A ja myślałem, że my tu o warce piwnej.
Tak samo już w zasadzie nie używa się nieekonomicznych starych aut , czy telefonów stacjonarnych.
Technologi idzie do przodu i tak samo jest z garnkami.
Masz na to jakieś konkretne argumenty (dowody) ?
Na smak bimbru jak pewnie wiesz ma wpływ wiele, rzeczy nawet głupia uszczelka z niewłaściwego tworzywa.
A jeśli miałoby na to wpływ aluminium to nie znaczy, że faktycznie jakieś jego związki przechodzą do destylatu.
Jeśli nawet to aluminium jest szkodliwe to w jakim stopniu może mieć to negatywny wpływ jeśli raz na jakiś czas uwarzysz w nim warkę. Ewentualnie napędzisz bimbru którego raz na jakiś czas się napijesz z kieliszka, a nie pijesz dundru tylko to co wyparuje i się skropli.
Ludzie całe życie używali aluminiowych do gotowania zupy i kartofli i żyją, więc jak ktoś uwarzy warki też nic mu nie będzie
Jako ciekawostkę dopiszę ci inny cytat z forum z którego podałeś poprzeni
"Nadszedł dzień prawdy Właśnie otrzymałem dłuuugo oczekiwany wynik z laboratorium na zawartość aluminium w bimberku. Jak pisałem wcześniej, nastaw był cukrowy, gotowany co prawda w zbiorniku z nierdzewki, ale do środka włożyłem zwiniętą w rulon blachę aluminiową o powierzchni ok. 0,4m2 a pary - za radą kolegi puściłem przez chłodnicę zwiniętą także z rurki aluminiowej. Nastaw gotowany był jednokrotnie na zwykłym pot stillu, bez deflegmatora. I co ?
I nic! Wynik to 0,013 mg/l, czyli śladowa ilość.
Norma dla wody pitnej wynosi 0,2 mg/l a dla mineralnej 0,1 mg/l.
A więc posypując głowy popiołem i odszczekując wcześniejsze ostrzeżenia, my, którzy straszyliśmy paskudnym aluminium w bimberku upędzonym w szybkowarze lub aluminiowej kanie na mleko, stwierdzamy: Można pędzić w aluminiowych zbiornikach "