Mój pierwszy post na forum . Panowie, potrzebuje porady.
Robie milk stouta, z wykorzystaniem zacierania. Przed dodaniem laktozy mial 12 BLG (czyli tyle ile chcialem), po dodaniu - 14. Fermentacja burzliwa wystartowala ekspresowo i bardzo intensywnie, drozdze pracowaly jak szalone. Po 3 dniach ucichla, zmierzylem BLG - wyszlo 7. Na powerzchni spokoj, drozdze opadly na dno, piany praktycznie nie bylo. Dalem jeszcze dwa dni, bo wynik wydal mi sie za wysoki. Po tym czasie wciaz bylo 7, wiec przelalem do drugiego fermentora na cicha.
Z lektury roznych porad wyszlo mi, ze prawdopodobnie nie trzymalem sie odpowiedniej temperatury podczas zacierania i wytworzylem za duzo cukrow, ktorych drozdze nie rozloza. To mozliwe, bo juz warzac mialem wrazenie, ze termometr (alkoholowy) jest strasznie nieprecyzyjny. Rozlozone 7 BLG + ew. cukier do refermentacji dalyby mi około 3,5% alkoholu, wiec mniej niz bym chcial . Piwo jednakze w smaku jest naprawde dobre. Wpadlem na pomysl, zeby dodac do tego odpowiednia ilosc cukru i tej mieszanki glukozy z suchym ekstraktem (bo akurat mialem resztke), z obliczen wyszlo mi na 11L brzeczki 550g, aby podniesc gestosc o jakies 5 BLG. Poniewaz dzialo sie to tego samego dnia, w ktorym zlalem na "cichą", wysterylizowana lyzka dodalem drozdzy z dna fermentora, po dodaniu cukru i glukozy.
Teraz minelo jakies 13 godzin, fermentacja wciaz nie ruszyla. Czy gdzies byl popelniony blad?