podepnę się pod temat. zrobiłem APA na mosaicu właśnie na drożdżach suchych US-05, uwodnionych. chmieliłem również na zimno. piwo przy rozlewie ładnie pachniało i było zacne w smaku. po tygodniu od butelkowania otworzyłem jedną butelkę 0,33 na test nagazowania. piwo nagazowało się OK, w smaku bardzo fajne, ale śmierdzi siarkowodorem zamiast mosaiciem. wcześniej robiłem piwa na takim samym zasypie i tak samo zacierane, podobna temp fermentacji (18-20 stopni) i nie miałem takich objawów. czy ta siara zniknie z czasem? ułoży się to jakoś? wiadomo z czego robi się taki bubel? idea chmielenia na zimno jest taka, żeby wzmocnić aromaty, ale taka siara to wszystko niweluje. jakieś pomysły jak tego uniknąć na przyszłość?