Skocz do zawartości

Exar_Kun

Members
  • Postów

    209
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Exar_Kun

  1. Exar_Kun

    Brown Porter

    No właśnie, ostatnio bawię się w skomplikowane (jak dla mnie, początkującego piwowara) zacieranie, podwojne dekokcje (jeszcze czeka mnie jeden pils i koźlak póki zimno), więc potem z chęcią zrobię coś łatwego i padło na Brown Porter, bo akurat przypomnniałem sobie, że jestem szczęśliwym posiadaczem słodu Brown. Ok, do tematu - wrzucę wszystko poza czekoladowym ciemnym od początku (jednak boję się wrzucania tych mocno palonych z łuską na początku - spalenizna i te sprawy ). A nachmielę tak: - Magnum 30g - 60min - Lubelski 15g - 30min wychodzi 26 Ibu z małym hakiem Dzięki Wam za pomoc.
  2. Exar_Kun

    Brown Porter

    Hej, chcę popełnić Brown Porter i proszę o uwagi co do zasypu itd. - Pale ale - 4 kg - Strzegom bursztynowy - 0,5 kg - Brown - 0,5 kg - Strzegom Czekoladowy jasny - 0,15 kg - Strzegom Czekoladowy ciemny - 0,15 kg - Karmelowy 150 - 0,15 kg Zasyp jest na 25l, mądry program i moje doświadczenie dają mi wynik mniej więcej 12,5-12,7 Blg przy zacieraniu jednotemperaturowym 60min - 67C. Niestety nie dysponuję brytyjskimi chmielami, mam tylko Magnum, Marynkę i Lubelski. Czyli będzie to kulawy Brown Porter. Myślę nad takim chmieleniem: gotowanie 70 min - Marynka 25g - 60' - Marynka 25g - 10' - Lubelski 25g - 10' wychodzi mniej więcej 24 IBU, czyli poprawnie dla stylu, tylko nie jestem pewien co do aromatu, czy mi nie zginą smaki i aromaty czekoladowe i smak słodu Brown pod chmielem. I jeszcze jedno - nie mam bladego pojęcia jak postepować ze słodem Brown, czy dodać go na początku zacierania, czy na wygrzewanie, lub potem przed filtracją? Ciemny czekoladowy będę dodawał przed filtracją, jasny czekoladowy po próbie jodowej, przed wygrzewaniem, no a Brown? Jak to ugryźć?
  3. Wydajność gorzej jak tragiczna, jeśli faktycznie tyle wyszło, to zagotuj to to i zamroź na startery. Nic innego z tego nie będzie. No chyba, że wygotujesz to + ekstrakt słodowy, żeby uzyskać większą gęstość.
  4. Ostatnio uwarzyłem 50l bezstylowca oscylującego w kierunku Polskiego Ale. Na raz, w 30l garnku. 10kg słodu i 25l wody(dolałem trochę jak słód się już "napił". Cholera, plastikowe mieszadło gięło mi się w rękach i niechybnie by się połamało, więc potrzeba matką wynalazków...no i tak z braku laku wziąłem kawał dębowej gałęzi (ścięta wczesną jesienią), okorowałem na szybko, ale dokładnie i powstało z tego mieszadło-kij o średnicy ok. 4cm. Nic się nie przypaliło, gęstość brzeczki wyszła mi idealnie tyle, ile zakładałem. Filtrację i wysładzanie podzieliłem na dwie tury, podobnie z gotowaniem. Sprawnie poszło. Tylko martwi mnie ten dąb. Zapewne przedostały się jakieś garbniki (choć chyba większość jest w korze?- a ją ściągnąłem i zostało samo drewno...) i inne substancje do zacieru. W związku z tym przedłużyłem czas gotowania z 60 minut do 100 i dolałem potem trochę wody, żeby gęstość się zgadzała. Jak myślicie, będzie ok? Zło odparowało? Jak może wyjść smakowo? Dodam tylko, że mieszałem głównie podczas grzania, bo tak gęsty zacier super trzymał temperaturę na całej objętości podczas przerw. Już nigdy nie będę zacierał tyle słodu w tak małym garnku. Robiąc ostatnio portera, zrobiłem równolegle miniwarkę, żeby połączyć z główną i uniknąć morderczego mieszania. Górna, optymalna granica dla mojego gara to jakieś 7,5kg słodu. Kombinuję mieszadło z łańcuchem na dole i może wtedy będzie lepiej, choć pewnie skończy się na kupnie większego gara. Inna rzecz - na dniach chcę uwarzyć 50l pilsnera polsko-niemieckiego , ale chcę zrobić dwie oddzielne warki. Jutro zrobiłbym jedną 25l, a w poniedziałek/wtorek drugą o tej samej objętości. Dlaczego tak? - bo mam 0 chmielu na stanie i dopiero na początku przyszłego tygodnia będę jego szczęśliwym posiadaczem. Do tego opisana wcześniej komplikacja z przymałym garem i heroicznym wysiłkiem z mieszaniem. Czyli pierwsza warka byłaby bezchmielowa, a druga nachmielona podwójnie. Wlałbym drugą do tej pierwszej, w której zapewne raczkowała by już fermentacja. Można tak kombinować? Z fermentacją spoko? .
  5. Temperaturę masz w sam raz. Dobrze napowietrzyłeś brzeczkę przed dodaniem drożdży? Jak zacierałeś? A skoro Milk Stout, to dawałeś laktozę, a ona nie fermentuje. No właśnie, jak, ile i kiedy ją dawałeś? Cukromierz masz ok? Sprawdź go w wodzie. Skoro piszesz, że piwo dalej pracuje, to zostaw je w spokoju i zmierz gęstość za kilka dni.
  6. Czy nie za mało tam będzie do jedzenia dla drożdży?
  7. Ano poczekam miesiąc z tym próbowaniem. Oby się ułożyło. --------------------------------------- Parę postów wyżej pisałem o karmelizowanym cukrze i moimi podejrzeniami co do niego jako winowajcy płytkiego odfermentowania. Zrobiłem dwie próbki takiego karmelu, jedną i drugą grzałem przez podobną długość czasu, w trakcie rozlewania na pergamin karmel miał niecałe 100'C. Powtórzyłem proporcje jak w mojej feralnej warce i dałem po 25g karmelu na 2,1l wody. Mikstura karmel +woda (piękna czerwono-bursztynowa barwa!) miała w obu próbkach 1,5Blg. Zadałem drożdżami S-04. Po 4 dniach jak wszystko opadło na dno i się wyklarowało, zmierzyłem gęstość próbek i jedna i druga zeszły do 1,3 Blg. Czyli taki domowy karmel fermentuje w minimalnym stopniu. Wynik mnie trochę zaskoczył.
  8. Polskie Ale/bezstylowiec - 50l Razem: 3553l
  9. Pewnie masz osad z martwych drożdży, po opadnięciu piany. Taka ciemna, błotnista obwódka to normalna rzecz. Fermentacja burzliwa już się zakończyła. Zmierz jeszcze gęstość za 3 dni i jak się nie zmieni, to zlewaj na cichą. W takich sytuacjach pomagają zdjęcia.
  10. Piwko zabutelkowane. Chyba zrobię na dniach eksperyment, gdzie poddam fermentacji sam karmelizowany cukier. Potem powtórzę na innej partii takiego cukru, dla sprawdzenia powtarzalności. Ciekaw jestem wyników. A tymczasem dwa tygodnie temu zabutelkowałem IRA z dodatkiem żurawiny i dzisiaj kontrolnie otworzyłem bączka 0,33 dla sprawdzenia nagazowania. No i nagazowanie ok, smak fajny, chmiel spoko, tylko w tle wyczuwalny jest posmak mydlin. Szukałem na forum i pytałem wujka google i widzę, że czasem ludzie piszą o infekcji, czasem że to wina niektórych odmian chmielu, czasem że jeszcze coś innego. Niektórzy piszą, że ten posmak znika z czasem, inni, że nie. I bądź tu mądry człowieku. Zapewne najmądrzej byłoby spróbować tego piwa za miesiąc, zamiast teraz biadolić i się zamartwiać, jednak z chęcią przeczytałbym trochę konkretów - praktyki od ludzi, którzy też mieli w piwku trochę mydlanego posmaku.
  11. Ja też wolę pełne smaki i będę celował w te strony. Dzięki, piwko trafia na moją gorącą listę.
  12. Warka #11 Cesky lezak svetly - jakie masz wrażenia smakowe? Udane piwko? Pytam, bo chciałbym takie uwarzyć.
  13. up Jednak nie ryzykowałem z tymi beczkami i kupiłem nówki nieśmigane, zresztą warzenie zawieszone w czasie, bo nie dojadę na działkę w taki mróz. ---------------------------- Mam kolejne pytanie. Zrobiłem ciemne piwo, do którego dodałem 250gr karmelizowanego cukru - cukier stołowy, rozpuszczony i zbrązowiony na patelni, bez żadnej wody, czy kwasków cytrynowych - sam cukier. Piwo miało ekstrakt początkowy 18,6 Blg. Po 3 tygodniach zeszło tylko do 8 Blg i ani rusz niżej. Drożdże to Mauribrew Ale, temperatura fermentacji 18C +-2 C, wszystko porządnie napowietrzone przed zadaniem. Po ustaniu fermentacji kołysałem porządnie fermentorem, przeniosłem w cieplejsze miejsce, czekałem kilka dni i nic. Napowietrzyłem porządnie i dałem trochę gęstwy S-04. I dalej nic, widać nie miały już czego tam jeść. Dodam, że zacierałem 60min 67C i 10 min 72C. Zasyp wyglądał tak (na 21 litrów): - pilzneński 5kg - monachijski I - 1,25kg - jęczmień niesłodowany - 0,5kg - czekoladowy ciemny - 0,5kg - karmelowy 150 - 0,5kg - melanoidowy - 0,25kg - cukier karmelizowany- 0,25kg Jęczmień niesłodowany porządnie kleikowałem, słodu pilzneńskiego sporo i przerwa scukrzająca długa, więc enzymy powinny zrobić swoje, zresztą próba jodowa wyszła jak trzeba. Drożdże nie są winne (tak, wiem, drożdże nigdy nie są winne złego obchodzenia się z nimi ), bo spróbowałem potem z tymi S-04. Tak więc, czy możliwe, że winowajcą jest ten nieszczęsny karmelizowany cukier? Czy taki cukier karmelizowany może pod wpływem temperatury przekształcić się w jakiś cukier niefermentowalny?
  14. Robiłem tego Dortmundera z zestawu BA i według instrukcji czas gotowania wynosił 75 minut. Co do chmielenia, to 30gr Perle na 60 minut, 10gr Spalt na 20minut i 20gr Spalt na 5 minut. Nachmielenie jak dla mnie wyszło bardzo ok.
  15. Exar_Kun

    Fermentor

    Przede wszystkim trzeba wspomagać własną kieszeń, a nie cudzą. Akurat w 3city nie ma ani jednego sklepu stacjonarnego dla piwowarów z surowcami i ze sprzętem, więc jak mam zamawiać fermentor za 25-30zł ze sklepu internetowego plus 15-20zł za przesyłkę, to dziękuję, ale wolę kupić wiadra z Castoramy, w której to regularnie bywam. No i jeszcze na plus dla castoramowych wiader zauważyłem, że mają szczelniejsze połączenie wiadro-pokrywa. Edit: Żeby nie wyszło, że pracuję dla Castoramy, he he , to napiszę, że ostatnio z ciekawości spojrzałem na spód wiadra z OBI i też był znaczek kieliszka i widelca. Wiadro pomarańczowe, ale małe - chyba nawet nie 10 litrów, czyli dobre do miniwarek.
  16. Exar_Kun

    Fermentor

    Na Castoramowych też jest symbol, tyle, że na tych większych wiaderkach z podziałką (12l, całość 15l). Niedawno kupowałem.
  17. Ja aktualnie mam na cichej ciemne piwko ze skórkami pomarańczowymi i cytrynowymi, z dodatkiem świeżej melisy i owoców jałowca. Nie mam porównania z amerykańskimi chmielami, bo jeszcze ich nie próbowałem, ale póki co efekt jest ciekawy i obiecujący. Okaże się za kilka miesięcy jak się smaki i aromaty ułożą.
  18. W ogłoszeniu jest cena 3 zł. Wiem, ale to pewnie cena hurtowa. Detaliczna to 8 zł - pytałem mailowo o to.
  19. Facet sprzedaje sadzonki chmielu Sybilla i Magnum: http://tablica.pl/of...py-ID4iNuN.html To znaczy będzie sprzedawał na wiosnę, jak odkopie karpy. Cena 8zł za sztukę, wysyłka kurierem. Ja już sobie zarezerwowałem kilka sadzonek.
  20. Exar_Kun

    Wiadro 15l

    Dzisiaj zaopatrzyłem się w kilka castoramowych wiader z podziałką 12l - całkowita pojemność - ok. 15l. Solidny plastik, taki, jak w fermentorach, mają atest spożywczy (znaczek "kieliszek i widelec"). Cena sztuki razem z pokrywką (pokrywkę kupuje się osobno) 9zł z groszami. Kupiłem w Gdańsku-Osowie. Tak więc informuję, że takie wiadra wciąż są.
  21. Ja mam zamiar przymocować moją do grubej płyty osb, a dokładniej kawałka mniej więcej 60x40cm. Póki co kapslując nią zawsze trzymałem butelkę, lekko dociskając do stopki kapslownicy, dzięki temu nic mi nie jeździło po stole - w sumie całkiem spoko. Można dodatkowo podkleić od spodu kawałki gumy. Kapslownica ma swoje gabaryty i wagę, więc nie lata na wszystkie strony aż tak mocno. Wystarczy trochę wprawy. Podobnie opanowałem już wyjmowanie zakapslowanych butelek, bo zawsze jadą do góry i trzeba je zdjąć z głowicy - nic nie szlifowałem, ale widzę, że im więcej butelkuję, tym łatwiej idzie i pewnie z czasem samo się wyrobi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.