutro mam znowu dwa, czyli znaczy że smakuje.
  3. Bogi

    ANDRZEJKI

    Zdrowia Andrzejom i samych udanych warek!
  4. Sobota-zajęcia, niedziela-od rana zajęcia niestety. W Almie będę w czwartek po butelczyny i szkło koło 17:30 jak zwykle. Cena będzie 4.59 za 500ml.
  5. Zanim pojawiło się zagranicą IPA, w Rosji, Polsce, etc, był Burton, później był też porter. Klamrą była duża gęstość tych piw; takich piw, poza browarami domowymi, już nie ma...
  6. Nie każdy się nadaje do wybudzania. Gros społeczeństwa jest wierna marce, a to że marki się między sobą nie różnią w ogóle, to kwestia inna. Reakcje są różne na piwo domowe-najczęstsza: smakowało, ale... Ostatnio udało mi się przekonać męża siostry mojej Żony i tak jak z reguły wypijał, to co ode mnie dostał, to ostatnio wypił jedno, potem wypił porterka ( i to nie jakiegoś spod ogona sroki, bo aromatyzowanego brazylijskim 5-letnim rumem) i następne piwko to pękł już porter. Gdzie osobiście ja jestem zdania, że ciemne piwa nadal są źle kojarzone, nie są dostępne w knajpach i traktowane wręcz po macoszemu, a tutaj sukces. Fakt, że porterki nie były cienkie, ale pojawił się smak-czyli zapaliła się lampka, że ja tego chcę i mogę odpuścić koncernówki (fakt, faktem, koncernówek żadnych nie przygotowywałem, skupiłem się moim zestawie czyli Bitter, London, Burton, Porter). Laikat postawił na nijakość i jednolitość, więc wejście z czymś innym, chcąc nie chcąc powoduje ferment. Mam też stałego odbiorcę (inna branża, bo sommelier), ale też już wykształciło się w nim, że mam mu dać piwo lekkie (do 7%), ma być w nim miód etc. U mnie w domu np. osobiście prym wiodą alpejskie, ale przecież jak jesteśmy z Żoną gdzieś w knajpie, to skąd ona ma wziąć alpejskie? I tu koło się zamyka. Trzeba edukować lud i trzeba, a nawet należy edukować knajpy, etc, bo jeśli ludzie zobaczą, że jest knajpa tylko z regionalnymi piwami, Ci, co się skuszą, już tam zostaną.
  7. To się bardzo cieszę, ja FB nie mam, więc nie mogę tego stwierdzić.
  8. Czy można się ustosunkować do tego? Mamy już środę, a tu ani mail'a, ani listy i nie wiadomo czy wysyłać jeszcze raz czy nie-gdyby rzeczywiście nie dotarła paczka?
  9. Po 3ch miesiącach London wydobywa nuty a'la tokaj, zrobił się bardziej winny, bardziej głęboki, nawet przepastny, wysycenie miodowe, z początku jest gazowany mocno, ale później robi się bardzo wysublimowany i typowo owocowy ale, kolendra słaba, curacao mocniejsze. Podczas kosztowania ESB, poleciał ostatni porterek, z gazem ma problem, ale w smaku jest już dość czekoladowy już.
  10. Nowego nie kosztowałem, ale poprzedni był lepszy od normalnego, zaś normalny był taki bezpłciowy. Nie jest to liga wszak śp. Dojlidy.
  11. ja przeliczam na zasadzie, że mierzę blg po każdorazowym dodaniu nowego składnika, takiej tabelki co i jak chyba nie ma.
  12. Jak robimy miód, dodatek wody jest minimalny, stąd wysokie wartości, jak robimy piwo, to dodatek wody jest ogromny, więc te wartości będą maleć. Wg moich zapisków, tam gdzie pojawiał się miód, wyniki były takie: 1) 1700g ekstraktu słodu jasnego plus 1kg cukru trzcinowego plus słoik miodu=14 blg 2) 1700g ekstraktu słodu jasnego plus słoik miodu=12 blg 3) 1700g ekstraktu słodu pszenicznego plus 1kg cukru trzcinowego plus słoik miodu=16 blg 4) 1700g ekstraktu słodu jasnego plus słoik miodu plus 1kg cukru trzcinowego (ciemnego)=13 blg Najwięcej podbija akacja, potem wielokwiat, na końcu lipowy. Cukier jasny (demerara dry) ma większe pole rażenia niż ciemny (dark muscovado).
  13. Bogi

    Woda w miastach

    Woda źródlana, przyjeżdża beczkowóz i się bierze parę razy po 5l. Dobrą kranówę to piłem w Szwajcarii.
  14. Zawartość chwilowo niedostępna opublikujcie tutaj albo na mail'a.
  15. Dużo, bo z jednego słoika miodu i 2 litrów wody można mieć 31 blg. Miód na czwórniaki daje przeważnie 26 blg (a wody jest raptem więcej o litr).
  16. Z miodem jest problem, bo zależy od rodzaju. Wielokwiat podbić może o jakieś 6 blg.
  17. Chmiel zniknie to fakt, należy dochmielić, i rzeczywiście dobrze jest albo podwoić dawkę drożdży puszkowych, albo dać Safale S04. 12-16 blg to np. 1kg trzciny i słoik miodu, samą trzciną-na 15 blg 2,5kg.
  18. Zajmowałem się kiedyś tematem, bo miałem odbiorców. 3 kg plus puszka daje 19-20 blg, kg podnosi przeważnie o 3-4 blg, zależy jaka puszka, czym zwiększamy.
  19. Przyjeżdża beczkowóz z wodą Hemar. Dobra cena i czysta woda, co ma smak.
  20. Zaniosłem parę butelek do piwnicy, jedna pękła po drodze i pierwsze, co mnie uderzyło-"normalnie ESB Fuller'sa!" Jest lekka goryczka Marynki (jak dla mnie), ale aromat rozbuchany East Kent Golding i do tego aura słodowości-ten Bruntal nie głupi. I piwo pijalne po praktycznie ledwo tygodniu, więc co z tego będzie za parę miesięcy?
  21. Mnie jeszcze dolniaki nie pociągnęły np.
  22. Bogi

    Reklama warki strong :)

    Kaper był świetny. Teraz czasem można spotkać, ale w puszce i to nie jest to, co było
  23. Bogi

    Reklama warki strong :)

    A co to za piwo, bo link nie działa? Jakby ktoś chciał, mam zdjęcia starych etykiet piw z dawnych czasów Podkarpacia.
  24. Bogi

    Reklama warki strong :)

    Dlatego też najczęściej w knajpach było słychać: "beczkowe pełne, raz!"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.