Yhh, rozumiem, że skoro już taka dyskusja to zainteresowany ma za sobą etap czytania warunków ogólnych swojej polisy i analizę zakresu odpowiedzialności swojego ubezpieczyciela.
IMHO jeśli rzeczony ubezpieczyciel jeszcze się nie spotkał z taką szkoda to równie dobrze może potraktować to jak utratę/zniszczenie kolekcji cennych znaczków jak i utratę/zniszczenie zapasu przetworów domowych. Oczywiście zrobi, niestety, tak jak będzie uważał i jak będzie dla niego korzystne, ponieważ w pełni zdaje sobie sprawę o niemożliwości ściągnięcia odszkodowania z kogokolwiek.
Skąd to wiem? przede wszystkim "z życia", a także z doświadczeń własnych.
Niestety ubezpieczyciela prawie zawsze stać na lepszego prawnika i w d.. ma interes ubezpieczonego.
Z mojego doświadczenia niestety wynika, że ubezpieczyciel traktuje ubezpieczonego jak "kupę" zwłaszcza kasy, którą należy przejąć.
Tak, że w temacie uważam, że szkoda czasu na jakieś kalkulacje (równie dobrze można wykorzystać generator liczb losowych).
Z resztą widać, że autor pytania też nie może się sam zdecydować bo mało to źle, a dużo też niedobrze.
Niemniej jednak życzę powodzenia w walce o odszkodowanie bo sam bym też nie odpuszczał.
Aha zapomniałem: ubezpieczyciel zawsze może to zdarzenie podciągnąć pod "akt wandalizmu", a takie szkody z reguły są wyłączone spod ich odpowiedzialności