Skocz do zawartości

korzen16

Members
  • Postów

    3 556
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    49

Treść opublikowana przez korzen16

  1. dzisiaj już nie "bulba" znaczy skończyła się burzliwa Minęło 5 dni od nastawy (temperatura fermentacji ok. 16-17st. C drożdże US-05) Otwierać fermentator i już przelewać czy jeszcze się wstrzymać z dzień-dwa z otwieraniem??
  2. Atest atestem tylko co było w środku właściciel twierdził że produkty żywnościowe, ale mnie nie przekonał, nie skusiłem się......
  3. bulba i bulba a ja czekam i czekam........

  4. bulba i bulba a na czekam i czekam.......

  5. co przyniesie nowy rok????

  6. jak się okazuje mam paczkę na dwie warki. Przy rehydratacji na wodzie drożdże być może nie przeżywają kolejnych stresów, ale kto je tam wie??
  7. po następnej warce założę w "zapiskach"
  8. skorzystałem z porady bnp: "ja zazwyczaj robię starter z drożdży suszonych. dobę lub 12 h wcześniej uwadniam w ok 30 ml brzeczki 5-10 °Blg 1/4 opakowania drożdży. Następnie po ok 15 min przenoszę uwodnione drożdże do ok 400 ml brzeczki 5-10 °Blg. Intensywnie mieszam i pozostawiam na określony czas. Dla 12 h daję słabszą brzeczkę ok 5-7 blg, dla 24 h brzeczka na starter ma koło 10 °Blg. Tak przygotowany starter prócz oszczędności daje gwarancję szybkiego startu nawet starych drożdży. Czasami z braku laku stosuję zamiast brzeczki sok jabłkowy o odpowiednim Blg " skoro ruszyły w 15st. C po około dwóch godzinach, sposób wydaje się skuteczny (dostały stężenie mniejsze o połowę niż w docelowo), tym bardziej że na opakowaniu jest opcja sypania suchych bezpośrednio na brzeczkę.
  9. Wreszcie znalazłem chwilkę, żeby napisać wrażenia z pierwszego warzenia. Jako, że na początek nie chciałem inwestować w sprzęt, bo nie wiadomo jak skończy się moje "piwowarzenie" skompletowałem zestaw do "nawarzenia piwa" w ilości 15litrów. Garnek miałem (tak jakoś pod 17 litrów) stąd wybór na taką właśnie pojemność. W zaprzyjaźnionej cukierni dostałem cztery wiadra 20 litrowe z deklami . Moje zakupy ograniczyły się do zakupu: nowego cukromierza (jeden stary był w domu, nie pamiętam skąd??, dlatego kupiłem nowy dla porównania), termometru do zacierania, dwóch rurek bulbałek, kranika z tworzywa do fermentatora, reszta była w domu (rurka z oplotem i takie tam różne pozostałe) Zamówiłem zestaw na 15 litrów w Browamatorze na następującą warkę: India Pale Ale - 15 litrów ok. 14 Blg Składniki: 2,9 kg słodu pilzneńskiego, 0,50 kg słodu karmelowego jasnego, 10 g.chmielu goryczkowego 9% alfa-kwasów (Marynka), 5 g chmielu goryczkowego 9% alfa (Marynka), 20 g chmielu aromatycznego 4% alfa (Lubelski), Drożdże Safale US-05 Zamówienie dotarło i wybór padł na wieczór z piątku na sobotę. Jak postanowione tak wykonane . Warzenie przebiegło w następujący sposób: Podgrzałem wodę w garze ( w ilości ok 12 litrów) do temperatury 35st. C i wsypałem oba słody. W ciągu 30 minut podniosłem temperaturę do 64st. C (czyli ok. 1C/min) Tutaj wspomnę, że używam płyty ceramicznej - w moim przypadku dostrzegłem same zalety z takiego sposobu grzania, być może ma to związek z tym, że przygotowywałem stosunkowo małą warkę. Podnoszenie temperatury poszło bez najmniejszych problemów. W temperaturze 64 st. C utrzymałem zacier przez 30minut i tu znowu miła niespodzianka nie musiałem podgrzewać zaciera ani razu. Płyta ceramiczna + garnek + bezwładność zacieru = temperatura constans co do stopnia (mieszałem całość tak co 10min.). Potem podniesienie do 70st C. i znowu przerwa na 30min. (próba jodowa negatywna) a na koniec 78st. C i 10min. Następny etap do kadź z filtrem z oplotu i do gara na chmielenie. Wysładzałem wodą o temperaturze 78st. C do uzyskania ok 17litrów mogłem jeszcze dalej wysładzać ale skończyło się miejsce w garze (wysłodziny miały jeszcze ok. 5Blg) Filtracja trwała ok. 90min, celowo ustawiłem minimalny strumień, bo poszedłem na serial z "ulubionym Panem doktorem" Wysładzałem na raty. Tego czego bałem się najbardziej, czyli zacierania, poszło zadziwiająco łatwo. Faktycznie nie ma się czego obawiać Samo chmielenie (10g Marynka 60min., 5g Marynka 30min., 20g Lubelski 5min.) , chłodzenie i przelanie do fermentatora to już czysta formalność. Obawy miałem co do drożdży. Ponieważ paczka z zamówionymi surowcami dotarła do mnie w czasie dość solidnych mrozów miałem obawy czy przypadkiem nie trafił ich przysłowiowy szlag (org. schlag=uderzenie przypuszczenie autora ) Dla pewności postanowiłem sprawdzić jak zachowają się drożdże Safale US-05 po rehydratacji. Przed rozpoczęciem zacierania drożdże uwodniłem z brzeczce o gęstości ok 8Blg i temperaturze 25st. C w ilości ok 50ml (wsypałem pół paczki); po pół godzinie dodałem krem do takiej samej brzeczki tym razem w objętości ok. 400ml, zakryłem "korkiem" z folii aluminiowej i porządnie natleniłem mieszając kolbą. Wyliczyłem sobie zadanie drożdży tak po około dwunastu godzinach od ich rehydratacji do schłodzonej brzeczki i tak też uczyniłem w stosownym czasie. Drożdże podjęły prace=żywe więc rozpocząłem zacieranie. W finale otrzymałem 15litrów brzeczki o gęstości 15,5Blg - tyle trafiło do fermentatora. Nie potrafię jeszcze ocenić wydajności procesu ale plan został osiągnięty a nawet ciut lepiej (miało być 14Blg) Za rada starszych i mądrzejszych piwowarów wszystkie "syfy" jakie pozostały w garze przelałem do wysokiego i cienkiego dzbana i po pół godzinie uzyskałem jeszcze jakieś 600ml brzeczki, którą zapastetryzowałem w dwóch małych słoiczkach na "zaś" i umieściłem w lodówce informując wszystkich pozostałych domowników: "nie tykać mi tego". Może się znowu do czegoś przydadzą. Drożdże (z niby startera) zadałem do brzeczki o temperaturze ok. 15st. C, zakryłem pokrywą i włożyłem rurkę bulbałkę. Maszyna ruszyła tak po dwóch godzinach było jakieś jedno "bul" na dwie minutki. Po dobie bulbało prawie bez przerw, a temperatura w fermentatorze skoczyła do 17st. C (pojemnik stoi w pralni w temperaturze pomieszczenia na poziomie 15-16st. C) Dziasiaj bulka już tak od niechcenia. Zamierzam trzymać na burzliwej przez 10 dni po sprawdzeniu gęstości (mam nadzieją na jakieś 4-3Blg po burzliwej) Ogólne wrażenia: cały proces dużo łatwiejszy niż się spodziewałem, także nie tak brudny jak niektórzy opisywali. Zacieranie przewidziane na dwie godziny tyle właśnie trwało. Filtrator z oplotu rewelacja. Płyta ceramiczna w moim przypadku okazała się doskonałym rozwiązaniem Teraz tylko czekać i żeby mnie infekcja nie dopadła Ponieważ to pierwsza warka, korci mnie zaglądnąć do środka, ale będę twardzielem i otworzę dopiero po burzliwej
  10. to i ja się przyłączę : Mnóstwo ciepła i radości, Niechże w Waszym domku zagości, Na wigilijnym stole jedzenia wszelakiego, I picia wybornego!!!!!!!!!!! Niech pieniądz Wam szeleści, A miłość niech Was w życiu pieści. korzen16
  11. W temacie garów zaciernych i innych: http://tablica.pl/of...e4b5aa984;r:;s: i jeszcze coś takiego: http://tablica.pl/oferta/sprzedam-2-zbiorniki-ze-stali-nierdzewnej-kwasoodpornej-ID1LQHl.html#8a393dda44;r:;s:
  12. ktoś podpatruje gadżeciki : http://allegro.pl/niepowtarzalny-nalewak-do-piwa-zobacz-i2870165358.html
  13. CLO2 można dostać jeszcze tutaj: http://sklep.lauf.pl.../products_id/71
  14. ja zwykle kładę się tak koło 3-4 nad ranem. Jestem typowym nocnym markiem i mam wtedy spokój do pracy , ale rano moja pięciolatka nie ma dla mnie litości......
  15. korzen16

    Wiercenie w emalii?

    na moje "oko " uszczelka np z klingierytu powinna się nadać, ale głowy nie dam, do wytrzymałość termiczna to jeszcze nie wszystko. Można by się pokusić o uszczelką z miedzi z nią nie powinno być żadnych problemów
  16. korzen16

    Wiercenie w emalii?

    należy używać otwornic do metalu, ale tych które coś potrafią, nie warto kupować na jednorazową akcję. Tak jak pisał Wiktor należy ponawiercać małe otwory i doszlifowac kamieniem (dobrać kamień pod emalię - jest to tworzywo ceramiczne), najlepiej czymś szybkoobrotowym. Najlepiej wybrać kamień stożkowy, to nie trzeba będzie "latać do okoła" a jedynie powoli go zagłębiać do wymaganej średnicy (ok 27mm) raz z jednej, raz z drugiej strony. Przy delikatnym posuwie jest duża szansa że emalia pozostanie na swoim miejscu. Żeby do minimum ograniczyć korozję dobrze uszczelnić od środka i faktycznie zaglądać. Jeżeli będzie potrzeba mogę udostępnić na taką jednorazowa akcje takie małe szybkoobrotowe ustrojstwo (obraca się chyba ze 30.000 obrotów/min), ale kamieni nie posiadam.
  17. korzen16

    Jasol Solid

    To czytałem, jakoś tak mało szczegółowo jak dla mnie; piszą, że do sterylizacji sprzętu ale nic konkretnego Myślałem, że może jest jeszcze coś więcej
  18. korzen16

    Jasol Solid

    masz może ulotkę ze sposobem używania? zastanawiam się nad zakupem takiego pojemnika; 320 tabletek (jest jeszcze opcja 48 tabletek w opakowaniu cena 15zł) to jakieś min. 320 litrów płynu do sterylizacji (przy założeniu 1tab/litr), i nie muszę szykować żadnych płynów jak w przypadku: http://sklep.lauf.pl/product_info.php/cPath/1_6/products_id/71 pytanie tylko jak się tego używa do dezynfekcji sprzętu i czy należy płukać sprzęt po sterylizacji??
  19. mam pytanko: mieszkasz w stanach???? bo masz jakieś takie przesunięcie czasowe
  20. nie wymagajmy dokładności w setnych częściach milimetra, ale milimetrów już tak, a może to zboczenie zawodowe??
  21. Każdy statyw do wiertarki ( nie mylić z wiertarką stołową lub stacjonarną) posiada gniazdo do mocowania dodatkowej wiertarki o jakieś średnicy. I do takiej średnicy należy dorobić narzędzie które będzie pasowało do gniazda i stanowiło jednocześnie głowicę do kapslowania. Nie interesuje cie przecież wymiar zewnętrzny może być nawet 80mm, byle środek kapslował i wysokość skrajnych położeń pozwalała na kapslowanie każdej potrzebnej butelki. Jak pisałem wyżej dostałem prasę. Nie przeszkadza mi że waży jak ....., najważniejsze że ma właściwy do moich potrzeb prześwit (skrajny górny i dolny) oraz na moje szczęście na spodzie listwy zębatej posiada gniazdo do mocowania narzędzi. Jutro odbieram głowicę do 26mm kapsli, a później domówię jeszcze do 32,5mm kapsli i do korkowania. Wrzuć fotkę swojego na pewno coś się wymyśli, bo to nie sztuka zniszczyć działające urządzenie, ale dołożyć mu kolejną funkcje - oczywiście taką która działa i jest przydatna
  22. oczywiście że tak, jest to najlepsza kapslownica na naszym rynku; chociaż wg mnie mogłaby być trochę masywniejsza - oszczędność materiałowa w tym modelu daleko zaawansowana
  23. czyli masz delikatną "rynczkę" . Nikogo nie straszę i nie zniechęcam do używania tego sprzętu; natomiast z racji posiadanych "umiejętności" i tzw kontaktów zawodowych postanowiłem nie wydawać 150zł + przesyłka i zmieścić się w złotych 10,00 (koszt: farby - kolor jeszcze nie ustalony może macie jakieś sugestie???? oraz drobnych materiałów ściernych i ciernych typu tarcza do "fleksa", papier ścierny i nakrętki kołpakowe M10 3szt ; reszta "wygrzebana" z podstołu, wyżebrana i wyproszone
  24. A jak to oceniasz, po jakim czasie może się to stać? Nie mam bladego pojęcia . Wszystko zależy jak dużo będzie pracować i czy nie będzie nadwyrężana. Na pewno przydałoby się łożyskowanie - nawet w postaci tulei z tworzywa, którą można by wymieniać po jej wyrobieniu się. Tak jak pisałem wyżej jest to najlepsza kapslownica jaką widziałem, ale jest sprzętem delikatnym, zarówno część nośna jak i elementy ruchome. Przy używaniu kapsli z twardej blachy używa się więcej siły i w konsekwencji cały mechanizm jest bardziej obciążany. Używanie "miękkich" kapsli na pewno wydłuży działanie kapslownicy pech, mam na stanie (obecnie krąży gdzieś po świecie) stojak Wolfcrafta, i póki co działa bez zarzutu i oby tak dalej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.