Skocz do zawartości

Cichus

Members
  • Postów

    973
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Cichus

  1. Nie, do piw ogólnie nie dodaję żadnej pożywki. No właśnie przy butelkowaniu, jak pamiętam zapach był w porządku, a dopiero później wyszła ta siara. Nie jest wykluczone, że może być to po prostu jakaś infekcja, która się przypałętała i po prostu zbiego okoliczności, że te piwa tak śmierdziały.
  2. Mam takie spostrzeżenie. Nie wiem, na ile to jest autosugestia, na ile wina moja, na ile wina szczepu, ale wydaje mi się, że produkują sporo siarkowodoru. W dwóch piwach robionych na tych drożdżach, w różnych odstępach czasu, każde na świeżej saszetce drożdży występuje/występowała ta wada. Też coś takiego mieliście?
  3. Przyszła i kolej na stouta. Od razu zaznaczam, że nie miał ochoty z butelki wylatać Piana:Obfia, koloru beżowego. Drobno i średniopęcherzykowa, towarzyszyła mi do końca. Barwa: Czarne jak smoła i tyle w tym temacie. Aromat: Od początku było srogo palone, a z czasem wyszedł chmielowo-ziołowo-tytoniowy aromat. Wysycenie: Niskie, do średniego. Smak: Wytrawne, żadnych karmelowych smaków, tylko zbożowa paloność, lekko dająca skojarzenia z wędzonką. Lekko kwaskowe i oczywiście gorzkie. No! Piwko się bardzo sprawdziło na dzisiejszą pogodę, chętnie bym je powtórzył, bo mi smakowało. Ogólnie rzecz biorąc udane.
  4. 18 czerwca brzmi o niebo lepiej, wtedy to i ja bym się pojawił.
  5. Hmmm... W sumie to podsunąłeś mi niezły pomysł. Następnym razem można skonfrontować M44 i BRY-97.
  6. Po całym dniu warzenia (no niestety dzisiaj, przez nieznajomość, a czasem złośliwość sprzętu czas warzenia się wydłużył), postanowiłem napić się piwa. Długo ze sobą walczyłem, ale tak patrząc na Saisona, którego w celu prawidłowego nagazowania przeniosłem do swojego pokoju, byłem kuszony prawie że idealną klarownością w końcu się złamałem. I w sumie było warto. Miałem wypić jedną małą butelkę 0,33l, ale tak mi zasmakowało, że odpaliłem 0,5l. W aromacie profil drożdżowy jak się patrzy tj. dużo estrów, sporo fenoli. Ogólnie mówiąć profil jest słodko-cierpki, mnie osobiście bardzo odpowiadający - aż chce się pić więcej. W smaku równiez cierpkie, rześkie, nie zalepiające. Piana trwała, drobnopęcherzykowa. Ogólnie rzecz biorąc jestem z niego zadowolony.
  7. Mnie niestety przyszły tydzień nie za bardzo pasuje.
  8. Powiem Ci szczerze, że nawet o czymś takim nie pomyślałem , ale opcja jest kozacka i warta rozważenia.
  9. Trochę wolnego czasu w piątunio, to można się wziąć do roboty, a tej dzisiaj sporo (i to nie koniecznie w browarze). Lato się zbliża wielkimi krokami, ja ostatnio zainwestowałem w nowy większy gar (chociaż myślę, że na starym by się ta sztuka udała;)), postanowiłem się nie szczypać i stworzyć warkę 50l! Żeby nie było tak nudno i 50l tego samego, to planuję również zrobić eksperyment. Będzie polegał na zastosowaniu i porównaniu drożdży: Fermentis Safale US-05 z Mangrove Jack's M44 US West Coast. Warkę podzielę na dwie części (mam nadzieję, że po 25l każda) i do każdej z nich zadam po saszetce drożdży. Poza tym będzie to również moje sprawdzenie popularnego ostatnio Vic Secret. I przy okazji będę miał dużo piwa, które mam nadzieję, będę mógł spożywać latem Warka No. 27 - American Pale Ale, Single Hop Vic Secret Ekstrakt:(zakładany/zmierzony) 13°Blg/15°Blg Zasyp: Słód pilzneński, Strzegom - 5kg Słód pale ale, Strzegom - 3 kg Słód wiedeński, Strzegom - 2 kg Słód pszeniczny jasny, Castle Malting - 1 kg Słód karmelowy jasny (30 EBC), Strzegom - 1 kg Chmiele: Vic Secret 15,7%AA - 150g Drożdże: 25l - Fermentis Safale US-05 25l - Mangrove Jack's M44 US West Coast Zacieranie: 90' - 67°C Wygrzew do 78°C i przeniesienie do dwóch filtratorów. Filtracja i wysładzanie: "Na dwa baty" - tymczasowe rozwiązanie, gdzie skorzystam z dwóch kadzi fitracyjnych. Kurde, poszło sprawnie, jak nie wiem. Oplot zrobiony dziś przeze mnie, spisał się na medal. Gotowanie i chmielenie: Łączny czas - 60' Vic Secret 20g - 60' Vic Secret 20g - 30' Vic Secret 20g - 10' Vic Secret 40g - po wyłączeniu palnika Vic Secret po 25g/fermentor - chmielenie na zimno (planowo 4 dni, a potem do butelek) Fermentacja: Planowo po dwa tygodnie fermentacji w temperaturze otoczenia 19-20°C, potem przelanie do kolejnego fermentora na chmielenie na zimno. Drożdże zadane około godziny 20:30, dnia 6 czerwca. 7 czerwca, godzina 9:30 tj. po około 13 godzinach od zadania drożdży. US-05 zaczynają już tworzyć pianę - fermentacja hula. M44 niemrawo, też jakby rozpoczynały swoją aktywność. 8 czerwca, godzina 12:00 druga doba od zadanie drożdży. W obu wiadrach fermentacja toczy się w najlepsze. Piana w obu fermentorach wznosi się w najlepsze. 14 czerwca, widać, że fermentacja w obu fermentorach zwalnia. Jeszcze tydzień i będę przelewał na chmielenie na zimno. 2 lipca - zlanie na chmielenie na zimno (do obu fermentorów trafiło po 25g chmielu). Oba piwa, jak to zaraz po fermentacji opalizujące, jednak US-05 były bardziej klarowne. Z kolei M44 wydawały się bardziej zbite na dnie. Pozatym odfermentowanie w obu przypadkach takie samo (3°Blg). Jeśli chodzi o smak, tyle ile można puki co wyczuć, to to że piwo z M44 zdaje się być bardziej rześkie i wydaje mi się, że miało ciut mocniejszy aromat chmielowy i na pewno bardziej zaznaczony aromat drożdży (tak jak pachnie gęstwa). Rozlew: Piwo zostało rozlane 9 lipca. Wyszło niecałe 5 skrzynek. Na ten moment M44 są bardziej klarowne niż US-05. Uwagi: Jestem ciekaw co wyniknie z eksperymentu, chociaż tak się zastanawiam, że APA to jest temat rzeka i wnioski wyciągnięte z niego każdy będzie musiał sobie zweryfikować sam Pierwsze spostrzeżenie. 35l wody ogrzewało się powoli, ale za to przy mieszaniu bardzo stabilnie. In plus ogólnie. Shieeet... Gdzie popełniłem błąd? Ano pewnie, przy układaniu receptury i zamiast planowanych 50l o Blg równym 13 ostrzymałem 50l o Blg 15. Nie żebym narzekał, ale miało być APA, a wyszło w sumie AIPA muszę chyba dokupić 50 g Vic Secret, bo teraz to będzie niedoaromatyzowane to piwo. Zastanawiam się czy nie dać komuś tego piwa do ślepych testów, aby ocenić wpływ tych dwóch szczepów na smak. Ale to dopiero po zabutelkowaniu. 26 VII 2014 Obie wersje lekko przegazowane. Dziwne, ale nic to. Na wygląd i w smaku w porządku. Nadają się do dalszych testów. 6 VIII 2014 Wersja na szczepie oznaczonym literką "B" podchodzi mi zdecydowanie bardziej. Swoją drogą Receptura godna powtórzenia - jako baza pod ogólnie pojęte letnie APA. Piwo wyszło odpowiednio wytrawne w smaku, tak jak ja lubię. Do poprawy - obniżyć ekstrakt i wydaje mi się nieco goryczkę.
  10. Jakie są mniej więcej wymiary tego słoja, tak pi razy oko? Też planuję zakupić - z tym, że wersję 19l czy tam 20l do lagerowania dolniaków, tylko nie wiem czy 2 sztuki zmieszczą mi się na jedno piętro w lodówce. Co do drożdży to S. cerevisiae też potrafią cuchnąć jak nie wiadomo co podczas fermentacji, więc na razie nie nastawiałbym się jakoś mega pesymistycznie. I powiem Ci szczerze, że przecierasz szlaki, które sam planowałem zbadać w najbliższej przyszłości. Ogólnie trzymam kciuki za powodzenie projektu i będę śledził jego rozwój z wypiekami na twarzy.
  11. Jedno z piw jakie otrzymałem od rabbka. Etykiety brak, ale po kolorze wnioskuję, że to IPA. Piana: Średnio obfita. Drobno- i średniopęcherzykowa. Barwa: Bursztyn. Zmętniona. Aromat: Gruszki, kwiaty i ogólnie owoce. W tle delikatna nuta tytoniu. Wysycenie: Niskie - bardzo odpowiednie. Smak: W smaku dosyć wytrawne, ale po przełknięciu pojawia się delikatna nuta karmelu. Pozatym znowu objawiają się te nuty co w zapachu. Goryczka jest miła. Ma całkiem intensywne uniesienia, ale szybko znika - znaczy się przyjemna. Ogólnie fajne piwko, bez jakiś większych uniesień, ale mimo wszystko dające radość z picia. Zobaczymy jak wypadnie stout.
  12. Dziś postanowiłem pozlewać lagery na lagerowanie (masło maślane? ;P). Wydaje mi się, że WY 2206 Bavarian Lager produkują piwa z tendencjami do dłuższego leżakowania, pozatym po prawie miesiącu fermentacji smród siarki pozostał. Z kolei W34/70 - rewelacja. Piwo po stosunkowo krótkiej fermentacji bardzo dobre. Wyszło pełne, mocno wędzone. Jeśli tendencja się utrzyma to będzie dobry Rauchbier.
  13. Ja robiłem single hop Amarillo oraz Amarillo i Citra i powiem szczerze, że zdecydowanie bardziej podeszło mi samo Amarillo. Moje było bardziej gerjfrutowe niż kwiatowe (chociaż każdy też inaczej interpretuje aromaty), ale zdecydowanie najlepsze jest po jakimś czasie, jak już ta intensywna chmielowość opadnie. Myślę, że to kwestia wyrobienia sobie konkretnej opinii i przetestowania receptur.
  14. Nie znałem tego określenia do tej pory . Zdarzało mi się tak robić przy piwach chmielonych na zimno i lagerach (lagerowanie). Teraz przy Saisonie II planuję tak zrobić, z tym że bez przelewania na cichą - chcę odzyskać jak najwięcej drożdży, a z kolei z piany boję się zbierać. Z resztą jak nie muszę, to nie przelewam na cichą, bo IMO jest to zbędne, a może tylko zaszkodzić (nie mówię tu o przypadkach kiedy stosuję chmielenie na zimno lub zlewaniu na lagerowanie).
  15. Masz na myśli obniżenie temperatury pod koniec fermentacji? No! To za niedługo będzie można się wymienić albo lepiej, wspólnie zdegustować.
  16. Saison I zabutelkowany. Tak jak się spodziewałem gęstwy zostało się bardzo mało - sporo drożdży pozostało zawieszonych w piwie. Jeśli chodzi o aromat, to w młodym piwie jest solidny. Od razu można stwierdzić, że to piwo w belgijskim stylu. Z przyjemnością spiłem szklankę zielonego piwa. Teraz czekam na degustację po nagazowaniu. Ostatecznie wyszło 2°Blg, także całkiem wytrawnie, jak chciałem. Saison II dostał drożdże w spadku. Mam nadzieję, że teraz uda się uzbierać ich więcej, tak żeby na dwie warki starczyło (już mam nawet plan jak to zrobić).
  17. Szczerze mówiąc podobna myśl przyszła mi do głowy. Akurat jak się żniwa w sierpniu zaczną, będzie można zasiąść i podegustować nasze wyroby.
  18. Dzisiaj warka na partyzanta. Po ostatnich imprezach piwnica zaczyna się opróżniać, ja nie mam czasu na regularne warzenie, to trzeba zwiększyć wybicie do 25l. Akurat przyszedł czas na zlewanie pierwszego Saisona, dlatego dzisiaj powstanie drugi. Mocniejszy, o (mam nadzieję) bardziej złożonym aromacie. Warka No. 26 - Saison II Ekstrakt(zakładany/zmierzony): 15°Blg/16°Blg Zasyp: Słód pilzneński, Strzegom - 4,5 kg Słód monachijski, Strzegom - 0,5 kg Słód Karamelpils, Steinbach - 300 g Słód karmelowy 150 EBC, Strzegom - 80 g Płatki jęczmienne błyskawiczne - 400 g Dodatki: Cukier trzcinowy, dry demerara, Diamant - 500 g Cukier biały - 200 g Chmiele: Iunga 11% AA - 55 g Lubelski 4% AA - 30 g East Kent Goldings - 10 g Drożdże: Wyeast 3724 Belgian Saison - gęstwa, I zbiór Zacieranie: Słody wsypane do wody o temperaturze 66°C, nadal się grzejącej. 62°C przez 50 minut (w po jakiś 20 minutach przypomniałem sobie o korekcie pH. Dodałem 4ml 80% kwasu mlekowego) Podgrzanie do 72°C i przerwa 10 minut Wygrzew do 78°C i przeniesienie do filtracji. Filtracja i wysładzanie: Sprawnie, bez żadnych komplikacji - do 35l. Gotowanie i chmielenie: Łączny czas 70' Iunga 15 g - 60' EKG 10 g - 30' Iunga 30 g - 15' Lubelski 15 g - 15' Cukier, łącznie 700 g - 10' Iunga 10 g - 0' (po wyłączeniu palnika) Lubelski 15 g - 0' jw. Fermentacja: Planowo schłodzenie brzeczki do 20 kilku °C i zadanie drożdży. 24h w takiej temperaturze i zamontowanie aparatury ogrzewającej. Dalej okolice 30°C. Drożdże zadane około godziny 21:30, prosto z centrali. Mam obawy, że grzybki wybiorą się na spracer. Zobaczymy. Godzina 9:00, 12 godzin po zadaniu drożdży - ładna piana na powierzchni - fermentacja ruszyła. Po ponad 48 godzinach fermentacji podłączyłem ogrzewanie fermentora. Tym razem postaram sie ogrzewać go stopniowo podkręcając termostat do 30°C. Rozlew: Piwo odfermentowało do 3°Blg Poszło do butelek z dodatkiem 150 g cukru, w postaci syropu. Butelek wyszło równo 50. Przy rozlewie smak próbki iście belgijski, ale już czuć, że jest to mocniejszy braciszek Saisona I (co w sumie nie dziwi). Zobaczymy co będzie po refermentacji. Uwagi: Jestem ciekaw jak cukier trzcinowy wpłynie na smak i aromat tego piwa. Również jak Iunga wpływa aromat, dlatego postanowiłem sypnąć jej na aromat. Drożdże będą zadawane z "centrali". Zmieniłem planowaną ilość chmielu, ponieważ z rozpędu sypnąłem dopiero co odważony granulat do kadzi i zamiast 15 g Iungi na 15' poszło 30g na 15'. W ramach rekompensaty dołożyłem jeszcze 10g na ostatnią porcję.
  19. Pochodzenie Wyizolowany w New Zealand Smoothcone Zastosowanie Aromatyczny/goryczkowy Aromat Świeża skórka cytrusów, obecne również aromaty żywiczne i trawy cytrynowej. Głównie używany w stylach Ale Informacje dodatkowe Wyhodowany w New Zealand Horticultural Research Centre. Wypuszczony na rynek w 1976 wcześniej znany jako Super Alpha. Zawartość alfa-kwasów 10 - 12% Zawartość beta-kwasów 7 - 8.5% Zawartość ko-humulonu 33 - 36% Olejek ogółem 1.3 mL / 100g Mircen ~29.2% całości Humulen ~33.2% całości Kariofilen ~10.1% całości Farnezen < 1% całości Ogólne wrażenia Łączy w sobie rześką goryczkę i dobre właściwości aromatyczne; często używany do "balansowania" nowozelandzkich ales i lagerów. Równie dobrze spisuje się jako jedyny chmiel, jak i w mieszankach z innymi. Źródło: https://www.hopunion...aland-dr.-rudi/
  20. Chyba będę musiał spróbować tych drożdży, bo truskawka brzmi zachęcająco. Czekam w takim razie na kolejne wrażenia z kolejnych degustacji;)
  21. Dzięki! Jeśli chodzi o aromat, to niestety w tym piwie trochę brakowało go od początku. Jednak chmiele z USA nadają więcej aromatu niż nowozelandzkie, co nie zmienia faktu, że NZIPA jest nadal dobrym tematem do zgłębiania
  22. Rozumeim, że przez to, że Ci się nie podoba odfermentowały za wysoko? 5°Blg to przy takim ekstrakcie bardzo dobry wynik, tak mi się przynajmniej zdaje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.