Skocz do zawartości

Exar_Kun

Members
  • Postów

    209
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Exar_Kun

  1. Kurcze, dzieki, że mi powiedziałeś... Po prostu nad tym ubolewam, zwłaszcza jak widzę, że uczy się takiej postawy dzieci. Nie zawsze znajdzie się tata, czy grono "dobrych wujków" z lajkami do pomocy i wtedy się okaże, że samemu i tylko o własnych siłach ciężko coś zdobyć. Serio, nie chce mi się tego ciągnąć, zwróciłem uwagę na problem i kto wyciągnie jakie wnioski, to już jego sprawa. Nie chiałem dokopać koledze crocco, świata też nie uleczę, ale może najdzie kogoś jakaś chwila refleksji jak to przeczyta (nawet, jeśli się mimo wszystko nie przyzna, że nie warto promować cwaniactwa).
  2. Jasno i wyraźnie prosiłeś o lakowanie projektu Twojego syna, a nie na obiektywne głosowanie (vide tytuł wątku..). Zapewne nie jest to jedyne miejsce, gdzie o to zabiegałeś. Zazdrość? Tekst o Ferrari - śmieszne, ja po prostu alergicznie reaguję na wszelakie cwaniactwo. Ok, nie będę się produkował, bo widzę, że to bezcelowe. Miłego świętowania "sukcesu".
  3. Exar_Kun

    Sztobry z USA

    Kurcze, coś mi nie pasowała ta historyjka z likwidacją plantacji po jakiejś tam katastrofie i w związku z tym późniejsza sprzedaż dobrych sztobrów. Dlatego nie połakomiłem się na te chmiele, zresztą posadziłem już polsko-niemiecki zestaw i z wolnym miejscem na razie u mnie lipa. Z drugiej strony cieszyłem się, że brać piwowarska zostanie wzbogacona o większą ilośc amerykanców, bo w przyszłości byłoby duże prawdopodobienstwo pozytywnego w skutkach uśmiechnięcia się do kogoś o sadzonki. I tu też zostałem wyrolowany. Nawiasem pisząc, prima aprilis jest spoko, ale to jeden dzień w roku i tylko wtedy żart powinien być realizowany. Żart z wyprzedzeniem kilkudniowym to przeginka.
  4. Tak, z czystej ciekawości - syn wie, że prawie wygrał nie dzięki swojej pracy i kreatywności, a dzięki "kreatywności" taty w kombinowaniu głosów? I czy to 2-gie miejsce jest gratyfikowane materialnie? Sorry, ale dla mnie żenada...
  5. Godzina w 72C to może być przeginka w drugą strone - zostaw coś dla drożdży do jedzenia. Z drugiej strony AIPA ma bogaty ekstrakt poczatkowy, więc może... Ile Blg Ci wyszło?
  6. Jak już 72C, to już bym nie sypał płatków, bo enzymy mogą mieć pod górkę z przemianą skrobii i za długo by to trwało. Przedłuż tylko tę przerwę w 72C. Nie napiszę o ile, bo "de gustibus..." ale AIPA jest mocno chmielona i jak dla mnie powinna być dla goryczki kontra ze słodyczy. No i ta piana, ale można bez niej żyć.
  7. Coś wyjdzie, tylko mogą być problemy z pianą, zafundowałeś sobie porzadną przerwę beta-glukenową i białkową. Będziesz chyba musiał wydłużyć przerwę w 72C dla piany i "treściwości" smaku. Edit: skoro dopiero zacząłeś przerwę maltozową, to możesz sypnąć płatków błyskawicznych, o ile posiadasz. Obojętnie jakich - w AIPA i tak nie wyjdą na wierzch i zostaną zagłuszone przez chmiel, a dadzą w zamian pianę i treściwość.
  8. Na moich chmielach ok. 1cm pędy pojawiły się jeszcze w grudniu, od tego czasu było kilka nocnych przymrozków i nic im się nie stało, teraz zaczynają rosnąć. Wiesz, co innego gdy przymrozki dotykają uśpionych pędów, a co innego jak "zetną" zieloną juz roślinę, pozbawioną naturalnej, antymrozowej ochrony, gdy wszystkie soki krążą w calej roślinie. W zeszłym roku nie bylo majowych przymrozków (u mnie), ale kilka lat wstecz było kilka razy i ścięło mi na działce niejedną roślinę (zwłąszcza te "mięsiste", o grubych łodygach, a chmiel taki właśnie jest). Dlatego zastanawiam się jak to jest z chmielem i odpornością zielonych pędów na mróz. No nic, będę pilował prognoz temperaturowych i okryję w razie czego. Z innej beczki, to mój chmiel już posadzony. Dałem do dołków ziemi ogrodniczej i przekopałem ją z moją działkową ziemią (a raczej z piaskiem i gliną, bo u mnie VI-VII klasa ziemi). Dałem też garść granulowanego obornika, który zawsze sypię pod krzaki i nowe nasadzenia. Kilka postów temu były pytania odnośnie nawożenia chmielu i ja w ciemno polecam ten granulowany obornik. Śmierdzi to to trochę , ale rośliny rosną po tym jak zwariowane - od lat praktykuję na działce i polecam. Ciężko tym przenawozić (w przeciwieństwie do "kurzaka"), dlugo się rozpuszcza. Do kupienia w marketach typu castorama i w sklepach ogrodniczych.
  9. Nikt Ci nie napisze kiedy sadzić, bo nikt nie przewidzi jaka będzie u Ciebie pogoda w najbliższym czasie, ani jak bardzo masz zmarzniętą ziemię. Teraz już chyba mrozów nie będzie, a najbardziej należy się obawiać majowych przymrozków ("zimna Zośka" i "zimni ogrodnicy"), jak już rośliny będą rosły. Ciekaw jestem jak to jest z odpornościa na przymrozki u pędów chmielu. Chyba moje zabezpieczę jakąś włókniną, no ale to pieśń przyszłości. P.S. Ja też dostalem przedwczoraj paczkę od Pani Ewy. Ładne szparagi. Dzisiaj będę sadził.
  10. O, dzięki za radę. Następnym razem lepiej się przyłożę do suszenia. Trochę przegiąłem z ilością słodu jak na pierwszy raz, tak się trochę przyznam. No i faktycznie, zwiększę zasyp przy właściwym warzeniu. A z tym leżakowaniem słodu, czyli dojrzewaniem, to jaki jest tego cel? Co się wtedy dzieje ze słodem? W części monachijski, a w części chyba już karmelowy, heh. Najgorsze, że coś mnie podkusiło, żeby dosypać słód wędzony dębem do tego wcześniej uwędzonego na buku. Czyli 2 kilo z hakiem przypalańca i 1,5 kg wędzonego jak pan Bóg (Buk) przykazał. Grodziskie ma ponoć średniowieczny rodowód i moglo się zdarzyć, że jakiś Siemko, czy inny Ziemko przysnął podczas wędzenia jak i ja. Ostatecznie co uwarzę, to wypiję. Jutro cyknę fotkę próbki z jakimś wzorcem kolorystycznym dla porównania (wiadomo jak to jest z tymi kolorami w kompie). Dzisiaj dodałem żelatyny i wstawiłem do zimnego.
  11. Właśnie robię z mojego slodu miniwarkę na próbę. Pięknie pachnie wędzonką, co najważniejsze, to że skrobia scukrzyła się całkiem sprawnie, bo po 50 minutach. Miałem przygodę z drugim wędzeniem słodu. Część uwędziłem wcześniej bukiem, na etapie suszenia słodu. Potem postanowiłem, że moje Grodziskie będzie miało 50% słodu zwykłego i 50% wędzonego. Więc zwilżyłem trochę i wędziłem tym razem dębem. I tu zonk, bo niedopilnowałem i na sam koniec zamiast zimnego dymu pojawił się ogień. Nie trwało to długo, bo jakieś 20 minut. Po wbiciu termometru w słód okazało się, że temperatura w różnych miejscach (nierówna grubość warstwy) wynosi 100-120C. Część ziarenek w środku wyglądała w miarę normalnie (białe), ale część lekko się skarmelizowała (kremowo-karmelowy* kolor). Gorzkiej spalenizny nie stwierdziłem organoleptycznie.Teraz, jak chmielę miniwarkę, to widzę, że kolor będzie ciemniejszy, niż być powinien. I tym sposobem będę miał grodziskopodobny wynalazek. *do określenia tej barwy potrzebna by była kobieta. Edit: Wydajność wyszła mi 60-61%, no ale słód jeszcze jest świeży i musi swoje poleżeć (nie wiem, czy to będzie miało wpływ na ekstraktywność?). Edit kolejny : Próbka zlana na cichą, z 7,8Blg zeszło do 2,5, smak i zapach bardzo ok, fajna wędzonka.
  12. Napiszę post pod postem, sorry. Mam pytanie techniczne odnośnie piwniczki, a konkretnie wentylacji, czyli doprowadzenia powietrza przy podłodze i odprowadzenia przy suficie. Chodzi mi o to co zimą, bo przy długotrwałym, tęgim mrozie w środku może też być na minusie i szlag trafi przetwory, piwo itd. Czy otwory wentylacyjne trzeba zaślepiać? Słyszałem, że kiedyś na wsi zapychano je słomą w razie silnych mrozów. Ja raczej nie jeżdżę zimą na działkę (problem z dojazdem) i nie będę mógł na bieżąco zadziałać, więc albo zasłonię wentylację na całą zimę, albo nie. Wstawiłbym kilka pochłaniaczy wilgoci, gdybym zasłonił wloty. A jak Wy robicie? Z innej beczki, to chyba jedyną rzeczą będącą wewnątrz mojej piwniczki podczas pierwszej zimy, będzie czujnik z rejestratorem temperatur - szkoda pracy przy piwie, przetworach itp. Martwię się na zapas, ale jak coś robię, to lubię mysleć o wszystkim z wyprzedzeniem.
  13. Piękna piwniczka, fajna sprawa. Ja też na taką zachorowałem i aktualnie jestem w trakcie kopania. Zacząłem kopać pod koniec zeszłego roku, żeby ruszyć z budową na wiosnę, ale nie dokończyłem i musiałem dokończyć teraz. Podczas kopania trafiłem wtedy na głaz i musiałem się nagimnastykować, żeby go wytargać na zewnątrz. Mogłem go podkopywać i stopniowo umiejscowić pod poziomem podłogi piwnicy, ale udało się go wydostać. Dodatkowo 3/4 głębokości wykopu to lita glina i niełatwo się kopało, ale z drugiej strony to dobrze, bo wykop się nie osunie. A kopałem ręcznie. Kilka fotek: Na pierwszym planie felerny głaz. Umiejscawiając piwniczkę, wykorzystałem tarasowe ukształtowanie działki. Wejście będzie od północnej strony. Wykopałem 2 metry w głąb i tyle starczy. Jeszcze czeka mnie kopanie pod schodki i dalej rów pod odprowadzenie wody/doprowadzenie powietrza. Ale to na końcu. Dużo roboty, ale myślę, że warto. Edit: Będzie jedna komora, 3,5x2m
  14. Exar_Kun

    Chlebek

    Zawsze można zrobić coś kompaktowego. Ja podpatrzyłem taki projekt pieca chlebowego i od kilku lat obiecuję sobie, że taki popełnię. Może w tym roku, he he.
  15. Nie wiem, czy kogoś to interesuje, ale skoro wcześniej pisałem o moim słodowaniu, to z kronikarskiego obowiązku napiszę tylko, że z 8kg ziarna wyszło mi 7,3kg słodu (1,5kg wędzonego i reszta normalnego). Słód wędziłem podczas zwiędniania/wstępnego suszenia, bo czytałem, że lepiej wtedy chłonie dymny aromat. Wędziłem bukowymi zrębkami, zimnym dymem. Słód nie jest tak ładny jak sklepowy, jakiś taki mniej kształtny, drobniejszy i bardziej pomarszczony, ale pachnie ładnie. Za tydzień zrobię próbę jodową na garści tego słodu i jak będzie ok, to za dwa-trzy tygodnie biorę się za Grodziskie.
  16. Właśnie popijam moje piwko, według tego przepisu i muszę się nieskromnie pochwalić, że jest świetne. W odróżnieniu od receptury podanej w tamtym poście, dałem na koniec gotowania 10g rozgniecionych jagód jałowca i nie chmieliłem na zimno. Jest porządna goryczka, zrównoważona przez pewną lekką słodkość, są cytrusowe i żywiczne aromaty i posmaki, ale niezbyt nachalne. Jedynie piana nie imponuje, ale nie można mieć wszystkiego. Będę robił to piwko, postaram się je jeszcze ulepszyć (piana, choć może się jeszcze poprawii, piwo jeszcze dosyć młode).
  17. Gęstość może być inna, bo piwo się klaruje, to znaczy syf opada na dno i stąd różnica gęstości i "rozwarstwianie". A białe grudki mogą być drożdżami. Być może pospieszyłeś się z cichą fermentacją. Może drożdże pracują na nowo i wzruszają osady? Może napowietrzyłeś podczas przelewania? A jak z temperaturą? Zmieniałes coś? Piszesz, że piwo "zamarza" - pokrywa się błoną? Poza tym skąd wiesz o tej różnej gęstości? Twój fermentor nie jest przezroczysty. Z tego co piszesz, to grzebiesz w tym piwie na potęgę - nie zalecam. No i posmakuj tego piwa (zdezynfekuj porządnie chochlę, czy czym tam pobierasz próbki). Zapij potem gorzałą, jak się boisz. I zrób jednak lepsze zdjęcie, XXI wiek mamy. No chyba, że jednak bardzo chcesz wylać to piwo. A posmakuj teraz i napisz dokładnie jak Ci smakuje - dobrze, że nie wiesz jak smakuje infekcja, bo byś się mógł zasugerować i coś sobie wmówić. Jak mocny kwas, to wylej, jak nic podejrzanego nie stwierdzisz, to zamknij na głucho i zapomnij o tym piwie na dwa tygodnie. Gdyby było lepsze zdjęcie, w 100% potwierdzające infekcję, a mimo to piwo byłoby dobre w smaku, to nie wiem - może pasteryzacja (zagotowanie) i nowe drożdże? No a tak to nie wiadomo, czy pies, czy wydra.
  18. Zrób porządne, ostre zdjęcie. Próbowałeś jak smakuje? Jest kwach, albo coś niepokojącego? Zapach podczas burzliwej, a nawet tuż po ma prawo być "dziwny" i śmierdzieć w różny sposób.
  19. Od obojętnej do lekko zasadowej.
  20. Faktycznie głęboko jak na dekokcję. Mój ostatnio warzony pils zszedł z 13Blg do 3Blg, przed zlaniem na lagerowanie. Dekokcja podwójna, według tego schematu: http://www.wiki.piwo.org/Pils_Bohemski_%28Papcio_Chmiel%29,_Piotr_Turek_%28pioturek%29 Jedyna zmiana (ale w sumie to żadna zmiana), to że w poczet tych ostatnich 15 minut w 76C zaliczyłem oczekiwanie na ułożenia złoża filtracyjnego. I nie odbierałem samego gęstego na dekokt, bo bałem się przypalenia. Drożdże S-23 - starter na cienkuszu, fermentacja w 9-12C
  21. Ja jeszcze nie uwarzyłem dwóch jednakowych piw, bo póki co eksperymentuję i szukam receptur, które będę powtarzał. Póki co wiem, że będę warzył Belgian Pale Ale według przepisu dori, bo to zacne piwko, mimo, że na S-33, których niecierpię. Będę też powtarzał Sweet/Milk Stouta, bo mnie kobiety o niego mordują. Do stałego repertuaru wejdzie też Dortmunder i ciemne mocno chmielone piwko, które ostatnio popijam - taki bezstylowiec, który miał być namiastką Cascadian Dark Ale, ale mający chyba najwięcej wspólnego z Foreign Extra Stoutem. Coś mi też mówi, że IRA zagości u mnie na stałe.
  22. Pewnie tak było. Ja zawsze wysładzam do objętości i nigdy nie mierzę przedniej brzeczki, dlatego coś mi nie grało, zresztą widzę, że GB edytował posta i teraz jasno widać o co chodziło. Dzisiaj rano przemieszałem ponownie ziarno i skropiłem je wodą - ależ ono wydziela temperaturę podczas kiełkowania! A trzymam je w 10-12C. I zapach bardzo fajny, coś jak świeżo skoszona trawa ze słodko-mączną nutą. Kiełki są już na tyle duże, że dzisiaj zacznę suszenie. P.S. Dzieki GB, zerknę na ten opis wędzenia. --------------------- Edit: Przystąpiłem do wstępnego podsuszania słodu, czyli do więdnięcia (zwiędniania? - polski, trudny język ) kiełków: Zbliżenie ziarenek: Kiełki są różnej długości - od 1/4 długości ziarna, do równej długości. Pogryzłem ziarno w różnym stopniu kiełkowania, roztarłem też nożem i każde w środku miało "glutek", o którym czytałem, że powinien być obecny. Nie ma w żadnym "suchej" mączystości. Może coś tam z tego wyjdzie.
  23. Początkowo 17, finalnie 8 - nie rozumiem. A jak z wędzeniem? Temperatury, czas?
  24. Serio z tym Miłosławem? Piłem raz i był mocno słodowy, z DMS-em i z diacetylem, do tego słabiutka, wręcz symboliczna goryczka. No, ale jeśli Ci to pasowało, to zerknij na recepturę Full Aroma Hops i daj proporcjonalnie do wielkości warki połowę chmieli. Może też sypnij ciut monachijskiego, oprócz pilzneńskiego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.