Skocz do zawartości

gacek

Members
  • Postów

    190
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gacek

  1. Robie starter 1-2 L w garnku 6L No nie uwierzę :-) zrobiłem dzisiaj test - 3l ( 10 BLG na ekstrakcie słodowym jasnym WES ) startera w 6l słoju z minimalnym napowietrzeniem - pompka od akwarium z regulacją. Nastawiłem około 22:00 około 4:30 poszedłem sprawdzić. To że piana wyszła ze słoja to nic bo słój wstawiłem do fermentora 33 L ale z niego też piana wyszła :-) i miałem na podłodze. Ciekaw jestem jak to u Ciebie było ?
  2. Super temat Warzę od 2007 roku, starszy syn urodził się w 2006 a młodszy w 2008. W tygodniu oczywiście - no way. W weekend o 21:30 chłopaki kładę spać i odpalam maszynerię, około 3:00 po zadaniu drożdży, dopiciu ostatniego kufelka, umyciu podłogi i uruchomieniu zmywarki idę spać dumny z nowej warki. Rano trzeba tylko Gary do piwnicy powynosić. Teraz chłopaki są już "bezobsługowe" i w weekend mogę dłużej spać, kiedyś pobudka o 6:30 i cały dzień "w letargu". Podstawowy jednak problem to zapachy, obecnie mam "automat" do zacierania z pokrywą, a gotuję na balkonie przy zamkniętych drzwiach i jakoś rodzina daje radę. Forum czytam jak zacieram, gotuję i jak chłodzę a teraz jeszcze w czasie fermentacji Moim zdaniem czas to kwestia względna, zależna głównie od motywacji.
  3. Noo niby się nie palą, kolega "spec" od motoryzacji mówił mi że do 80 st C do dla tych silników norma. Ze szrotu kupiłem drugi silnik i opracowuje metodę szybkiej wymiany silnika podczas zacierania na wypadek któryś wyzionął ducha.
  4. a coś mu było z teog powodu ? śmierdziało przegrzaną "izolacją" z silnika ,bojąc się awarii podczas zacierania chciałem kupić inny-na szrocie sprawdzałem kilka z escorta-każdy brał ok 4-6A a ten z poloneza ok 1-1,5 A A ja myślłem że tak ma być ;-) jak stroiłem PIDa to silniczek chodził z 5 godzin bez przerwy, wyśmierdział się i przestał. Potem zamontowałem mu obce chłodzenie ( rurę współosiowo jako dodatkową osłonę korpusu a na jej końcu wentylator od PC ) i działa. Coś jednak z escortowymi silniczkami być musi bo teraz na zimno nie ma kłopotu ale jak się silnik pogrzeje ( tak 30 - 40 minut pracy ) to gdy się go wyłaczy i próbuje właczyć ponownie ( wyłacznikiem na ATX ) to wywala zabezpieczenia w zasilaczu, po kilkunastu minutach jak wystygnie wszystko wraca do normy.
  5. Na prawdę nie chciałem prowokować do takich ciężkich wywodów ale nawet zaciekawiła mnie kwestia przetwarzania i zrodziło się pytanie czy regulator LUMEL RE23 ( http://www.merazet.p...odukty/3433.pdf ) też przetwarza cyfrowo ? Do tej pory tkwię w przekonaniu że nie, ale właśnie zdałem sobie sprawę że mogę być w błedzie. Wprawdzie wpływ tej wiedzy na jakość warzonego piwa oceniam jako nieiwelki, ale skoro już rozwinąłeś temat ... Albo może Masz wyrobiną fachową opinię na temat technicznych różnic pomiędzy rozwiązaniami klasy LUMEL re23+PT100+SSR oraz np.: sterownik Boleckiego z DS1820. Różnice w cenie są oczywiste ( 700 do 350 ), z postów w tym temacie wynika że mogą działać bardzo podobnie, znając rynek - cudów nie ma jedno musi być w jakimś stopniu gorsze od drugiego, choć są wyjątki albo w konkretnym zastosowaniu różnica nie ma znaczenia. Mówiąc "technicznych różnic" mam na myśli te które bezpośrednio wpływają na jakość piwa lub np. wygodę pracy.
  6. Prawie za każdym razem mam ten sam problem że nastawiam jedną warkę w kilku ferementorach i różnie fermentują. Ale sumarycznie nic się nie dzieje. Lagerowe drożdze w 10 st C potrzebują czasu - czasem mniej czasem więcej. U mnie pomaga co napisał pawel1024 - zakręć fermentorem żeby wzburzyć ew rozwarstwienie i nie grzeb tam za dużo. Najwyżej o tydzień później przelejesz na cichą. Zakładam że nie jesteś daltonistą samkowym i słodkawy zapach to nie zapach słodkiego octu balsamicznego :-) ew o objawach zakażenia poczytaj w innych wątkach. Jeśli są drożdże ( wyspy ok 10 cm ) to znaczy że się mnożą i raczej nie dopuszczą innych organizmów - taki jest objaw za małej ilości zadanych drożdży że czas ich namnożenia jest dłuższy i nie ma wtedy fermentacji. Po 12 dniach powinno już być widać coś na dnie fermentora o ile masz taki prześwitujący - jakieś 3-5 mm warstwy jasnokremowej. Opcjonalnie można trochę podnieść temperature ale tak do 14-16 st na 1-2 dni to też przyspieszy namnażanie - jeśli nie masz takiej możliwości to radze po prostu czekać. I dla technicznego spokoju - BLG mierzysz refraktometrem, czy areometrem ? kompensujesz temperaturę czy robisz pomiary w 20 St C ? generalnie zweryfikuj czy w Twoich warunkach woda ma 0 blg. Czymam kciuki
  7. A ma ktoś może doświadczenia lub choćby teoretyczną wiedzę na temat zastosowania płyt grzejnych do kuchni ceramicznych ? Przy czym idea jest aby zamontować ją bezpośrednio w dnie np emaliowanego gara o oczywiście od spodu, bez ceramiki. Może i ogrzewanie Kega da się tym obrobić ?
  8. Prawda, tabelka jest ale czy ona wyjaśnia jak ten sygnał jest zamieniany ? Platyna zmienia swoją oporność w zależności od temperatury - bo takie ma właściwości fizyczne i już. Pomierzenie i przeliczenie oporu na temperaturę ( lub na napięcie i pokazanie tego jako temperaturę na wyświetlaczu ) nie wydaje się być (dla mnie) skomplikowane. Co innego półprzewodniki - albo generalnie konwersja własności fizykochemicznych na sygnał cyfrowy. Moim zdaniem cudów nie ma i przykładowy krzem sam z siebie sygnału cyfrowego nie emituje :-) W takim DSie też chyba trzeba pomierzyć, zinterpretować a potem spróbkować i posłać w świat, ponadto zasilić, może nawet stabilizować napięcie a cała impreza zamknięta jest w mikroobudowie. Nie chcę tu prowokować do wyjaśnienia jak co działa, dzielę się raczej swoimi odczuciami .
  9. No i Wyczerpałeś temat - respect :-) Pełna zgoda, choć kwestia zamiany temperatury na sygnał cyfrowy to tajemnica Dallas Semiconductors Co. Ltd :-| a zamiana Ohm w PT100 na Volt jest mniej tajemna.
  10. np Zgłaszam się po nagrodę: http://www.piwo.org/...__hl__aparatura Oczywiście gratuluję, zakładam że mogę wierzyć na słowo że aparatura działa bez Twojego udziału tzn wsypujesz słód do wody o określonej temperaturze, odpalasz i rzucasz okiem od czasu do czasu, bo "Pańskie oko ..." a zaciera się samo. Jeśli tak to proszę o adres na który mam posłać nagrodę (może być na PW ew z określeniem preferencji ), a dla pozostałych forumowiczów proszę o rzetelną informacje dot kosztów - zarówno poświęconego czasu na samą pracę i zdobycie ew. wiedzy z uwzględnieniem wykształcenia, nawet jeśli jest to przyjemność, oraz gotówki z opisem czy elementy są ściągalne " z rynku" czy po prostu Znalazłeś na strychu stary sterownik np.: od rakiety Pershing ;-)
  11. Dobra uwaga dla wszystkich którzy używają pasty :-) ważne żeby pasta zastąpiła tylko i wyłącznie powietrze, którego nie udało się pozbyć w inny sposób. Dociśnięcie DSa do rurki jest o tyle ryzykowne że można go po prosty zniszczyć, ja starałem sie docisnąć rurkę na maxa a resztę wypełniłem pastą. Mam jeden punkt pomiarowy - sonda PT100 w osłonie z nierdzewki średnica 4mm - zanurzona pionowo na głębokość 22 cm w garze o głębokości około 35 cm - wychodzi mniej więcej w połowie wysokości zacieru oraz mniej więcej w połowie odległości pomiędzy mieszadłem a brzegiem garnka. Mieszadło mam dwuwirnikowe śr wirnika 150 mm 6 łopat, jeden wirnik tuż przy grzałce na dole drugi mniej więcej w 2/3 zacieru od dołu. n=65 obr/min. Gdybyś dokładnie przeczytał moje wcześniejsze posty - wyraźnie pisałem że homogenicznosć to podstawa, ale warto na to zwracać uwagę. No tu doprecyzujmy: SSR wycinający po kawałku sinusoidy to nie to samo co SSR działający w okresie próbkowania 10s to ważna różnica - generalnie, w zastosowaniu naszym czyli grzałka ok 2 KW to nie ma znaczenia użytkowego. Ten pierwszy SSR jest w stanie np ściemnić o 50% żarówkę lub spowolnić silnik elektryczny powodując ograniczenie mocy czynnej prądu. Ten drugi będzie włączał i wyłączał te urządzenia na czas od 0 do 10 sek, co z uwagi na bezwładność np 20 litrów zacieru da zadowaljący efekt. A tu już się bardziej nie zgodzę ( albo nie dokońca rozumiem ) PID potrzebuje precyzyjnych pomiarów, skoro wzmacnia, całkuje i różniczkuje uchyb to z opóźnieniem 40 sekund układ będzie trudno ustabilizować. PID w naszym zastosowaniu to temat na kolejny dział bo z uwagi na niesymetryczne działanie ( gar znacznie szybciej się nagrzewa niż stygnie ) można pozbyć się członu różnikujacego i uzyskać bardzo sprawna regulację z zadowalającym uchybem - ale nad tym jeszcze pracuję .
  12. Twoje założenia dot automatu do zacierania oczywiście nie przystają do moich i problem znika :-) i chętnie dowiem sie: Po co Rozważasz na temat DSa skoro używasz Analogowego termometru i Ci wystarcza ?? ( co popieram bo technicznie jest nie do podrobienia i sam uważyłem kilka warek z łychą w jednej ręce i termometrem w drugiej a sterowanie realizowałem wyjmując i wkładając do gniazdka wtyczkę grzałki ) w 30-40 sekund kadź z grzałką 1,8 KW ogrzewa sie o około 1stC z błędem termometru na poziomie 0,5 daje nam odczyt +/- 1,5 stC rozbieżny od rzeczywistości. Działanie układu pomiarowego wraz z wykonawczym Możesz prześledzić w jednym z moich poprzednich postów jest wykres - jeśli nawet dodamy tam błąd odczytu to wynik i tak jest zdowalający. DSa próbowałem zrobić najpierw sam - wyszło jak zwykle ;-) więc kupiłem coś takiego: http://allegro.pl/ad...2801670154.html i stąd ta kupa kasy - liczyłem że to będzie działać i zaoszczędzi mi czasu na wertowaniu forów.
  13. 400zł? za 370 kupisz nowy sterownik bolka...mercedes.Ja za gotowy sterownik -regulator z przełączaniem ręcznym lub PID dałem 149zł ,początkowo chciałem kupić z HongKongu-poniżej 100zł ,ale nie "kumałem"tej instrukcji,ustawień,kalibracji i dodatkowo trzeba było dokupić SSR i sondę a tu dostałem z sondą w komplecie.Oczywiście mój jest bez "kroków" Ceny to długa historia :-) Trzbeba jednak uwspólnić słownik : PID - to algorytm regulacji ( proporcjonalno różniczkująco całkujący ) - i faktycznie sterownik z PID można kupić za 150 PLN Sterownik mocy - to urządzenie które zamienia sygnał sterujący ( prądowy lub napięciowy ) na moc czynną - wygląda tak: http://www.lumel.com.pl/pl/oferta/aparatura_pomiarowo_regulacyjna/sterowniki_mocy_przekazniki_pol/go:wersje/art88.html Cytat ze strony Boleckiego : "Moc oddana do grzałek jest płynnie regulowana w zakresie 0-100% z krokiem 1%. Przy czym 50% nie oznacza że pracują one ciągle z połową mocy, lecz naprzemiennie są załączane i wyłączane na te sam czas" . Potwierdza że tam również nie ma sterownika mocy a jest przekaźnik - co oczywiście uznaje za dobre rozwiązanie. "kroki" - czyli regulacja programowa - to zagadnienie dostępnie jeszcze niedawno tylko w sterownikach za ponad 1000 PLN, jedynym wyjątkiem był RE23 firmy LUMEL - taki "Mały fiat z automatyczną klimatyzacją" ale technika idzie do przodu :-)
  14. Po pierwsze nie chcę dyskredytować DS ot tak, więc ważny jest szerszy kontekst. O celu jaki sobie postawiłem pisałem powyżej i moje założenia były takie że z 95% pewnością za 700 PLN w cztery godziny pracy zmontuje cały działający system regulacji - bo robiłem to na studiach. Po drugiej stronie była możliwość budowy takiego układu przy dostępnych zasobach ( pecet ) oraz nakładzie kilkudziesięciu złotych ( DS - kupiłem zmontowany układ we wtyczne RS ) ale to dopiero był pomiar temperatury do tego konieczny był jeszcze układ realizujący sterowanie - czyli jakieś przekaźniki możliwe do sterowania z komputera i tu konieczne okazują się kolejne kilkadziesiąt PLN oraz oprogramowanie. Rozpocząłem od prostego pomiaru temperatury - DS + Lampomittari - układ DS zamknąłem w rurce fi8 miedzianej wypełnionej pastą termoprzewodzącą i umieściłem to w kadzi zaciernej z wodą. Nie mam niestety żadnych wykresów bo robiłem to dawno, na pececie którego już nie mam i nie bardzo che mi się nawet kopać - bo może gdzieś na dyskach to leży. Ale układ był po pierwsze bardzo wrażliwy na zwykły ruch kabla- podobno kwestia wtyczki, po drugie miał ogromną inercję tzn względem innego cyfrowego termometru pokazywał wzrost temperatury z około 30-40 sek opóźnieniem. Ponadto miałem problem z zawieszaniem się systemu po kilkudziesięciu minutach działania układu. Pominę kwestię uruchomienia gdyż okazało się że jakaś z diód jest niepoprawnie przylutowana itd. Tak więc po wydaniu o ile pamiętam 60 PLN i spędzeniu na forach lekko 40 godzin oraz kilku godzinach testów nabyłem wiedzę że nie wiem jak dokładnie mierzyć temperaturę za pomocą DS. Nawet gdybym absurdalnie optymistycznie założył że za następne 100 PLN jak z płatka zainstaluję kartę usb, przekaźniki i oprogramowanie to i tak nie było to zachęcające. Stąd decyzja o pójściu w sterownik, ponieważ miałem fanaberię żeby móc programować przebieg temperatury sterownik był droższy niż taki gdzie temp ustawia się "z ręki", poza tym postanowiłem kupić nowy dla gwarancji. Efekt opisałem powyżej - działa i zaciera bez mojego czynnego udziału, praktycznie z przemysłową stabilnością i pewnością działania. Ponieważ swój problem rozwiązałem to z oczywistych względów nie zajmuję się już tym tematem. Ale jeśli ktoś zna kogoś, kto wie gdzie jest ktoś, kto słyszał o kimś, co zbudował działający układ pozwalający bez czynnego udziału przprowadzić proces zacierania w garnku elektrycznym na bazie ukłądu DS18B20 to chętnie dowiem się ile to "naprawdę kosztowało" oraz oczywiście pogratuluję i stawiam piwo A technicznie : DS ma w specyfikacji (http://datasheets.ma.../ds/DS18B20.pdf ) taki parametr jak : Thermometer Error tERR -10°C to +85°C ±0.5°C; -55°C to +125°C ±2°C, ponadto jest parametr DRIFT = ±0.2°C dla porównania PT100 w zależności od klasy w całym zakresie pomiarowym zależnym od materiału obudowy - bo sam rezystor może pracować o -200 do + 600 St C Klasa A: t = ± (0.15 + 0.002 x |t|) @ 85°C = ± 0,32°C Klasa B: t = ± (0.30 + 0.005 x |t|) @ 85°C = ±0,725°C i to wygląda podobnie, dlaczego więc dwa urządzenia działają z zupełnie inną dokładnością - nie wiem, mogę tylko podejrzewać że czujnik pt100 który podaje rezystancję 100 OHM dla 0°C ( 18,52 ohm @ - 200°C oraz 390,48ohm @ 850°C ) jest znacznie bardziej odporny na zakłócenia i łatwiej interpretowalny niż DS który podaje jakiś supermikronapięcie zamieniane w dodatku na sygnał cyfrowy. Sądzę również że charakterystyka termometru DS to jakiś efekt obliczeń teoretycznych w warunkach labolatoryjnych natomiast PT100 są mierzone po prostu zgodnie z PN i stąd ich wyniki nominalne są podobne a faktycznie różne.
  15. No więc nie do końca. Jak pisałem powyżej zależy to od tego czym sterujemy. Na potrzeby domowego piwowarstwa dobry układ regulacji wraz porządnym opomiarowaniem pozwala utrzymać temperaturę w ryzach. Żeby nie być gołosłwony załączam wykres z zacierania w trybie ON-OFF z histerezą 0,2 St C ( tzn że dla 63 st wyłącza się przy 63,1 i włącza przy 62,9 ). Wykres został zarejestrowany na "żywo" Aplikacją Thermo HID (http://www.thermohid.co.uk/) i urządzeniem na USB ( http://allegro.pl/te...2762303603.html ), które mom zdaniem działa podobnie jak DS czyli pokazuje co chce a dowodzi tego element wykresu w czerwonym kółku na wykresie - pozostałe termometry nie zarejestrowały tego uskoku. I podobnie jak w DS nie da się go skalibrować bo po jendej kalibracji (nieliniowej ) przy następnym uruchomieniu mamy kolejne odchyłki w innych miejscach nawet do 0,5 st C. Ale generalnie regulacja ON-OFF pozwala na utrzymanie temp przerw odpowiednio 63,6-64,6 st C ( to widać na wykresie rzeczywista temp była o ok 0,2 st niższa ) dla ustawienia 63,5 st C oraz 71,6 - 72,3 ( tu kalibracja była prawidłowa ) dla ustawienia 71,8 st C. Biroąc pod uwagę że mój proces był całkowicie automatyczny ( przebieg był zapogramowany i zrealizowany przez sterownik dla grzania w tempie 1st/min oraz przerwach 63,5 - 10 min; 71,8 - 40 min , 75 - kontynuwane do wyłączenia ) uważam że na potrzeby domowego browaru został zrealizowany prawidłowo. Co do sterowania mocą - to oczywiscie popieram, właśnie dostrajam swój sterownik tak by realizował regulację za pomoca algorytmu PID, który na to pozwala. Ja jednak nie stosuję klasycznego sterownika mocy - bo to drogie urządzenie jest ( ok 400 PLN) i wymaga sterownika z wyjściem liniowym. U mnie jest to ralizowane przez przkażnik SSR który symuluje sterowanie mocą w ustawionym okresie czasu - 10s. To oznacza że dla 50% mocy sterownik włączy grznie na 5s i potem na 5s wyłączy.
  16. Mam wrażenie że miałem podobny pomysł :-) Niestety moim obciążeniem okazała się wiedza ( skończyłem automatykę i robotykę na Politechnice Gdańskiej ) przegrzebałem fora nie tylko piwowarskie bo budowa jakiegokolwiek sterownika na bazie Peceta wydaje się być kusząca cenowo. Niestety sama próba zbudowania czujnika temperatury na podstawie DS18B20 to z perspektywy moich doświadczeń zabawa łyżeczką w kopanie fundamentów pod budowę domu - noo jest tanio ;-). Wiem, wiem nie powinienem nikogo zniechęcać, ale praw fizyki Pan nie zmienisz i jak coś "normalnego" kosztuje 500 zł to coś za 70 nie będzie tym samym. Ale żeby nie moralizować opisze doświadczenia: Celem było tylko i wyłącznie zautomatyzowanie procesu zacierania tzn. żeby nie trzeba było stać i mieszać oraz pilnować temperatury. Automatyzowanie filtracji czy innych takich w warunkach domowych uznałem za utopię. Do kontroli temperatury potrzebny jest: 1) czujnik temperatury 2) sterownik 3) mechanizm wykonawczy ( w przypadku naszym grzałka) Ad 1) musi być stabilny i dokładny oraz umieszczony tak aby jak najdokładniej mierzyć temperaturę zacieru - DS niestety ani dokładny, ani tym bardziej możliwy do włożenia bezpośrednio do kadzi, można go obklejać i cudować z rurkami ( ja miałem miedzianą fi 8 ) ale co z tego skoro on pokazuje co chce ;-) Ad 2) koniecznie z regulacją programową tzn przebieg temp w czasie musi być ustawiony na początku i zrealizowany - w przeciwnym razie musimy pilnować temperatury a celem było właśnie uniknięcie pilnowania. To może łatwo realizować PC. Sama regulacja PID czy ON-OFF ma mniejsze znaczenie, przy odpowiedniej dokładności ON-OFF jest wystarczająca Ad 3) w przypadku Garnka z Lidla ważne tylko aby wybebeszyć wszystkie zabezpieczenia i termostaty a grzałkę podłączyć bezpośrednio. No i oczywiście musimy zadbać o homogeniczność czynnika - czyli mieszadło, ale to osobny temat. Do sterowania za pomocą PC w zastosowaniach przemysłowych stosuje się karty pomiarowe których cena to min 500 zł za jednokanałową z wejściem analogowym, do tego trzeba mieć oprogramowanie z reguły "nie darmowe" w innym przypadku stosuje się zwykłe sterowniki ( nam potrzebny jest taki z 1 wejściem temperaturowym i wyjściem do terowania SSR lub przekaźnikowym ). Kluczem jednak jest pomiar temperatury wykonywany za pomocą np czujników PT100 ( rezystancyjnych) czujnik na bazie DS18B20 jest na tyle wrażliwy że wymaga uśredniania kilku pomiarów a co najgorsze nieliniowej kalibracji ( inny błąd jest przy 20 st, inny przy 63 i inny przy 70 st C) w dodatku ta charakterystyka jest zmienna. W przypadku zacierania gdzie temperatura to np 63 +/- 2 st C błąd pomiaru wynoszący 5% uniemożliwia skuteczne sterowanie procesem. Spędziłem nad tematem milion tyłkogodzin i piszę w tym tonie nie po to by się wymądrzać ale po to by ktoś kto przeczyta oszczędził czas lub świadomie podjął się wyzwania. Niestety nie znalazłem na żadnym forum wpisu który mógłbym potraktować jako sukces w tworzeniu takiego rozwiązania i ja również takiego sukcesu nie odniosłem. W rezultacie moje rozwiązanie to sterownik Lumel RE23 , czujnik PT 100 w osłonie nierdzewnej 220mm, przekaźnik SSR. Razem budżet około 700 PLN i sądzę że tańsze, prawidłowo działające rozwiązanie będzie baaaardzo trudno znaleźć.
  17. gacek

    mieszadło

    Sądzę że to zależy od tego w czym gotujemy. Mój przypadek to sytuacja w której płyta grzejna jest wbudowana w garnek (taki z Lidla ) i ten układ jest uziemiony( od spodu do garnak przykecony jest przewód uziemienia ). Wtedy właśnie następuje niekorzystny przepływ prądu. W tym przypadku jest tak że minus 12V prądu stałego łaczy się poprzez wodę z uziemieniem od 230V AC. Jeśli podepniesz minus do ucha garnka a plus do silnika to pomiędzy mieszadłem przez wodę do garnka popłynie prąd tak czy owak ale ja niestety wpływ tego zjawiska badał bym doświadczalnie. Elektroliza nastąpi jakaś na pewno - na jendej z elektrod następuje utlenianie a na drugiej redukcja w zależnosci od kierunku przepływu prądu. Może się to po prostu niczym nie objawić bo utlenianie na emalii garnka nie wystąpi a skutki redukcji na mieszadle nie będą widoczne. Skutki uleniania miszadła sa widoczne gołym okiem po około 30 minutach działania układu. A co do substancji - nie ma obaw jeśli się coś wydziela są to raczej tlenki i nie są ani szkodliwe dla zdrowia ani specjalnie aktywne chemicznie. W trakcie burzliwej fermentacji opadną na dno i na cichą praktycznie się już nie przedostaną a po zlaniu cichej z nad osadu to już na pewno. Żadnego metalicznego posmaku w moich warkach nie było.
  18. gacek

    mieszadło

    No to bardzo proszę: widok całości jako całości, zbliżenie samego łącznika, wersja przed zamontowaniem łącznika, oraz trzy rzuty samego elementu. Jak widać wykonany został z "byleczego" w tym przypadku są to elementy od systemu rur PCV do wody po małych przeróbkach. Od "fachowca" wiem, że w technice samochodowej każdy element elektryczny podłączony jest do masy którą jest obudowa z karoserią włącznie i że to tak ma być :-) podobnie jest z rozrusznikiem, alternatorem napędem szyb elektrycznych itd. Ja problemu nie zauważyłem na początku, ponieważ testy na wodzie przeprowadzałem przez 10 minut i skoro mieszało i grzało to uznałem ze jest OK. Nawet ze dwie warki zrobiłem i zastanawiało mnie tylko dlaczego gdy uruchamiam grzanie przez włożenie do gniazdka wtyczki silnik mieszadła zwalnia a na powierzchni zacieru gromadzi się jakiś niezwykły osad wyglądający jak drobno zmielony grafit z ołówka. Dopiero gdy postanowiłem dostroić sterownik PID co wymagało symulowania całego procesu zacierania na wodzie to wyszło że jest problem. Z elektrochemii i elektrotechniki w motoryzacji prawie doktorat na tę okoliczność zrobiłem ;-)
  19. Tak na szybko - to o ile wyczytałem ze specyfikacji to ten Omron ma przekaźnik obciążalny max 3A stąd moim zdaniem konieczne będzie zstosowanie kolejnego zewnętrzenego przekaźnika. Potrzebujesz około 10A, wiec rozsądnie byłoby mieć przekaźnik 16A. O trwałosć zgodnie z wyliczeniami Yarro bym się nie martwił. Podłaczanie SSR i dodatkowego źródła napięcia sterującego wtym ukłądzie może być uzasadnione bo koszt tak czy siak jakiś poniesiesz ( zakładam że nie Możesz sobie podmienić regulatora na taki: OMRON E5CN-Q2MP-500 - bo to by roziązało problem. ) Ale technicznie łatwiej jest dodać przekaźnik. Ważne żeby mógł być sterowany 250VAC i na wyjściu miał te 16A 250VAC. Wtedy dojdzie tylko trochę przewodów i po kłopocie. Ja grzeje kociołek z lidla z grzałką 1,8 KW za pomocą sterownika LUMEL RE23 z wyjściem napięciowym 5V i przekaźnikiem SSR 40A z radiatorem. Ponieważ przy takim obiekcie eksperymentalny dobór nastaw wyamga kilkunastu prób po kilkadziesiąt minut to na razie dałem spokój z PID i steruję ON-OFF z histereza 0,2 st C. Po ustawieniu temp na 71,8 w czasie zacierania ten układ utrzymuje mi pomiędzy 71,7 a 72,6 włączając grzanie co około 8 minut na około 1 min. Po zaciearniu typu pils ( około 100 minut ) radiator SSR-a był lekko ciepły ( około 40 st C ) tuż przy obudowie.
  20. gacek

    mieszadło

    Stanie się tyle że + płynąc do - ( albo odwrotnie :-) napotka na ujście do uziemienia zamiast napędzać silnik i spadną obroty - to wynik doświdczenia.
  21. gacek

    mieszadło

    A już myślałem że nikt tego problemu nie miał :-) Oczywiście że jest rozwiązanie jedyne słuszne i sprawdzone to galwaniczna separacja . Zastosuj plastikowy łącznik pomiędzy silnikiem wycieraczek a mieszadłem. Silnik jest zasilany prądem stałym 12 V gdzie jeden z biegunów to obudowa silnika z którą połączone jest mieszadło. Garnek jest uziemiony a woda jako elektrolit świetnie przewodzi prąd z obudowy przez mieszadło do gara a potem do uziemienia. ( Co w jaką strone płynie i jakie związki się wydzielają, co jest katodą a co anodą w tym ogniwie - tłumaczył mi mój tata - inż.chemii ale liczy się wniosek ) Robiłem testy takiego mieszadła i po ok 1h woda zrobiła się beżowa a na końcu osi i na śmigle mieszadła miałem zwykłą rdzę - to podobno utlenianie :-) oczywiście mieszadło i oś wykonane ze stali nierdzewnej ( o ile pamiętam 304 ) Po zamontowaniu plkastikowego sprzęgła problem zniknął. Dodam że ja nie stosowałem żadnego regulatora tylko zasilałem silnik bezpośrednio z ATX - obroty na poziomie 60/min.
  22. Moje trzy grosze: Zakupiłem młynek zelmera, cena 95 PLN z przesyłką - maszynkę do mielenia już posiadałem. Pierwsze mielenie 6,1 Kg słodu głównie pilzneńskiego mielone po zwilżeniu wodą ok 100ml/5kg ustawienie trochę poniżej 3 - około 2,75. Efekt w pełni satysfakcjonujący tzn. porządna ilosć mąki, niezła ilosć grysiku i wystarczająco dużo łuski ( opis lakoniczny ale nie mam możliwości dokładnej analizy sitowej a na pierwszy i drugi rzut oka oraz inną dostepną organoleptykę śruta nie różni się od tej jaką otrzymałem np. z Browamatora płacąc 80gr/kg śrutowania, podobnie z przebiegiem filtracji ). Czas śrutowania 30 minut - bez żadnych przerw, maszynka ( zelmer Diana ) lekko się zgrzała. Konkluzja - jeśli śrutownik nie uszkodzi maszynki to po zmieleniu 120 Kg słodu uznam że ekonomicznie mi się zwrócił ( 95 PLN zapłaciłbym za ześrutowanie tego w BA ) i można kupić następny.
  23. Noo pewno ... Każdy eksperyment sie udaje ... w zależności od opinii eksperymentującego Mam zamiar zrobić coś takiego następnym: z 20 litrowej warki wydzielić kilka 2-3 litrowych i gotować je osobno z "czym popadnie" nie planuje w prawdzie chilli bo ta się świetnie sprawdza na zimno w butelkach ale na pewno będzie to jałowiec i drapacz lekarski może jeszcze coś mi przyjdzie do głowy...
  24. Ku pokrzepieniu... Nie daj się... piwa nie robią ludzie z nadzwyczajną mocą i możliwościami ale nawet taki ja. Rozumiem doskonale rozgoryczenie, u mnie z filtracją też nie wszystko jest tak jak bym chciał i do całonocnego warzenia, wizji sprzątania dnia następnego dochodzi jeszcze zebranie wyrzutów żony ( kochana kobieta ) ale spoko, pierwsze piętnaście warek może być różnych... potem warto trzymać jakiś poziom żeby sie przed samym sobą nie ośmieszać Filtracja to proces, opisywany w wielu miejscach i na wielu forach i stosując kadź z BA tylko przy pierwszej warce z zacieraniem poszło jak należy, potem problemy. W ramach eksperymentu zbudowałem coś jakby worek zacierny, ale używam go tylko do przefiltrowania zacieru ( zacier przelewam z garnka do fermentora, do garnka wkładam worek wlewam zacier i powoli wyciągam worek, wysładzam już w kadzi BA bez żadnych przeróbek. A worek składa się z podkoszulka obciętego pod pachami i takiego sitka .http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10112530 które przyszyłem do dołu koszulki zamykając ją . Koszt niewielki a u mnie działa. A moje spostrzeżenie dotyczące filtracji : problem tkwi raczej w podciśnieniu. Przy odpowiedniej jego wartości można by "wyssać " brzeczkę przez ucho od igły. Ale że większość z nas używa plastikowych kraników do fermentorów to problem pojawia się gdy siła ssania ( np pochodząca z 1,4 m węża spustowego ) przewyższa możliwości owego kranika i ten zaczyna zasysać powietrze uniemożliwiając dalszą filtrację. Ja się jeszcze nie poddaje przy następnej warce wymienię kranik na jakiś stalowy w wersji profesjonal a potem zacznę eksperymenty z filtratorem z oplotu. A jak padam z nóg i łapie doła to sobie wypijam jakieś piwko dobre pomaga, polecam
  25. Sprubuję, choć to kłóje w oczy normalnie a z czym to piwko jest ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.