Browar BrewHammer - Single Hop Simcoe Imperial IPA 21 Blg
Po otworzeniu delikatne sykniecie i wydawało się że wszystko jest w porządku a po chwili piwo ucieka z butelki.
Nalało się (a zawsze uważam) z osadem, a w sumie to drobinami chmielu. Było tego sporo i to pewnie przez nie wybrało się na wycieczkę.
Kolor miedziany, piana obfita, drobna, nie opada do końca, jak murowana.
W aromacie słodkie cukierki, takie sople co się na choince wieszało za młodu. Ten aromat zabił wszystkie inne.
Wysycenie średnie do niskiego.
W smaku czuć alkohol, mocno rozgrzewa, ale nie przeszkadza. Słodkie, kleiste. Po pierwszych łykach ten aromat cukierków trochę znikł i do głosu doszedł chmiel, mocna żywica, cytrusy które czuć też w smaku. Goryczka ogromna. Na ecie było 120 IBU i to się zgadza.
Piwo raczej ciężkie do picia. Lubię Imperial IPA a to mnie nie urzekło. Drobinki chmielu przeszkadzały w konsumpcji, i chyba muszę stwierdzić, że piwo przechmielone, ale zakładam ze takie miało być.