bielok

Warszawa, przystanek autobusowy pod Domami Centrum. Ochroniarz marketowy Władek wraca do domu, do Kobyłki. Czeka na autobus. Nagle z piskiem opon zatrzymuje się dżip, opuszcza się szyba i zajebista blondynka pyta Władka:
- Gdzie jedziesz, miły?
- Do Kobyłki.
- Siadaj. Podwiozę cię.
Władysław wsiada. Jadą.
- Słuchaj, muszę tylko zajechać po koleżankę. Minutka.
Zajeżdżają pod apartamentowiec na obrzeżach Starego Miasta. Do wozu wsiada za...ista brunetka. W ręku ma butlę szampana, w drugim truskawki.
Dojeżdżają do Kobyłki.
- Władku, możemy cię odprowadzić? - pytają dziewczęta.
Po czym udają się do kawalerki Władka i całą noc piją, palą miękkie narkotyki i uprawiają seks grupowy.
Po dwóch miesiącach blondynka spotyka brunetkę.
- Słuchaj, Klara, mam już dość tych biznesmenów, modeli, piosenkarzy. Wali mnie to!
- Taa... Ewelina, mam to samo!
- To może zadzwonimy do Władka z Kobyłki?
- Władka z Kobyłki? Super! Sądzisz, że nas pamięta?

Tutaj w wygodniejszej formie do czytania http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,13106723,Wez_30_litrowy_garnek_i____uwarz_piwo.html

Nie przesadzaj, zibi, w Niemczech nie na wszystko trzeba mieć zezwolenia, tylko na prawie wszyskto!
 
W Niemczech można warzyć piwo w domu bez wyrażnego zezwolenia, a trzeba to tylko zgłosić przed warzeniem do rejonalnego głównego urzedu celnego (Hauptzollamt). Gdzie w Hessii mieszkasz? Być może, że nie daleko ode mnie? Mam zaledwie 20 km do granicy z Hessią!
 
Mogę Ci dać adres odpowiedzialnego Hauptzollamt'a. Wystarzcy tylko zwykłe pismo, że planujesz warzyć piwo, i że nie przekrocisz ilość 200 litrów rocznie (przykład możesz znaleźć tu:http://www.brunnenbr...Brauanzeige.jpg). Wtedy otrzymasz odpowiedź z wytycznymi, jak dalej walczyć z biurokracją. Każdy Hauptzollamt ma swoje indywidualne wytyczne...
 
Jeżeli przekrocisz 200 litrów rocznie, musisz płacić podadtki. Nie zbyt dużo, ale trzeba wtedy głosić każdą pojedynczą warkę do Hauptzollamt'a.
 
Proponuję, że piszesz do mnie eMail (cbo@brunnenbraeu.de), a możemy to wszystko w detalach przedyskutować.
 
Co do warzenia w piwnicy, to oczywiście jest sprawa zaakceptowania zapachu przez sąsiadów - jeżeli warzysz w kuchni (z garnkiem elektrycznym), takich problemów nie będziesz miał. A z takim elektrycznym gadżetem, to na pewno latem na tarasie też jest w porządku. Ja nigdy nie miałem kłopotów z sąsiadami, oprócz tego, że zawsze mi wypiją moje zapasy...
 
Pozdrawiam,
 
Volker

Krótki wywiad ze mną o wszystkim, czyli o piwie i piwowarstwie domowym

Cześć.
 
 
Co to za pierdo$%%nie ?!?!? tak samo można by powiedzieć o wszystkich co mają w jakikolwiek zautomatyzowane browary, nie mieszają ręcznie zacieru, nie mierzą łokciem temperatury,receptury układają w programach a nie piszą ołówkiem na kartce.

Właśnie znalazłem kartkę z uwagami to podanego przezemnie przepisu.
Po zalaniu maku mlekiem i odczekaniu nie tylko zlać mleko ale i je odcisnąć na sitku lub przez szmatkę. Rodzynki (oczywiście) przed dodaniem do masy chwilę podgotować w wodzie.
Ciasto przed pieczeniem nakłuć widelcem (żeby para mogła z ciasta wylecieć) i posmarować białkiem jajka.
No to polecam też przepis na ciasto drożdżowe babci
Tylko dodaj jeszcze do tego aromatu np. pomarańczowego, startą skórkę z cytryny lub pomarańczy. Jak lubisz do dodaj rodzynek czy kandyzowanych skórek pomarańczy.
 
A co do tematu ciast, ja robię tego ciasta zawsze z 1kg mąki (wszystkie pozostałe składniki x2, jajka 3-4 (lub 3 jajka i żółtko) i oprócz makowca robię bułeczki nadziane powidłami które po upieczeniu można polukrować lub namoczyć w mleku i upiec na patelni, na maśle.

Cześć.
 
 
Co to za pierdo$%%nie ?!?!? tak samo można by powiedzieć o wszystkich co mają w jakikolwiek zautomatyzowane browary, nie mieszają ręcznie zacieru, nie mierzą łokciem temperatury,receptury układają w programach a nie piszą ołówkiem na kartce.

Cześć.
 
 
Co to za pierdo$%%nie ?!?!? tak samo można by powiedzieć o wszystkich co mają w jakikolwiek zautomatyzowane browary, nie mieszają ręcznie zacieru, nie mierzą łokciem temperatury,receptury układają w programach a nie piszą ołówkiem na kartce.

U mnie (w Krakowie) 6 grudnia przychodzi Mikołaj i zostawia prezenty pod poduszką. A w Wigilię przychodzi Aniołek i zostawia prezenty pod choinką.
W Bieszczady, do mnie do domu, nikt nie dojeżdża

W opisie użytkownika znajdującym się przy poście użyte jest słowo "lokacja". Właściwiej chyba byłoby użyć wyrazu "lokalizacja". "Lokacja" w tym konteście zalatuje kalką z ang. "location".

masz go źle podłączony jak na mnie. Te 2 przewody są od biegów - masowy jest z drugiego końca.

Cześć.
Ja myślę subiektywnie ze to nie kwestia drożdży a tego że to po prostu fatalne piwo.

kilka razy robiłem już piwo niskoalkoholowe, jednak na samym słodzie jęczmiennym. Fermentowane lub S-04 lub piekarniczymi. Znaczny wpływ na ostateczny smak ma wg mnie dodanie maltodekstryn do brzeczki. Podbija to treściwość piwa a w połączeniu z odpowiednim chmieleniem (dość mocnym) daje naprawdę dobre efekty.

Tak, ale to będzie podróż służbowa. Przyjedziemy sprawdzić czy to spotkanie, zlot czy może festiwal.

Cześć
 
Nie wydziwiaj :-) niech kupi zwykłą jodynę

Cześć.
 
Keg Pepsi:
http://allegro.pl/show_item.php?item=2789908534

Cześć.
To moja prywatna opina. Nie cierpię p. Gesler.

Cześć.
To moja prywatna opina. Nie cierpię p. Gesler.

Obniża pH. Czyli zakwasza.

Test nowej warzelni przebiegł zaskakująco sprawnie. Choć nie obyło się bez kłopotów . Udało mi się znacznie skrócić czas warzenia dwóch warek. Było tak jak zaplanowałem. Gdy pierwsza warka się chmieliła druga się zacierała. Oby dwa procesy skończyły się w jednym czasie. Akurat gdy przelałem brzeczkę do fermentorów (pompa ENM20 by pass sprawiła się idealne - Przelałem 85l brzeczki 90- kilka stopni w 4 minuty), złoże filtracyjne się ułożyło i rozpocząłem filtrację. Jeszcze skrócę czas gdy podłączę gorącą wodę do garażu, gdyż wszystko grzałem w od 12 stopni - taką mam wodę ze studni.
 
Znalazłem blachę na odprowadzenie spalin - praca w toku. Po weekendzie zdjęcia.
 
Palniki 15,4 kw są idealne. Na pełnej mocy 0 przypalenia słodu podczas zacierania. POLECAM!

Cześć.
 
Jak rozbroiłem 4 kegi po piwach z Artezana
 
Potrzebne:
Coś cienkiego by podważyć zabezpieczenia fittingu (szerokie na tyle żeby weszło w rowek od butli), keg Petainer.
 

 

 
 
Podgrzewamy fitting, ja to robię w garnku z wodą o tem. ok 60°C wsadzając do garnka odwrócony do góry nogami keg lub dowolną metodą (ja nie posiadam np. suszarki do włosów;-) )

 
Następnie podważamy jeden lub dwa zaczepy fittingu małymi śrubiokrętami, a dużym wykonujemy ruch obracający obojętnie w która stronę, śrubokręt oparty na rancie kega ma zadziałać jak dźwignia.

 
Trzeba użyć dość dużej siły a śrubokręt musi być dość szeroki. Jak coś trzaśnie to patrzymy czy zaczep pękł czy zeskoczył, u mnie na cztery próby , trzy były udane.

Następnie rozbieramy fitting wciskając zatrzaski i rozkładamy go na trzy częśći
 

Wyrzucamy ta obrączkę i składamy z powrotem fitting w całość. Od tego momentu możemy korzystać z kega jak ze zwykłego.
Po jednej takiej operacji keg jest szczelny, nie wiem ile razu można ściągnąć fitting by był sprawny.

Cześć.
 
Jak rozbroiłem 4 kegi po piwach z Artezana
 
Potrzebne:
Coś cienkiego by podważyć zabezpieczenia fittingu (szerokie na tyle żeby weszło w rowek od butli), keg Petainer.
 

 

 
 
Podgrzewamy fitting, ja to robię w garnku z wodą o tem. ok 60°C wsadzając do garnka odwrócony do góry nogami keg lub dowolną metodą (ja nie posiadam np. suszarki do włosów;-) )

 
Następnie podważamy jeden lub dwa zaczepy fittingu małymi śrubiokrętami, a dużym wykonujemy ruch obracający obojętnie w która stronę, śrubokręt oparty na rancie kega ma zadziałać jak dźwignia.

 
Trzeba użyć dość dużej siły a śrubokręt musi być dość szeroki. Jak coś trzaśnie to patrzymy czy zaczep pękł czy zeskoczył, u mnie na cztery próby , trzy były udane.

Następnie rozbieramy fitting wciskając zatrzaski i rozkładamy go na trzy częśći
 

Wyrzucamy ta obrączkę i składamy z powrotem fitting w całość. Od tego momentu możemy korzystać z kega jak ze zwykłego.
Po jednej takiej operacji keg jest szczelny, nie wiem ile razu można ściągnąć fitting by był sprawny.

Cześć
 
Sprawa bardzo prosta, jesli toś ma tylko umiejętnośc lutowania.
 
Potrzebujemy:
- lutownice min. 100W
- pastę do lutowania instalacji miedzianych (z atestem do spożywki)
- cynę
- narzędzie do oczyszczenia odprysku (papier ścierny, multi szlifierka)
- okulary ochronne
 

 
Tak wygląda odprysk którym się zajmiemy:

 
 
Pierwsze co robimy to dokładnie czyścimy odprysk do "gołej" blachy:

 
 
Następnie smarujemy pastą lutowniczą i lutujemy dobrze rozgrzaną lutownicą:

 
 
naprawa tego odprysku zajęła mi 5 min.

Cześć
 
Sprawa bardzo prosta, jesli toś ma tylko umiejętnośc lutowania.
 
Potrzebujemy:
- lutownice min. 100W
- pastę do lutowania instalacji miedzianych (z atestem do spożywki)
- cynę
- narzędzie do oczyszczenia odprysku (papier ścierny, multi szlifierka)
- okulary ochronne
 

 
Tak wygląda odprysk którym się zajmiemy:

 
 
Pierwsze co robimy to dokładnie czyścimy odprysk do "gołej" blachy:

 
 
Następnie smarujemy pastą lutowniczą i lutujemy dobrze rozgrzaną lutownicą:

 
 
naprawa tego odprysku zajęła mi 5 min.

Cześć
 
Sprawa bardzo prosta, jesli toś ma tylko umiejętnośc lutowania.
 
Potrzebujemy:
- lutownice min. 100W
- pastę do lutowania instalacji miedzianych (z atestem do spożywki)
- cynę
- narzędzie do oczyszczenia odprysku (papier ścierny, multi szlifierka)
- okulary ochronne
 

 
Tak wygląda odprysk którym się zajmiemy:

 
 
Pierwsze co robimy to dokładnie czyścimy odprysk do "gołej" blachy:

 
 
Następnie smarujemy pastą lutowniczą i lutujemy dobrze rozgrzaną lutownicą:

 
 
naprawa tego odprysku zajęła mi 5 min.