Skocz do zawartości

kordas

Members
  • Postów

    990
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kordas

  1. Sporo zależy od słodu, np. pilzneński ze Strzegomia i Castle Malting ma aktualnie podaną wartość 250WK, ten z Optimy 315. Strzegom i Castle nie podają siły enzymatycznej dla pszenicznego, ale np. Optima ma bardziej aktywny słód pszeniczny niż pilzneński - aktualnie 342 WK.
  2. kordas

    Rurka fermentacyjna

    Nieistotne, jakie dokładnie rozwiązanie wybierzesz, grunt by nie było szczelnego zamknięcia. Możesz sobie zostawić lekko rozszczelnione wieko, możesz też zapchać otwór na rurkę watą, gazą, czy innym przepuszczalnym (najlepiej zdezynfekowanym) materiałem - ja połowę zatykam takimi gazikami, połowę rurkami bez wody - trudniej je przypadkowo zahaczyć i wyciągnąć z otworu, niż wacik/gazę.
  3. Cierpliwości, większość piw się u mnie gazuje ok tygodnia, do zakładanego poziomu lub lekko poniżej niego. Zdarza się, że piwa mogą nagazowywać się szybciej lub dłużej, wiele zależy od szczepu drożdży, ilości drożdży w butelkach (ostatnie butelki z większą ilością osadu zawsze zostawiam na spicie w pierwszej kolejności i zawsze są nagazowane najszybciej), ich kondycji, Blg piwa, kwasowości, temperatury i pewnie od kilku innych czynników. Daj piwu jeszcze kilka dni, a najlepiej o kilka więcej. Piwo na początku, dopóty gaz się nie rozpuści i drożdże jeszcze jako tako pracują w butli, potrafi wychodzić z butli mimo iż nie jest jeszcze mocno nagazowane. Jeśli skłądujesz piwo w piwnicy, w któej w większość z nas ma teraz pewnie z 15-20C, to możesz piwo wynieść za kilka dni do niej. Jeśli ma stać w lodówce to daj mu kilka dni więcej.
  4. 72# Dubble dwa, 07.08.2015 brzeczka przygotowana na tej samej bazie, różnica polega na tym, że do jednego naczynia trafiło odrobinę mniej brzeczki, a do drugiego więcej, przez co do dodaniu syropu wyszła różnica w ekstrakcie. piwo a) klasztorna medytacja 17blg początkowe (18L), blg końcowe: 0,5 b) Belgijskie pagórki 17,5Blg początkowe (17L), blg końcowe:2,5 Zasyp: Pale Ale Opt. 5kg Monach Opt. 1kg Abbaye Wayermann - 350g Pszeniczny Optima - 550g Crystal Fawcett - 190g Karmel Ciemny Optima 600-700EBC 200g Zacieranie: 66-62C - 15' 65-64C - 90' podgrzanie do 75C i flitracja Wysładzanie z użyciem 20L wody RO, reszta kranówa + 11ml kwasu fosf. Chmielenie: Brzeczka gotowana ok 9h ponieważ zasnąłęm w trakcie i na koniec gotowania zostało 10-15l, dopełnione cienkuszem (ok 10L i wodą) Piwo musiałem znów wstawić na palnik, bo gar był za ciężki i w trakcie chłodzenia w wannie wlało się trochę wody. 45g Citra FWH 30g Perle - miało być na FO, ale w związku z koniecznością dłuższego gotowania leżało w garze ok 7h Fermentacja drożdże zadane 08.08 w temp. 19-20C temp fermentacji: dzień I 19-20 II do 23C III - 25, a wieczorem lekko schłodzone do 23C IV - 26C dalej pokojowa Rozlew 1) 27.08 91g cukru +1/3 łyżeczki daf 2)01.09 82+1/3ły łyzeczki daf
  5. 71# Gryczana IPA, 15,5Blg, 26.07.2015 Blg końcowe: 1,5 Drożdże: Amerykański Sen - gęstwa, Zasyp: Pilzneński Strzegom 1,2kg Pale Ale Strzegom 1.4kg Gryka 2kg Karmellwasser hell 100g Karmel czerwony 40-60EBC Strzegom 50g ... makaron muszelki 50g - tak wiem, akurat nawinął mi się pod rękę, a denerwowało mnie, że taka resztka mi leży w szafce Zacieranie: 65-62C -90' podgrzanie do 76C i filtracja Wysładzanie ok 20L wody RO i ok 5L kranówy dodatek 12ml kwasu fosf., 2/3 łyżeczki soli z epsom na początek gotowania Chmielenie: 30g Citra FWH - 14g Palisade, 20g Kazbek, 15g Pacific Gem FO - 20g Kazbek, 15g Palisade, 20g Pacific Gem - Hop stand 65C - 15' na zimno: 08.08.2015 Palisade 26g Pacific Gem 66g Fermentacja drożdże zadane w 18C, 20L brzeczki do 30.07 temp. ok 17-19C później do pokoju Rozlew 90g cukru, 18l, 08.08.2015
  6. Durszlak z uchwytem - taki, który można zawiesić na wiadrze, u mnie sprawdza się dobrze, rozprasza strumień wody i miesza jedynie delikatnie wierzchnią warstwę młóta. Możesz spróbować wziąć sitko (takie do mąki) wrzucić do środka mały talerzyk i lać na niego trzymając sitko lub zawieszając je. Powinno to trochę rozproszyć wodę i sprawić, że nie będzie mieszała młóta do samego dna. A tym, że młóto wzburza się na powierzchni lub na samych obrzeżach się nie przejmuj. Wcześniej przy gęstszych zacierach lałem wodę bezpośrednio z garnka, ale w miarę ostrożnie, tak by nie wzburzać całego złoża i było ok, przy rzadszych zacierach starałem się lać delikatnie po ściankach, tak aby nie wzburzać złoża jedynie w jednym miejscu i też było ok, tylko trwało to trochę dłużej. Sposób Dr2 na pewno sprawdzi się też bardzo dobrze.
  7. W razie, gdyby kogoś interesowało jakie bakterie wchodzą w skład tej mieszanki: Lactococcus lactis, Lactobacillus delbruecki, Lactobacillus plantarum, podejrzewam że zmienił się w którymś momencie skład, bo można znaleźć jeszcze info o L. Casei
  8. 70# American Barley Wine, 25Blg, 25.07.2015 Blg końcowe: 5,5 Drożdże: Amerykański Sen - gęstwa, dużo gęstwy Zasyp: Pale Ale Strzegom 8,5kg Kasza gryczana niepalona 1kg Karmel 30 strzeg. 400g Wiedeński Strzeg. 350g Crystal Castle 500g Zacieranie: 66-68C - 28' (problemy ze stabilizacją temp.) schłodzenie zimną wodą 64-66C - 60' 74C- 25' (w zapiskach mam 64C, ale nie widzę sensu w takim zacieraniu, więc pewnie cyfra z przodu była błędnie wpisana) Filtracja Wysładzanie wodą ok. 80C, 20L wody RO, reszta kranówka, zakwaszanie 12ml kw. fosf, do tego 1 łyżeczka DAF w trakcie gotowania Chmielenie: Pozostałe pół kostki zamrożonego chmielu po chmieleniu warki 59+ -25g Topaz FWH 1- po 15g Cascade DE+Chinook - 1' przed FO 2- po 20g Cascade DE+Chinook +15g Amarillo przy 80C 3- 10g Amarillo, 10g Chinook, 20 g Cascade DE - 5 minut po FO po 2 chmieleniu musiałem gotować jeszcze x minut, bo zbyt nieostrożnie wkładałem gar do wanny i naleciało mi trochę wody do środka. 17.08 22 g Amarillo, 45g Cascade, 39,5 Chinook Fermentacja drożdże zadane w 17C, obj 24L termentacja do dnia 29.07 w temp 17-19, później przeniesienie do pokoju. Tam na początku temp. 22 na koniec burzliwej, na tzw. cichej temp wahała się od 21 do 25C. Rozlew: 22.08 z dodatkiem 95g cukru Piwo poleciało na konkurs do Warszawy... jak dla mnie jest słabe. Barley Wine to jeden z najmniej lubianych piwnych stylów, więc może i na swój sposób dobrze, że nie wyszło tak jak miało wyjść. Piwo zeszło zbyt głęboko, nie jest tak lepkie i gęste jak powinno być, chociaż mogę być zadowolony z tego, że jak na zawartość alkoholu, to jest nisko wyczuwalny. Do tego za dużo cukru mi się sypnęło i piwo jak na BW jest za mocno nagazowane.
  9. Dobry efekt powinny dać dodatki dające "cytrusowość" oraz "przyprawowość", ja z dodatków, których próbowałem i wyszło dobre piwo próbowałem skórek cytryny, pomarańczy słodkiej, grejpfruta, limonki, rumianku, kardamonu zielonego oraz chyba goździka. Zazwyczaj skórki używałem w mieszankach i dominowała raczej pomarańcza. W wypadku przypraw dodawałem je z umiarem i wyczuwalne były nuty przyprawowe, ale trudno było zidentyfikować poszczególne, a możliwe że ten charakter nadawały także drożdże.
  10. Popieram wczoraj warzyłem dubbla, który miał być podzielony na dwa wiadra, które miałem zadać innymi drożdżami... ok 2 przeniosłem gar po wrzeniu i zadaniu ostatniej porcji chmielu na chłodzenie do wanny, okazało się, że gar był dużo cięższy niż normalnie i namęczyłem się sporo, a po wrzuceniu do wanny wlało się trochę wody, więc odstawiłem gar na palnik i... obudziłem się rano, gdy zostało już jakieś 10L brzeczki w garze... PS. A drożdże to belgijskie pagórki czy klasztorna medytacja?
  11. W takim czasie (24h) raczej nic nie namnożysz... albo czekać na koniec fermentacji burzliwej, zebrać gęstwę z pierwszej warki i zadać do drugiej, albo zakupić drugą paczkę drożdży. Przecież normalnie podaje się, że starter drożdżowy trzymamy na mieszadle od 24 do 48h, więc w 24h mniej lub bardziej się namnożą, tyle że kolega raczej nie ma mieszadła, więc... Przy takich odstępach pomiędzy warkami, można odrobinę wstrzymać czas zadania drożdży do drugiej warki i zebrać pianę z pierwszego piwa, gdy rozpocznie się już burzliwa i zaszczepić drugie piwo.
  12. Czy faktycznie nie warto stosować przerwy białkowej w Witbierze? Ma ktos doświadczenia porównawcze? W jakim celu chcesz stosować przerwę białkową? celem tej przerwy jest głównie rozkład białek, które powodują zmętnienie, co przy jej wydłużeniu może powodować problemy z pianą. Wit powinien być mętny, więc po co przerwa białkowa?
  13. Spoko nie ma sprawy, z tego co widzę, to jak przyszły upały to zaczynają się chyba zawiązywać kolejne owoce. Jak się wykształci w pełni i wybarwi to mogę jedną świeżynkę podesłać.
  14. Bardzo fajne drożdże, przyjemny profil estrowy, w samym wicie trudno było wyczuć przez aromaty ze skórek cytrusów, natomiast w pozostałych piwach wyszedł przyjemny aromat, w smaku delikatnie przyprawowe. Witki zacierane na wytrawnie zeszły z 12 do 2, piwa dają klarowne, nawet przy zasypie z prawie 50% udziałem orkiszu i płatków owsianych piwo wyszło tylko lekko opalizujące, tylko raz udało mi się zrobić piwo zmętnione, tak jak chciałem. Piwa wychodzą całkiem rześkie (jak na zasyp i sposoby zacierania), ale nie puste. Piwa na nich fermentowały u mnie całkiem szybko, ostatni witek poszedł do butelek po 14 dniach fermentacji i wszystko wskazuje na to, że dofermetnował zgodnie z planem. Oprócz witów robiłem na nich : White IPA - chmiele, dodatki i moc piwa sprawiły, że niewiele z charakteru drożdży dało radę wyczuć, z tego co pamiętam delikatnie przebijała się przyprawowość w smaku, ale potencjał jakiś jest, na przyszłość można spróbować innej temperatury fermentacji. Przesadziłem ze skórkami cytrusów i piwo wyszło za ciężkie jak dla mnie... ale byli tacy, co uważali że było spoko orzeźwiające. Rosanke (z 11 do 3 Blg, zacieranie w 67C)- piwo wyszło fajne, jak na zacieranie i dodatek słodów karmelowych to piwo wyszło jednocześnie w miarę rześkie, pijalne, ale jednocześnie w miarę treściwe. W związku z tym, że rzuciłem tam też sporo "chwastów" to trudno określić co pochodzi od nich, a co z drożdży, ale piwo wyszło lekko owocowe, przyprawowe, w smaku/aromacie trochę nut podobnych do ciemnych miodów, lekko pierniczkowe. Coś a'la belgijski pale ale - mały edit - piwo na początku miało aromat lekko pomarańczowy (może gęstwa tak przesiąknęła po wicie), owocowy, trochę gruszek i brzoskwiń, w smaku piwo lekkie, dość rześkie, czuć umiarkowane fenole w smaku. Piwo mogłoby być lepsze, ale do belgijskiego pale ale z lekkimi fenolami drożdże też się nadadzą, choć bardziej pasowały do ww. piw. Ogólnie to polecam, nie tylko do witków.
  15. U mnie ładnie obrodził krzaczek fatali red i habanero red... tylko ostatnie burze zdmuchnęły większość papryczek z krzaczka habanero, ale a szczęście kwiatki już się zapyliły i rodzą się nowi następcy. Z fatali red zebrałem już z 20 owoców a na krzaku drugie tyle. Trochę owoców ma little elf oraz explosive ember, na pasilla bajo wyrosły 2 ogromne zielonkawo-czarnawe papryki. Mam 4 krzaki niezidentyfikowane, na których tylko z jednego zaczynają się jakieś owoce tworzyć, na pozostałych kwiaty są jakieś takie bez pyłku i nawet po "smyraniu" ich pędzelkiem nic na nim nie zostaje, a kwiaty opadają po jakimś czasie. Natomiast to co zaczyna dawać pierwsze owoce to chyba habanero lemon. Ale najbardziej jestem zadowolony z tego, że w końcu mam pierwszy kształtujący się owoc na california reaper
  16. Jak jest dobra to nie powinno im robić specjalnej różnicy, bo w większości wypadków Beneficjent - czyli Ty, będzie odpowiedzialny za przygotowanie informacji do części technicznej. Osoby, które to piszą to zazwyczaj ludzie znający się na sprawach finansowych, procedurach dotyczących realizacji projektów itp., którzy nie mają pojęcia o sprawach technicznych. Przy okazji polecam cisnąć, aby wszystko co da radę było opisywane na możliwie dużym stopniu ogólności, aby dało radę później bez problemu zmienić dany element na inny bez brandzlowania się z urzędem - np. określisz, że chcesz kupić konkretną warzelnię, albo inny element ale w trakcie szczegółowych przygotowań okaże się, ze nagle podrożała, jest niedostępna itd. Najlepiej o możliwościach rozmawiaj bezpośrednio z firmą, dotacje które zostały już zrealizowane były wg starej prespektywy finansowej i zasady tych konkursów mogły być zupełnie inne niż, te które będą/są ogłaszane w ramach aktualnej perspektywy finansowej. Więc jeśli ktoś dostał 3 lata temu kasę na coś z danego programu, to nie oznacza że teraz też będzie można brać na to dofinansowanie, albo będzie ono w zupełnie innej kwocie, z innym wkładem własnym itp.
  17. Np. http://nowedotacjeunijne.eu/projekty-msp/wzrost-konkurencyjnosci-i-rozwoj-przedsiebiorstwa-hoker-s-c-dzieki-inwestycji-w-minibrowar-restauracyjny/ http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/959000,poziomka-mikro-browar-po-dziewieciu-latach-marzen-zdjecia,id,t.html?cookie=1 Samemu zdarzało mi się w obecnej pracy pisać, rozliczać i realizować projekty dofinansowane z UE i jeśli nie masz o tym pojęcia to zgłoś się do jakiejś firmy zajmującej się takimi usługami. Po pierwsze pomogą Ci zrobić rozeznanie, czy pod najbliższe konkursy można podciągnąć chociażby część inwestycji, a po drugie... napisanie wniosku to najłatwiejszy etap, realizacja, dbanie o dokumentacje i użeranie się z "interpretacją" urzędników, udzielanie wyczerpujących odpowiedzi na najbardziej nawet kretyńskie pytania ze strony urzędu zjada sporo czasu i nerwów.
  18. Na razie za każdym razem najpierw zakwaszanie, później fermentacja drożdżami, ewentualnie najpierw zakwaszenie brzeczki przez fermentację mlekową - 2 dni w temp. możliwie bliskiej 45C. Niestety nie orientuję się jakie szczepy były zadeklarowane w stosowanym kefirze, bo po prostu zapomniałem zapisać. Na kolejną porcję eksperymentów pewnie wybiorę sobie jakieś kultury ze sklepu, który się u mnie w mieście znajduje - http://sklep.serowar.pl/, ale jeszcze przez chwile pewnie pociągnę eksperymenty ma moim starterze. Zdaję sobie sprawę z tego, że hodowla własnej kultury w słoiku jest ryzykowna, zarówno z powodu możliwości dodatkowego zakażenia czymś, jak i proporcje pomiędzy poszczególnymi szczepami mogą ulegać zmianie, ale na razie testuję pomysł polecany, gdzieś w (pewnie w amerykańskich) internetach. A czym zakwaszałeś, gdy miałeś takie szybkie zakwaszenie brzeczki?
  19. To chyba zależy jak zakwaszasz i czym, w moim przypadku po 12 godz jest już kwaśne wyraźnie, po 24 to już bardzo kwaśne, pewnie jeżeli by dać drożdże wymieszane w bakteriami to byłaby konkurencja,co innego zapewne się dzieje jak da się drożdże na początku ,a po przefermentowani szczepi się bakteriami, obstawiam ,że zakwaszanie jest oporne. Sądzę, że zależy zarówno od tego czym zakwaszasz, jak i jaką masz wodę. W Szczecinie woda jest dość twarda i o ile robię na 100% kranówy to zarówno moje bakteryjki radzą sobie tak se, jak i trochę kwasu muszę wlać, jeśli chcę zbić pH. W moim wypadku trudno określić czym dokładnie zakwaszam, bo teraz mam taki mini starter bakteryjny, który początkowo zaszczepiłem serwatką z kefiru i tak sobie żyje spokojnie, a ja go czasami dokarmiam. Kefir potrafiły zrobić mega kwaśny, więc stawiam raczej na wodę... choć mogę się także mylić. Jeśli to była pleśń i to z tych złych, to z tego co pamiętam mykotoksyny są raczej termostabilne, więc gotowanie jeśli by w jakimś stopniu pomogło, to większość z nich i tak pozostanie w piwie.
  20. Oba piwa mają ekstrakt 10Blg, więc oba musiały być lekkie, z niską zaw. alkoholu, być może wodniste. Najważniejsze co chcesz teraz osiągnąć, ciągle porównujesz do koncernowych, więc zakładam, że nastawiasz się na jasne piwo. Może spróbuj zrobić coś podobnego na ekstraktach http://www.wiki.piwo.org/Full_Aroma_Hops_,_Carlberg_%28wersja_na_20l%29 Zamiast słodów potrzebujesz 2 puszek 1,7kg ekstraktu słodowego jasnego na jakieś 21l piwa, możesz ewentualnie zamienić chmiele , od biedy jeśli nie chcesz się bawić w zakup dwóch odmian to zastąp te z receptury np. Marynką, daj drożdże z receptury albo dobierz jakieś inne stosunkowo neutralne górnej fermentacji, fermentuj najlepiej w temp. poniżej 20C. Jeśli chcesz krócej gotować to rzuć więcej chmielu na goryczkę i gotuj krócej. Jak chcesz to możesz sobie sypnąć np. z 300g cukru by zrekompensować sobie stratę brzeczki, która pozostanie w chmielu. Schłodź brzeczkę najlepiej do 20C rozcieńczając do zakłądanej objętości, reszta jak w brew kitach. Po wcześniejszych postach wnioskuję, że będziesz z niego bardziej zadowolony.
  21. Przeczytałem wszystko na szybko, więc może coś przekręcam, ale jeśli oba piwa miały ok 10Blg, to musza być one lekkie i przy takim ekstrakcie jeśli czuć alkohol, to znaczy że coś poszło nie tak. Może napisz co wg Ciebie smakuje "jak piwo", bo może powodem jest zły dobór stylu? Przecież każdy styl piwa smakuje inaczej. Jeśli chcesz, aby piwo było bardziej treściwe to musisz albo zrobić jego mniejszą ilość, albo zrobić piwo z 2 puszek (możesz puchę zastąpić ekstraktem słodowym w proszku, ale one powinny być droższe). Jeśli robienie z puszek wychodzi zbyt drogo to polecam pomyśleć o zainwestowaniu w sprzęt do zacierania.
  22. Jeśli chodzi o Lichtenhainera to na pewno pleśń, a nie początek "mlekowego kożuszka"? U mnie piwa zakwaszane mlekowcami, które stały tylko i wyłącznie w temp. pokojowej też wyglądały normalnie, ale zakwasiły się ładnie http://www.piwo.org/topic/16270-kordas-warzy/?do=findComment&comment=327928 Natomiast Gose, po dwóch dniach fermentacji w okolicach 45C wyglądało tak http://www.piwo.org/topic/16270-kordas-warzy/page-4?do=findComment&comment=359218 Ja dodawałem serwatkę z kefiru, nie było widać jakichś specjalnych oznak fermentacji, po jakimś czasie dodałem drożdże piwowarskie i piwo ładnie przefermentowało. Podobne kożuchy można zobaczyć w wypadku infekcji lactobacillusami, tyle że zazwyczaj były białe, ale może któryś szczep, sam albo w połączeniu z jakimiś innymi żyjątkami potrafi taką ładną barwę dać. Z moich skromnych doświadczeń wynika, że mlekowce dość powoli zakwaszają brzeczkę, nawet w optymalnej temperaturze fermentacji potrzebują trochę czasu by wyraźnie zakwasić (pomiar organoleptyczny).
  23. kordas

    Mam wiśnie i co dalej?

    Kwas pruski jest metabolizowany przez enzymy wątrobowe. Z wiśniami nie popadajmy w paranoję, wiele osób robi wina z niedrylowanymi wiśniami i nie ma problemu. Przy okazji taki mały cytat znaleziony na szybko: "Dopóki nasienie lub pestka pozostaje nieuszkodzone, b-glukozydaza jest nieaktywna i nie ma szans na wytworzenie HCN, dlatego nie ma niebezpieczeństwa po przypadkowym połknięciu pestki jabłka lub wiśni. Enzym uaktywnia się dopiero po rozgnieceniu nasion lub pestek, a do reakcji konieczna jest jeszcze obecność wody. Można więc sądzić, że mielony len zalany wodą od razu wytworzy truciznę. Tak się nie dzieje, ponieważ siemię zalewa się z reguły ciepłą wodą, a temperatura powyżej 42°C dezaktywuje enzymy. Tak samo dzieje się po połknięciu takiego kleiku. Silnie kwaśne środowisko żołądka również niszczy b-glukozydazę. Przypuszcza się, że część enzymu może reaktywować się w zasadowym środowisku jelita lub pod wpływem bakterii jelitowych. Skala tego procesu jest jednak minimalna. Organizm ludzki posiada również naturalne mechanizmy obrony przed zatruciem. Najważniejszym enzymem, który metabolizuje 80% puli pobranego cyjanku jest rodanaza, która przenosi na grupę –CN atom siarki, przekształcając go w mniej toksyczny tiocyjanian (-SCN). Drugi szlak metaboliczny wiąże cyjanek z aminokwasem siarkowym L-cystyną, dając kwas 2-aminotiazolino-4-karboksylowy."
  24. Jeśli nie masz jakiegoś głębszego celu w przelewaniu (potrzebujesz drożdży z tej warki na już, zamierzasz chmielić na zimno i przy okazji zbierać drożdże (w sumie też można, ale będziesz miał bardziej zanieczyszczoną gęstwę), czy jakikolwiek inny "wyższy" cel) na cichą to nie przelewaj. Tzn. cicha fermentacja, to nie jakiś magiczny rodzaj fermentacji, który zachodzi tylko w wypadku zlania piwa znad dżordży, tylko etap gdzie piwo klaruje się, drożdże dojadają resztki cukrów i drożdże "sprzątają po sobie". To zajdzie i bez zlania piwa znad osadu, zresztą lepiej przetrzymać piwo dłużej niż zlać zbyt prędko. W naszych domowych warunkach o wiele trudniej jest o aromat autolizy niż w wypadku wielkiego fermentora w browarze. Ostatnio robiłem eksperyment piwny z dzikimi drożdżami i piwo stało bez zlewania znad osadu przez jakieś 3 miesiące i brak było autolizy. Zlewanie znad osadu, jeśli ma być tylko sztuką dla sztuki to lepiej sobie odpuścić, tylko jeden etap więcej, gdzie moze dojść do zakażenia piwa - przynajmniej ja tak sądzę i tego się trzymam.
  25. Ja bym rozbił, sam używałem wiórków (surowych) z kakaowca, które w domu wypiekałem w różnych temp. i następnie szły do spirytu. Ogólnie efekt był słabszy niż zakładałem, więc tym bardziej sugerowałbym rozdrobnienie ziaren (ja robiłem wyciąg alkoholowy z 250g kakaowca), sam wyciąg pachniał świetnie, piwo przy butelkowaniu też, ale aromat szybko się ulotnił. Piwa (przynajmniej jedna warka, bo drugiego eksperymentu nie próbowałem od dawna) teraz są wyraźnie czekoladowe, ale sądzę że to chyba czekoladowość słodowa. Tego kakaowca po robiciu wyszło strasznie dużo objętościowo. Faktycznie można to zdezynfekować ClO2? Jeśli tak to w jaki sposób? Tylko zalać roztworem i zostawić aż się zdezaktywuje i wlać do wiadra? Sam nigdy nie używałem ClO2, więc nie wiem w jakim stopniu nadaje się on do dezynfekcji różnych rzeczy, które wrzucamy do piwa. Ostatnio ktoś polecał tego do dezynfekcji płatków dębowych, więc może się nada, jednak ja "na wszelki wypadek unikałem środków na bazie chloru. Ja bym pewnie spróbował wrzucić na jakieś 15 minut do piekarnika ustawionego na temperaturę trochę wyższą niż 100C o ile ziarna wyszło faktycznie za dużo, by traktować to "sprajtem". A dużo planujesz tego kakaowca wrzucić?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.