Skocz do zawartości

Cichus

Members
  • Postów

    973
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Cichus

  1. Cichy Browar stał się małą manufakturą. Kolejny (mam nadzieję nie ostatni) z rzędu dzień warzenia. Dzisiaj ambitnie. Warka No. 19 - Marcowe 13°Blg Zasyp: Pilzneński Strzegom - 3 kg Monachjiski Strzegom - 1 kg Aromatic Bestmalz - 300 g Carapils Weyerman - 200 g Special B - 100 g Chmiele: Lubelski - 45 g Drożdże: Wyeast 2206 Bavarian Lager - starter ukręcony na mieszadle magnetycznym. Zacieranie: 62°C przez 20' Pobranie dekoktu (1/3 zacieru), podgrzanie go do 72°C - przerwa 15'; dalej gotowanie przez 20' zwrot dekoktu i wyrównianie temperatury taboretem - 72°C przez 20' Wygrzew do 78°C Filtracja: Sprawnie, około 30 minut wraz z wysładzaniem. Brzeczkę odbierano do objętości ~25l Gotowanie i chmielenie: Łączny czas 70' Lubelski 30 g - 70' Lubelski 15 g - 30' Fermentacja: Ile trzeba w lodówce ustawionej na 8°C. Drożdże zostaną zadane w temp pokojowej i fermentor od razu umieszczony w lodówce. Potem bez lagerowania i zlewania na cichą od razu do butelek i jazda następne piwo na tych drożdżach. Rozlew: Piwo poszło do butelek z 95g cukru. Wyszło go około 20l. Poszło na refermentację do piwnicy. Blg końcowe = 3. Uwagi: Po raz pierwszy robiłem starter i po raz pierwszy zacierałem dekokcyjnie. Co do pierwszego, to nie taki diabeł straszny, tylko nie wiem jak wyjąć z kolby rdzeń od mieszadła, ale coś się wymyśli A jeśli chodzi o dekokcję, to tutaj wydaje mi się, że trochę zje***em, bo nie pilnowałem temperatury w "kadzi zaciernej" tylko zająłem się dekoktem. Pozatym dekokt mieszałem cały czas, bojąc się o przypalenie. 19 II 2014 Piwo zostało zadane drożdżami ze startera rano. Starter przez 24 h stał w lodówce, aby drożdże opadły na dno, następnie trochę ogrzany. Przed zadaniem drożdży została zlana część płynu znad nich. 20 II 2014 Drożdże rozpoczęły pracę w nocy. Na noc spanikowałem fermentor wystawiłem z lodówki, bojąc się, że po 12 godzinach drożdże nie zastartowały. Fermentor na powrót wstawiony do lodówki. 22 IV 2014 Piwo uległo rozlaniu, niestety po części z lenistwa, po części z braku czasu bez lagerowania, za to z przedłużoną główną fermentacją.
  2. Dziś pracowity dzień (planuję w ogóle pracowity tydzień). A do gara poszło: Warka No. 18 - American Wheat #3 Zasyp: Pszeniczny - 3 kg Pilzneński Strzegom - 2 kg Chmiele: Citra 12,7% AA - 50 g Amarillo 10,1% AA 50 g Drożdże: Wyeast 1007 German Ale - gęstwa, która stoi już jakiś czas. Zacieranie: 90' w 67°C Wygrzew do 78°C Filtracja: W pewnym momencie baaardzo zwolniła, pomogło zamieszanie i dodanie lekko przestudzonego wrzątku. Wysładzanie do 30l. Gotowanie i chmielenie: Łączny czas: 100' (w tym 30 minut przerwy chmielowej) po 5 g Amarillo i Citry - 60' po 15 g jw. - 15' po 30 g jw. - po zgaszeniu palnika na przerwę chmielową. Fermentacja: Planowo 2 tygodnie w temp. otoczenia poniżej 20°C. Uwagi: 3 podejście do Amerykańskiej pszenicy. Zobaczymy, jak spisze się duet Amarillo-Citra. Kolejna warka 25l. 18 II 2014 Rano zadałem gęstwę. Zapomniałem wystawić ją z lodówki na noc i miałem godzinę poślizgu. Gęstwa zebrana 1,5 miesiąca temu dała radę ruszyć i wzięła się do roboty. Wyeasty to jest jednak dobra inwestycja. 19 IV 2014 Po dwóch miesiącach fermentacji (na szczęście w jednym fermentorze) piwo zostało rozlane ze 140 g cukru białego. Nie stwierdziłem żadnych rażacych wad. Myślę, że po nagazowaniu będzie zdatne do picia.
  3. Polska IPA - Blog Przy Piwku <prodakszyn> Piana: Bardzo obfita. Nie udało mi się nalać piwa na raz do pokala. Na początku drobnopęcherzykowa, ale z czasem pęcherzyki stają się grube. Mimo wszystko jest trwała, bo była obecna prawie do końca pokala. Ładnie oblepia szkło. Barwa: Ciemny bursztyn. Mętne. Aromat: Słodowo- karmelowy z chmielową nutką owoców tropikalnych (ananas). Wysycenie: Średnie, bardzo przyjemne. Smak: Umiarkowanie wytrawne, czuć delikatny chmielowy smak, do tego karmelowe na finiszu. Goryczka dosyć niska. Piwo ogólnie bardzo dobre, z przyjemnością wypiłem i czekam na więcej. Dzięki! Twoje zdrowie!
  4. Sesja zakończona, mamy 16 lutego, za miesiąc dzień Św. Patryka, także wybór stylu był oczywisty Pozatym, trzeba coś bratu na 18 urodziny dać. Myślę, że dwie skrzynki piwa będą jak znalazł Warka No. 17 Dry Stout 12,5 Blg Zasyp: Pale ale Strzegom - 3 kg Monachijski Strzegom - 1 kg Płatki jęczmienne błyskawiczne - 800 g Jęczmień palony (wrzucony razem z innymi) - 400 g Słód czekoladowy ciemny Strzegom - 200g Chmiele: Marynka - 40 g Drożdże: Wyeast 1335 British Ale II - gęstwa po porterze. Zacieranie: ~67°C przez 90 minut Wygrzew do 78°C Filtracja: Niektórzy taką filtrację nazwaliby koszmarem, ale w sumie leciało cały czas tylko dosyć wolno. Zeszło się z 1,5h. Wysładzałem do objętości około 30l. Gotowanie i chmielenie: Łączny czas - 60' Marynka 40 g - 60' Fermentacja: 3 tygodnie, bez fermentacji cichej w temp. otoczenia poniżej 20°C. Uwagi: Pierwsza warka, do której wreszcie się zabrałem i pomierzyłem sprzęt. Celuję w 25 litrów, także nie wiem, jak będzie z wydajnością, mam nadzieję, że uda się do 12°Blg dobić, ale na 11 czy 10 się nie pogniewam. Brewtarget wyliczył dla takich ustawień ekstrakt na poziomie 11,8°Blg. Ostatecznie odparowało więcej niż 5 l (!), w fermentorze jest poniżej 25. Jestem ciekaw ile będzie miało ekstraktu, ale to jutro, jak się schłodzi. Btw. chyba najwyższy czas zainwestować w chłodnicę. 17 II 2014 Drożdże zadałem rano prosto z centrali, tj z wiadra w którym fermentował porter. Wyszło tego 24l o ekstrakcie 14, także dodałem do tego 1,5l wody, aby uzyskać mniej więcej zbliżony do założonego ekstrakt. 24 II 2014 Zlane dziś rano na cichą. Miałem tego nie robić, a drożdże ewentualnie odzyskać przy okazji butelkowania, ale niestety fermentor był tak brudny, że bałem się trzymać w nim piwo dłużej niż wymagała tego fermentacja burzliwa. 25l warki to jest to! Fakt, piwo poszło na spacer w trekcie fermentacji i ze dwa litry niestety się zmarnowały, ale nadal mam go całkiem sporo, wyjdą dwie skrzynki z górką. Nie byłbym sobą, gdybym nie spróbował. Zielone jest dobre. Ciekawe co będzie po rozlaniu w butelki, nagazowaniu i dojrzeiu? 9 III 2014 Dry stout został rozlany. Ostatecznie wyszło 23l, które trafiło do 46 półlitrowych butelek ze 100g białego cukru, dodanego w postaci syropu cukrowego. 19 III 2014 Hmmm... Dziwne, to chyba nie dożdże wywołały infekcję w dwóch poprzednich warkach, bo stout nie wykazuje oznak infekcji - nie pojawił się żaden biofilm. Spiłem dzisiaj butelkę. Poza tym, że jeszcze drożdżowy w smaku, to jest całkiem obiecujący, co prawda mało dry, bo ma sporo ciała. Ale to może nawet lepiej.
  5. Ja tam mam uniwersalną zasadę dla wszystkich, której warto przestrzegać:
  6. Jasne Wędzone - Browar Black Angel Piana: Średnio pęcherzykowa, szybko zredukowała się do zera. Barwa: Klarowne, bursztynowe. Aromat: Nooo! I tu się zaczyna. Czuć wędzonkę, z delikatną nutą estrów. Wysycenie: Umiarkowane, takie jak lubię. Smak: Jak napisano na etykiecie - bamberska wędzonka na pierwszym planie i ona dominuje. Pozatym lekka karmelowość i mało zaznaczona goryczka. Jeśli chodzi o całość, to świetnie skomponowane. Podsumowując, piwo jest świetne. Bardzo pijalne. Smakowało mi i dosyć szybko zniknęło z pokala dzięki i Twoje zdrowie Dider PS. Fajnie zrobiona etykietka!
  7. Weź pod uwagę, że za jakiś czas możesz chcieć zwiększyć wybicie i co wtedy? Kolejna inwestycja w nowy garnek? Ja sam używam 40 czy tam 50l emalii, a robię warki po 20l, gdzie cały czas myślę o zwiększeniu wybicia przynajmniej do 30l, bo 20 to zdecydowanie za mało ponieważ piwo rozchodzi się w tempie ekspresowym.
  8. Widzę, że niektórych dobrobyt boli jeszcze bardziej od niedostatku. Wiele razy było już to powtarzane. Liczy się zdrowy rozsądek. Zarówno w jedną jak i drugą stronę. Mnie osobiście cieszy fakt, że mogę sobie kupić słód z całego świata. Inna sprawa czy go kupię? W najbliższym czasie pewnie nie, ale jak kiedyś wpadnę na pomysł uwarzyć sobie jakieś piwo z true 'murican ingredients, to je uwarzę. Moje piwo i moje pieniądze. I moje zdanie.
  9. A stąd, że smak jest rzeczą bardzo subiektywną i to, że Tobie nie smakuje nie znaczy, że nie będzie smakować komuś innemu.
  10. Dzięki, cieszę się, że smakowało A odległości do depozytu zazdroszczę, zwłaszcza, że poza depozytem jest to również świetny sklep ze świetną obsługą
  11. Haters gonna hate! A co do piwa w walentynki, to kriek czy flanders red ale to nie są nasze złociste niespasteryzowane przez browarnika lagery. Myślę, że równie ciekawie byłoby się napić czegoś takiego zamiast wina, zwłaszcza, że cena w sklepie podobna
  12. Ano właśnie, nie trafisz czasem. Żeby mieć pewność, trzeba założyć swoją plantację chmielu po prostu A tymczasem... Browar Skog - Pumpkin Ale Piana: Skąpa, ledwo cienka warstwa się wytworzyła. Szybko znika. (inna sprawa, że starałem się nalać jak najmniej osadu. Barwa: Brunatna, mętna. Aromat: Słodkie goździki na pierwszym planie, dalej trochę cynamonu i zapach kojarzący mi się właśnie z dynią, tyle że marynowaną. Wysycenie: Dosyć wysokie, pasuje. Smak: Znowu słodkie i goździkowe. Po ogrzaniu dochodzi delikatna słodowość. Do tego jak się potrzyma w ustach to czuć ściąganie - chyba zasługa użytych przypraw. Goryczka niska. Do tego jest lekko kwaskowate. Ogólnie bardzo fajnie się pije. Pozostawia taki właśnie przyjemny goździkowy posmak. A! I znowu ta marynowana dynia. Ogólnie fajne piwo degustacyjne. Bardzo dobre na zimę i w sumie dobrze się pije. Dla mnie trochę za bardzo goździkowe, chociaż nie jestem jakoś specjalnie uprzedzony do tej przyprawy (pierwsze skojarzenie - Diarumy). Wrażenia z degustacji bardzo pozytywne. Dzięki! EDIT A! I zapomniałbym o zdjęciu, chociaż jakość zdjęć z mojego kalkulatora pozostawia wiele do życzenia.
  13. Witam kolejnego Łodzianina. Ode mnie na Dąbrowę lub Zarzew ode mnie 15 minut samochodem
  14. Dałem naprawdę duzo szyszki na aromat i jeszcze gorącą przelewałem przez koljną porcję i dupa blada, ja ten aromat czuje ale faktycznie jest on śladowy, cóz robić....robić dalej Może jakaś zwietrzała ta szyszka była? U mnie dobre efekty dawało chmielenie whirlpoolowe, do tej pory dwa piwa (w tym jedno IIPA) miały solidny aromat, także polecam spróbować.
  15. Przepowiednie Sybilli - Browar Ignaczew Piana: Drobno i średnio pęcherzykowa, średnio trwała, zredukowała się do małej obrączki. Barwa: Pomarańczowa, mętna. Aromat: Delikatna owocowość, niestety, do tego przyjemnie słodowy i karmelowy. Nie wiem ile to piwo stało, ale aromau Sybilli prawie nie było czuć. Wysycenie: Całkiem wysokie, przyjemne. Smak: Subtelna słodowość, całkiem przyjemna, ale w pewnym momencie jakby czegoś brakowało. Goryczka całkiem mocna, przyjemna. Lekko zalega. Podsumowując, piwo chyba już swoje najlepsze dni ma za sobą, bo niestety aromatu chmielu bardzo mało. Ogólnie fajnie się je piło, było takie rześkie. Kolejne piwo na lato. Myślę, że mogłoby zyskać na zmianie drożdży na US-05. Dzięki!
  16. O żeż Ty! Ale powódź! No powiem szczerze, że czegoś takiego po tym piwie się nie spodziewałem, bo było przez długi czas nienagazowane i piany nie miało wcale. W ramach rekompensaty proponuję kolejną butelkę
  17. Właśnie degustuję Krzyśkową pszenicę. Po takim czasie próżno tu szukać weizenowych aromatów, ale jest nieźle. Piana: Nooo... Może mnie nie zaatakowała z butelki, ale na raz piwa mi się nie udało nalać. Jednym słowem obfita, ale niestety brzydka, grubopęcherzykowa. Szybko się zredukowała do korzuszka, który się utrzymuje. Barwa: Słomkowa. Do tego ciężko było uzyskać zmętnienie, bo drożdże mocno się na spodzie zbiły. Zapach: Delikatnie chlebowy, słodowy. Czuć nutę alkoholu. Ogólnie przyjemny nie narzucający się. Wysycenie: W porządku, takie weizenowate. Smak: Słodowy, kwaskowaty. Pozostaje słodowy posmak. Goryczka niewyczuwalna. Szkoda, że wcześniej tego piwa nie pobrałem będąc w depozycie, bo dziś jest całkiem niezłe, a jakby dorzucić do tego banany, to byłaby rewelacja, ale cóż, takie życie. Mimo wszystko wypite z przyjemnością. Twoje zdrowie!
  18. mógłbym powiedzieć, że to taki standard Coś w tym jest, ale czy działa to z różnicą około miesiąca?
  19. Od razu przepraszam, że recenzja pojawia się tak późno, ale stwierdziłem, że mając dwie butelki napiszę jak zdegustuję obie. Druga butelka jest zdecydowanie lepsza od pierwszej. Od razu zaznaczę, że piwo przechowywałem cały czas w lodówce. Piana: Średnio pęcherzykowa, szybko się zredukowała. Kolor: Jasny bursztyn, ciemne złoto. te klimaty. Bardzo klarowne, wręcz krystaliczne. Zapach: Estrowy, delikatnie karmelowy. Jakby też trochę wędzony? Daleko delikatny alkohol. Wysycenie: Dosyć wysokie, delikatnie szczypie w język. Smak: Ciekawy, nie jest zbyt intensywny, wyczuwalne nuty słodowe, delikatnie karmelowe. Lekko kwaskowe. Zostawia bardzo przyjemny posmak. Goryczka bardzo delikatna, dla mnie prawie niewyczuwalna. Ogólnie ciekawe piwo. Na lato byłoby jak znalazł, świetnie orzeźwia i zarazem nie smakuje jak woda, ale i zimą można wypić z przyjemnością. Duży plus. Dzięki za możliwość spróbowania. Twoje zdrowie!
  20. Najważniejsze, że da się wypić lepszy brak aromatów, niż aromat kiszonki.
  21. To był całkiem udany eksperyment Ja eksperymentowałem i nadal planuję eksperymentować z kokosem w piwie. Jak do tej pory mogę stwierdzić jedynie, że dodatek, do zacieru i na cichą uprażonego kokosa nie wypływa na pianę, ale aromatów nie daje zbyt wielu.
  22. Byłem dzisiaj w depozycie. Zostawiłem: 2x Mocarz IIPA, 2x American Texas Wheat i 2x Czeski Leżak Pobrałem: Pszenicę od Krzyśka9999 (z datą butelkowania 9.06.2013, szkoda, że to piwko tyle stało, bo jak pszenica może być niedobra?), American Witch, Pumpkin Ale( Browar Skog), Proroctwa Sybilli (Browar Ignaczew), Polska IPA (Blog Przy Piwku), Jasne Wędzone (browar Black Angel).
  23. Warka No. 16 Brown Porter 12°Blg Zasyp Pale ale Strzegom - 2,5 kg Monachijski Strzegom - 1 kg Brown - 0,5 kg Carabelge - 0,25 kg Czekoladowy Strzegom - 0,15 kg Chmiele: EKG 6,4% AA - 30 g Drożdże: Wyeast 1335 British Ale II - gęstwa zebrana z Bittera Zacieranie: ~67°C przez 90 minut Wygrzew do 78°C Filtracja: Sprawnie. Dzisiaj przy wysładzaniu spróbowałem nie zatrzymywać przepływu filtratu, udało się i leciał cały czas. Ładny klarowny, jeno nieprzejrzysty. Gotowanie i chmielenie: Łączny czas 90' EKG 30g - 90' Fermentacja: 1,5 godzinne gotowanie spowodowało znaczne wywindowanie ekstraktu. Dodałem 4,5l niegazowanej mineralki, świeżej prosto z butelki. Wszystko dokładnie wymieszałem, co jakiś czas mierząc ekstrakt. Zadałem drożdże. Gęstwa powinna szybko się wziąć do roboty. Zmierzony ekstrakt wynosił około 12,5°Blg. Uwagi: Piwo zrobione z myślą o I Łódzkim KPD. Mam nadzieję, że wyjdą z niego ludzie. Zobaczymy tylko czy się nada na konkurs. 5 II 2014 Tak jak przewidywałem. Świeża gęstwa, to świeża gęstwa. Raz, dwa, trzy i drożdże wzięły się do roboty. Patrząc na fermentor rano nie musiałem sprawdzać czy pojawiła się już pina, bo widać było wyraźnie drożdże przyklejone do ścianek fermentora. 17 II 2014 Porter zlany na cichą. Chyba pójdzie do lodówki, na krótkie - tygodniowe lagerowanie. Jak na razie zielone piwo smaczne. Chyba częściej będę robił takie piwa. 23 II 2014 Piwo zabutelkowane z dodatkiem 90 g cukru w postaci syropu. Wyszło około 19 l. W smaku bomba, jeszcze trochę ostre, ale jak się ułoży... Myślę, że to zasługa słodu brown.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.