Skocz do zawartości

kopyr

Members
  • Postów

    3 615
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez kopyr

  1. To nie wina cichej, tylko WB-06. One strasznie mocno kłaczkują.
  2. kopyr

    Cześć

    Witaj i czytaj. To najlepsza droga do zdobywania wiedzy piwowarskiej. Już po kilku miesiącach Twoja wiedza będzie znacznie szersza. No i warz, bo najlepiej utrwala się wiedzę w praktyce.
  3. kopyr

    Życzenia urodzinowe

    100 lat dla Admina. :) Stabilnych serwerów, rozrostu forum, samych udanych warek i spełnienia marzeń. Twoje zdrowie
  4. kopyr

    Chłodzenie

    Tylko jeden? Na 20l. warkę? ?? To chyba niemożliwe! Jeszcze się nie znam' date=' ale schłodzenie 20l wrzątku 30l wody o temp. np. 10stC to jest cud .[/quote'] Wszystko zależy jaką masz temp. wody w kranie. Do 10°C to rzeczywiście cud, bo to już muszą być solidne mrozy, żeby mieć wodę o temp. 4°C w kranie. IMO nie ma jednak potrzeby schładzać do 10°C. Ja lagery schładzam do 20°C, a górnofermentacyjne do 25-28°C. W takiej trochę wyższej temp. dajesz fory na starcie drożdżakom.
  5. kopyr

    Chłodzenie

    Mnie się wydaje, że porównując do browarów przemysłowych nawet, to my wcale nie wypadamy tak źle. W tym tekście napisali, że KP 10 lat temu zużywała na 1 litr piwa aż 21,6 litrów wody. Nie wydaje mi się, żebyśmy zużywali ponad 400 litrów wody na 20 litrową warkę. Obecnie zeszli, do 4,75l na 1l piwa. Możnaby to policzyć. Zacieranie - 15l. Wysładzanie - 15l. Chłodzenie - 30-60l. Mycie butelek - ? Dezynfekcja butelek - 1l. Mycie sprzętów - ? Coś jeszcze przychodzi wam do głowy? Wydaje mi się, ze jakby się sprężyć i myć w wodzie z chłodzenia, to jesteśmy w stanie osiągnąć obecny wynik KP, czyli ok. 5l na 1l piwa, czyli 100l wody na warkę 20l. A jakby już miała być taka tragedia z wodą, to zawsze można zrezygnować z prysznica raz tygodniu, byle móc warzyć.
  6. kopyr

    Chłodzenie

    Najprościej to sprawdzić, poprzez odebranie wody z chłodzenia do wiadra/wiader.
  7. Widać niektórzy dostali felerne rurki. Moja kapie przy zamkniętym zaworku. Aż z ciekawości ją otworzyłem, posprawdzałem, bo pomyślałem sobie, że jak tak chwalicie, to może jednak spróbuję. Niestety dalej kapie.
  8. To chyba niewielu znasz piwowarów. A tak serio, moja była coś felerna. Przy pierwszym użyciu porozlewałem piwo na podłodze i dałem sobie spokój.
  9. kopyr

    A moze by chat ?

    Obserwując ile osób na raz jest on-line to pewnie będzie tam głucho. Ja tam generalnie nie jestem fanem komunikatorów internetowych i czatów, więc może się nie znam. Ale jak nie spróbujemy, to się nie dowiemy.
  10. kopyr

    Pasteryzacja

    Psuć? wydaje mi się' date=' że zaczeło by fermentować dalej w butelce.[/quote'] No właśnie dlatego Makaron chce je przed dodaniem cukru pasteryzować. Pasteryzacja zabije drożdże, wobec czego nie będą fermentować dodanego cukru. Rodzi to jednak IMO problem z trwałością. Dodatek nieprzefermetnowanych cukrów (pożywka dla bakterii), brak drożdży, które zużyłby tlen, IMO skutkował będzie krótkim (np. 3 miesiące?) terminem przydatności. O tym myślałem, pisząc o laktozie. Choć ta słodycz z laktozy jest dość specyficzna.
  11. kopyr

    Pasteryzacja

    Co to znaczy dosładzane? Czy Dubble i Triple też w to wciągasz? Makronowi chodziło o dosładzanie po zakończeniu fermentacji w celu dosłodzenia. Żeby piwo było słodkie. IMO zaczęłoby się jednak szybko psuć. Wyjściem jest laktoza jeśli chodzi o dosładzanie. No to raczej było z innego ujęcia niż nas tu interesujące.
  12. Ale co tu masz wielce do mycia? Gruszka nie powinna mieć nawet kontaktu z brzeczką. A jeśli nawet to incydentalny. Opłukujesz pod kranem i już. Jak ktoś chce być super sterylny, to można ją spryskać spirytusem, wrzucić do roztworu chloru lub wygotować.
  13. kopyr

    Lodówka turystyczna.

    Przed fermentacją, ale po gotowaniu, a nie przed lub w trakcie. Tu mnie masz, byłem Mimo, żem magister inżynier, to z fizyką zawsze byłem na bakier. Choć raz nawet 5 w indeksie miałem. Może użyłem złego słowa. Nie chodzi o natlenianie, a napowietrzanie brzeczki. Zresztą poczytaj ten wątek.
  14. Zgadzam się z hasintusem. Kiedyś butelkowanie było moją ulubioną czynnością, teraz najgorszą. Niestety jedyne wyjście to przejście na KEGi. Co też nie jest rozwiązaniem bez wad. Wyjściem pośrednim jest zastosowanie większych butelek np. 2-3l. Mam kilka takich w swoim browarze, fajnie sprawdzają się an imprezach. Niestety zabawa dość droga. Zwykle szt. to kilkadziesiąt złotych. Co tu można dużo ulepszyć. Można zmienić kapslownicę. Kupiłem sobie stołową, niestety bez zamocowania jej do stołu, nie jest wcale tak super. Próbuje się wyrywać i kapslowanie jest ciut problematyczne. Podobno wyjściem jest też sterylizator mechaniczny, nie wiem nie używałem. Podobno przyspiesza dezynfekcję, choć słyszałem też, ze nie zawsze wszędzie dotrze.
  15. kopyr

    Lodówka turystyczna.

    Po pierwsze zysk czasu, nie przenosisz zacieru do wiadra. Po drugie zysk czasu, złoże nie wzburzone nadmiernie, po zacieraniu ułoży się znacznie szybciej. Po trzecie nie natleniasz niepotrzebnie brzeczki. Po czwarte, zysk czasu, jedno naczynie mniej do mycia. Ja mam filtr w kociołku z Lidla i powiem wam, że to jest po prostu bajka. Pod koniec zacierania stawiam gar na barze, ostatnia np. 10 minutowa przerwa, to już układanie złoża. Nigdy nie mów nigdy. Ja bym to strawestował, że nie połączysz najszybszego wysładzania z najwyższą wydajnością i najlepszym smakiem. Ale możesz wysładzać dość szybko 45-60' bez pogorszenia jakości, możesz uzyskać bardzo dobrą wydajność bez pogorszenia jakości i bez znacznego wydłużenia czasu wysładzania. No i wreszcie masz szansę uzyskać wyśmienite piwo, bo jest wiele punktów bardziej krytycznych dla smaku, niż szybkość wysładzania.
  16. Ja bym powiedział, że raczej po 45'. Ja też przestałem robić próbę jodową. Przez pierwsze kilak warek, to w ogóle myślałem, ze mi przeterminowany wskaźnik jodowy skrobi w BA sprzedali, bo kiedy bym nie sprawdzał, to nigdy się nie barwił. Aż wpadłem na pomysł, żeby zrobić próbę po 5 czy 10 minutach zacierania. Barwił się idealnie.
  17. Hasintus, nie męcz się z finnings. Zastosuj drożdże WB-06 to będziesz miał Kristall weizena.
  18. U mnie niby też było ok, ale miałem stresa, że kiedyś nie będzie. A tak mam spokojną głowę.
  19. Słucham?? :o Zrozumiałbym pilsa, ale pszeniczniaka, w jakim celu?
  20. Polecam gumową gruszkę. Ściskasz, wsadzasz koniec w wężyk, puszczasz. Czysto i prosto.
  21. Może to i nie rozcieńczy, ale gotować piwo Fuj!!!.
  22. No Jejski, odwaliłeś kawał dobrej roboty. Proponuję podyskutować trochę nad tym tekstem, obrobić go ładnie i wrzucić na stronę główną pt. "Wrażenia z pierwszego roku piwowarzenia" lub coś w tym stylu. W najbardziej hardkorowej wersji można zrobić tak, żeby nic nie zmieniać, a jedynie dodać przypisy bardziej doświadczonych piwowarów. Ten fragment proponuję uczynić mottem tego artykułu. Nie każę czekać i czytać pół roku, ale kilka tygodni to absolutne minimum. Im dłużej tym lepiej. Ja jednak polecam Porkerta. Solidny sprzęt na lata. Proponuję dodać zdanie, że wskazania termometru dobrze na początku porównać z jakimś innym. To zdecydowanie nie jest godne polecenia młodym adeptom piwowarstwa. Jeśli korzystamy z jakichś niestandardowych pojemników, niech chociaż mają dopuszczenie do żywności. Nadają się pojemniki po ketchupach, majonezach i innych produktach żywnościowych w dużych opakowaniach cateringowych. Beczka po produktach budowlanych, to jest niepotrzebne ryzyko. Może i nic nie przenika, ale dla 20 zł ryzykować, że jakieś związki rakotwórcze wypłuczą się do piwa, to IMO głupota. Odradzam, też tak kiedyś robiłem i narobiłem sobie granatów i niedogazowanych butelek. Syrop glukozowy jest dość gęsty i słabo miesza się z piwem. Dlatego obecnie rozpuszczam glukozę w 0,5l wrzątku i dolewam 0,5l wody niegazowanej ze świeżo otwartej butelki. Ten roztwór wlewam na dno fermentora. Zaleta jest również taka, że nie podnosi to ekstraktu brzeczki nastawnej. Wbrew pozorom 1l, na 20l brzeczki wcale nie rozcieńczy nam piwa tak bardzo, a jest pewność, że wszystko się ładnie wymiesza.
  23. Ja miałem diacetyl, który z czasem leżakowania zniknął. Niewiele to jednak pomogło, bo piwo się skwasiło. Jest wypijalne, ale...
  24. Oj kolego yemu, nie idź tą drogą. Nie czytasz i nie bierzesz sobie do serca tego co się do Ciebie pisze. W którymś tam wątku napisał Ci któryś z kolegów (nie chce mi się teraz sprawdzać kto konkretnie) bardzo słusznie, żebyś potrzymał to piwo co najmniej 7 dni w fermentorze. Powiem więcej, mimo że to brewkit, ja bym zrobił 7 dniową cichą. Jesteś wtedy pewien, że nie będzie granatów. Odpowiedź na twoje pytanie brzmi więc, oczywiście, że możesz jeden dzień poczekać. W ogóle w całym piwowarstwie obowiązuje zasada, ze browar to nie piekarnia. Trzeba cierpliwości.
  25. Możesz to rozwinąć, bo ja akurat tego bym nie powiedział. Który z wymienionych np. przez codera smaków/aromatów występuje wg Ciebie powszechnie w pilsach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.