Co do kolejności, to jestem innego zdania. Skok z ekstraktów na zacieranie nie jest tak trudny, żeby poprzedzać go przejściem na kegowanie. Można całe życie warzyć, zdobywać nagrody na konkursach itd. i żadnego piwa nie rozlać w beczki.
Zgadzam się jednak, że jeśli ktoś zaczyna samotnie, nie ma doświadczonego piwowara, który wszystko pokaże, warto zacząć od ekstraktów. Mój kumpel zaczynał od zacierania, ale wszystko u mnie zobaczył, a nawet zrobił na żywo (śrutowanie, zacieranie, filtrację, chmielenie, obciąg i butelkowanie), no i swoją 7. warką zajął 2. miejsce na konkursie na V WWP. Także się da.
Nie chciałbym być złośliwy, bo życzę Pryntowi jak najlepiej, ale mam wrażenie, że jego problemy biorą się z tego, że nie chciał czytać, tylko najpierw robił, a później się pytał. Tak było z powiększeniem dziurek w fermentorze.