Teoretycznie powinienem już butelkować mojego wita, zapach siarki zniknął, 2 tygodnie minęły, BLG przestało się zmieniać, ale mam wątpliwości.
Po pierwsze, piwo jest bardzo mętne. Za bardzo. Dużo drożdży unosi się w płynie.
Po drugie, końcowa gęstość jest bardzo wysoka - 3,5 BLG, a startowałem z 11,5. Poprzednia warka zeszła do 1,5BLG przy takim samym zacieraniu, ale jednak różnym zasypie (awaryjnym; był tam słód pale ale, pszeniczny, cukier i inne cuda, nie licząc płatków pszennych).
Jak myślicie, zjedzą coś jeszcze, czy butelkować? A jeśli zjedzą, to jak je zagonić do roboty, bo mają 20-21 st. C w pomieszczeniu, łyżka też już mieszałem, żeby je podnieść z dna?