Olo

Dziś Ryewine, 60% słód żytni, 10% płatki żytnie, 24 BLG, z filtracją problemów zero. Przerwy beta-glukanowej brak, jedyne co do mashout, koc do owinięcia wiadra, woda do wysładzania >80 stopni i łuska gryczana. Problemów zero. Słód żytni tym razem nie Weyermann, a Fawcett czy jak mu tam, angielski w każdym razie. Konsystencja 10W40.

Dziś coś czego jeszcze nigdy u nikogo nie widziałem, więc czuję się pionierem w tym temacie RYEWINE Zasyp (10 L): Żytni - 3000 g Pale Ale - 750 g Monachijski - 500 g Płatki żytnie - 500 g Karmel 150 - 250 g Zacieranie: 70 -> dodanie słodów, 66-68 -> 90 minut, 78 -> filtracja. Chmielenie (60 minut): - 5 g Magnum od startu, - 5 g Magnum po 15 minutach, - 15 g Challengera i 15 g Fuggle po 40 minutach, - 50 g East Kent Goldings i 50 g Fuggle po 55 minutach. Wyszło 10 litrów około, 24 BLG. Zadane drożdże Fermentum Mobile FM13 Irlandzkie Ciemności, gęstwa. Jedna notatka na przyszłość co do piw o takiej lepkości, chmielić w worku albo czymś w tym stylu, bo ciężko przy takiej lepkości oddzielić chmieliny. A z wysłodzin powstało kolejne piwo: BELGIAN ROGGENBIER Miałem 12.5 L wysłodzin, około 7 BLG. Chmielenie (40 minut): - 7.5 g Saphir po 15 minutach, - 10 g Saphir po 20 minutach, - 12.5 g Saphir po 25 minutach, - 15 g Saphir po 30 minutach, - 17.5 g Saphir po 35 minutach, - 20 g Saphir po 40 minutach. Wyszło 10 L, 9 BLG, zasypane sucharami T58, akurat były pod ręką. Po 2 dniach dodam syropu kandyzowanego, tego samego co do Blonda, tak, żeby podbić ekstrakt do około 11.5-12 stopni. Syrop zrobiony, z tym, że zamiast wody do zatrzymania wrzenia dodana woda z gotowania malin. Albo coś skiepściłem albo cukier z malin zrobił swoje, bo wszystko się scukrzyło i wyszedł taki miód. Tak czy siak, dodane do Roggena 400 g, tak, żeby podbić do 11.9-12 BLG. Zobaczymy co wyjdzie. Nie powinno być przeszkód, bo już poprzednie cukry przejedzone, 2.5 BLG wyszło z pomiaru.

BELGIAN BLONDE ALE Zasyp (15 L): Pilzneński - 3000 g Carapils - 500 g Monachijski - 500 g Syrop kandyzowany Cukier - 525 g Miód - 120 g Zacieranie: 65 -> dodanie słodów, 62-64 -> 30 minut, 72-73 -> 30 minut, 78 -> filtracja. Chmielenie (60 minut): - 12 g Challengera od startu, - 15 g East Kent Goldings po 40 minutach, - 120 g miodu po 50 minutach, - 30 g East Kent Goldings po 55 minutach. Wyszło 15 litrów około, 14 BLG. Zadane drożdże Wyeast 3522 Belgian Ardennes, prosto z Activatora. Po paru dniach pójdzie syrop kandyzowany z tego przepisu. Jednak nie syrop, a pójdzie cukier. Syrop jak w poście niżej, nie do końca mi wyszedł, poza tym wyszła wersja malinowa. Do następnych Belgów będzie syrop już.

BLACK IPA / CDA Zasyp (10 L): Pale Ale - 2500 g Karmel 150 - 750 g Jęczmień palony - 100 g Zacieranie: 65 -> dodanie słodów (poza jęczmieniem), 62-64 -> 60 minut, 71-72 -> 15 minut, a potem dodanie jęczmienia, 78 -> filtracja. Chmielenie (60 minut): - 13.5 g Calypso po 35 minutach, - 6.5 g Calypso i 6.5 g El Dorado po 40 minutach, - 13.5 g El Dorado po 45 minutach, - 15 g Zythos po 50 minutach, - 15 g Zythos + 5 g mchu irlandzkiego po 55 minutach, - 20 g Zythos po 60 minutach. Na zimno pójdzie Saphir i może Falconer's Flight. Wyszło 11 litrów około, 16 BLG. Zadane suchary US-05.

I ja też mam tak jak jacer dlatego w innej dziedzinie, gdzie moderowałem długo takie duże forum przeniosłem się na zupełnie kameralne (już bez moderacji i wgl, chodzi mi o same uczestnictwo w życiu forum), mam poziom taki jaki chcę, mogę pogadać spokojnie z ludźmi, pojawiają się offtopy, ale każdy wie po co tam jest i wszyscy są zadowoleni. Jak ktoś świruje to łatwo kogoś szybko ustawić, bo zdecydowana większość podchodzi poważnie do tematu. Ale teraz pojawia się jedno "ale". Piwo.org to nie jest forum kameralne, to jest duże forum, z otwartą rejestracją, gdzie każdy może założyć konto i pisać. Przekrój użytkowników forum jest taki, że są ludzie tacy jak jacer (już pociągnę ten przykład do końca posta) czy inni, których ten temat tylko wkurza, są ludzie, którzy takie tematy zakładają, ale są też ludzie, którzy miło i kulturalnie odpowiadają na takie tematy, bo może czują moralną powinność pomocy i czerpią z tego radość. I wydaje mi się, że póki te 2 ostatnie grupy istnieją i się równoważą w miarę to taki dział jak piaskownica piwowarska można spokojnie im zostawić, a ludzie, których takie rzeczy irytują będą ten dział omijać, proste i logiczne dla mnie. Nie interesuje mnie na forum koszykarskim liga polska, bo wolę NBA, to nie wchodzę tam i nie wrzucam, że Trefl/Stelmet/Siarka/Jezioro czy inna drużyna ssie, bo Golden State wymiata. Toć to jest bez sensu. To jest tylko jeden dział z wielu, który można omijać jeśli się nim nie interesuje. Użytkownicy merytorycznie sprawniejsi, że tak to ujmę i niechcący mieć do czynienia z tym działem nie będą tam wchodzić i tyle. Tutaj powstaje tylko wyzwanie, żeby takie tematy trzymać wtedy tylko w piaskownicy i nie pozwolić na rozprzestrzenianie się na całe forum. I myślę, że powinno być ok. W momencie kiedy skończą się ludzie gotowi odpowiadać na takie pytania, skończą się też ludzie, którzy będą je zadawać. A czytając wypowiedzi niektórych to mam wrażenie, że by chcieli wprowadzić testy wstępne przy rejestracji na forum.

Pewnie, są ludzie, którzy nie czytają i pytają mimo, że było, wiadomo. Ale zauważ, że są ludzie, którzy im spokojnie i wydaje się dość miło i kulturalnie odpowiadają, więc nie wszystkim to przeszkadza. Jakby nie było pomagających to nikt by w ten sposób nie szukał pomocy, takie rzeczy zawsze dążą do równowagi. A co do nerwów to jest zasadnicza różnica między np nadepnięciem na coś co leży na podłodze i krzyknięciem "o kurwa", bo coś Ci się wbiło w nogę, a przeczytaniem całego tematu, kliknięciem odpowiedz, napisaniem całego posta i kliknięciem wyślij. To pierwsze można jakoś podciągnąć ewentualnie pod coś bezwarunkowego, druga sprawa to jest totalnie świadome spamowanie.

Byłem dobrych kilka lat moderatorem level high (takim na całe forum) na największym forum w Polsce, choć tematyka zupełnie inna. Zawsze, ale to zawsze będą się pojawiały takie tematy, nie ma siły. Jedyny sposób na zapanowanie nad tym to przekierowywanie użytkowników, którzy nie mogą czegoś znaleźć do innych tematów, nie ma sensu wrzucać ludziom z miejsca, bo to gówno daje, a wręcz przeciwnie, coraz mniej osób będzie chciało wgl tutaj cokolwiek pisać. Jak tak niektórych denerwują takie tematy, to skoro widzą, że taki się pojawia to po cholere w niego wchodzić? Po to, żeby napisać (tutaj cytuję): ręce opadają Poczytaj trochę zanim się weźmiesz za warzenie. Teraz to już po ptokach. A po co pisać głupie tematy? Są już chyba dziesiątki wątków na ten temat, ale po co szukać, po co czytać, lepiej napisać po raz setny rurka nie bulka i co robić? czy mój faworyt, który nie wiem po cholere wisi tyle czasu i obrazuje poziom pewnych użytkowników: Logika milicjanta? "Masz akwarium? Nie. To jesteś pedał" ??? Naprawdę polecam co niektórym dać sobie na wstrzymanie, bo wchodzenie do tematów tylko po to, żeby napisać, że to już było jest bez sensu. Szkoda czasu ludzi na pisanie tego, szkoda czasu każdego, kto później przeglądając taki temat musi się przebić przez taki spam. Spam, który w oczywisty sposób zniechęca ludzi do jakiegokolwiek pisania tutaj, więc jedyne co robi to szkodzi forum. Niby temat był już wałkowany, ale jakoś są ludzie, którzy mimo to potrafią spokojnie i merytorycznie odpowiedzieć i wspomóc dodatkowo nakierowując kogoś na to, żeby jednak poczytał. Więc trzeba takie tematy zostawić tym ludziom, którzy właśnie to robią, a samemu nie zużywać klawiatury jak się nie ma nic do napisania i będzie spokój.

Ja łuskę gryczaną kupiłem raz w młynie w Pruszczu Gdańskim. Wór duży, grosze to kosztuje. Można sypać na filtrator, można dawać do mashoutu, generalnie jak sprawdziłem to najlepiej kombinować te metody. Wiadomo, że przy przelewaniu z gara to co przykrywa filtrator trochę się wzburzy, ale zawsze coś daje, mniej się zawraca wtedy. No chyba, że ktoś ma w garze zaciernym od razu filtrator wbudowany to zostaje wrzucenie na mashout. Wcześniej trzeba tylko wyparzyć ją, bo generalnie ona daje trochę takiego naparu jak się zaleje wodą ciepłą. Ja to normalnie zalewam wrzątkiem i zostawiam na parę minut, no i tak aż przestanie barwić wodę w zauważalny sposób. Co do tego ile daję to nie wiem, na oko zawsze, nie warzę tego ani nic.

Jeszcze nie drukowałem, ale nie rozumiem pytania do końca

ROGGENBIER Zasyp (miało być na 10 L): Żytni - 1500 g Monachijski - 900 g Płatki żytnie - 200 g Carafa I - 85 g Zacieranie: 65 -> dodanie słodów (poza Carafą), 62-64 -> 30 minut, 70-72 -> 45 minut, 78 -> dodanie Carafy i filtracja. Chmielenie (60 minut): - 5 g Spalt Select od startu, - 5 g Spalt Select po 15 minutach, - 5 g Spalt Select po 35 minutach, - 5 g Spalt Select po 55 minutach. Wyszło 13 litrów około, 11 BLG z małym haczykiem. Zadane suchary WB-06. Generalnie miało być 10 L około, 13.5 BLG, ale dałem trochę za dużo wody do wysładzania i nie chciało mi się przedłużać gotowania na większe odparowanie, także stwierdziłem, że może być nieco więcej, a nieco słabszego. Poza tym żadnych problemów z filtracją pomimo braku przerwy beta-glukanowej.

Po wczorajszym żytogrodziszu, gdzie było 33% żyta dziś Roggen, 56% żytni, 34% monach, 7% płatki żytnie, 3% carafa (do filtracji). Znów bez przerwy beta-glukanowej, znów dodawana tylko łuska gryczana do mashoutu. Znów filtracja bezproblemowa, żadnego zatykania, żadnych pauz. Także mądrości o tym, że trzeba rozbić beta-glukany można schować na półkę. Chyba, że ktoś chce mieć piwo o smaku żyta, a bez żytniej tekstury, ale zdaje się, że większość osób robiąc piwa z dodatkiem żyta do zasypu oczekuje właśnie tej tekstury.

Mega szybki start, bulkadełko już zasuwa w najlepsze, a zadawałem koło 15, tyle, że gęstwa.

ŻYTOGRODZISZ SINGLE HOP OKTAWIA Zasyp: Grodziski - 2000 g Żytni - 1000 g Zacieranie: 69 -> dodanie słodu, 66-68 -> 70 minut, 78 -> filtracja. Chmielenie (60 minut): - 5 g Oktawii po 40 minutach, - 10 g Oktawii po 45 minutach, - 15 g Oktawii po 50 minutach, - 20 g Oktawii + 5 g mchu irlandzkiego po 55 minutach, - 25 g Oktawii po 60 minutach. Na zimno pójdzie jeszcze 25 g Oktawii do połowy warki. Wyszło 20 litrów około, 8 BLG. Zadana gęstwa Mangrove Jack's M44 US West Coast Yeast, 2 pokolenie po Rye IPA.

Dziś grodziskie, 2 kg słodu grodziskiego, 1 kg słodu żytniego, oba bez łusek, bez przerwy beta-glukanowej, tylko dosypana łuska gryczana. Filtracja ekspresowa, zero problemów, wydajność nawet lepsza niż chciałem.

Właśnie o grodziskie mi chodziło, dokładnie taką wariację na jego temat z zachowaniem ekstraktu. Czy wyślę to nie wiem, zobaczymy co wyjdzie, po prostu mnie zastanawiało jak to regulaminowo wygląda

Przyszła kolej i na mnie, żeby zadać tu pytanie, bo nowe drożdże nieużywane przeze mnie wcześniej (Mangrove Jack's M03 Newcastle Dark Ale), a szkoda zakazić następne piwo. Generalnie w smaku nie wyczuwam w nim nic niepokojącego. Z wyglądu też wydaje się ok, ale nie zaszkodzi zapytać w końcu

Nasuwa się jedno pytanie, czy jedno piwo może brać udział w 2 kategoriach?

Otręby zasadniczo wnoszą niewiele do piwa, ja żytnie stosowałem tylko dlatego, żeby było jeszcze więcej beta-glukanów z żyta bez podnoszenia ekstraktu, żeby był jeszcze mocniejszy efekt związany z lepkością.

Robiłem ostatnio Rye IPE, gdzie było 44% słodu żytniego i 26% płatków żytnich, w sumie 70% żyta, reszta pale ale. Wrzuciłem to do 46 stopni, przetrzymałem 15 minut w 43-44, a potem już scukrzanie. Do filtracji dałem łuski gryczanej, jak na zdjęciach w załączniku. Zero problemów z filtracją i wysładzaniem. Wysładzałem na raty, więc po zlaniu pierwszej partii i dolaniu wody wymieszałem wszystko razem, zarówno zacier jak i łuskę. Oczywiście, było wolniej, bo jest większa lepkość takiej brzeczki, więc są inne przepływy, nie ma siły na oszukanie fizyki. Brzeczka miała konsystencję oleju silnikowego. Robiłem wcześniej Roggena, naczytałem się wtedy jakie to żyto straszne i zrobiłem 20 minut beta-glukanowej. Miałem 44% słodu żytniego i 13% otrębów żytnich. Tak samo dałem łuski na dno, tak samo owinąłem kocem wiadro, żeby nie traciło ciepła, tak samo wysładzałem wodą o temperaturze wyższej niż 80 stopni. Zero problemów. Brzeczka, jak i późniejsze piwo miało konsystencję oleju, początkowo silnikowego, z czasem trochę efekt słabł. Więc teraz każdy myślący niech sobie odpowie na pytanie czy to była zasługa tego, że zrobiłem beta-glukanową czy tego, że miałem zasypany filtrator łuską. Bo niektórzy twierdzą, że ta beta-glukanowa zmienia wszystko, to w takim razie niech ktoś mi odpowie jaka by była konsystencja piwa jakbym jej nie zrobił? Galaretka by mi wyszła?

No niestety to nie to. Coś co się nazywa B-glukan tu robi robotę. Gdyby tak było to przy zasypach nawet 50 procent żyta filtracja szła by co najwyżej jak w pszenicy. Zwyczajnie trzeba rozłożyć B-glukan i tyle. Toć piszę, że nie przeskoczysz tego, że brzeczka ma wyższą lepkość. Ale mniej czy bardziej lepka brzeczka to jak nie ma łuski to nie ma złoża filtracyjnego.

Dorzucić łuski gryczanej/ryżowej, w końcu to jest główna przeszkoda w filtracji, że żyto nie ma łuski. Gryczaną trzeba wygotować wcześniej, nie wiem jak ryżową, ale gryczana tańsza bankowo. A tego, że wolniej brzeczka spływa się nie przeskoczy, fizyki się nie oszuka, wyższa lepkość to wolniej będzie leciała przez złoże.

RYE IPA Wszystko na 10 L. Zasyp: Żytni - 1450 g Pale Ale - 1000 g Płatki żytnie - 850 g Zacieranie: 46 -> dodanie słodu, 43-44 -> 15 minut, 63-64 -> 40 minut, 72-73 -> 15 minut, 78 -> filtracja. Chmielenie (60 minut): - 2.5 g Warrior od startu, - 2.5 g Warrior po 15 minutach, - 5 g Calypso i 5 g El Dorado po 40 minutach, - 25 g Calypso, 25 g El Dorado i 10 g Falconer's Flight + 5 g mchu po 55 minutach. Na zimno pójdzie jeszcze Falconer's Flight, zobaczy się ile (poszło 50 g). Wyszło 10 litrów około, 14 BLG. Zadane suchary Mangrove Jack's M44 US West Coast Yeast. 19.02.15 - Butelka

Słód żytni nie ma swojej łuski, więc gryczana ją zastępuje tworząc dodatkową warstwę filtracyjną.