Skocz do zawartości

pan_czarny

Members
  • Postów

    330
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla coder w Otwieramy browar komercyjny - oferty i przykłady instalacji   
    O, jaki stary wątek znalazłem, sporo już się zmieniło.
     
    Obecnie przegląd cen jest z grubsza taki (ceny netto)
     
    warzelnia 10 hl 
    samoróbka - ~50 tys
    polska  ~100 tys
    czeska - 70 tys euro
    niemiecka - 100 tys euro
     
    tank 10 hl fermentacyjny/leżakowy
    przypadkowy ze złomu - 1 tys euro
    złom lekko przystosowany lub chiński - 2-3 tys euro
    przyzwoity 4-5 tys euro
     
    unitank
    polski 30 tys zł
    czeski 9-11 tys euro
    niemiecki 12-16 tys euro
     
    + zbiornik ciepłej wody, pompy, węże, wytwornica wody lodowej, ew. wytwornica pary, rozlew...
  2. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla marekkk w XII Wrocławskie Warsztaty Piwowarskie, X Konkurs Piw Domowych, maj 2015   
    Odnośnie zdolności sensorycznych sędziów itd., to dzięki temu, że odbywały się w bardzo krótkim odstępie czasu dwa KPD w Warszawie i Wrocławiu w tej samej kategorii Belgian Blond wystarczy rzucić okiem na wyniki w obu konkursach i samemu sobie wyciągnąć wnioski z tego wypływające (duża subiektywność ocen i ogromny rozstrzał), bo zakładam, że przy bardzo podobnej liczbie piw te same osoby raczej  w większości wysłały te same piwa na oba konkursy... Co do niskiej punktacji niektórych piw finałowych, to naprawdę bardzo zabawne w kontekście skali ocen, ale ciekawe, czy oceniający są tak bardzo "surowi" w stosunku do własnej produkcji. A ostatnio zdarza się to coraz częściej na różnych konkursach - jeśli piwa są tak słabe (co do tego patrząc po "nazwiskach" mam pewne wątpliwości), to po co je pchać na siłę do finału.
     
    Co do samych konkursów, to poniżej link do artykułu, który ktoś zamieścił na sąsiednim forum:
    http://www.theguardian.com/lifeandstyle/2013/jun/23/wine-tasting-junk-science-analysis
  3. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla bambo-5 w XII Wrocławskie Warsztaty Piwowarskie, X Konkurs Piw Domowych, maj 2015   
    Wysłałem blonde do wawy i wro. Miało odpowiednio 2 miejsce oraz nie przeszło eliminacji. Moim zdaniem dość duży rozstrzal i potwierdza ze konkursy są bardzo subiektywne i zawierają czynnik losowy
  4. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla ThoriN w Filtracja chmielin po "chmieleniu na zimno"   
    Można też zastosować metalową obejmę, zanitować, zaspawać, a wcześniej na wszelki wypadek oblecieć wszystko klejem...
     
    Polecam najprostszym sposobem zawiązać pończochę jej własnym "ściągaczem" na wężyku na supełek. Ewentualnie zwykła gumka recepturka... Przy 100g chmielu na zimno w AIPA jakoś nie spada, więc nie wiem co w tym wiadrze musiałoby być, żeby się odwiązała - chyba kamienie.
  5. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla zgoda w [Blog Kopyra] Kuźnia Piwowarów 2015   
    Jak się nie da dobrze zrobić w jeden dzień, to są dwie możliwości, albo się robi dobrze w kilka dni, albo ch*jowo w jeden. Jak widać, wybór był typowy dla cebulandii - bo to nie białe skarpety w kubotach są wyznacznikiem cebulactwa, tylko podejście do tego za co się bierzesz.
  6. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla bart3q w Proste mieszadło magnetyczne po taniości   
    Siemka. Wczoraj zbudowałem własne mieszadło. Proste, bez regulatora obrotów, ale kręci jak szalone. Całkowity koszt:
    Kolba 2l - 24 zł http://sklep.labglass.pl/KOLBA-ERLENM-sz-sz-2000ml%284,1060,164%29.aspx
    Rdzeń do mieszadła 6x30mm - 11 zł http://sklep.labglass.pl/RDZEN-DO-MIESZADLA-MAGNETYCZNEGO-6x30mm%284,851,102%29.aspx
    Dwa magnesy neodymowe - ok 7 zł w elektronicznym
    Zasilacz ATX - ok 15 zł na olx.pl
     
    Suma - ok 57 zł za cały zestaw.
     
    Bierzemy używany zasilacz ATX, tak jak pisałem ok 15 zł na olx.

    Szukamy na nim najszerszej wtyczki (to ta która wchodzi do płyty głównej normalnie w kompie). W zasilaczu to ta największa do której idzie najwięcej różnokolorowych kabli.

    Kiedy już mamy tą wtyczkę, szukamy zielonego kabla - powinien być w tym miejscu co na zdjęciu:

    Musimy go zewrzeć z dowolnym czarnym - ja to zrobiłem kawałkiem kabla, ale można też obciąć oba i skręcić ze sobą.

    Ta operacja uruchamia nam zasilacz po podłączeniu do prądu - normalnie jest nieaktywny. Można to sprawdzić włączając do prądu i sprawdzając czy wentylator się kręci. Następnie musimy umieścić magnesy na wentylatorze - do tego celu ja usunąłem kratkę, ale można jakoś wyciąć w niej otwór. Odkręcamy te śruby:

    Podnosimy lekko obudowę i wysuwamy kratkę:

    Następnie bierzemy magnesy - ja kupiłem dwa neodymowe za ok 7 zł w elektronicznym, moje mają wymiary 10x15x 3 mm. Większych nie polecam. Ja przykleiłem u siebie na taśmę dwustronną - nakleiłem magnesy z jej jednej strony:

    Wyciąłem nożykiem:

    Oderwałem ochronny pasek z drugiej strony

    i nakleiłem na wentylator

    Teraz można już działać. U mnie kolba jest większa niż wentylator, więc mogę ją spokojnie postawić na środku. Jak ktoś ma mniejszą, to powinien dać kawałek jakiegoś plastiku albo innego dystansu, żeby kolba nie stała na wentylatorze

    i voila!

     
    Zalety: śmiesznie niska cena.
    Minusy - brak regulacji obrotów, ale można to domontować - jak będzie zainteresowanie dopiszę jak. No i kolba stoi bezpośrednio na zasilaczu - jak gdzieś coś wycieknie to może korki wywalić Albo kogoś trzasnąć więc trzeba uważać żeby tego nie zamoczyć, albo jakoś dobrze odizolować zasilacz od kolby, żeby nawet w razie wylania się czegoś z kolby nie zamoczyć zasilacza.
  7. Super!
    pan_czarny otrzymał(a) reputację od bart3q w Dezynfekcja kega   
    Zazwyczaj daję około 55-60 g kwasku cytrynowego na 2,5-3 litra wody, to jest dość umowne, bo nie odmierzam ilości wody. W fermentorach sprawdza się bardzo dobrze, ale w kegu gdzieś to NaOH zostało, obstawiam rurkę. Rezultat śmierdzący i niesmaczny
  8. Super!
    pan_czarny otrzymał(a) reputację od bart3q w Dezynfekcja kega   
    przy myciu NaOH bardzo istotne jest, aby prawidłowo wypłukać roztwór. Odkąd po standardowym płukaniu NaOH kwaśnym roztworem i potem ciepłą wodą z piro celem dezynfekcji zafundowałem sobie zmydlone piwo - zawsze rozkręcam keg i spłukuję wszystkie części oddzielnie. 
  9. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla b.dawid w 19-20.06.2015- XIII Konkurs Piw Domowych - Lotny Żywiec/Cieszyn 2015   
    A co jeśli w konkursie będą sędziować dobrzy sensorycy, ale nie będący ani blogerami, ani zwycięzcami bo znają się tylko na analizowaniu piwa,a co jeśli nie mają certyfikatu sędziego a potrafią dobrze rozpoznać i wady i zinterpretować widełki? Nie tędy droga, 
     
     
    z czego spora większość to fantazje w stylu sędziów z podwórka czy aleja gwiazd.
    Konkretnie, to na czym polega problem moim zdaniem dobrze sprecyzował Czesław, nie ma co fantazjować za dużo, bez poprawy u podstaw możemy sobie wymyślać formułę konkursu do usr... 
  10. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla Dagome w 19-20.06.2015- XIII Konkurs Piw Domowych - Lotny Żywiec/Cieszyn 2015   
    Skoro tak ładnie dyskusja nam się tu rozwinęła - jest jeszcze jeden powód, dla którego odpuszczam.
     
    Przez ostatnie dwa lata włożyłem mnóstwo pracy w warzenie na Birofilia. Na same zeszłoroczne od listopada do kwietnia uwarzyłem łącznie ponad 30 podwójnych warek, żeby przetestować receptury i mieć z czego wybrać. Postawiłem na głowie cały dom, cały czas warzenie, ściąganie, butelkowanie. 
    Wystartowałem we wszystkich kategoriach. Piwa wysłałem różne i lepsze i gorsze. Niektóre w czerwcu okazały się wadliwe, ale w połowie maja przy wysyłce jeszcze tego nie zauważyłem. Niektóre zostały ocenione nawet nieco lepiej niż na to zasługują. Natomiast spośród wszystkich najbardziej byłem zadowolony z dwóch - z RISa i grodziskiego. Grodziskie nawet wygrało mi konkurs dwa tygodnie przed Birofiliami. Z obu byłem tak zadowolony, że przywiozłem je do Kufli i Kapsli w Warszawie, gdzie sporo osób je próbowało, łącznie zresztą z sędziami.
    I co? 
    RIS nie przeszedł eliminacji, grodziskie 14. Metryczki, które dostałem jednoznacznie wskazują, że albo sędziowie nie wiedzieli o czym piszą, albo oceniane były nie moje piwa. Chcę wierzyć, że chodzi o drugą możliwość.
     
    Jaką mam gwarancję, że w przypadku kiedy znów postawię dom na głowie ( a czasu na piwo mam już zdecydowanie mniej ), będę mozolnie warzył, poprawiał, znowu warzył, starał się  - to potem moje piwo nie zostanie odwalone w eliminacjach z dołączoną z dupy wyjętą metryczką? Po prostu już szkoda mojego czasu. Mam mniej, to bardziej szanuję.
    Zresztą, ja już swoje ugrałem. Wystarczy.
     
    Tyle się mówi o trudzie i pracy organizatorów, a piwowar to co, w sklepie piwo kupił? 
    Piwowar najbardziej chce tylko dwóch rzeczy, rzetelnej oceny i wartościowej informacji zwrotnej. Medale? Oczywiście też! Z tym, że piwowar nie musi wygrać już teraz - ale jeżeli nie teraz, to piwowar chce dostać wartościową informację zwrotną, co poprawić żeby wygrać w przyszłości. I dopiero wtedy cieszyć się ze zwycięstwa i być dumny ze swojej pracy.
     
    Nie będzie szacunku dla sędziów bez jednoczesnego szacunku dla piwowarów.
     
      Nie wiem czy większość, czy mniejszość, ale przeglądając niektóre medalowe receptury i próbując niektórych medalowych piw, mam co do tego poważne wątpliwości.
     
    Kopyr ma swój gust i nie waha się o nim mówić Ale co fakt, to fakt - jest nieźle opity!
     
     
     
    Na marginesie taka dygresja. Nieosobista. Ogólna. 
    Z degustacjami czasami jest ten problem, że piwa nie pije się po to, żeby czegoś się z niego nauczyć, poszerzyć horyzonty, ale po to, żeby zobaczyć, czy wpasowuje się w nasze wyrobione wcześniej pojęcie o tym, jak powinno smakować. I biada piwu, które nie pasuje!
     
  11. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla adamsky w 19-20.06.2015- XIII Konkurs Piw Domowych - Lotny Żywiec/Cieszyn 2015   
    Już nie wiem czy nie rozumiesz czy tylko udajesz że nie rozumiesz.  
    Przy certyfikowanych sędziach jest słabo, ale obawiam się że przy sędziach z łapanki będzie wręcz tragicznie.
    Przy konkursach nie-konsumenckich z metryczki dowiesz się prawie nic albo raczej niewiele, ale z konsumenckich nie dowiesz się absolutnie niczego.
  12. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla Dagome w 19-20.06.2015- XIII Konkurs Piw Domowych - Lotny Żywiec/Cieszyn 2015   
    Łącznie wysłałem dwie skrzynki. 40 piw
     
    Ciężko powiedzieć. Zależy kto będzie sędziował. Czy Anglicy, czy Polacy.
     
    Odpuszczam. Nie mam już tyle czasu co kiedyś. A poza tym, dzięki temu że odpuściłem, w tym roku pierwszy raz od trzech lat uwarzyłem koźlaka i portera bałtyckiego, bo nie klepałem warek na Birofilia. Jeden z moich ulubionych stylów Weizen, ostatni raz warzyłem w 2012 r. To moje warzenie na Żywiec zabierało tyle czasu, że nie wystarczało go już na inne piwa. Wystarczy tego dobrego
     
    Samego kursu sędziowskiego krytykować nie powinieneś. Nie jest on może zbyt kompleksowy ani też trudny do zdania, ale przynajmniej jest. I chwała A. Sadownikowi, że go zorganizował. Dzięki niemu już setka ludzi dostała podstawowe przeszkolenie. Jakby tego kursu nie było, byłoby nam wszystkim lepiej? Wątpię.
     
    Problem nie jest w samym kursie, ale w tym co jest później. A później nie ma niczego. Żadnych szkoleń, kursów, spotkań, paneli degustacyjnych, paneli kalibracyjnych. Sędzia wychodzi z kursu z podstawowymi informacjami i jest pozostawiony samemu sobie. Niestety w PSPD i w samym środowisku sędziowskim chyba póki co chyba nie woli żeby coś w tym zakresie zmienić. Przynajmniej ja o tym nie słyszałem.
     
    Tak więc proszę nie mieć złudzeń. Trzeba próbować medalowych piw, patrzeć na medalowe receptury i warzyć wg tego. A opisy stylów, szczególnie tych nowofalowych, można sobie poczytać i sugerować się nimi jak warzymy piwo dla siebie, a nie na konkurs. Takie są realia i chcąc zwiększyć szansę na ugranie czegoś na konkursie dobrze brać je pod uwagę. 
    Ale oczywiście to tylko moja prywatna opinia.
     
    A czego się spodziewasz w przypadku braku paneli kalibracyjnych? Inna komisja, inni ludzie, inne wzorce piwa w głowie, inna wrażliwość sensoryczna - to i inne metryczki. 
  13. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla Lodzermensch w Fermentum Mobile -pierwsze polskie płynne drożdże piwowarskie   
    Dziedzic niestety gadasz nieprawde i niepotrzebnie szydzisz. Oczywiscie rozne rzeczy ludzie robia i robili i rozne rzeczy sa tego efektem, piwo wyjdzie dobre jednemu przy zlych procedurach a drugiemu nie wyjdzie. Ale nauka i procesy zachodzace podczas rozmnazania/fermentacji sa juz dobrze poznane i wydaje mi sie ze nie ma powodu zeby na forum piwowarskim nie dzielic sie wlasciwa wiedza zamiast, niestety, niepoprawnymi praktykami. 
     
    Oczywistym jest ze liczba komorek drozdzowych w fiolce Fermentum Mobile jest niewystarczajaca dla przeprowadzenia prawidlowej fermentacji. Co nie oznacza nieskutecznej. Ale podobnie jest z produkatami Wyeast czy Whitelabs. Przewaga tych drugich jest wieksza ilosc komorek w poczatkowym, "najzdrowszym" produkcie.
     
    Jesli chodzi o standardowej poziomy to piwo gornej fermentacji wymaga od 6 milionow komorek na ml (przy nizszych gestosciach poczatkowych), przez nawet 10-12 (powyzej 15stu blg) az do nawet 18 milionow na ml. Przy lagerach te wartosci sa jeszcze wyzsze i moga siegnac nawet 24 milionow na ml.
     
    W Twoim 20litrowym fermentorze jest 20,000 ml - jesli przeliczysz to przez liczbe komorek...no coz, latwo policzyc ze te wartosci sa na prawde duze.
    Przyjmijmy typowe 6 milionow przy gestosci 12 blg i 20 litrach. To daje typowe 120 miliardow. Kurcze, sporo drozdzy. Tym bardziej ze smiertelnosc w fiolkach jest bardzo szybka i w kilkumiesiecznej fiolce zywotnosc to juz nawet tylko 10%,
     
    Drozdze sa bowiem organizami, ktore posiadaja okreslona zywotnosc. Rowniez podczas pracy wystepuja okreslone fazy: lag, przyspieszona faza wzrostu, dodatkowa faza wzrostu, zwolniona faza wzrostu a na koncu faza stacjonarna (potem zaczyna sie juz autoliza). Drozdze nie sa z gumy, posiadaja okreslone zdolnosci rozmnazania. Aby rozmnozyc sie do wymaganych 160 milardow potrzebuje bazowej populacji na wlasciwym poziomie - wynika to z tego, ze rozmnazaja sie przez paczkowanie - a paczkuja w kilku rundach a nie w nieskoncznosc. Gdyby bylo inaczej to po co te wszystkie laboratoria, czemu nie wrzucic fiolki do 10L albo do 100L, przeciez sie rozmnozy, beda paczkowa, paczkowa, paczkowac. Dlatego wlasnie na szczescie na swiecie sa kalkulatory, ktore na podstawie bazowej populacji drozdzy, zbadanych faz wzrostu i ich efektow pozwalaja policzyc ile potrzeba do osiagniecia wlasciwej populacji (wlasciwej nie rowna sie skutecznej, powtorze zeby uprzedzic Twoje szyderstwa). Nie mozna przecenic rowniez kwestii czystosci procesu. Typowa bakteria rozmnaza sie 6 razy szybciej niz drozdze saccharomyces, im mniej drozdzy zadamy do startera tym mniej drozdzy koncowo otrzymamy i tym bardziej wzrosnie poziom populacji bakterii w naszym starterze.
     
    Oczywiscie wszystko jest kwestia priorytetow - jeden chce sobie zrobic piwo, a inny chce poznac, nauczyc sie i kontrolowac proces. Tym bardziej ze w domu wszystkie nasze bledy w sztuce nie maja takiego wielkiego znaczenia, to zbyt mala skala. Ale wydaje mi sie, ze pierwsza postawa nie jest wskazana jako ta, ktora powinno sie rozpowszechniac publicznie.
     
    Tlumacze teraz z angielskiego duzy artykul na temat drozdzy i starterow, byc moze uda mi sie go skonczyc niebawem i wrzucic wreszcie na forum tak aby kazdy kto chce mogl troche sie nauczyc.
  14. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla olo333 w Glukoza, cukier, miód - refermentacja   
    Zakładam, że mówisz o refermentacji. Nie ma wielkiej różnicy w ilości glukozy i cukru wagowo, tzn. 1 g cukru to 1,16 g glukozy krystalicznej. Oznacza to tyle, że jak robisz syrop z glukozy, który wymieszasz przed butelkowaniem z całym piwem w wiaderku z kranikiem i kalkulator powie ci np. że masz do tego celu użyć 100 g cukru to bierzesz tyle samo glukozy, ewentualnie korygujesz jej ilość do 116 g. Natomiast jest większa różnica w ilości glukozy i cukru objętościowo i należy o tym pamiętać jeżeli używasz miarki do refermentacji - jest wyskalowana na cukier. Biorąc taką samą ilość objętościowo glukozy piwo będzie mniej nagazowane.
  15. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla Lary w [Blog Kopyra] Moje warzenie – wywiad z Łukaszem Kielbanem z Czasu Gentlemanów   
    Z własnego bólu dupska wylewasz pomyje na chłopaka. Zna się na swoim poletku i fajnie się go czyta. To nie jest wiedza potrzeba do życia każdemu i z całą pewnością nie stwierdziłbym na podstawie jego postów, że jest "gentlemenem wszystkowiedzącym".
     
    Ty może nie zaczynałeś od warzenia z Kopyrem, ale coraz więcej osób tak ma i nie ma się co zrzynać. Złapie bakcyla to zacznie szukać wiedzy w lepszych źródłach. 
  16. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla wogosz w Filtracja piwa żytniego   
    Nie ma wyjścia, będę musiał zabrać głos w tej ciekawej dyskusji - Undeath wezwał mnie do tablicy - dzięki za sprowokowanie do aktywności.
    Według mnie sprawa jest bardziej skomplikowana. Filtracyjność nie wynika tylko z zwartości B-glukanów czy pentozanów w życie. Tu powstaje następne pytanie, czy używamy żyta nieprzetworzonego w postaci płatków (lub tylko lekko przetworzonego), czy słodu żytniego, który podlega mniej lub dalej idącym modyfikacjom podczas słodowania. To są elementy o których mało, lub nic nie wiemy. Jedno jest pewne: słodowanie znacznie obniża zawartość B-glukanów w zbożach, więc słód ma ich znacznie mniej niż płatki, czy zboża surowe. Ponadto w słodzie są enzymy do rozkładu B-glukanów co nie jest bez znaczenia przy 50% udziale słodu żytniego (z enzymami), lub płatków (bez enzymów). Do tego musimy uwzględnić zawartość pentozanów które bardzo podwyższają lepkość brzeczki i mamy jeszcze trudniej. Jeżeli do tego dodamy jeszcze różne systemy filtracji stosowane w piwowarstwie domowym (sraczwężyk, ponacinana rurka, sito itp.) to mamy równanie w tak dużą liczbą niewiadomych, że rozwiązaniem może być tylko doświadczenie piwowara.
    Korzystając z okazji chciałbym napisać dwa słowa o filtracyjności słodów. Gdzieś już o tym wspominałem, ale nie rozpowszechniło się to na forum. Nadal "króluje" przekonanie, że za filtracyjność odpowiada tylko grubość przemiału słodu. Otóż po raz kolejny powtarzam, że czas filtracji zacieru jest jednym z parametrów słodu i zależy od sposobu jego produkcji, a grubość przemiału ma znaczenie drugorzędne. Tak więc filtracja zacieru zawierającego słód/ziarno żytnie będzie zależała od modyfikacji tego żyta, ale również od słodu jęczmiennego użytego do mieszanki, no i wielki wpływ będzie miała metoda filtracji (wężyk/sito/pocięta rurka/inne?).
    Reasumując, co mogę doradzić opierając się na mojej wiedzy i doświadczeniu:
    - lepszy słód żytni niż płatki lub surowe żyto,
    - stosowanie przerwy Beta-glukanowej lepsze niż niestosowanie jej wcale,
    - kadź filtracyjna z sitem pewnie lepsza od sraczwężyka.
    Jeszcze jedna sprawa. Ktoś pisał o rzadkim zacierze jako o rozwiązaniu poprzez zmniejszenie lepkości. Teoretycznie tak, ale poprzez zwiększenie ilości brzeczki podwyższamy słup cieczy nad młótem (ciśnienie hydrostatyczne) i przez to powodujemy większe zbijanie młóta - stosunek średnicy kadzi filtracyjnej do grubości warstwy to ważna rzecz podczas filtracji o której raczej nikt tu nie wspomina.
    Mam świadomość, że sprawę bardziej zagmatwałem niż wyjaśniłem, ale niestety filtracja, do tego żyta/słodu żytniego, nie jest taka prosta jak by się z pozoru wydawało.
  17. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla Wilkor w Chmiele Nowozelandzkie   
    Witam wszystkich,
    tknięty moimi ostatnimi poszukiwaniami informacji na temat oceanicznych odmian chmielu postanowiłem podzielić się z wami wnioskami w ich temacie, m.in. w nadziei na to, że ktoś jeszcze dorzuci coś ciekawego od siebie. Szczerze mówiąc spędziłem nad tym dobrą chwilę, bo o ile faktycznie jest już dość sporo osób które do warzenia domowego używały już którejś z nowych odmian, to opisy ich wpływu na warki są dosyć skąpe, a często w ogóle ciężko doszukać się konkretnych informacji. Jako, że wielu mało mówią te obco brzmiące nazwy, a wbrew temu co myślałem zrobiło się ich już kilkanaście, dobrze by było ułatwić wszystkim zadanie i zrobić zbiorczy temat, w kwestii tych odmian chmielu. Oto, co udało mi się dowidzieć o poszczególnych chmielach:
     
    Dr. Rudi (super alfa) - aromat średnio intensywny, nuty trawiaste, trawa cytrynowa, nieco iglastych. Z powodu zwartości alfa kwasów nadaje się na goryczkę, która jest dość przyjemna.
     
    Galaxy (aus) - aromat silny i dominujący, owoce tropikalne, mango, brzoskwinia, wysoka zawartość alfa kwasów daje możliwość efektywnego chmielenia na gorycz, nadaje się do single hop. Partia z 2013 zdaje się być felerna.
     
    Green bullet - aromat średni/słaby, nawiązuje do chmieli angielskich, wnosi nuty kwiatowe, żywiczne, rodzynkowe, przypomina także Styrian goldings. Wysoka ilość alfa kwasów powoduje że może być stosowany na goryczkę, aczkolwiek nie jest ona określana jako bardzo szlachetna i przyjemna.
     
    Kohatu - w aromacie średnio intensywna porcja kwiatów, limonki, ananasa, delikatnie sosnowy, nie ma sensu stosowanie na goryczkę
     
    Motueka - mieszanka chmielu saaz z nowozelandzkimi odmianami, daje to w aromacie nuty typowe dla tego chmielu kontynentalnego, delikatnie wzbogacone o tropikalne nuty odmian nowofalowych. Intensywność średnia, w lekkich piwach także do stosowania na goryczkę
     
    Nelson sauvin - bardzo silny i dominujący chmiel, charakterystyczne nuty białego wina, słodkich i tropikalnych owoców, kompleksowy. Nadaje się do chmielenia na goryczkę i single hopów.
     
    Pacifica - aromat dość silny, określany jako marmolada pomarańczowa, z lekkimi nutami cytrusowo-kwiatowymi. Jednakże niektóre piwa zupełnie nie prezentowały takiego profilu (czyżby także coś z 2013?). Teoretycznie nadaje sie do chmielenia na goryczkę i single hop, ale nie jest ona przyjemna.
     
    Pacific Gem - aromat bardziej kontynentalny, porównania z fuggles i brewers gold, intensywność średnia w stronę słabej, nuty opisywane jako owoce lasu, borówka, jagoda, truskawka, a także drzewny/ziemisty. Wysoka zawartość alfa kwasów ale w piwach wytrawnych gorycz niezbyt czysta.
     
    Pacific Jade - aromat średnio intensywny, cytrusy, melon, starty pieprz. Wysoka zawartość alfa kwasów, daje solidną, czystą i przyjemną w odbiorze goryczkę. Chyba najlepszy chmiel na gorycz z NZ.
     
    Rakau - w aromacie owoce tropikalne, marakuja, mandarynka, brzoskwinia, a także kwiaty. Niektórzy spotkali się z aromatami trawiastymi i nieco przypominającymi chmiele kontynentalne. Nadaj się także na goryczkę, ale brak jednoznacznych opinii o jej jakości.
     
    Riwaka -ten sam eksperyment co Motueka, saaz + notki tropikalne.
     
    Southern Cross - aromat średnio/słaby, głównie cytrusy i las iglasty. Wysoka zawartość alfa kwasów i dobra goryczka.
     
    Wai-iti - choć sam chmiel pacnie mocno, do piwa wnosi aromaty ze średnią intensywnością, jest mocno cytrusowy, w stronę cytryny, mandarynki. Niska zawartość alfa kwasów, nie nadaje się na goryczkę.
     
    Waimea - średni w stronę słabego aromat, cytrusy, owoce tropikalne, nieco nut iglastych. Wysoka zawartość alfa kwasów, nadaje się na goryczkę, ale nie tak dobry jak Pacific Jade.
     
    Wakatu - aromat słaby i łatwo go stłumić. Inaczej zwany Hallertau aroma. Wnosi nuty limonkowe, a także typowo kontynentalne, kwiatowo-ziołowe. Bardziej na aromat niż goryczkę.
     
    Moim zdaniem najbardziej warte uwagi chmiele to:
     
    Na single hop: Nelson sauvin (choć oklepany), Galaxy,
    Na goryczkę: Pacific Jade, Southern Cross
    Na aromat: Pacifica, Kohatu, Rakau, Wai-iti
     
    Chmiele nie rzucające na kolana, nadające się raczej do chmielenia kontynentalnych odmian, którym chcemy tylko nadać nutkę nowej fali to: Green Bullet, Pacific Gem, Motueka, Riwaka, Wakatu.
     
    Zachęcam innych by dodali swoje trzy grosze w temacie swoich doświadczeń z chmielami oceanicznymi!
    Pozdrawiam
  18. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla dziedzicpruski w KWAS CHLEBOWY MODERN   
    Widzę,że powtarza się od czasu do czasu temat kwasu chlebowego, opracowałem sposób na kwas,na podstawie rosyjskiego bloga i trochę go zmodyfikowałem ;

    To co najczęściej się przewija to stare przepisy ze skórek chlebowych itp., problem ,ze trzeba je zbierać,kupować specjalny chleb,ale kwas najprościej zrobić ze słodu, tak to wygląda;

    W kwasie nie jest ważne jak przygotujesz brzeczkę ,ale jak ją przefermentujesz,a dokładnie czym ją przefementujesz.

    Zakwasy dzikie odpadają,maja nieustabilizowana florę bakteryjną, często z przewagą drożdży dzikich ,bakterii gnilnych,octowych i cholera wie czego jeszcze,robiłem eksperymenty 2 i oba mocno średnie, zamiast kwasu wyszło piwo z infekcją,drugim razem kwas,ale o zapachu drożdży,lekkiego kanału,ogólnie mówiąc do wypicia,ale nawetnie kuca przy tych następnych (bezzakwasowych).

    Z czego to zrobić; można ze słodu karmelowego i jasnego, wyższa szkołą jazdy (no możne przesadziłem), bardziej czasochłonna,ale dająca lepsze efekty to upieczenie specjalnego chleba ze słodu żytniego,no chyba,że kwas chcecie robić pszenny,czy jęczmienny,to odpowiednio z takich słodów.

    Chleb robi się tak,mielisz drobno słód,można dodać mąki w proporcji jakieś 1/3 max, daje się mała ilość wrzątku,tak,żeby uzyskać masę jak najbardziej twardą,nie wiem jak określić konsystencję, może do zanęty na ryby.
    Temperaturę trzeba ustalić na 60-70 sC , w tym przedziale trzyma się to przez jakieś 3 godz (najlepiej w piekarniku nagrzanym do 70-80 sC,warto wsadzić w masę termometr), słód się scukrza,masa się rozluźni (upłynni trochę),dlatego na początku ma być geste.
    Tą masę przekłada się do formy płaskiej do pieczenia (wyłożona papierem) i piecze w piecu (piekarniku) przez paręnaście godzin,minimum 4 ,fachowo z 10 ,z tego powstaje coś w rodzaju pumpernikla, temperatura na początku jakieś 150 sC, jak chcecie ciemniejszy kwas to może trochę więcej powiedzmy 180,potem ma opaść do jakiś 100-120 i się karmelizować,robię to w piecu chlebowym (już po wypieku chleba normalnego) i nie wiem jakie są dokładnie temperatury,w każdym razie nie powyżej 180 bo się przypali(to ma masę cukru).

    Dobra, mamy "chleb", trzeba zrobić brzeczkę; rozdrabnia się ten chleb,wrzuca do gara (proporcje na jakieś 5-7 blg, brzeczki o objętości około 28L) 2 kg chleba,0,5 sodu jęczmiennego-en dodatek jest po to,żeby scukrzyć ewentualne skrobie z chleba,1 szklanka miodu (można użyć cukier,lub jeszcze 0,5 jęczmiennego),zamiast jęczmiennego może być żytni,pszenny,to już od fantazji zależy.
    Filtracja (ważna-problematyczna rzecz),nie da się tego przefiltrować jak zwykłe piwo jęczmienne,żyto zaklei filtrator z oplotu i klops, prosta sprawa z ominięciem tych problemów, to duża ilość płynu (prawie cały gar), po ostatnim zamieszaniu wszystko powinno opaść na dno (będzie tego sporo, bo ma to konsystencje raczej pulchną) trzeba zlać to wężykiem zaczynając od góry, zanurzając go w miarę ubywania płynu, koniec zlewania jak zacznie zaciągać muł z dnia (na wylocie wężyka watro b.drobne sito dać, zatrzyma jakieś paprochy), następnie dolewa się do gara gorącej wody (ilość taka,żeby otrzymać potrzebną objętość), miesza, czeka aż muł opadnie i powtarza operację.

    Brzeczkę trzeba spasteryzować, gotując jakieś 10-15 min (w tym dużym garnku po uprzednim opróżnieniu z mułu), w garze musi być zanurzona chłodnica, ja też trzeba wysterylizować, po 15 min, chłodzi się płyn do jakiś 30-25 sC.
    przelać do odkażonych wiader(wąż oczywiste też odkażony), wszystko tak jak z brzeczką piwną.

    Czym to przefermentować (kluczowa sprawa w kwasie) ,kwas ma być kwaśny, więc czyste drożdże odpadają, trzeba użyć kultur bakterii kwasu mlekowego, nazywa się to kultury starterowe piekarnicze (piekarskie), ja kupuję tu http://bioenzym.pl/kultury-starterowe.html.
    Kluczowa jest też sterylność procesu,to naprawdę musi być wszystko bardzo czysto zrobione, kwas to podatna na infekcje.

    Jak to smakuje; jak kwaskowaty kompot z jabłek,z dodatkiem śliwek (to zależy od koloru chleba,czy też gatunku słodu karmelowego jaki był użyty),czasem czuje w tym wędzone nuty(nawiasem mówiąc mam plan dodania paru wędzonych śliwek na aromat),z czasem kwasowość się pogłębia,może być mocno kwaśne,coś jak wyciśnięta w sporej ilości cytryna do wody,ale ciągle jest przyjemne w smaku,jak ktoś lubi mocno kwaśne rzeczy.

    Ile to trwa;fermentacja mlekowa jakieś 24 godz w tem 30 sC i już jest kwaśne i zdatne do picia,znaczy nie smakuje źle,nie jest mdłe i o zapachu surowej brzeczki,po tym czasie można dać drożdże piwne i poczekać jeszcze ze 2 dni,żeby zjadły cukry coby bakterie dały luzu z wytwarzaniem kwasu mlekowego i dalszym zakwaszaniem, może się wtedy wytworzyć alkohol w ilościach max 2% (z brzeczki 6 Blg),jak będzie cieńsza to oczywiście alkoholu będzie mniej, coś jak w kefirze pewnie.

    Dla tych co nie mogą alkoholu pić,nie dodawać drożdży,lub zrobić słabszą brzeczkę (powiedzmy 3 blg).

    Z moich obserwacji Blg; przez 60 godzin,płyn po zaszczepieniu bakteriami zrobił się przyjemnie kwaśny (jak kompot na wigilie),dziwna spraw, blg z 7,5 spadło tylko do 6,5,kwas wydaję się być gotowy,problem tylko z nagazowaniem,samo na bakteriach się nie nagazuje raczej (bakterie nie wytwarzają gazu), dodanie drożdży spowoduje granaty, wiec jeżeli z drożdżami trzeba je dać na powiedzmy 2 dni dodatkowej fermentacji.
    Ewentualnie pakować to w keg,
    jest to b.fajny napój,z dwójkę wypiliśmy 20 l w tydzień.

    Do tej pory robiłem kwas żytni,ostatnio zrobiłem pszenny i jest też b.fajny.
  19. Super!
    pan_czarny otrzymał(a) reputację od 19Mateusz87 w 19-20.06.2015- XIII Konkurs Piw Domowych - Lotny Żywiec/Cieszyn 2015   
    Są już może jakieś przymiarki do daty? Boże Ciało, czy później?
  20. Super!
    pan_czarny otrzymał(a) reputację od b.dawid w Podlaski Oddział Terenowy PSPD   
    Członków PSPD z Białegostoku i okolic zapraszamy w środę, 17.12.2014, o godz. 18:00 do Multibrowaru na spotkanie założycielskie Podlaskiego Oddziału Terenowego PSPD. Szczegóły i papierologia na miejscu. Do zobaczenia!
  21. Super!
    pan_czarny otrzymał(a) reputację od br.an.tr w Lodówka na balkonie   
    Najtaniej wyjdzie kabel grzewczy do terrarium - czujkę przyklejasz na fermentor (jeśli chce Ci się za każdym razem to robić - wtedy mierzysz temperaturę cieczy), albo mocujesz gdzieś w lodówce (i mierzysz temperaturę otoczenia).
    Kabel mocujesz do ścian lodówki. Praktycznie nie wpłynie to na ilość miejsca wewnątrz.
     
    http://allegro.pl/wyprzedaz-przewod-grzewczy-15w-3-5m-kabel-grzejny-i4844783561.html
  22. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla profik w Warzymy z kawą   
    Z takich ogólnych informacji to by było tyle. W trakcie dyskusji będe wam cos dopisywał, ale na dzisiaj mysle że wystarczy.
     
    Co do zastosowania kawy w piwie, nie wypowiem się z własnego doswiadczenia gdyż warka Coffee Staut jest w kolejce do warzenia, mogę jedynie podpowiedziec z doświadczenia kawowego, że kawa najlepiej zachowuje sie jako czarna przelewowa tj dripper, lub Chemex ewentualnie Cold brew.
     
    Najwięcej aromatów mozemy uzyskać właśnie z tych trzech metod. Jeżeli dripper i chemex jest bardzo zbliżona to cold brew już wyciąga z kawy ciut inne aromaty i ma zmieniony profil kwasowosci i goryczy. Który byłby lepszy do piwa trzeba sprawdzić już doświadczalnie.
     
    Długo się nad tym zastanawiałem i doszedłem do 3 sposobów dodawania kawy.
     
    1. Tuż po skończeniu chmielenia, kiedy temp spadnie na tyle by kawy nie przeparzyć. Wrzucenie do temp 85-95°C byłoby myślę ok. Pozostawienie w czasie stygniecia brzeczki. Tutaj mysle czas w jakim temp nam spadnie do 20-30°C będzie bardzo ważny, by kawa nie parzyła sie 2h tylke te 20-30 min.
    Sprawdzałem na wodzi i w czasie 20min w jakim stygła mi kawa efekt był całkiem optymalny.
     
    2. Wrzucenie kawy na zimno, tak jak chmielenie na zimno. Ziarno które jest obrabiane na sucho ma bardzo wiele aromatów, podczas mielenia ziarna czuć to na potęgę, warto byłoby zatrzymać je w piwie. Nie wiem jak z efektywnoscią ale sprawdzić to trzeba.
    Pisze ziarno obrabiane na sucho, ale każda dobra aromatyczna arabika byłaby ok. Ja po prostu ubóstwiam te obrabiane na sucho!
     
    3. Zaparzenie kawy w wyżej wymienionych trzech sposobach i dodanie jej do brzeczki. Tutaj sa wg mnie trzy sposoby dodawania, które trzeba sprawdzić:
     
    a) Dodanie zaparzonej kawy bezposrednio do brzeczki podczas zadawania drożdzy.
    b) Dodanie zaparzonej kawy na ostatni dzień, dwa fermentacji? Może dłużej, moze krócej...
    c) Dodanie zaparzonej kawy bezpośrednio przed butelkowaniem. Myślałem nad uwarzeniem piwa z wyższym ekstraktem początkowym(1-2*), by dodanie kawy nie rozrzedziło nam piwa.
     
    To chyba na tyle moich suchych rozmyśleń, postaram się za każdym razem opisywać moje spostrzeżenia oparte już na doświadczeniach!
  23. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla profik w Warzymy z kawą   
    Zacznę od tego, że wszystko co tutaj napisze jest opartę na mojej wiedzy zdobytej w dziedzinie kawy, więc może się zdarzyć, że cos po prostu do piwa nie będzie pasować, ale mam nadzieję razem do tego dojdziemy!
    Postaram się wam wyjaśnic na czym polega dobra kawa. No i najważniejsze z czego i jak ja zaparzyć by oddała to co ma w sobie najlepszego.
     
    1. Kawe dzielimy na dwie grupy: Robusta i Arabika. Robusta jak pisałem wyżej daję ciężkie aromaty, natomiast arabika jest delikatniejsza.
    Tę pierwszą bym odrzucił, bo o dobrej jakości robusty już dawno nikt nie słyszał.
     
    2. Każdą kawę tj rosuste i arabike możemy wypalić na kilka różnych sposobów. Najprosciej rzecz ujmując im dłuzej palimy kawę tym ziarno staję się ciemniejsze. Zasada jest prosta w jasno palonych kawach (arabika) znajdziemy więcej lekkich, owocowych i świeżych aromatów, natomiast im ciemniej palimy kawę tym te aromaty sa przykrywane przez aromaty ciemniejsze, skórka chleba, orzechy, tytoń etc.
     
    3. Każda arabika smakuje inaczej. Ta z Etiopii będzie uderzała świeżą owocowością, czerwonymi owocami, porzeczkami, truskawkami, z ameryki środkowej jak dla mnie sa bardziej stonowane, mniej owocowe. Z keni bardziej śliwkowe, wiśniowe i tak dalej i tak dalej.
    trzeba wziąć jeszcze pod uwagę że mając dana kawę możemy ją wypalić pod różne metody parzenia. Najprościej rozróżniamy dwa sposoby palenia kawy: pod espresso (trosze ciemniej) i pod kawy przelewowe (ciut jasniej). To samo ziarno wypalone na dwa sposoby będzie smakomać troszkę inaczej.
     
    4. Sposób obróbki:
    Kawa może byc myta lub sucha. Te które sa suszone na słońcu mają więcej aromatów, te mytę są bardziej czyste. Wg mnie suszone nadadzą się lepiej do piwa, ale to zweryfikuję czas...
     
    5. Pochodzenie: nie ma idealnego miejsca gdzie rośnie kawa. To sama natura, jeżeli w etiopii rosnie w skrajnych warunkach, na glebie bogatej w inne związki niż w ameryce środkowej to ziarno będzie inne, inaczej będzie smakować No i aromaty będa całkowicie odmienne! Rożróżniamy tez różne regiony skąd pochodzą ziarna np Etiopia YirgaCheffe, Etiopia Sidamo, Etiopiaa Harrar niby każda z etiopii ale każda inna!
     
    6. Eg mnie nie ma co się bawic w parzenie espresso i dodawanie do piwa, więcej aromatów z ziarna uzyskamy parząc kawę przelewową tj Chemex, aeropress, dripper lub jak już wczesniej było tutaj wypisywane ColdBrew!
     
    7. Dobra kawa(tzn kawa speciality) charakteryzuje sie minamalną goryczą lub jesli ją posiada bardzo przyjemną czekoladową, figową oraz bardzo delikatną kwasowością. Dobra kawa nigdy nie jest kwasna. To różnica. W kawach czarnym możemy rozróżnić baaardzo dużo przyjemnych aromatów takich jak, porzeczka, truskawka, zielone jabłko, wiśnia, śliwka etc... Myślę, że wszystkie te aromaty możemy przekazac do piwa. (jeżeli da się do wody to i do brzeczki tez!)
     
    8. Najprostszym sposobem parzenia byłoby Cold brew, trochę trudniejszym dripper. Natomiast inne aromaty uzyskamy parząc kawę na zimno inne na gorąco.
     
    9. Parzenie kawy: Kawy nigdy nie parzymy wrzatkiem! To jest święta zasada, której nie łamiemy, bo po prostu kawa nie wyjdzie. Wodę jaką używamy do parzenia dobrych arabik w kawach czarnym ma od powiedzmy 80°C do 95°C.
     
    10. Bardzo ważnym aspektem, który jest pomijany lub rzadko brany pod uwagę to świezość kawy.
    Kawa jest dobra tylko od 2-6 tyg po wypaleniu +/- 1tydz, Da sie aparzyć dobrą i smaczną kawę ze starej kawy, ale nie będzie taka jak świeża.
     
    11. Kawa przed użyciem moze być zmielona najpóżniej 2-3 min przed jej zaparzeniej, ponieważ aromaty ulatniają się szybciej niz nam się wydaję.
     
    12. Sposób zmielenia: kawa możemy zmielić grubiej i drobniej. To od nas zależy "jak" Im grobniej tym więcej wyciągniemy z kawy ale tez więcej nieprzyjemnych aromatów w tym gorycz im grubiej tym delikatniej, ale gdy przesadzimy będzie klops...
     
    13. Temperatura. Im wyższa, tym więcej wyciągamy z kawy im niżasza tym mniej.
     
    Grubość i temp dopieramy dla danego ziarna indywidualnie by uzyskac najlepszy efekt.
     
     
    Myślę, że na dzisiaj wystarczy. Następnym razem skupię się na sposobach parzenia. Wiem że tych informacji jest dużo i wiele jest nieinstotmnych biorąc pod uwagę piwo, ale myślę, że warto je znać by warząc Coffee stauta zaparzyc do niego naprawdę dobrą kawę, by miała pełnie smaku i bukiet aromatu.
  24. Super!
    pan_czarny otrzymał(a) reputację od leech w Mycie i Dezynfekcja. Najpopularniejsze środki chemiczne używane w piwowarstwie.   
    Z pierwszej ręki mogę Ci powiedzieć, że piwo smakuje jak gazowane mydło, na dnie pojemnika pojemnika zbiera się coś przypominające muł (w niewielkiej ilości), ciecz brązowieje, a zapach mi osobiście kojarzy się z kiblem (nie jest fekalny; po prostu tak pachną środki do czyszczenia toalet). Nie piłem tego dużo, ale sensacji żołądkowych nie miałem.
     
    O ile z fermentorami i butelkami nie miałem problemu, tak miałem problem z wypłukaniem NaOH z kegów. Może zebrał się w rurce? W każdym razie, teraz będę po NaOH rozkręcał kegi i płukał oddzielnie, szkoda piwa.
  25. Super!
    pan_czarny przyznał(a) reputację dla inoculum w Fermentum Mobile -pierwsze polskie płynne drożdże piwowarskie   
    Obserwując bacznie dyskusję w tym wątku na temat liczebności komórek drożdżowych w
    opakowaniach różnych producentów zastanowiło mnie czy ktoś kiedyś zbadał ile
    faktycznie komórek jest w saszetkach Wyeast. Ponieważ mam takie możliwości
    przeprowadziłem badanie aby to sprawdzić. Wyniki w załączonym dokumencie.
    Badanie Wyeast Activator.pdf
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.