Jako, że nie mogłem podarować sobie, jedno z piw zostało już skonsumowane. Wybór padł na Witbiera od Broguźca.
Witbier - Broguziec #124
- 5,1% alk
- ekstrakt 12,5 blg
- kapslowane 31.10.2013
Od razu powiem, nie jestem w stanie ocenić na ile piwo jest zgodne ze stylem, to był pierwszy witbier w mojej karierze.
Aromat: lekki goździk, w tle odrobinka cytrusów, coś w stylu cytryny; czuć trochę słodu; aromat jest lekki i bardzo przyjemny;
Piana: piana mleczna, drobnopęcherzykowa, ładnie się buduje, nawet bez agresywnego nalewania, ale niestety redukuje się bardzo szybko do postaci lekkie pierścienia; piana opadła całkowicie w około dwie minuty;
Kolor: jasny bursztyn, oglądane pod światło ma barwę słomkową; mocno opalizujące, ale jeszcze nie mętne;
Smak: lekkie i orzeźwiające, trochę estrów owocowych, ale ładnie grających z całością, ciała piwo ma wyjątkowo mało i w lekkości przypominało mi Oto Mata IPA, czuć fajną, nienachalną słodycz; goryczka bardzo, bardzo niska;
Wysycenie: dość wysokie, jednak nie tak wysokie jak np. w hefeweizenie; piwo przyjemnie musuje ale nie gryzie w język dwutlenkiem węgla;
Bardzo przyjemne piwo, spokojnie może robić za piwo sesyjne. Mam nadzieję za jakiś czas spróbować witbiera z Olimpu i Podróży Kormorana, będę mógł porównać stylowość. Generalnie duży + ode mnie